Forum portalu turystyka-gorska.pl

Fakt... koty mają swoją dzikość, u mnie wyrażają ją na meblach

Ale moje koty są zaprzeczeniem tego, że nie potrafią zaprzyjaźnić się tak jak psy. Powiedziałbym nawet że MOJE koty są bardziej ze mną zaprzyjaźnione, niż jakikolwiek pies znany mi do swojego pana.

Ale może to jest spowodowane tym, że nie wychodzą z domu, a jedynmi obiektami do polowań są... muchy.

Masz rację Mag_Way. Zarówno wygląd zewnętrzny, jak i niektóre ich cechy psychofizyczne (niesamowita siła, odporność na ból, najsilniejszy uścisk szczęk wśród psów, czy nieumiejętność poddawania się) powodują, że rasa ta jest bardzo popularna wśród ludzi, określanych przez Ciebie mianem dresiarzy. Ludzie Ci próbują stworzyć z bulli psy bojowe, ucząc ich agresji i wpajając im nienawiść do otoczenia, czym przełamują ich naturalną łagodność. Niestety, z każdego psa można zrobić psychiczną kalekę, i z przedstawicieli każdej rasy da się zrobić groźnego psa. Czasem tylko trzeba na to po prostu trochę więcej czasu.
W rzeczywistości, pomimo swego wyglądu "urodzonych morderców", bullterriery są łagodnymi i spokojnymi psami, choć nie ukrywam że trudnymi do wychowania. Ich wrodzona duma, upór i silna psychika powodują że nie nadają się dla osób słabych psychicznie, gdyż pies ten idealnie wyczuwa na ile może sobie pozwolić ze swym właścicielem, i w przypadku braku stanowczości ze strony swojego pana, bull zaczyna przejmować nad nim kontrolę.
Kiedyś czytałem że bullterriery należy wychowywać stanowczością i miłością, ale z delikatną przewagą tej drugiej. I po pięciu latach życia z takim psem, mogę w pełni potwierdzić te słowa.

Jeszcze jedna uwaga na koniec. Tylko egzemplarze w pełni rasowe i z oryginalnym rodowodem dają nam gwarancję że pies posiada naturalne cechy swojej rasy. Nie oznacza to oczywiście że bullopodobny pies bez rodowodu musi być od razu groźny (jak już zaznaczyłem, dużo zależy od wychowania), ale w przypadku spotykanych czasem w środkach masowego przekazu informacjach o atakach tych psów na ludzi, najczęściej mamy do czynienia właśnie z takimi osobnikami mieszanymi lub nieoryginalnymi...

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...

a jak tygrys

_________________
co Cię nie zabije to Cię wzmocni

Mi chodzi generalnie o rodzinę kotowatych i psowatych.
Jeśli chodzi o geparda, to jest to kot najbardziej zblizony do psowatych. Jego budowa ciała bardzo sie rozni od standardowego kota, a głowną różnicą jest brak wysuwanych pazurów.

A teraz historyjka.
Mój ojciec mieszkał za młodu w Ślemieniu na Górce i mieli kotkę, która najprawdopodobniej była mieszanką kota i żbika (gatunki rozróżnia się po tym, że krzyżówki dwu osobników mają płodne potomstwo, żbik, kot domowy i kot nubijski (praprzodek kota domowego) mają ze sobą płodne potomstwo chociaż formalnie należą do innych gatunków => taki paradoks). Ta kotka była niebywale dużą i silna. Polowała nawet na zające. Moi dziadkowie mieli z nią spory problem, bo była bardzo agresywna i zjadała wszystko co się da. Kiedyś więc mój wujek gdy jechał do szkoły do Żywca wziął kotkę do worka i wypuścił ją w Żywcu. Jak wrócił do domu, kotka już siedziała na parapecie. Jakieś 15km drogą, w szczelnie zamkniętym worku!!!!

Ten post popularyzuje znęcanie się nad zwierzętami, wnioskuję więc o jego usunięcie ...
a fuj kilerus, a fuj

Nawet nie zdążyłem napisać, że ją polał benzyna i podpalił

podobno trzeba uważać na zabudowania, bo podpalony kot ma w zwyczaju chować się po różnych dziurach i może coś podpalić ....

bo koty to dranie!!!

Nie tylko, posiadałem również suke która nie miała ani rodowodu, ani nie pochodziła z dobrej hodowli, jak dobrze podkreśliłeś właśnie w wychowaniu tych psów należy poświecić dożo czasu, i czasem na prawdę nie jest łatwo, trzeba mieć do nich spora cierpliwość, w żaden sposób nie była agresywna, raczej bym powiedział kochana psina i nie mówię tego tylko dlatego ze uwielbiam ta rasę, nawet spotykanego Bula idącego np. z dresem da się wyczuć ludzie dziwnie patrzą jak gość podlatuje do takiego psa i chce sie przywitać.
Jakoś nie słyszałem ostatnio aby Bull kogoś zagryzł czy pogryzł, ostatnio bardziej słyszę o złe ułożonych Amstafach, a od ułożenia zależy bardzo dużo. Jak ktoś nie potrafi zadbać w odpowiedni sposób o takiego psa to i później wychodzą opinie takie jak sie słyszy.

A wpuścić takiego do łózka to już nie wyjdzie

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

nie miałem na myśli że psy tylko z rodowodem są spokojne i nieagresywne (sic: wychowanie ), tylko że biorąc takiego psa mamy gwarancję że cechy te posiada... oczywiście i takiego oryginała można zepsuć lub skrzywić psychicznie...
i zgadzam się z Tobą że także psa bez rodowodu można odpowiednim wychowaniem nauczyć łagodności...

ps. a o dzieleniu łóżka z psem coś wiem...

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...

http://www.petsitter.pl/ polecam jak nie macie co zrobić ze zwierzakiem w wakacje i nie tylko

_________________
co Cię nie zabije to Cię wzmocni

Kilerus Dobrze wiedzieć, jakie geny posiadasz.

Rohu lubię Cię za tę sympatię do kotów

_________________

Ja tam nie mam nic przeciwko takiej, czy innej rasie. Jednemu się podoba córka, a drugiemu teściowa . Chodzi chyba o to, zeby psina (czy kocina) odpowiadała nam charakterem. Ja mam dwa kundlasy (to one mnie sobie znalazły) i nie wyobrażam sobie rozstania z nimi.



Są jeszcze kociska.

_________________
Gdzie mnie "zet" do gór wysokich...

chemica ja też cię za te koty lubię
BTW Mam tak wielką sympatię do kotów, że nawet kociarzy do domu wpuszczam i z nimi dyskutuję

A propos psowatych, to od wczorajszej wizyty w schronisku dla zwierząt zacząłem odczuwać sympatię do psów ras pitbullowatych. Był taki jeden super psiak. Taka morda nie wypieszczona, tylko chciał żeby go drapać i się cieszył jak głupi. Nigdy bym go nawet o odrobinę agresji nie posądził. Wszystko zależy od tego jak się psa wychowa.

Święte słowa.

_________________
Gdzie mnie "zet" do gór wysokich...

byle tylko nie mylić Amstaffów czy Pitbulli z Bullterrierami... to są zupełnie różne rasy zarówno pod względem wyglądu, jak i przede wszystkim wrodzonych cech charakteru...

ps. rzekłbym nawet duże przeciwieństwa...

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...

U mnie przed wejściem zagnieździły się uroczę ptaszyny, fajnie grają z rana, jednak nie mam nic przeciw kotom, ale w zeszłym roku te bydlaki wydusiły wszystkie młode..wrrr...

Zdjecia z dziś

_________________
Modyfikuję, naprawiam, "uzdrawiam" nawigacje Garmin'a - info na PW.

LigeiRo, piękne ptaszki. Nad drzwiami u moich sąsiadów mają gniazdo wróble. Też im koty kilka młodych wyniosły. Co zrobić, taka natura.

_________________
Gdzie mnie "zet" do gór wysokich...

u mnie w domu 5 (słownie: pięć) kocich ogonów szaleje.
Fot muszę poszukać

mpik
Możesz coś bliżej o charakterze tych ras. Nie znam się na tym, a mnie zaciekawiłeś.
Ten, którego widziałem w schronisku to mieszaniec, ale miał łeb właśnie jak bullterrier.

Zet fajną bo rozbudowaną rodzinkę kocio-psowatą posiadasz.

_________________

To nie wszyscy. Są jeszcze tzw. sępy dochodzące na michę wody i chrupki (dwa psy i dwa koty sąsiadów). No i jeszcze jeden pies adoptowany wirtualnie

_________________
Gdzie mnie "zet" do gór wysokich...

Mam nowego przyjaciela. W nocy odwiedził nas w mieszkaniu, teraz śpi na balkonie

śliczny, nadałeś imię

_________________
co Cię nie zabije to Cię wzmocni

Tak, Józef. Nietoperz Józef.

Jakiś taki mokry...

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje

spocił się?

_________________
ಠ_ಠ Innego końca świata nie będzie.

To ja też wrzucę naszą domową bestię


znajdulina. prawie-że-rasowa. druga córeczka rodziców :>

wdzięczne toto, ale i durne: piaseczek? ale fajnie!!! wytarzam się!!!


pełna blaza mojego ukochanego psiska, niestety niedawno minęła pierwsza rocznica jego śmierci:


mądrzejszego świat nie widział. przeżył ze mną 14 lat, przyniosłam go w latach zamierzchłej podstawówki jako trzymiesięcznego szczeniaka znalezionego gdzieś przed szkołą.
dokonał żywota z powodu cukrzycy.

_________________
ಠ_ಠ Innego końca świata nie będzie.

jaka slodka

_________________
Dar mądrości - to przede wszystkim umiejętność panowania nad swoją głupotą.

GG 8660406
Skype justka1983

Nasze rozwydrzeńce z przytułku na Milowicach

Beti i Nuka

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!