Spiochu napisał(a):
Znam te patenty i wyjaśnienia ale mimo tego w pewnych sytuacjach rzep nie może puścić bo uprząż po prostu spadnie. Na pewno da się wisieć w odpiętej ale już normalnie stać bez obciążenia liny w odpiętej uprzęży się nie da. I o to mi właśnie chodzi w przypadku opisanym powyżej.
To dziwne, bo
da się w niej stać bez zapiętego rzepa -
nic nie spada,
nawet nie obciążona (obciążona, dwoma haemesami i kubkiem również pewnie leży). Nie wiem, o jakie sytuacje ci chodzi, ja z nią jednak nie miałem nigdy do czynienia. [Wyobrażam sobie, że gdybym włożył ją na gołe ciało i potrząsał rytmicznie jakoś biodrami i udami to moze by się zaczęła zsuwać, ale w ubraniu byłoby to jednak mało prawdopodobne - w każdym razie mi sie to
nigdy nie zdarzyło. Na wszelki wypadek - by nie oddawać się czysto teoretycznym rozważaniom i nie liczyć jedynie na pamięć - włożyłem uprząż Cilao przed momentem na siebie, rzepa nie zapiąłem, wykonałem kilka skoków miejscu, dodałem dzikie ruchy biodrami - nic nie spada
]
Spiochu napisał(a):
A jeśli odpięta nie spadnie to jak ją zdejmujesz?
Normalnie, ściąga się rękoma - bez nich raczej nie zdejmiesz, sama ci nie spadnie. Chyba że kupić w rozmiarze dla słonia.
Spiochu napisał(a):
To mogłoby by działać tylko przy rozmiarze na styk z dokładnością do mm, wciskanym na siłę. Wiadomo jednak że tak nie jest bo noszenie super dopasowanej uprzęży jest niewygodne.
Cóż, działa i bez tej dokładności "na styk". W dodatku - ja nie teoretyzuję, mam tę uprząż, proponuję byś poszedł w moje ślady i sam przekonał się organoleptycznie. Innej rady nie mam. Mam w rozm. M, jakbyś kiedyś zawitał w Wawie, chętnie służę
Spiochu napisał(a):
Mam starego Campa z podobnym systemem (gumowy ściągacz zamiast rzepa) Jak się wisi to nie spadnie nawet odpięta, próbowałem nawet głową w dół ale jak jest nieobciążona to w moment spadnie do kostek.
Wnioskuję stąd tylko, że Cilao lepsza jest pod tym względem od Campa. Za inne nie ręczę, ale ta Cilao nie spada, nawet nie obciążona. Warto przekonać się i spróbować samemu