Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Zimowy kurs turystyki wysokogórskiej
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=720
Strona 1 z 10

Autor:  dr kidler [ N paź 09, 2005 10:36 am ]
Tytuł:  Zimowy kurs turystyki wysokogórskiej

Witam.
Wybieram się na zimowy kurs turystyki wysokogórskiej.
Czy może ktoś był na takim kursie?
Niewiem jakiego instruktora najlepiej wybrać i czy trzy dni kursu wystarczą?
Może jakieś inne porady?

Za wszelką pomoc dziękuje.

Autor:  piomic [ Pn paź 10, 2005 7:15 pm ]
Tytuł: 

Polecam Jarka Cabana. Nie jest może najtańszy, ale tu chodzi o twoje bezpieczeństwo. Jeśli jesteś zainteresowany daj znać - podam ci komórkę na PW.

Autor:  Jacek [ Wt paź 11, 2005 11:21 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Polecam Jarka Cabana.


Zgadzam sie z Toba. Swietny czlowiek :)

Autor:  piomic [ Wt paź 11, 2005 11:48 am ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
Zgadzam sie z Toba. Swietny czlowiek...

...z dziurą w głowie :D . Szkolił mnie w skałach, widziałem innych instruktorów w akcji - to nie ta sama bajka.
Można go zobaczyć tu: http://www.gory.wyd.pl/archiwum.php?art=2180

Autor:  dr kidler [ Śr paź 12, 2005 5:32 pm ]
Tytuł: 

Dzięki.
Znalazłem jego stronke. http://jarek.caban.webpark.pl/

Autor:  piomic [ Śr paź 12, 2005 5:45 pm ]
Tytuł: 

Fajnie. A to zdjęcie z Yosemitów na stronie "o sobie" mówi wszystko :D

Autor:  Konrad [ Cz paź 13, 2005 10:19 am ]
Tytuł: 

Ja byłem w Betlejemce. Dużo wykładów (m. in. lawiny), praktyka - warto.
Ma też moim zdaniem tę przewagę na kursami indywidualnymi, że dzięki ćwiczeniom w grupach możesz podpatrzeć innych i sporo się nauczyć.

Autor:  Iw [ Pt paź 14, 2005 8:57 am ]
Tytuł: 

Konrad napisał(a):
dzięki ćwiczeniom w grupach możesz podpatrzeć innych i sporo się nauczyć.
Mam pytanie: ile osób liczy grupa?

Autor:  piotrko [ Wt gru 22, 2009 7:37 pm ]
Tytuł: 

Czy ktoś może przypadkiem był uczestnikiem zimowego kursu turystyki górskiej w Betlejemce organizowanego przez PZA? Jeśli tak to może niech coś napisze o swoich doświadczeniach, wszelakich złych i dobrych stronach takiego kursu i w ogóle.... Ciekaw jestem, bo mam się zamiar tego sezonu zapisać.

Autor:  Lechuu [ Wt gru 22, 2009 7:49 pm ]
Tytuł: 

kiedyś KEG oferował w zamian za noszenie browarów.... :lol:

Autor:  matragona [ Wt gru 22, 2009 7:51 pm ]
Tytuł: 

W styczniu z grupką znajomych "bawię" :wink: na takim oto kursie:
http://www.adur.republika.pl/turystyka_ ... orska.html
Po napiszę jak mi tam było :)

Autor:  piotrko [ Wt gru 22, 2009 7:58 pm ]
Tytuł: 

No to czekam, choć mi chodziło konkretnie o kurs, którego organizatorem jest PZA. U p. Moniki trwa to chyba 4 dzionki, w PZA - 6. I mój termin to luty. Ale jak już wspomniałem czekam i na wieści od ciebie.

Autor:  nutshell [ Wt gru 22, 2009 8:54 pm ]
Tytuł: 

Matragona, napisz koniecznie :)

http://www.wpionie.pl/index.php?r=sz_kursy&i=126
A czy ktoś korzystał z kursów organizowanych przez tę szkołę?

Autor:  matragona [ Wt gru 22, 2009 9:10 pm ]
Tytuł: 

piotrko,nutshell :) napiszę,napiszę..oby tylko warunki dopisały,żeby cokolwiek się nauczyć :) bo do browarka w schronisku to specjalnych warunków nie trzeba... :wink:

Autor:  marekm [ Wt gru 22, 2009 9:46 pm ]
Tytuł: 

piotrko napisał(a):
Czy ktoś może przypadkiem był uczestnikiem zimowego kursu turystyki górskiej w Betlejemce organizowanego przez PZA? Jeśli tak to może niech coś napisze o swoich doświadczeniach, wszelakich złych i dobrych stronach takiego kursu i w ogóle


oczywista oczywistość :) Betlejemkowy kurs trwa 6 dni, inne trwają 3.5 dnia. Na "krótkim" mieliśmy np tylko pół dnia o lawinach + krótka pogadanka (co oczywiście jest zdecydowanie za mało), a w tym czasie na kursie PZA instruktor gonił dziewczę przez prawie 2 dni z łopatą po Hali :)

Autor:  Hathor [ Wt gru 22, 2009 11:22 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
A czy ktoś korzystał z kursów organizowanych przez tę szkołę?

ja miałam okazję mieć kurs (co prawda skałkowy, ale zawsze jakiś) prowadzony równolegle z nimi. Jak masz możeliwość lepiej dogadaj się indywidualnie z instruktorem (najlepiej jak masz znajomych tórzy też chcą robić kurs) bo wtdy wiesz na kogo trafisz. Na kursach organizowanych przeze szkoły, nie zawsze można mieć pewność kto będzie nas szkolił, często to wychodzi dopiero na miejscu. Dosyć denerwująca jest też dysproporcja w umijętnościach między uczestnikami (ale ta akurat większą rolę odgrywa w skałach niż przy zimowym) którzy są dopierani zupełnie przypadkowo. Można trafić zaje.biście jak ja, albo do d.upy jak moja koleżanka
A o Cabanie to i ja słyszałam bardzo pozytywne opinie
marekm napisał(a):
Betlejemkowy kurs trwa 6 dni, inne trwają 3.5 dnia

żebym wiedziała o tym wcześniej :( z pewnością poszłabym do betlejemki. A tak d.upa blada

Autor:  piotrko [ Wt gru 22, 2009 11:24 pm ]
Tytuł: 

To w takim razie możemy już nieśmiało stwierdzić, że mamy 1:0 dla sześciodniówki.

Autor:  tomek.l [ Wt gru 22, 2009 11:52 pm ]
Tytuł: 

Trzeba wiedzieć, że dodatkowe dni nie są za darmo :)
- COS PZA 6 dni - 1000 zł
http://www.pza.org.pl/szkolenie/article ... 3%B3rskiej
I w szkole komercyjnej
- np. Kilimanjaro u Waldka Niemca 4 dni - 550 zł i 600 zł
http://www.kilimanjaro.com.pl/terminy_i_ceny.php?op=17
- np. Jarek Caban 3 dni - 600 zł
http://www.jarekcaban.pl/kursy.php
- czy u Moniki Niedbalskiej podobne ceny jak u Waldka Niemca
Inne szkoły trzeba sobie poszukać i porównać :)

Poza tym są jeszcze instruktorzy w Klubach Wysokogórskich gdzie też warto robić kursy.

Autor:  Hathor [ Wt gru 22, 2009 11:56 pm ]
Tytuł: 

coś za coś, ale ja i tak gdybym miała możliwość ponownego wyboru, byłaby to jednak Betlejemka

Autor:  Molu [ Śr gru 23, 2009 12:43 am ]
Tytuł: 

niie wiem bo nie pamiętam i nie chce mi sie sprawdzać już ale jak jest z noclegami czy w PZcie noclegi nie są wliczone ? a w kursach np u Waldka nocleg płaci się osobno ?

Autor:  Hathor [ Śr gru 23, 2009 8:51 am ]
Tytuł: 

W PZcie nie są też wliczone

Autor:  Molu [ Śr gru 23, 2009 9:40 am ]
Tytuł: 

faktycznie bo w tamtym roku to wliczone były noclegi w zimowy ale taternicki, jak teraz nie wiem :)
pozdrawiam.

Autor:  młoda [ Śr gru 23, 2009 11:47 am ]
Tytuł: 

matragona napisał(a):
W styczniu z grupką znajomych "bawię" :wink: na takim oto kursie:
http://www.adur.republika.pl/turystyka_ ... orska.html
Po napiszę jak mi tam było :)


byłam na kursie z ADURu rok temu, tyle, że sam kurs prowadził Marek Pokszan, bo p. Monika w tym czasie miała jakiś wyjazd. Generalnie nie będziesz zawiedziona tak myśle.
Kurs zaczął się o 10 rano pierwszego dnia i skończył około 15 dnia czwartego, czyli pełne dobrze wykorzystane 4 dni praktyki w terenie i teorii w Betlejemce (łącznie z wiszeniem pod sufitem na linie na wieczornych wykładach :D ) No i kapitalny klimat Betlejemki :)
Szkoda tylko, że nie trafiliśmy w pogodę w dniu w którym mieliśmy wchodzić na Świnicę i zaliczyliśmy wycof.

PS. dobrze pilnujcie sprzętu, który Wam przydzielą :wink:

Autor:  tomek.l [ Śr gru 23, 2009 12:41 pm ]
Tytuł: 

młoda napisał(a):
No i kapitalny klimat Betlejemki

Klimat po zmianie chatara i po wprowadzeniu całodobowego prądu się trochę zmienił. Co prawda internet, ciepły prysznic i lodóweczki to plus, ale za to możliwość korzystania ze światła w nocy to dla baranów nie potrafiących się zachować i nie szanujących śpiących obok kolegów to spory minus.
Kiedyś 22 światło gasło i spać. Teraz znajdą się ćwoki co imprezkę do późna zrobią. A celują w tym właśnie uczestnicy kursów różnorakich. Brakuje takiego Bobasa czy Ryby żeby takim przyjebał. Choć na szczęście czasem też i przyjebie takim ktoś ze śpiących.
To tak dla pamięci tym, którzy chcą tam w nocy poimprezować. A tym co imprezowali powód do wstydu :)

Autor:  Spiochu [ Śr gru 23, 2009 1:24 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Kiedyś 22 światło gasło i spać. Teraz znajdą się ćwoki co imprezkę do późna zrobią.


Z tego co pamiętam to imprezy były mimo braku światła.


Cytuj:
A tym co imprezowali powód do wstydu Smile


Jakoś nie żałuje. :D Nie rozumiem również gości co strasznie się trzęsą żeby spać iść jak i tak następnego dnia ma być totalna dupówa. Siedziałem kiedyś miesiąc w Betlejemce (w ramach kursu letniego) i jak były szanse na wspin nast. dnia to wszyscy się grzecznie kładli.

Autor:  leppy [ Śr gru 23, 2009 1:34 pm ]
Tytuł: 

Hathor napisał(a):
coś za coś, ale ja i tak gdybym miała możliwość ponownego wyboru, byłaby to jednak Betlejemka

Zrób sobie teraz lawinowy i chyba wyjdzie na to samo, albo nawet lepiej. :)

Autor:  tomek.l [ Śr gru 23, 2009 3:13 pm ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
Z tego co pamiętam to imprezy były mimo braku światła.
Ale jak ktoś musiał wcześnie wstać to mu raczej barany po 24 muzyki nie puszczały i światło przez pół nocy nie świeciło w twarz.
Spiochu napisał(a):
Jakoś nie żałuje.
Ale zapewne żałują ci co się nastepnego dnia wspinali.
Jeśli następnego dnia koledzy wspinali się niewyspani to raczej powód do wstydu a nie do radości.
Spiochu napisał(a):
Nie rozumiem również gości co strasznie się trzęsą żeby spać iść jak i tak następnego dnia ma być totalna dupówa.

A ja natomiast nie rozumiem gości którzy mają gdzieś kolegów z sali i nie dają im się wyspać, choć następnego dnia akurat dupówy nie ma i jest dzień do wspinania. Albo maja następnego dnia rest lub późno wstają, bo robią coś krótkiego, z krótkim podejściem. To przejaw zwykłego buractwa i braku poszanowania dla innych.
Dlatego przewagę nad Betlejemką miało zawsze taborisko na Rąbaniskach. Swój namiot. Nikt imprez nad głową nie robi. Jak chcesz iść spać to idziesz i światło się przez noc nie pali. A jak rano wstajesz to całej sali nie budzisz. Ale to już niestety nie wróci.

Autor:  Spiochu [ Śr gru 23, 2009 4:42 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Ale zapewne żałują ci co się nastepnego dnia wspinali.
Jeśli następnego dnia koledzy wspinali się niewyspani to raczej powód do wstydu a nie do radości.



Tyle że następnego dnia nikt się nie wspinał bo warunki były tak zajebiste.
Niektórzy mają takie parcie na wspin że nieistotne jest dla nich że spadł śnieg, leje od tygodnia lub zaczął wiać halny. I tak muszą wstać o 6.00 (przy okazji budząc wszystkich "imprezowiczów") tylko po to by się przekonać że wspinać i tak się nie da. Wiem że różnie jest z prognozami ale niekiedy sytuacja jest bardziej niż oczywista.

Autor:  piotrko [ Śr gru 23, 2009 8:35 pm ]
Tytuł: 

No dobra, podsumujmy dotychczasowe informacje:

To, że COS PZA ma drożej, ale i proporcjonalnie dłużej, to da się jeszcze jakoś przeżyć. Może dłużej to i więcej i ..... dokładniej?

To , że klimat w Betlejemce się jednym podoba, a drugim nie - sprawa raczej osobista. Choć jak miałbym wstawać o 5 rano, a impreza po sąsiedzku trwałaby do 2 w nocy, to trochę nie bardzo. Cóż, dobrze, że to tylko kilka nocy, a nie całe życie..... :lol:

A jak jest, jeśli idzie o sam program? Wiem, można przeczytać na stronie PZA, ale to tylko papierek (elektroniczny), który wszystko przyjmie i da się tam wszystko napisać. Chodzi mi jak to w praktyce wygląda. Czy jest tak super jak piszą na http://www.pza.org.pl/szkolenie/article ... kogorskiej W których miejscach na Hali szkolą i dokąd kursantów włóczą?

Autor:  Gnidek [ Śr gru 23, 2009 9:17 pm ]
Tytuł: 

Jeśli chodzi o miejsca gdzie będzie się szkolić, to zależy od instruktorów. Każdy ma swój ulubiony, sprawdzony rejon. Sporo też zależy od pogody. Ja na kursie miałem wejść na Świnicę zaczynając z Kasprowego, a była taka dupówa, że na Liliowym skończyliśmy.

P.S. Ale słyszałem, że jeden instruktor zrobił cały kurs w kociołku, który jest 5 minut drogi od Murowańca :lol:

Strona 1 z 10 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/