Swojej fotki z czasów ASG nie wrzucę. Ale poza gałązkami (kłują
) wyglądało to podobnie.
Temat butów taktycznych w górach wraca jak bumerang. Musisz dopowiedzieć, choćby sobie - JAKIE góry? I odpowiedź na to pytanie jest kluczowa. Sam zajeździłem kilka par butów taktycznych (Magnumy) i byłem z nich generalnie zadowolony, z jednym zasadniczym wyjątkiem - Podeszwa. Podeszwa w butach taktycznych (podobnie jak same buty taktyczne w ogólności
) służy do czego innego. Moja była bardzo Pr0 - wg producenta odporna na kwasy, oleje, wysoką temperaturę, i parę innych, mniej lub bardziej realnych zagrożeń, a do tego oferowała bardzo ciche kroki - ale byłą po prostu miękka. W porównaniu z butem górskim na Vibramie wręcz tragicznie miękka. I nie tylko tatrzańska skała, ale dowolna droga z kamieniami, które można spotkać w dowolnie niskich górach, przy dłuższym marszu, powodowała paskudne dolegliwości. Takie "jak zostać fakirem w weekend"
Nie wiem, co dla Ciebie oznacza "długi marsz". Jeśli teren będzie lekki, podłoże bardziej ziemne niż kamieniste - ok, zapewne będziesz zadowolony. Ale jakiekolwiek góry z ostrymi kamieniami sprawią, że zaczniesz głośno kląć - poszukałbym jednak czego innego. Zwłaszcza w tej cenie, dostaniesz solidnego buta górskiego. Który może mniej bojowo wygląda, ale znacznie lepiej się sprawdzi, nie tylko w górach.
Gore w butach taktycznych...ciekawostka