Forum portalu turystyka-gorska.pl

Jak już coś wybierzesz to daj znać, ostatnio planowałem wymianę swojego lustra na coś podobnego. Na planach aktualnie stoi, ale do czego doszedłem to coś z lumixów lub sony rx100. Tylko cenowo taniej celowałem.

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums

Podsumowania ogarniam

Problem mam przede wszystkim ze szkłami - czy np. za 2k dostanę coś sensownego typu 18-55.

_________________
wertykalnie
flickr

Pytanie też jaka jasność, ale pewnie każdy 2.8 przymkniety do 4 będzie super

Podobno nawet kit do lustrzanek 18-55 2.8 jest super a nie kosztuje dużo.

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

LX100 będzie fajny dopóki nie odczujesz potrzeby zastosowania innych ogniskowych.
Rybki Samyanga używam - dobry optycznie, fajne fotki się nim robi, byle nie nadużywać, w każdym razie warto mieć.
Zamiast Olympusa 14-42 można rozważyć też Lumixa 12-32. Dla mnie lepszy bo szerszy, optycznie OK! Dodatkowo z oboma wymienionymi na rower czy narty zabieram zwykle Olympusa 40-150/4.0-5.6. Stosunkowo nieduży i lekki taki plastik fantastik, optycznie całkiem niezły.

Aktualnie na tapecie mam Sony a6000, chociaż OM-D M-10 mi się wizualnie podoba no i wybór optyki trochę lepszy, to Sony chyba puszką sporo nadrabia... no i jednak malutki jest, spory plus.

_________________
wertykalnie
flickr

Zdjęcia robię kompaktem FUJIFILM, FinePix SL1000. I mam problem Po włożeniu do aparatu karty 16 Gb wyświetla się informacja, że mogę wykonać ponad 5000 zdjęć w najlepszej rozdzielczości. Ale po wykonaniu 1000, pojawia się informacja: "brak numerów na karcie". Zajrzałam do instrukcji ale nie jestem mądrzejsza niż byłam przed zaglądaniem Ktoś pomoże?

Każdy, który pasuje, a który posiadasz.

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Sigma 10-20mm
Canon 17-55mm
Tamron 17-50mm
lub bardziej uniwersalny, ale mniej szeroki na aps-c Canon 24-105mm

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

z tym znieksztalcajacym fisheye jako slaba opcja na jedyny obiektyw to bym tak nie stawial sprawy - nomen omen - prosto poki robimy zdjecia wylacznie w wysokich gorach ryba moze byc spokojnie podstawowa opcja, a nawet jedyna (jesli priorytetem sa zdjecia np ludzi, narciarzy, generalnie socjal, ponad jakies zoomy na babia gore etc ) - ja przez rok uzywalem jedynie ryby i w tatrach nie brakowalo mi niczego, w innych gorach - owszem. dla mnie samego rozmiar ma ogromne znaczenie, nie podstawowe - bo jednak nie pogodze sie z jakoscia np malej matrycy - ale w moim sposobie przemieszczania sie duzy aparat odpada. wiec uzywam m4/3 i to w najmniejszym rozmiarze, czyli gm1 + ryba. kupilem jakis czas temu zooma, ale przekladanie w warunkach zimowych (szczegolnie jak np wieje) nie ma sensu, wiec dokupilem drugie body - ale z kolei drugie body + zoom (nie pancake) tez nie zdawaly egzaminu wiec zaczalem myslec o kompakcie, marzyl mi sie lx100 - zbiera znakomite opinie, ale... jest za duzy. skonczylo sie na canonie g7x - oczywiscie matryca 1 cal to jednak wyraznie mniej niz nawet 4/3, ale po prostu musial byc kompromis i teraz w zaleznosci od potrzeb albo canon (z reguly solowe wycieczki) albo ryba (w towarzystwie ) - albo oba, bo nawet 2 tak male i poreczne aparaty sa wygodniejsze niz 1 wiekszy, albo 1 z dwoma obiektywami a tak wogole jakby ktos nie potrzebowal ryby, a rozmiar ma znaczenie to naprawde polecam wybrac komapkt z duza matryca (lx100, g1x itp) - wtedy spokojnie wystarczy 1 aparat, a efektyu beda naprawde zadowalajace

_________________
photolife | panoramki

wziąłem w końcu a6000 z kitem, który jest dość kompaktowy + samyang 12/2.0. Na razie jestem zachwycony jakością zdjęć po przesiadce z kompakta, choć cały komplet na wspinanie muszę już nosić w plecaku. Z kitem mieści się w pokrowcu na uprzęży bądź szelce plecaka. Muszę jeszcze pomyśleć nad wygodniejszym transportem w opcji samego szerokiego.

_________________
wertykalnie
flickr

Napiszesz coś więcej, prócz tego co już napisałeś? Rozważam bowiem zakup tego modelu, właśnie jako aparat "do kieszeni" w góry. Czy RAWy dają radę? Jak wygląda ich obróbka w porównaniu z lustrzankowymi - da się powyciągać co nieco, obrabia się "przyjemnie", czy przeciwnie, nie bardzo?

nie pomoge Ci, bo jakos rzadko uzywam rawow ostatnio co do reszty - ja sie bardzo dlugo zastanawialem co wziac, i jw - lx100 odpadl, odpadl tez g1x bo sa za duze, na placu boju zostaly g5x, g7x i g9x - pierwszy o 1000 drozszy za wizjer i pokretlo, ostatni zbyt oberzniety z przyciskow zeby dalo sie nim normalnie pracowac, cena podobna a rozmiar tylko mikroskopijnie mniejszy. jest niby jeszcze rx100, ale canon daje lepszy obiektyw (i jest tanszy). tak wiec tu nawet nie ma innej opcji imho. niby moglbym wziac do m4/3 pancakea 14-42, ale musialbym kupic drugie male body i wyszloby mnie to drozej niz g7x, zakres ogniskowych bylby mniejszy a calosc i tak wieksza.
same zdjecia tak naprawde niewiele sie roznia od m4/3 - oczywiscie nie mowie o szklach za 4k, ale takich wlasnie za 1000-1500. lekkie mydlo na bokach na szerokim kacie, ale o dziwo po zmniejszeniu nie ma tragedii. szumy wieksze na wyzszych iso niz 4/3, w cieniach tez (mimo wszystko 4/3 jest ze 2 razy wieksze niz 1 cal) - za to np niebo mam wrazenie ladniejsze. oczywiscie jak ktos chce robic duze wydruki to 1 cal moze nie wystarczyc, w kazdym innym wypadku powinien - mily zakres ogniskowych, bardzo jasny obiektyw, bateria mi wytrzymuje ok 250 - niewiele, ale znowu - przy moim szybkim przemieszczaniu sie na 1-dniowych wypadach wystarcza

_________________
photolife | panoramki

Obecnie testuję Olympusa Tg-4. Jeszcze nie zrobiłem foty, która powaliła mnie na glebę ale powoli do przodu. Jednak po latach łażenia z lustrem trzeba nauczyć się od nowa łażenia z mydelniczką.
W tej relacji są foty z rawów z Tg-4 viewtopic.php?f=11&t=18134

A ja bym się z tym znowu nie zgodził.

Fisheye jako podstawowy obiektyw zaburza perspektywę. Zaokrągla horyzont, góry i wszystko dookoła. O ile w pewnych sytuacjach daje ciekawe efekty, o tyle jako podstawowy obiektyw po prostu wg. mnie się nie nadaje. Zdecydowanie lepiej w tym miejscu wypada UWA np. Samyang 14mm (pod APS-C). Robi trochę beczkę na końcach, ale można to skorygować w LR czy PS.

Ja z resztą jestem zwolennikiem ultra szerokiego kąta. Daje on też dużo miejsca na błędy bo łatwiej coś wykadrować przy obróbce.

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

kwestia podejscia - ja lubie wrecz wykorzystywac to zaokraglenie, czesto pcham horyzont na dol albo na gore i nigdy nie prostuje, zawsze zostawiam tak jak jest

_________________
photolife | panoramki

Jest jakaś moda na fisheye, myślę że może się to wiązać z popularnością kamer gopro - na potrzeby typowego sportowca wystarcza zamiast aparatu.

_________________
wertykalnie
flickr

Kumpela chce zakupić taki aparat. Cel głównie zdjęcia w terenie górskim. Czy ten zestaw jest wart swojej ceny.
Co o nim myslicie w kontekscie zabierania go w góry.

https://sprzedajemy.pl/nikon-d5200-nikk ... 0,22339292

Jeśli to prawda i body zrobiło tylko 1000 pstryków to warto. Dobry sprzęt. Tylko ten Tamron trochę ciężki, ale ja taki targam - Nikora.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Na zwyczajnej jednodniowej wycieczce robię 500 pstryków... jak się trafią magiczne warunki to i do 1000 może dojść - w jeden dzień.
Więc taki przebieg rocznego aparatu jest czymś niezwykłym.
Oczywiście, jak się ma wiarę w ludzi, to nie należy zakładać, że ktoś oszukuje.

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

W ciągu 3 tygodniowego urlopu raczej nie zrobię tyle i w głowie mi się nie mieści jak można zrobić 1000 w ciągu dnia...

_________________

aż sprawdziłem... np. jak byliśmy w Meteorach w Grecji, to jednego dnia kłapnąłem migawką 923 razy, a zostało z tego 277 zdjęć do "archiwum"

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Puszka jest spoko, także pod względem wagi Co do szklarni to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy bardziej zależy na dużym zakresie ogniskowych czy na jakości zdjęć i możliwości samego obiektywu. Jakbym miał brać jeden obiektyw w góry, to wolałbym mieć raczej szeroko niż tele. W kontekście zabierania aparatu w góry, dla mnie istotną sprawą jest waga i objętość zestawu, więc osobiście skupiłbym się na jednym uniwersalnym obiektuwie, a takim wg. mnie jest 18-55 (jeśli brać pod uwagę wagę to ten kit nikona jest praktycznie bezkonkurencyjny, przy czym produkuje całkiem niezłe obrazki).

_________________

A co do samych aparatów, to wreszcie znalazłem dla siebie idealny aparat w góry: http://leica-camera.pl/aktualnosci/leica-q-typ-116/
...pozostaje kwestia znalezienia sponsora

_________________

Zrobić można. Gorzej potem z przeglądaniem, selekcją i niedajboże obróbką raw. Chyba, że ktoś lubi 10h w górach + 10 dni przed monitorem.

Czytałem kiedyś o tej Leice, nawet się zainteresowałem. Ale jak zobaczyłem cenę zablokowałem tą stronę

Niekoniecznie... ja nie robię raw, tylko od razu jpg, selekcja (czyli kasowanie) na bieżąco, w domu nic nie obrabiam, po prostu zgrywam zdjęcia i oglądam.
Ilościowo średnio na 1 dzień wyjazdu wychodzi mi ok 100 zdjęć... taką ilość idzie jakoś przeżyć, jeżeli ogląda się własne zdjęcia, a nie kogoś
1000 kłapnięć migawką i 300 zdjęć to takie ekstremum jednodniowe, ale dałem to jako przykład, że roczny aparat z przebiegiem migawki 1000 to również jest ekstremum, tylko w drugą stronę. Kurcze, no nikt chyba nie powie, że to normalny przebieg rocznego aparatu. To tak jakby samochód po roku czasu miał przejechane 1000 km.

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

No ale 100 a 1000 to jednak jest różnica, choć te 100 to dla mnie i tak dużo. Ja zazwyczaj robie 30-50, z czego przetrwa 20-30.

Mam nadzieję, że wszyscy rozumiemy subtelną różnicę między "zdjęciem" a "wyzwoleniem migawki"
u mnie to przeważnie różnica w stosunku 1:3

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Zależy kto i do czego używał aparatu. Sam robię sporo zdjęć i u mnie te 1000 to szybko pękło. Nie mniej jednak możliwe jest że ma tak mały przebieg. Można to sprawdzić. Niech zrobi zdjęcie i prześle w danych pliku jest napisane, które o kolejne zdjęcie. Jak mnie pamięć nie myli to taką możliwość ma picasa. Są pewnie też inne programy trzeba by sprawdzić. Wówczas będzie wszystko jasne.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Miałem kiedyś taki przypadek zakupu aparatu D90 z allegro. Był sprawny ale szybko uaktywniła sie drobna usterka - dioda ładowania karty zaczęła migać bez przerwy a górny ekran był cały czas podświetlony, nie gasł. Przez to migiem zżerało baterię. Poza tym działał jak należy. Serwis rozłożył ręce, zrzucając sprawę na błąd w firmware, ale upgrade też nie pomogło. Ostatecznie inny serwis wymienił górny ekran i to pomogło.
To tak apropo droższych zakupów z drugiej ręki.

Z praktyki oraz informacji zewnętrznych wnoszę, że jeśli nie prowadzimy dosyć konkretnej statystyki i rejestracji swoich dokonań fotograficznych - mamy tendencję do zaniżania liczby wykonanych przez nas fotografii.
Najlepiej podawać pod dyskusję przykłady własne:
W moim przypadku - wyłącznie w odniesieniu do zdjęć "tradycyjnych" rok 2015 to 155 negatywów czarno-białych, średniego formatu. Każdy negatyw to 12 klatek - co w efekcie daje 155x12 - 1860 fotografii. A nie uważam, bym robił "dużo" zdjęć.
Zdjęć cyfrowych z ubiegłego roku - nie liczyłem - ale było ich przynajmniej tyle samo.


pozdrawiam
gb
przy "średnim" przebiegu 100 fotografii na dzień wyjazdu - tygodniowy wypad daje w efekcie 700 "klapnięć migawką". A trzy weekendowe wypady (tylko trzy w roku) - znacznie zbliżają roczny "przebieg" migawki i całego aparatu do tego "mitycznego" 1000

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/