tomek.l napisał(a):
Chodzi o Jurę....Dlatego ten zestaw co podałem wystarczy na wspinaczkę na obitych skałkach np. Jury.
Jak Olivia sama napisała póki co nie myśli o wspinaniu inaczej niż na wędkę. Ale jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia, ilość potrzebnego sprzętu też, dobrze jest tak kupować, żeby sprzet miał jak najdłużej zastosowanie.
Co do sprzętu na Jurę - znam dość dobrze Jurę północną (z Warszawy bliżej), południowej niemal wcale.
Z tego co wiem wcale nie ma tak znowu wielu ŁATWYCH dróg które dałyby się przejść na samych tylko ekspresach. Ja w ogóle kojarzę w zasadzie jedną może dwie na 100 różnych jakie znam. Dlatego jednak coś do zakładania własnych punktów jest potrzebne. W Jurze są to przede wszystkim taśmy, dlatego ja tam z twojego zestawu ograniczyłbym ilość ekspresów, a zwiększył ilość wolnych karabinków i taśm. (O, nawet sam tak rzeczywiście mam
). Drugim przydatnym elementem asekuracji w Jurze są kości właśnie. Niewątpliwie ich znaczenie w wapieniu jest jednak ograniczone. Ale jednak nie wszędzie uraczysz "ucha", czasem jest rysa a uszu nie ma. Jak na mój gust nie jest wcale głupim pomysłem zakup na początek trzech kości średniego rozmiaru, ale uwaga - "dobrych" tzn takich maksymalnie dziwnie powyginanych.
Wracając do wędki.
Zestaw kol.Nomaka jest dobry na ściankę.
Jeśli chcemy sami zakładać wędkę w skałach potrzeba drugiego HMSa (jeden do asekuracji drugi do zawieszenia wędki) oraz co najmniej jednej dłuuugiej taśmy (lepiej mieć dwie) i kilku zwykłych. To powinno wystarczyć do założenia wędki z "oczek" albo z ringów. No i rzecz jasna jednak potrzeba liny, bo w skałach lin nie rozwieszają
.. Na pewno popularne kiedyś pomysły zakupu statyków do asekuracji na wędkę to złe pomysły. Pomysł lepszy to kupić jakąś tanią, zgodnie z wolą, funduszami, i przewidywaną intensywnościa wspinania - dynamiczną linę pojedynczą. Alternatywnym pomysłem jest zakup ok. 30m liny dynamicznej ciętej z metra, grubości powiedzmy 9mm. Może wyjść nieco taniej. A zastosowania takiego kawałka oprócz wspinaczki wbrew pozorom są i to dość liczne. I oczywiscie uwaga - na 9mm nie należy się wspinać z dołem! Chyba że rzeczywiście ma atest na line pojedynczą, ostatnio coraz lepsze robią te liny.
No i potrzebna też będzie wiedza na temat zakładania stanowisk, bo nawet jeśli chodzi o zwykła wędkę zakładaną własnoręcznie, żarty się jednak kończą. To każdy poczuje gdy się na tej wędce przyjdzie powiesić 10m nad ziemią
.