Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Nocleg w górach - w śniegu.
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=930
Strona 1 z 2

Autor:  Pioto [ Pn lis 28, 2005 6:50 pm ]
Tytuł:  Nocleg w górach - w śniegu.

Jadę z rodziną do Ździaru na święta i nowy rok. Oprócz rodzinnych wycieczek rozważam wyjście samemu w góry na dwa, trzy dni. Co o tym myślicie?
Nie ma profesjonalnego namiotu na zimę. Wolałbym nie wydawać sporej kasy na następny namiot. Może kupić płachtę biwakową? Jest na pewno lżejsza i nie trzeba jej długo rozbijać jak namiotu. Ale jak płachta to chyba musi być łopatka aby jamę wykopać, tak?
Mam mnóstwo wątpliwości. Może ktoś nocował już w śniegu? I chciałby się swoim doświadczeniem podzielić?
Jeśli macie jakieś uwagi to proszę o wypowiedź.

dzięki za wiadomości. :)

Pioto

Autor:  Olka [ Pn lis 28, 2005 6:56 pm ]
Tytuł:  Re: Nocleg w górach - w śniegu.

Pioto napisał(a):
rozważam wyjście samemu w góry na dwa, trzy dni. Co o tym myślicie?


:shock: ło matko...nocne samotne spcery po OP, zimowe samotne biwakowanie w górach pod jakąś płachtą....
Pioto jest coś czego Ty się boisz??? A może Ty nie znasz uczucia lęku? :wink:
Podziwiam

Autor:  ekspres [ Pn lis 28, 2005 7:10 pm ]
Tytuł: 

Zimowe namioty wyprawowe nie charakteryzuja sie cieplota wnetrza! W namiocie zima ciezko jest uzyskac temperature wyzsza od temperatury zewnetrznej o wiecej niz kilka! stopni. Moje propozycje sa takie:

- namiot. najlepiej z jakims wysokim otokiem (zimowe maja fartuchy przecisniezne) + folia NRC pod namiot + cosik z grubego szkla (np. kufel, znicz...) z podgrzewaczem (takie male swieczuszki w srodku)... da sie wowczas przezyc stosunkowo komfortowo

- Jama sniezna. jesli jest wystarczajaco duzo sniegu aby cosik sobie wykopac to polecam to zamiast namiotu!! w jamie po zapaleniu swieczki (patrz wyzej :)) powinna utrzymywac sie stala temperatura ok 0 stopni - czyli wiecej niz w namiocie!! oczywiscie folia NRC tez by sie przydala coby sie od podloza odizolowac :)

- plachta biwakowa. hmm... z tym doswiadczen akutrat nie mam ale widze problem z gromadzeniem sie kropelek wody na plachcie i ich zamarzaniem. a jako ze w plachcie jest bezposredni kontakt ze spiworem to ten moze szybko woda nasiakac... Ja ew polaczyl bym opcje duza jama + plachta...

Autor:  Pioto [ Pn lis 28, 2005 8:38 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Jama sniezna. jesli jest wystarczajaco duzo sniegu aby cosik sobie wykopac to polecam to zamiast namiotu!! w jamie po zapaleniu swieczki (patrz wyzej ) powinna utrzymywac sie stala temperatura ok 0 stopni - czyli wiecej niz w namiocie!! oczywiscie folia NRC tez by sie przydala coby sie od podloza odizolowac

Ekspres, dzięki za informacje.
NRC i dwa takie teelight'y noszę ze sobą w pakiecie ratunkowym. mam tylko wątpliwości co do noszenia kufla, znicza ze sobą, czy to dlatego, że jest bezpieczniej? czy lepiej ciepło promieniuje? czy jakieś inne powody? wiesz zawsze mam wrażenie, że plecak jest za ciężki.
0 stopni to całkiem ciepło.
słyszałem o płachtach biwakowych z gore-texu, nie wiem czy to cos pomaga na zamarzanie pary?

Autor:  ekspres [ Pn lis 28, 2005 8:41 pm ]
Tytuł: 

placht z gore-texem nie widzialem... teoretycznie powinny dzialac

co do kufelka to ja nosze taka gruba musztardowke (max 200g) - chodzi wlasnie o rozprowadzanie ciepla... choc aspekt bezpieczenstwa tez jest tu chyba istotny

Autor:  Pioto [ Pn lis 28, 2005 9:05 pm ]
Tytuł:  Re: Nocleg w górach - w śniegu.

Ola napisała
Cytuj:
...nocne samotne spcery po OP, zimowe samotne biwakowanie w górach pod jakąś płachtą....
Pioto jest coś czego Ty się boisz??? A może Ty nie znasz uczucia lęku? :wink:...


Ola, a może znam je zbyt dobrze? :)
Niedawno przeczytałem Ewy Matuszewskiej "Uciec jak najwyżej - Niedokończone życie Wandy Rutkiewicz" Pani w średnim wieku, po wielodniowej wspinaczce, nocuje bez śpiwora i płachty biwakowej na 8000 m a rano nie ma żadnych odmrożeń. Porównywanie się nie jest na miejscu. Chciałem tylko pokazać, ze taki zwykły śmiertelnik też chce doznać trochę mocniejszych wrażeń.

Autor:  Konrad [ Pt gru 30, 2005 8:28 am ]
Tytuł: 

Pamietaj, że w jamie śnieżnej miejsce noclegu musi być wyżej niż wejście (dwutlenek węgla jest 40% cięższy niż powietrze), a w suficie musi byc dziura - wywietrznik.

Autor:  Venom [ Pt gru 30, 2005 8:35 am ]
Tytuł: 

ekspres napisał(a):
placht z gore-texem nie widzialem... teoretycznie powinny dzialac

co do kufelka to ja nosze taka gruba musztardowke (max 200g) - chodzi wlasnie o rozprowadzanie ciepla... choc aspekt bezpieczenstwa tez jest tu chyba istotny


oczywiscie że są membranowe płachty biwakowe w tym z gore texu.Właściwie nie wyobrażam sobie innej płachty niż membrana.Inne to raczej worki z ceraty a nie płachty biwakowe. Mam taka płachtę produkcji Go Extreme .

Autor:  Gofer [ Pt gru 30, 2005 11:30 am ]
Tytuł: 

Naczytałem sie ksiązek o górach wysokich i zawsze zastanawiało mnie to jak można wytrzymać w takiej jamie kiedy smiałkowie zapedzili sie za daleko a nie przewidzieli warunków pogodowych albo przeliczyli się z czasem i nie zdąrzyli ani założyć nastepnego obozu a powrót do wczesniejszego też ni był dobrym rozwiązanie lub poprostu brakowało już sił i musieli taką jamę wykopać. Byłem przekonany że na następnej kartce przeczytam jak pozostali człownkowie wyprawy znajdują go nieżywego . Tym czasem pisze że warunki w takiej jamie są czesto duzo leprzez niż w naimocie i że "spało" mu sie na prawde dobrze :roll:

Autor:  Konrad [ Pt gru 30, 2005 11:46 am ]
Tytuł: 

Gofer napisał(a):
Tym czasem pisze że warunki w takiej jamie są czesto duzo leprzez niż w naimocie i że "spało" mu sie na prawde dobrze :roll:

Mialem przyjemnośc spędzić "trochę czasu" w jamie - uwież mi, jest ciepło. Dodatkowym plusem jest to, że wiatr nie podwiewa wszytkiego.
Oczywiście, wszystko zalezy od tego, jaką jame robisz - jeśli jest to dziura w sniegu z wielkim otworem, to pewnie, że nie będzie przyjemnie.
jeśli jednak jest duż śniegu, można wybudowac calkiem porządne lokum. Tyle, że zabiera to naprawdę dużo czasu i sił.

Autor:  Gofer [ Pt gru 30, 2005 11:55 am ]
Tytuł: 

Konrad napisał(a):
Gofer napisał(a):
Tym czasem pisze że warunki w takiej jamie są czesto duzo leprzez niż w naimocie i że "spało" mu sie na prawde dobrze :roll:

Mialem przyjemnośc spędzić "trochę czasu" w jamie - uwież mi, jest ciepło. Dodatkowym plusem jest to, że wiatr nie podwiewa wszytkiego.
Oczywiście, wszystko zalezy od tego, jaką jame robisz - jeśli jest to dziura w sniegu z wielkim otworem, to pewnie, że nie będzie przyjemnie.
jeśli jednak jest duż śniegu, można wybudowac calkiem porządne lokum. Tyle, że zabiera to naprawdę dużo czasu i sił.


A jesli można spytać na jakiej wysokości ? :?:

Autor:  Konrad [ Pt gru 30, 2005 11:59 am ]
Tytuł: 

Gofer napisał(a):
A jesli można spytać na jakiej wysokości ? :?:

Jakieś 1600 m npm, w tatrach :)

Autor:  Venom [ Pt gru 30, 2005 12:03 pm ]
Tytuł: 

wysokość to sprawa drugorzędna.Najważniejsza jest izolacja od wiatru który najbardziej wychładza organizm.Daltego bywają sytuacje że lepiej spać w jamie niż w namiocie .

Autor:  ekspres [ Pt gru 30, 2005 12:47 pm ]
Tytuł: 

Venom napisał(a):
wysokość to sprawa drugorzędna.Najważniejsza jest izolacja od wiatru który najbardziej wychładza organizm.Daltego bywają sytuacje że lepiej spać w jamie niż w namiocie .


to prawda. dowodem na niewielkie znaczenie w tym temacie wysokosci jest to, ze wiekszosc zespolow wchodzacych w stylu alpejskim idzie bez namiotow, i licza tylko na noclegi w jamach

Autor:  Łukasz T [ Pt gru 30, 2005 12:50 pm ]
Tytuł: 

Mam takie jedno pytanie, może głupie :scratch: :geek: A jak to ma się do noclegu np. w jaskini Mylnej. Oczywiście nie mówie tu o okolicach Okien Pawlikowskiego tylko o dalszych komorach. Jakie wyposażenie wierzchnie :lol: wystarczy :?:

Autor:  ekspres [ Pt gru 30, 2005 12:53 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Mam takie jedno pytanie, może głupie :scratch: :geek: A jak to ma się do noclegu np. w jaskini Mylnej. Oczywiście nie mówie tu o okolicach Okien Pawlikowskiego tylko o dalszych komorach. Jakie wyposażenie wierzchnie :lol: wystarczy :?:


jaskinie w glebszych partiach charakteryzuja sie w miare stala (niska) temperatura i znaczna wilgotnoscia. Mysle ze termoaktywna bielizna i dobry spiworek na karimacie by wystarczyly... no i czapka :)

Autor:  Łukasz T [ Pt gru 30, 2005 12:56 pm ]
Tytuł: 

Mylna jest raczej na jednym poziomie ( będzie tam około 20 metrów deniwelacji na ponad 300 długości części turystycznej ) . No to kolejny plan na 2006 jest :wink:

Autor:  ekspres [ Pt gru 30, 2005 1:01 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Mylna jest raczej na jednym poziomie ( będzie tam około 20 metrów deniwelacji na ponad 300 długości części turystycznej ) . No to kolejny plan na 2006 jest :wink:


chodzilo mi raczej o glebokosc jako odleglosc od wylotu, sorki za niesprecyzowanie.. :) ja myslelem jechac teraz na weekend do pietrowej szczeliny ale chyba nic z tego bo warunki na drogach tragiczne:/

Autor:  Venom [ Pt gru 30, 2005 1:08 pm ]
Tytuł: 

spiworek byc moze wystaczy...byle by nie puchowy w takich okolicznościach przyrody

Autor:  klin86 [ Pt gru 30, 2005 2:09 pm ]
Tytuł: 

Venom napisał(a):
spiworek byc moze wystaczy...byle by nie puchowy w takich okolicznościach przyrody
Wogóle puchowe śpiworki powinno się schować głęboko do szafy i zostawić jako pamiątkę. Jest bardzo ciepły, ale jak nasiąknie (a na pewno nasiąknie), to nie dość, że nie grzeje wogóle, to jeszcze robi sie kilka razy cięższy.

Autor:  ekspres [ Pt gru 30, 2005 2:51 pm ]
Tytuł: 

klin86 napisał(a):
Venom napisał(a):
spiworek byc moze wystaczy...byle by nie puchowy w takich okolicznościach przyrody
Wogóle puchowe śpiworki powinno się schować głęboko do szafy i zostawić jako pamiątkę. Jest bardzo ciepły, ale jak nasiąknie (a na pewno nasiąknie), to nie dość, że nie grzeje wogóle, to jeszcze robi sie kilka razy cięższy.


niekoniecznie! wiele z technicznych spiworow na najnizsze temperatury (do -25) musi miec czesc wypelienia z puchu! Jak by nie patrzec jest on jednym z najdoskonalszych izolatorow ciepla

Autor:  Venom [ Pt gru 30, 2005 3:16 pm ]
Tytuł: 

klin86 napisał(a):
Venom napisał(a):
spiworek byc moze wystaczy...byle by nie puchowy w takich okolicznościach przyrody
Wogóle puchowe śpiworki powinno się schować głęboko do szafy i zostawić jako pamiątkę. Jest bardzo ciepły, ale jak nasiąknie (a na pewno nasiąknie), to nie dość, że nie grzeje wogóle, to jeszcze robi sie kilka razy cięższy.

no to żeś dopieprzył teraz. Co ty za herezje opowiadasz???Masz jakiś puchowy spiwór ? Spiwór puchowy jest stworzony do tego aby go stosowac w warunkach bardzo niskich tremperatur a nie w wilgotnych i trzeba go stosować zgodnie z przeznaczeniem. Jeśli chcesz zastapić spiwór puchowy spiworem syntetycznym w warunkach zimowych to musisz się liczyć z tym że aby syntetyk był tak skuteczny jak puch to musi ważyć duzzzzzzzzzooo więcej a co za tym idzie mieć duuuuuuużo wieksza objętość.Powowdzenia w dziwganiu takiego czegoś w warunkach zimowych. Nie nadarmo do poważnej zimowej turystyki-alpinizmu stosuje się śpiwory puchowe .Do tego istnieją takie wynalazki jak płachty biwakowe z membraną które chronią wydatnie przed wilgocią .Dla jasności...posiadam trzy worki synetyczne i dwa puchowe więc jakieś tam pojęcia o tym mam.

Autor:  klin86 [ Pt gru 30, 2005 3:25 pm ]
Tytuł: 

ekspres napisał(a):
klin86 napisał(a):
Venom napisał(a):
spiworek byc moze wystaczy...byle by nie puchowy w takich okolicznościach przyrody
Wogóle puchowe śpiworki powinno się schować głęboko do szafy i zostawić jako pamiątkę. Jest bardzo ciepły, ale jak nasiąknie (a na pewno nasiąknie), to nie dość, że nie grzeje wogóle, to jeszcze robi sie kilka razy cięższy.


niekoniecznie! wiele z technicznych spiworow na najnizsze temperatury (do -25) musi miec czesc wypelienia z puchu! Jak by nie patrzec jest on jednym z najdoskonalszych izolatorow ciepla
Masz racje, ale musisz mieć pewność, że puch w nich zawarty nie zamoknie.A taką pewność dają jedynie produkty najwyższej jakośc ( i ceny). Śpiwory syntetyczne nie są aż tak dobrymi izolatorami, ale są odporniejsze na wilgoć. Poza tym śpiwory o których mówisz sąsporo droższe od syntetycznych.

Autor:  klin86 [ Pt gru 30, 2005 3:34 pm ]
Tytuł: 

Venom napisał(a):
klin86 napisał(a):
Venom napisał(a):
spiworek byc moze wystaczy...byle by nie puchowy w takich okolicznościach przyrody
Wogóle puchowe śpiworki powinno się schować głęboko do szafy i zostawić jako pamiątkę. Jest bardzo ciepły, ale jak nasiąknie (a na pewno nasiąknie), to nie dość, że nie grzeje wogóle, to jeszcze robi sie kilka razy cięższy.

no to żeś dopieprzył teraz. Co ty za herezje opowiadasz???Masz jakiś puchowy spiwór ? Spiwór puchowy jest stworzony do tego aby go stosowac w warunkach bardzo niskich tremperatur a nie w wilgotnych i trzeba go stosować zgodnie z przeznaczeniem. Jeśli chcesz zastapić spiwór puchowy spiworem syntetycznym w warunkach zimowych to musisz się liczyć z tym że aby syntetyk był tak skuteczny jak puch to musi ważyć duzzzzzzzzzooo więcej a co za tym idzie mieć duuuuuuużo wieksza objętość.Powowdzenia w dziwganiu takiego czegoś w warunkach zimowych. Nie nadarmo do poważnej zimowej turystyki-alpinizmu stosuje się śpiwory puchowe .Do tego istnieją takie wynalazki jak płachty biwakowe z membraną które chronią wydatnie przed wilgocią .Dla jasności...posiadam trzy worki synetyczne i dwa puchowe więc jakieś tam pojęcia o tym mam.
Masz racje, ale śpiwory o których piszesz nie są czysto puchowe, tylko są to zaawansowane konstrukcje. Poza tym ja miałem na myśli produkty w miarę tanie, a nie te z górnej piłki, a naprawdę dobry śpiwór zawierający puch, o którym piszesz kosztuje dużo. Mam kilkuletni śpiwór puchowy, który był stosunkowo tani (około 400pln) i owszem, jest bardzo ciepły, ale raz mi zamókł...i było niefajnie.

Autor:  Venom [ Pt gru 30, 2005 3:39 pm ]
Tytuł: 

no ,powodów mogło być milion.Albo stosowałeś go w niedopowiednich warunkach albo pokrycie ma bardzo słabe albo faktycznie słaby puch ( gęsi czy kaczy?) .Fakt że z puchem trzeba się obchodzić jak z jajkiem ale nie wyobrażam sobie innej opcji zima niż spiwór puchowy.

Autor:  górolka [ Pt gru 30, 2005 3:44 pm ]
Tytuł: 

na czy m polega wejście w stylu alpejskim :?: częst spotykam się z tym określeniem , a nie kumam :cry:

Autor:  ekspres [ Pt gru 30, 2005 3:46 pm ]
Tytuł: 

górolka napisał(a):
na czy m polega wejście w stylu alpejskim :?: częst spotykam się z tym określeniem , a nie kumam :cry:


ladujesz do plecaczka wszystko co jest ci potrzebne do zdobycia szczytu w malym zespole i przy stosunkowo krotkim czasie - szpej, spiworek, zarcie. Idziesz w malym zespole bez zakladania poreczowek, obozow, powrotu do nich...

Autor:  Venom [ Pt gru 30, 2005 3:50 pm ]
Tytuł: 

właśnie.Odnosi się to do tempa zdobycia szczytu.Alpejski znaczy że bez cackania się , krótko i na temat .Szybkie wejście i szybkie zejście .

Autor:  ekspres [ Pt gru 30, 2005 3:53 pm ]
Tytuł: 

przeciwienstwem jest styl oblezniczy :) zbieramy ekipe (tak z 50 ludzi) plus szerpow do noszenia (70 ludzi), zaleznie od dlugosci drogi do kilkudziesieciu kilometrow lin (na poreczowki). zakladamy obozy i obozy wysuniete, posowamy sie w slimaczym tempie a na koniec dwie, no moze cztery osoby zdobywaja szczyt! czas operacyjny okolo kilku miesiecy

Autor:  Gość [ N sty 01, 2006 3:30 pm ]
Tytuł:  Re: Nocleg w górach - w śniegu.

Pioto napisał(a):
Jadę z rodziną do Ździaru na święta i nowy rok. Oprócz rodzinnych wycieczek rozważam wyjście samemu w góry na dwa, trzy dni. Co o tym myślicie?
Nie ma profesjonalnego namiotu na zimę. Wolałbym nie wydawać sporej kasy na następny namiot. Może kupić płachtę biwakową? Jest na pewno lżejsza i nie trzeba jej długo rozbijać jak namiotu. Ale jak płachta to chyba musi być łopatka aby jamę wykopać, tak?
Mam mnóstwo wątpliwości. Może ktoś nocował już w śniegu? I chciałby się swoim doświadczeniem podzielić?
Jeśli macie jakieś uwagi to proszę o wypowiedź.

dzięki za wiadomości. :)

Pioto


Podziwiam twoją odwagę :bounce:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/