Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Rohacze
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=7901
Strona 1 z 7

Autor:  wilczyskowyt [ Śr lip 15, 2009 10:17 am ]
Tytuł:  Rohacze

cześć, planuję wycieczkę na Słowackie Rohacze. będę startował ze Zverovki i prosze o sugestię, czy lepszą trasą jest 1. Rohacz Płaczliwy, a później Ostry, czy też 2. wpierw Ostry, a później Płaczliwy. nigdy nie byłem w tych rejonach i nie chciałbym na przykład pójść pod prąd (chociaż szlaki teoretycznie są obukierunkowe :) ) proszę o radę.

od razu zarzucę inne pytanie :roll: - czy ktoś orientuje się ile średnio wychodzi parking na słowacji (teraz w euro :? ) ?? na przykład pod Zverovką, ale niekoniecznie.

dzięki

:o

Autor:  asgaard [ Śr lip 15, 2009 11:50 am ]
Tytuł: 

Chyba większość chodzi przez Wołowiec i potem Rohacz Ostry i Płaczliwy, ale to żaden przymus. Tak naprawdę idziesz jak chcesz. Jeśli chodzi o parking to nie wiem jak jest teraz. Kiedyś kosztował chyba 100 koron.

Autor:  Krabul [ Śr lip 15, 2009 12:05 pm ]
Tytuł: 

wilczyskowyt napisał(a):
czy lepszą trasą jest

Ludzie chodzą i tak i tak, nie ma żadnego zalecanego kierunku, więc idź, jak Ci wygodnie

Autor:  Gustaw [ Śr lip 15, 2009 12:19 pm ]
Tytuł: 

asgaard napisał(a):
Tak naprawdę idziesz jak chcesz.

Ja akurat próbowałem w zeszłym roku w przeciwnym kierunku ale burza mnie przegnała. Chyba jedyny punkt warty rozważenia to w którym kierunku lepiej przejść tego słynnego konia na Rohaczu Ostrym. Dla mnie to wszystko jedno - trzeba to się przejdzie i szlus.


Cytuj:
Kiedyś kosztował chyba 100 koron.

W zeszłym roku też coś koło tego. W pierwszym momencie cena ta mnie przeraziła, potem niby wyszło, że to coś koło 10 złotych czyli ... 2-3 funciaki ... no i na koniec parsknąłem śmiechem ... :lol:

Autor:  tomek.l [ Śr lip 15, 2009 2:39 pm ]
Tytuł: 

wilczyskowyt napisał(a):
prosze o sugestię, czy lepszą trasą jest 1. Rohacz Płaczliwy, a później Ostry, czy też 2. wpierw Ostry, a później Płaczliwy.

Jak już tam będziesz to wydłuż sobie trasę i wejdź na Banikowską Przełecz i dalej przez Trzy Kopy i Rohacze do Wołowca i dalej z Rakonia zejdź przez Zabrat.

Autor:  Krabul [ Śr lip 15, 2009 2:44 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
wejdź na Banikowską Przełecz i dalej przez Trzy Kopy i Rohacze do Wołowca i dalej z Rakonia zejdź przez Zabrat

Dołączam się do rady tomka.l. Trudno o bardziej efektowną trasę w Zachodnich

Autor:  wilczyskowyt [ Śr lip 15, 2009 2:51 pm ]
Tytuł: 

dzięki za rady, muszę pomyśleć nad wydłużeniem trasy :scratch: - zobaczę jak to wygląda na mapie - i być może skusze się :lol:

Autor:  chief [ Śr lip 15, 2009 4:45 pm ]
Tytuł: 

wilczyskowyt napisał(a):
czy lepszą trasą jest 1. Rohacz Płaczliwy, a później Ostry, czy też 2. wpierw Ostry, a później Płaczliwy

ciekawsze jest podejście pod Smutną Przeł., niż Zabratową i Rakonia.

wilczyskowyt napisał(a):
czy ktoś orientuje się ile średnio wychodzi parking na słowacji (teraz w euro ) ?? na przykład pod Zverovką, ale niekoniecznie

Nieco głębiej w Rohackiej, też jest parking, będziesz miał zdecydowanie bliżej

Gustaw napisał(a):
Chyba jedyny punkt warty rozważenia to w którym kierunku lepiej przejść tego słynnego konia na Rohaczu Ostrym

konik jest poziomy, wic wsjo ryba

Autor:  siles [ Śr lip 15, 2009 7:47 pm ]
Tytuł: 

Dwa tygodnie temu, w sobotę, parking przy Zverovce za free. Jakbyś miał więcej czasu to godny polecenia jest też odcinek czerwonego między Banikiem a Smutną Przełęczą.

Autor:  Carcass [ Pt lip 17, 2009 10:08 am ]
Tytuł: 

Odpowiadałem Ci na maila, ale nie wiem czy dotarł. Byłem na Banówce i Trzech Kopach w ostatnią niedzielę i parking w Dolinie Rohackiej kosztuje 3 EURO. Co do kierunku wędrówki to ja osobiście poszedłbym przez Zabrat i dalej Wołowiec -> Ostry -> Płaczliwy. Odcinek od Smutnej do Banikovskiej to dodatkowe 2 - 2,5 godziny, więc znacznie to wydłuża czas wycieczki. A na Trzech Kopach i grani Banówki trzeba być skoncentrowanym, więc dochodzi jeszcze zmęczenie. Choć kiedyś szedłem na Siwy Wierch z gościem, który mi opowiadał, że w 1 dzień zrobił całą grań Rohaczy od Huciańskiej do Zabratu. Imponująca trasa, ale ja chyba jestem za dozowaniem przyjemności.

Autor:  Krabul [ Pt lip 17, 2009 10:41 am ]
Tytuł: 

Carcass napisał(a):
w 1 dzień zrobił całą grań Rohaczy od Huciańskiej do Zabratu

Niezła trasa, ale na Forum ktoś gdzieś pisał, że planuje całą grań Tatr Zach od Huciańskiej do Liliowego w 24h i zejście do Murowańca. Ale nie wiem czy próbował.

Autor:  Carcass [ Pt lip 17, 2009 11:28 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
na Forum ktoś gdzieś pisał, że planuje całą grań Tatr Zach od Huciańskiej do Liliowego w 24h i zejście do Murowańca. Ale nie wiem czy próbował.


To raczej mało realne. Musiałby chyba całą dobę iść bez przerwy i to w niezłym tempie.

Autor:  Krabul [ Pt lip 17, 2009 1:27 pm ]
Tytuł: 

Carcass napisał(a):
To raczej mało realne.

Bez przesady. Ludzie zdobywają 8-tysięczniki prosto z bazy w 24h. Czasy z map w Tatrach dobrym tempem można dzielić przez 2, kwestia tylko czy dany zawodnik takie tempo wytrzyma przez tak długi czas (słyszałem nawet coś o przygotowaniu depozytów jedzenia na trasie :D ). Jak ktoś tak lubi - niech próbuje, każdy w góry przyjeżdża po co innego.

Autor:  Carcass [ Pt lip 17, 2009 2:24 pm ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Jak ktoś tak lubi - niech próbuje, każdy w góry przyjeżdża po co innego.


To nie kwestia kto po co przyjeżdża w Tatry. Każdy ma swoje ambicje i cele. Po prostu moim zdaniem jest to fizycznie niewykonalne w jeden dzień.

Garść informacji za wikipedią:

"Od Huciańskiej Przełęczy ciągnie się stale na wschód do Liliowego grań Tatr Zachodnich, stanowiąca ponad połowę całej grani (42 z 75 km). Ta część ma charakter stosunkowo łagodny, choć w rejonie Rohaczy występują także formy skalne przypominające Tatry Wysokie. Suma wzniesień na całej długości Tatr Zachodnich wynosi ok. 9150 m".

Chyba ś.p. Jerzy Kukuczka za najlepszych lat nie dałby rady.

Autor:  tomek.l [ Pt lip 17, 2009 2:44 pm ]
Tytuł: 

Carcass napisał(a):
Odcinek od Smutnej do Banikovskiej to dodatkowe 2 - 2,5 godziny, więc znacznie to wydłuża czas wycieczki. A na Trzech Kopach i grani Banówki trzeba być skoncentrowanym, więc dochodzi jeszcze zmęczenie.
Całość od parkingu przez Banikowską Przełecz do Przełęczy Zabrat i powrót do parkingu jest do zrobienia bez większych problemów dla każdego ze średnią kondycją. Według mapy Sygnatury to ok. 12 h z których można spokojnie coś uciąć. Jak już się jest na górze to przejście granią nie zajmuje już aż tak wiele energii.

Trudności na trasie rzekłbym miejscami średnie. Tak to niewielkie. Wiele miejsc można obejść. Rohacki Koń jest krótki. Niespecjalnie trudny tyle, że eksponowany. Po drodze jeszcze trochę łańcuchów. Przejście tej grani jest znacznie, znacznie łatwiejsze od Orlej Perci. Łatwiejsze też od tego łańcuchowego kawałka na Czerwoną Ławkę.
Wycieczka spokojnie do zrobienia w jeden dzień. Ciekawa i z ładnymi widokami.

Autor:  Carcass [ Pt lip 17, 2009 3:40 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Trudności na trasie rzekłbym miejscami średnie. Tak to niewielkie. Wiele miejsc można obejść.


tomek.l napisał(a):
Przejście tej grani jest znacznie, znacznie łatwiejsze od Orlej Perci.


Bez obchodzenie trudności są porównywalne z Orlą Percią - przynajmniej na grani Banówki, na Trzech Kopach i na Ostrym Rohaczu. Ale odcinki trudniejsze są przeplatane z zupełnie lajtowymi - jak choćby ten biegnący przez Hrubą Kopę.

tomek.l napisał(a):
Łatwiejsze też od tego łańcuchowego kawałka na Czerwoną Ławkę.


Tu zapewne zdania będą podzielone.


tomek.l napisał(a):
Wycieczka spokojnie do zrobienia w jeden dzień. Ciekawa i z ładnymi widokami.


Jako turysta atakujący Tatry głównie po partyzancku (jednodniówki) muszę sobie rezerwować czas na dojazd i powrót (jakieś 6 godzin).
Jak się śpi w Zverovce to można pokusić się o zrobienie trasy: Rohacka Dolina - Zabrat - Wołowiec - Ostry - Płaczliwy - Trzy Kopy - Banówka - Pachoł - Spalona - Salatyn - Brestowa - Skrajny Salatyn - Zverovka. Ale jest to wyprawa dość forsowna, choć bardzo urozmaicona pod względem technicznym i widokowym.

Autor:  Gustaw [ Pt lip 17, 2009 3:44 pm ]
Tytuł: 

Carcass napisał(a):
wzniesień na całej długości Tatr Zachodnich wynosi ok. 9150 m".

Chyba ś.p. Jerzy Kukuczka za najlepszych lat nie dałby rady.


W porywach za swoich dawnych dobrych lat wyrabiałem jakieś 100m wzniesienia w 10 min na szlakach typu Tatr Zachodnich. Z takim średnim tempem na Ciemniak z Kir (circa 1100m) można wejść w 110 min czyli w okolicach dwóch godzin i jest to przy odpowiedniej kondycji (i nie jakimś wyczynie) możliwe do zrobienia (czas według Sygnatury podobno 4h ale na drogowskazie w Kościeliskiej było coś 3h z hakiem).
Te 9150m sumy podejść to tym tempem by się łoiło jakieś 15h ale oczywiście ta trasa to nie same podejścia ale i zejścia. No i fundamentalna kwestia czy zawodnik (no bo nie normalny turysta) potrafi utrzymać takie stałe, dobre tempo przez te 15h +. Myślę, że to tylko kwestia treningu.
Jest fundamentalna różnica pomiędzy sumą podejść rzędu 8000m a wejściem na 8000 mnpm. Oczywiście wysokość gra kluczową rolę i inne tempo można sobie narzucić na poziomie 2000mnpm a inne na poziomie 8000 mnpm. Większość z nas tutaj doskonale to rozumie. Wspominam o tym raczej pod kątem okazjonalnych gości na forum.

Autor:  Carcass [ Pt lip 17, 2009 4:00 pm ]
Tytuł: 

Gustaw napisał(a):
W porywach za swoich dawnych dobrych lat wyrabiałem jakieś 100m wzniesienia w 10 min na szlakach typu Tatr Zachodnich.


Ale przyznasz Gustawie, ze na Rohaczach czy Trzech Kopach trudno raczej byłoby takie tempo utrzymać. Na Ciemniak faktycznie można nawet wbiec jak ktoś ma kondychę (oczywiście nie podjąłbym się tego zrobić w 110 minut), ale 2,5 godziny może by wystarczyło.
Sam lubię wyzwania jeśli chodzi o długie trasy i mój rekord to chyba przejście przez Lubań i Turbacz z Krościenka do Rabki w jednym dniu, ale zrobienie całej grani zachodnich w jeden dzień w moim łebku sie jednak nie mieści :). Bo wiem jak to jest - najpierw werwa, dużo sił, świetny humor potem już wszystko zaczyna doskwierać. Może to amatorszczyzna ze mnie wychodzi :).

Autor:  Krabul [ Pt lip 17, 2009 4:07 pm ]
Tytuł: 

Carcass napisał(a):
Suma wzniesień na całej długości Tatr Zachodnich wynosi ok. 9150 m

Aż tyle? K...wa przejść jednego dnia deniwelację ponad 2000 to jest duży wysiłek, a 9k? PS. Rekord świata pokonania na rowerze deniwelacji jednego dnia należy do jakiegoś Włocha i wynosi... 15.000 metrów. To nie ma związku ze sprawą, napisałem tak dla ciekawostki.
Według mapy odcinek Huciańska - Pyszniańska 19h. Z Pyszniańskiej na Ciemniak - nie wiem, nie szedłem ale wydaje mi się, że 4-5h. Z Ciemniaka dobrym tempem do Liliowego ze 3-4h. Trzeba by zatem znacznie skrócić ten mapowy czas do Pyszniańskiej. Nie wiem, czy to jest wykonalne, ale jeśli ktoś tego dokonał lub dokona, to chyba jakiś maratończyk.
Carcass napisał(a):
Bez obchodzenie trudności są porównywalne z Orlą Percią - przynajmniej na grani Banówki, na Trzech Kopach i na Ostrym Rohaczu. Ale odcinki trudniejsze są przeplatane z zupełnie lajtowymi - jak choćby ten biegnący przez Hrubą Kopę.

Zgadzam się .
Carcass napisał(a):
tomek.l napisał:
Łatwiejsze też od tego łańcuchowego kawałka na Czerwoną Ławkę.


Tu zapewne zdania będą podzielone.

Moim zdaniem na grani Zachodnich jest ciężej i nieporównywalnie dłużej od CzŁ. Carcass słusznie zauważył, że odcinki trudniejsze i zupełnie łatwe się przeplatają, podczas gdy na Orlej Perci łatwych (z punktu widzenia przeciętnego turysty) prawie nie ma. Ja bym nie powiedział, że OP jest zdecydowanie trudniejsza

Autor:  Carcass [ Pt lip 17, 2009 4:25 pm ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Ja bym nie powiedział, że OP jest zdecydowanie trudniejsza


Co więcej na grani Banówki ubezpieczeń jest jak na lekarstwo i w kilku miejscach trzeba się praktycznie przeczołgać po skałach. Orla Perć zaś jest świetnie ubezpieczonym szlakiem. Oczywiście można się wycofać na ścieżkę biegnącą poniżej grani, ale honor nie pozwala :).

Autor:  tomek.l [ Pt lip 17, 2009 4:33 pm ]
Tytuł: 

Carcass napisał(a):
Bez obchodzenie trudności są porównywalne z Orlą Percią - przynajmniej na grani Banówki, na Trzech Kopach i na Ostrym Rohaczu.

Przesadzasz :) Idąc szlakiem trudności nijak się tam nie mają do szlaku na Orlej Perci. Jedynie koń trzyma jako taki poziom :) Choć tylko psychicznie, bo ekspozycja. Reszta trudności to tylko miejsca z paroma łańcuchami na zejściu z Ostrego i w rejonie Banówki. Trudności te z resztą raczej średnie i w pamięci nie zapadają.
Nic znakowane nie jest w Tatrach porównywalne trudnościowo z Orlą Percią. A na pewno nie Rohacze.
Rohacze i Banówka to taki szlak graniowy z kilkoma trudniejszymi i eksponowanymi miejscami. Ale do zrobienia dla kogoś kto już tam jakieś obycie ze skałą ma i nie boi się ekspozycji. Do Orlej to mu jeszcze trochę brakuje :)
Carcass napisał(a):
Jako turysta atakujący Tatry głównie po partyzancku (jednodniówki) muszę sobie rezerwować czas na dojazd i powrót (jakieś 6 godzin).

Ową trasę zrobiliśmy sobie z Żywca. Da się wiec bez większych problemów. I jeszcze czas na browarek w bufecie się znajdzie :)

Autor:  tomek.l [ Pt lip 17, 2009 4:46 pm ]
Tytuł: 

Carcass napisał(a):
Co więcej na grani Banówki ubezpieczeń jest jak na lekarstwo i w kilku miejscach trzeba się praktycznie przeczołgać po skałach.
Że jak? To ta Banówka w Tatarach? :D
Nie przypominam sobie abym się tam czołgał. To normalny szlaki i się go przechodzi normalnie.
Zaraz ten w sumie średnio trudny szlak urośnie do miana drugiej Jordanki :D

Autor:  Tomix [ Pt lip 17, 2009 4:52 pm ]
Tytuł: 

Jutro wybieram się trasą Zverovka - Brestova i granią do Zabratu.
Z Bielska-B. startuję o 5-tej. Jeśli jest ktoś chętny na wycieczkę, zapraszam.

Autor:  Gustaw [ Pt lip 17, 2009 5:25 pm ]
Tytuł: 

Carcass napisał(a):
Ale przyznasz Gustawie, ze na Rohaczach czy Trzech Kopach trudno raczej byłoby takie tempo utrzymać.

Ależ oczywiście dlatego narzucamy sobie limit nie 15h tylko 24h ... :wink:

Carcass napisał(a):
ale zrobienie całej grani zachodnich w jeden dzień w moim łebku sie jednak nie mieści . Bo wiem jak to jest - najpierw werwa, dużo sił, świetny humor potem już wszystko zaczyna doskwierać. Może to amatorszczyzna ze mnie wychodzi .

Bo to juz jest na granicy wyczynu, trasa dla zawodnika biegoca a nie dla przeciętnego turysty ... czysty sport ... w sumie nie widzę w tym nic zlego ... jak ktoś chce to niech trenuje i atakuje ... jak dla mnie lepsze to niż przesiadywanie dniami w knajpie ... :wink:

Carcass napisał(a):
Na Ciemniak faktycznie można nawet wbiec jak ktoś ma kondychę (oczywiście nie podjąłbym się tego zrobić w 110 minut), ale 2,5 godziny może by wystarczyło.

110min a te 2.5h (czyli 150min) to nie jest aż jakaś gigantyczna różnica. Jak się ma dobry dzień, fajną pogodę, brak much i błocka ... no i jest się młodym i rozchodzonym ... to te 2h są chyba do zrobienia ...

Autor:  Rohu [ So lip 18, 2009 1:29 pm ]
Tytuł: 

Carcass
Słyszałeś kiedyś o Biegu Rzeźnika w Bieszczadach? To trasa chyba 76km. Nie wiem jaka jest suma podejść, ale też nie mało. Więc jeżeli ktoś taką trasę robi w kilkanaście godzin, to czy w 24h nie przejdzie prawie o połowę krótszej (42km)?
Wiadomo, że suma podejść jest większa i trudności techniczne też, ale moim zdaniem dla ludzi z dobrą kondycją do przejścia.

Inny przykład:
Rekord przejścia grani Tatr Wysokich to zdaje się 27h. Tam trudności są nieporównywalnie większe. Podejrzewam, że osoba która tego dokonała grań Tatr Zachodnich przeszła by w co najwyżej kilkanaście godzin.

Autor:  lucyna [ So lip 18, 2009 1:48 pm ]
Tytuł: 

78 km, suma zejść i podejść 6290 m, limit czasu 16 godz. To tak na marginesie. :)

Autor:  Tomix [ N lip 19, 2009 8:54 am ]
Tytuł: 

Przejście od Zverovki Granią od Brestowej do Rakonia. Zejście Zabratem i asfaltem do punktu wyjścia zajęło mi ok. 12godz.

http://picasaweb.google.pl/toml1201a/GranRochaczy#

Autor:  Basia Z. [ N lip 19, 2009 11:39 am ]
Tytuł: 

Gustaw napisał(a):
Te 9150m sumy podejść to tym tempem by się łoiło jakieś 15h ale oczywiście ta trasa to nie same podejścia ale i zejścia. No i fundamentalna kwestia czy zawodnik (no bo nie normalny turysta) potrafi utrzymać takie stałe, dobre tempo przez te 15h +. Myślę, że to tylko kwestia treningu.


Jest takie dość proste przeliczenie na punkty GOT.
Sama GOT nie zdobywam, ale czasem przeliczam.
1 pkt GOT = 1 km w poziomie lub 100 m podejścia w pionie.
Kiedy np. przejdziemy 2 km w poziomie wznosząc się jednocześnie o 300 m zdobywa się 5 pkt GOT.

Przeliczając na czas. Dobry zawodnik potrafi iść w tempie ok 6. pkt GOT na godz. Mowa o wycieczkach a nie o biegach ekstremalnych,bo to inny rodzaj aktywności.

Ja zadowalam się tempem 4 pkt GOT / godz. ale i tak dochodzę tam gdzie chcę ;-)

Pozdrowienia

Basia

Autor:  wilczyskowyt [ Cz lip 23, 2009 10:01 am ]
Tytuł: 

Tomix napisał(a):
Przejście od Zverovki Granią od Brestowej do Rakonia. Zejście Zabratem i asfaltem do punktu wyjścia zajęło mi ok. 12godz.


jeszcze troszeczkę czasu musi minąć, zanim ruszymy w trasę na Rohacze :cry: . dzięki wszystkim za dobre rady.

na orlej byłem i czerwoną ławkę też znam - powinno być oki - już nie moge się doczekać.

o czym świadczy niniejszy wpis, kiedy siedzę w pracy :oops: , a robota leży odłogiem
:lol:

Autor:  dawid_w [ Cz lip 23, 2009 10:17 am ]
Tytuł: 

miło widzieć tutaj kogoś z Tczewa, może napiszesz coś o sobie?

http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... start=5520

Strona 1 z 7 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/