Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
NIebezpieczne miejsca http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=562 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | kedlaw [ Pn sie 29, 2005 11:11 am ] |
Tytuł: | NIebezpieczne miejsca |
Witam! Tak właśnie przeglądam ranking miejsc nie do przejścia z lękiem wysokości i widzę ż e na pierwszym miejscu jest Czerwona Ławka. Szczerze mówiąc to nawet nie wiem dokładnie w ktrym miejscu tatr to miejsce się znajduje? Czy na prawdę jest tam tak trudno? A może niektórzy z was opisaliby troszkę jakieś ciekawe miejsce, przy którym delikatnie lub trochę mocniej się nogi zatrzęsły? Może jakieś fotki? Z góry dzięki za odp. |
Autor: | Art [ Pn sie 29, 2005 12:51 pm ] |
Tytuł: | |
Wiem, ze kiedys tez czytalem ranking miejsc nie do przejscia dla osob z lekiem wysokosi, nie wiem na jakiej strnie to bylo (moze podaj link)... Gdzie jest Czerwona Lawka - nie wiem, ale nie po polskiej stronie. Tutaj masz link do opisu tego szlaku. Mam kilkunastosekundowy filmik ze zdobywania czerwonej lawki i faktycznie jako osoba z lękiem wysokosci nie chcialbym sie tam znalezc - ogromna eksopozycja. ![]() Poza tym taki ranking zawsze bedzie subiektywny, bo czy dane miejsce jest do przejscia decyduje nasilenie lęku, stopien obycia z gorami, charakter itp. Mimo wszystko sam chetnie obejrzal bym liste miejsc ktore lepiej omijac, jesli ma sie lęk wysokosci. |
Autor: | KWAQ9 [ Pn sie 29, 2005 12:56 pm ] |
Tytuł: | |
No fajnie... A co powiecie na temat zejścia Żlebem Drege'a z OP??? Tu chętnie przeczytam opis Hasiomaszkietnika gdyż wiem, że on tamtędy schodził... Wiem, że gdzieś trzeba odbić w prawo żeby nie dotrzeć do jakże pięknego kominka... ![]() Pozdrawiam! Bartek ![]() |
Autor: | zolffik [ Pn sie 29, 2005 12:59 pm ] |
Tytuł: | |
tu sobie poczytaj http://www.turystyka-gorska.pl//forum// ... ksponowane |
Autor: | Art [ Pn sie 29, 2005 1:06 pm ] |
Tytuł: | |
KWAQ9 napisał(a): No fajnie... A co powiecie na temat zejścia Żlebem Drege'a z OP??? O Zlebie Drege'a slyszlaem 2 historie pierwsz dotyczyla smierci Drege'a , druga smierci dwoch osob, ktore zabladzily w tamtych rejonach (jedna z nich spadla, druga rzucila sie z rozpaczy), generalnie wolalbym tamtedy nie schodzic. ![]() Cytuj: Wiem, że gdzieś trzeba odbić w prawo żeby nie dotrzeć do jakże pięknego kominka...
Z tego co wiem ten kominek znajduje sie za jakimis przewieszkami skalnymi, ktore odcinaja droge powrotu, jest wiec on - jak dla mnie - srednio fajny. ![]() |
Autor: | pol-u [ Pn sie 29, 2005 1:07 pm ] |
Tytuł: | |
KWAQ9 napisał(a): No fajnie...
A co powiecie na temat zejścia Żlebem Drege'a z OP??? Tu chętnie przeczytam opis Hasiomaszkietnika gdyż wiem, że on tamtędy schodził... Wiem, że gdzieś trzeba odbić w prawo żeby nie dotrzeć do jakże pięknego kominka... ![]() Pozdrawiam! Bartek ![]() Też chętnie poczytam jak kolega schodził żlebem Dregea z Granatów. Bardzo mnie interesują szczegóły tego zejścia, jesli można. Jak z kontekstu wynika, zejscie owo miało miejsce w burzy co z pewnościa uczyniło go spływem. |
Autor: | KWAQ9 [ Pn sie 29, 2005 2:06 pm ] |
Tytuł: | |
Art napisał(a): O Zlebie Drege'a slyszlaem 2 historie pierwsz dotyczyla smierci Drege'a , druga smierci dwoch osob, ktore zabladzily w tamtych rejonach (jedna z nich spadla, druga rzucila sie z rozpaczy), generalnie wolalbym tamtedy nie schodzic.
![]() Słyszałem też te historie... Czekam(y) na Hasiomaszkietnika ze swoimi przeżyciami... Pozdrawiam! Bartek ![]() |
Autor: | pol-u [ Pn sie 29, 2005 2:16 pm ] |
Tytuł: | |
Dwie historie, o ktorych KWAQ wspomniałeś opisuje Zuławski w: "Tragedie tatrzańskie". Linki do obu opowieści podałem w temacie: "Wypadki w Tatrach". |
Autor: | KWAQ9 [ Pn sie 29, 2005 2:18 pm ] |
Tytuł: | |
Wiem Pol-u i dzięki, właśnie stamtąd je znam... ![]() Pozdrawiam! Bartek ![]() |
Autor: | pol-u [ Pn sie 29, 2005 2:23 pm ] |
Tytuł: | |
He, he....nie doceniłem Cię....wybacz ![]() |
Autor: | Wojtek [ Wt sie 30, 2005 11:56 am ] |
Tytuł: | Czerwona Ławka |
To przełęcz w Tatrach słowackich. Przechodzi sie ja idac od Teryho Chaty do Zbójnickiej Chaty. Szlak jest jednokierunkowy, znakowany na żółto. Wspinaczka jest wyjatkowo ciekawa (bardzo długie łancuchy) i duża stromizna, ale wszystko jest do przejscia w końcu to szlak znakowany. Plus jest taki, ze wychodzi sie na przełęcz idąc tyłem do przepaści, wiec jeśli sie nie będziesz zbyt czesto odwracał to powinno sie szlak ten przejść dość sprawnie. Problem zaczyna sie przy deszczu bo skała jest bardzo gładka. Szlak dostarcza sporo emocji, choć przyznam, że na Słowacji większe wrazenie zrobił na mnie "skalny koń" przy wejściu na Ostrego Rohaca. Zwłaszcza, że szedłem tamtędy tuz po burzy z gradem. Ciekawy też jest łańcuch przy podejściu na Kołowa Przełęcz na szlaku na Jagnięcy. Pozdrawiam |
Autor: | psionides [ Wt sie 30, 2005 12:55 pm ] |
Tytuł: | |
Mam pytanko ![]() Będę się wybierał w Tatry jakoś w pierwszej połowie września na parę dni, i zastanawiam się gdzie można by spróbować wejść ... Problem polega na tym że miewam lęki wysokości miejscami ![]() ![]() No i teraz się zastanawiam, gdzie można by iść w Wysokie tak żeby trochę się "zahartować" (psychicznie), a żeby nie było tak że mnie śmigłowcem będą musieli ściągać bo sam nie zejdę. Myślałem o: - Kościelcu - Świnicy od Kasprowego i potem z powrotem na Kasprowy albo do Murowańca - jakichś pojedynczych łatwiejszych punktach na tym paśmie z Orlą - mam wrażenie że czytałem że Krzyżne i/lub Kozi od którejś strony są całkiem łatwe... Co byście z tego proponowali? A może coś całkiem innego?... Szczególnie proszę o odpowiedź osoby, które same mają albo miały takie problemy ![]() I jeszcze jedno pytanko na koniec: jak się mają pod względem trudności Tatry Słowackie do polskich? Czy też jest podobnie jak u nas, że Zachodnie mają takie trawiaste i mało strome, a Wysokie skaliste i bardziej groźne? |
Autor: | zolffik [ Wt sie 30, 2005 1:05 pm ] |
Tytuł: | |
no wiec jesli chodzi o koscielec to wyjdz na przelecz karb i tam zobaczysz jesli bedzie ok no to ruszaj dalej (chociaz na samym szczycie moze Ci byc ciezko). co do swinicy to zdecydowanie odradzam. kozi wierch? od doliny pieciu stawow nie ma nic trudnego ale bedziesz musial wrocic ta sama trasa bo czy to pojdziesz w strone granatow czy w strone zawratu zaczynaja sie trudnosci i dosc znaczne przepasci. |
Autor: | zolffik [ Wt sie 30, 2005 1:08 pm ] |
Tytuł: | |
psionides napisał(a): I jeszcze jedno pytanko na koniec: jak się mają pod względem trudności Tatry Słowackie do polskich? Czy też jest podobnie jak u nas, że Zachodnie mają takie trawiaste i mało strome, a Wysokie skaliste i bardziej groźne?
wg mnie jest bardzo podobnie chociaz sa tam szlaki mniej zaniedbane niz u nas i naprawde trzeba uwazac np na lancuchach bo czesto sa pourywane. ale to jest moje zdanie |
Autor: | Olka [ Wt sie 30, 2005 1:08 pm ] |
Tytuł: | |
psionides napisał(a): pierwszy raz tak wyżej w Wysokich - na Szpiglasowej, od strony Piątki i potem do Morskiego Oka, ale w sumie nic trudnego tam nie było.
No i teraz się zastanawiam, gdzie można by iść w Wysokie tak żeby trochę się "zahartować" (psychicznie), a żeby nie było tak że mnie śmigłowcem będą musieli ściągać bo sam nie zejdę. Myślałem o: - Kościelcu - Świnicy od Kasprowego i potem z powrotem na Kasprowy albo do Murowańca - jakichś pojedynczych łatwiejszych punktach na tym paśmie z Orlą - mam wrażenie że czytałem że Krzyżne i/lub Kozi od którejś strony są całkiem łatwe... Co byście z tego proponowali? A może coś całkiem innego?... Skoro wchodziłeś na Szpiglasową od "5" to spokojnie sobie poradzisz na Krzyżne od "5" i od Pańszczycy-technicznie łatwo a jakie widoczki cudne...mmm jutro rano tam będe... Może poleć sobie też przez Świstówkę z moka do "5" albo odwrotnie-nie powinno być tam problemu (1 łańcuszek) Kościelc moze sobie chwilowo odpuść jak miewasz lęki to...jest tam ekspozycja, nie ma ubezpieczeń i wrażenie może to zrobić... pozdrawiam P.S. harpagany hehehehehe dobre, dobre |
Autor: | Art [ Wt sie 30, 2005 1:18 pm ] |
Tytuł: | |
zolffik napisał(a): co do swinicy to zdecydowanie odradzam.
Tez radze odpuscic sobie Swinice, znajoma widzial jak jakas dziewczyna z lekiem wysokosci sie tam zapuscila i utknela na drabince, za nic w swiecie nie chciala ruszyc w jedna albo druga strone korkujac caly ruch, w koncu prawie na sile wpechneli ja w jakas szczeline, jak dalej potoczyli sie jej losy - nie wiem... Apropos: jakie przejscie pomiedzy Murowancem a D5SP bedzie najlepsze dla nielubiacych zbytniej ekspozycji ![]() |
Autor: | zolffik [ Wt sie 30, 2005 1:22 pm ] |
Tytuł: | |
Art napisał(a): Apropos: jakie przejscie pomiedzy Murowancem a D5SP bedzie najlepsze dla nielubiacych zbytniej ekspozycji ![]() no to najlepiej chyba przez przelecz krzyzne tutaj masz opis tego szlaku http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/krzyzne.htm |
Autor: | psionides [ Wt sie 30, 2005 1:52 pm ] |
Tytuł: | |
OlkaS napisał(a): Może poleć sobie też przez Świstówkę z moka do "5" albo odwrotnie-nie powinno być tam problemu (1 łańcuszek)
A, tam to szedłem w zeszłym roku, ale z tego co pamiętam to była całkiem lajtowa trasa... Czyli mogę się wybrać na Krzyżne z obu stron albo na Kozi wejść od 5 i zejść tak samo, a później Kościelec, tak? |
Autor: | Olka [ Wt sie 30, 2005 1:55 pm ] |
Tytuł: | |
Myślę, ze śmiało możesz tam sobie polecieć ![]() pozdrawiam |
Autor: | Wojtek [ Wt sie 30, 2005 2:16 pm ] |
Tytuł: | Do Psionidesa |
I jeszcze jedno pytanko na koniec: jak się mają pod względem trudności Tatry Słowackie do polskich? Czy też jest podobnie jak u nas, że Zachodnie mają takie trawiaste i mało strome, a Wysokie skaliste i bardziej groźne? Zatem odpowiadam. Słowackie Tatry Zachodnie (ich grań główna) jest prawie tak samo trudna do przejścia jak nasza Orla Perć. Chodzi mi głównie o gran Rohaczy (Ostrego i Płaczliwego) oraz o przejście ze Smutnej Przełęczy na Banikowska Przełęcz przez Trzy Kopy i Banówkę. Tam wybierzesz sie na szarym końcu. Stosunkowo trudne ze Słowackich Tatr Zachodnich sa tez szlaki na Raczkową Czubę przez Otargance i na Sivy Wierch przez Biała Skałę oraz odcinek grani głównej miedzy Pachołem a Spaleną. Zatem Słowackie Tatry Zachodnie to zupełnie inna bajka niż polskie. Sa też oczywiście łatwe szlaki, jak choćby na Bystra czy Baranec, ale na te potrzebna jest dobra kondycja. Słowackie Tatry Wysokie natomiast są podobne do naszych, z tym, że dominuja tam szlaki typu wyjście- zejście, brak jest graniówek. Szlaki te zwykle nie są trudne, no moze poza Czerwoną Ławką. A jako srednio trudne określiłbym szlaki na Jagnięcy, Małą Wysoką i Bystre Sedlo. Jako osoba z lekiem wysokosci myslę ze na Słowacji powinienas zacząć od Sławkowskiego Szczytu, a potem spróbowac wejść na Krivan i Koprowski. Co do polskich szlaków to Swinica od Kasprowego nie jest zbyt trudna. Znacznie trudniej byłoby wychodzic od Zawratu. Koscielec raczej na razie do odpuszczenia. Jest kilka miejsc, gdzie trzeba sie wspiąć na rękach a nie ma sztucznych ułatwień. Ja proponowałbym Ci szlak, który rozpoczyna sie tuż za granica w Łysej Polanie - czyli Dolina Białej Wody. Mozesz dojść do Polskiego Grzebienia (to juz centrum Tatr Słowackich) i tam zadecydować czy bedziesz schodził po łancuchach w stronę Wielickiego Domu czy nie. Z tym, że jest trasa długa, wiec wchodziłby w gre albo jeden nocleg na Słowacji, albo zawrócenie w pewnym momencie Doliny i powrót na Łysa Polane. Jeśli chciałbys jakies zdjęcia z wspomnianych wyzej miejsc to podaj mi swojego maila. Mój nr gg 2229544. Pozdrawiam. Wojtek |
Autor: | zolffik [ Wt sie 30, 2005 3:03 pm ] |
Tytuł: | |
Hasiomaszkietnik napisał(a): wiesz co? wejdź sobie na Kozi czarnym od piątki a zejdź sobie zielonym szlakiem z Zadniego Granatu. Kominek pod Czarnym Mniszkiem w kierunku do góry nie jest wcale niczym trudnym.
A kto napisze ze jest inaczej, temu poslę odpowiednie PW. zgadzam sie z Hasiomaszkietnik najgorzej jest na niego wejsc. pozniej sie juz idzie. ale bardziej mi chodzilo o przejscie przez buczynowa straznice i przelecz nad dolina buczynowa bo tam jest troche przepasci. a sam komin wyglada dosc groznie ale nie jest tak zle ![]() ![]() |
Autor: | Armina [ Wt sie 30, 2005 3:23 pm ] |
Tytuł: | |
Zolffik, to drugie zdj. dokładnie skąd jest, jaki to jest szlak? |
Autor: | tomek.l [ Wt sie 30, 2005 3:41 pm ] |
Tytuł: | |
Ja odpowiem za niego ![]() |
Autor: | DraQs [ Wt sie 30, 2005 3:51 pm ] |
Tytuł: | |
Nie jestem zollfik, ale odpowiadam: o ile się nie mylę, to jest to dokładnie kominek nad Czrnym, robione chyba z nieco większego pułapu. Wbrew pozorom - wcale prosty (tzn., nie, jak się boisz ekspozycji, ale w porównaniu z Kozią Przełęczą albo Kozim Wierchem od zachodu to całkiem proste). Tak sobię myślę, i do psionidesa: skoro chcesz zacząć chodzić w Wysokie Tatry, to można by zacząć się oswajać z wysokością. Proponowałbym: Świnicę od Przełęczy, i btw. Art napisał(a): zollfik napisał(a): co do swinicy to zdecydowanie odradzam. Tez radze odpuscic sobie Swinice, znajoma widzial jak jakas dziewczyna z lekiem wysokosci sie tam zapuscila i utknela na drabince, za nic w swiecie nie chciala ruszyc w jedna albo druga strone korkujac caly ruch, w koncu prawie na sile wpechneli ja w jakas szczeline, jak dalej potoczyli sie jej losy - nie wiem... Moim zdaniem jednak Świnica od Przełęczy Świnickiej jest całkiem prosta - jest troszeczkę ekspozycji, a trudności faktycznej niewiele. Drabinek żadnych tam nie ma, trochę klamer, formujących w pewien sposób drabinę, jest od strony Zawratu. No i, co by nie mówić, jest na pewno łatwiej niż na odcinku Kozi - Zadni Granat. Potem poszedłbym na Twoim miejscu na Kozią od Gąsienicowej (możesz ujrzeć, co Cię czeka, jeśli kiedyś zapuścisz się na Orlą Perć - choć z dołu to wszystko wygląda dużo gorzej) Póżniej ewentualnie Kościelec, a potem Rysy (nie bijcie mnie;))Trudności faktyczne występują tam chyba w jednym miejscu, w dodatku lepiej ubezpieczonego szlaku chyba w naszych górkach nie ma... A jeśli nie chcesz najpierw na Rysy to możesz jeszcze wcześniej przejść odcinek Zawrat - inica. Trudności tam większe, niż na najwyższy szczyt Polski. Dopiero potem pakowałbym się na OP Kozi - Zadni Granat. Co by nie było, trochę trudności tam jednak jest, a Granaty, choć teoretycznie niezbyt trudne, mogą dać popalić początkującemu widoczkami na obie strony... Potem pozostaje Ci Kozia Przełęcz od Pięciu Stawów i Przełęcz pod Chłopkiem. Aha - i jeśli chodzi o szlaki bez trudności - Zawrat od Piątki. Edit: sorki, że Cię, Tomku, zdublowałem, ale zacząłem pisać, zanim jeszcze odpowiedziałeś. A potem poszedłem sobie zrobić herbatę. ![]() |
Autor: | KWAQ9 [ Wt sie 30, 2005 4:41 pm ] |
Tytuł: | |
DraQs napisał(a): Moim zdaniem jednak Świnica od Przełęczy Świnickiej jest całkiem prosta - jest troszeczkę ekspozycji, a trudności faktycznej niewiele. Drabinek żadnych tam nie ma, trochę klamer, formujących w pewien sposób drabinę, jest od strony Zawratu. No i, co by nie mówić, jest na pewno łatwiej niż na odcinku Kozi - Zadni Granat.
Podzielam zdanie DraQs'a... Pozdrawiam! Bartek ![]() |
Autor: | zolffik [ Wt sie 30, 2005 7:05 pm ] |
Tytuł: | |
tomek.l napisał(a): Ja odpowiem za niego ![]() DraQs napisał(a): Nie jestem zollfik, ale odpowiadam: o ile się nie mylę, to jest to dokładnie kominek nad Czrnym, robione chyba z nieco większego pułapu.
dokladnie ![]() z tego co pisal psionides ze mial problemy na nosalu to nadal twierdze ze swinica powinna jeszcze poczekac. ale to tylko moje zdanie... |
Autor: | DraQs [ Wt sie 30, 2005 9:18 pm ] |
Tytuł: | |
Wiecie, Nosal to jest rzecz względna. Ja sam miałem leciutkie problemy kiedyś zimą, wtedy można było przynajmniej "wsiąść" na skałę, ale jeśli był lód, to się nie dziwię. Skoro piszesz, że na Szpiglasowej nie widziałeś większych problemów, to możesz próbować. Ale w takim wypadku na dzień dobry Wąwóz Kraków i Jaskinia Raptawicka... Jakoś wszyscy o tym zapomnieliśmy... A tam jest chyba najlepsza "aklimatyzacja łańcuchowa" w Tatrach. No i zdaje się, że można też popróbować w Słowackim Raju - podobno trochę drabinek - czyli zero trudności, a trochę ekspozycji - był ktoś może, wie jak to wygląda? A czy ty aby czasem nie zlazłeś byłeś ze szlaku na tym Nosalu ? ![]() |
Autor: | psionides [ Wt sie 30, 2005 11:42 pm ] |
Tytuł: | |
Znaczy się, na Nosalu to po drodze mi się nic nie działo, tylko jak się już na samą górę wyjdzie to tam starałem się trzymać raczej dalej niż bliżej brzegu ![]() ![]() Na szpiglasowym już na szczycie też się czułem trochę podobnie, ale nie aż tak żebym nie dał rady tam wejść w ogóle. Widzę że są zdania dość podzielone co do tego, czy powiniennem wchodzić na Świnicę ![]() Cytuj: Ale w takim wypadku na dzień dobry Wąwóz Kraków i Jaskinia Raptawicka... Jakoś wszyscy o tym zapomnieliśmy... A tam jest chyba najlepsza "aklimatyzacja łańcuchowa" w Tatrach.
Masz na myśli tą taką pętelkę z żółtego szlaku? PS. Drugie zdjęcie zolffika mnie ciutkę przeraża ![]() ![]() |
Autor: | zolffik [ Śr sie 31, 2005 6:47 am ] |
Tytuł: | |
psionides napisał(a): PS. Drugie zdjęcie zolffika mnie ciutkę przeraża ![]() ![]() ten komin ma podobno 20m ale idac nim nie widzisz zadnej przepasci. na dole tego komina orla perc sie laczy ze szlakiem kulczynskiego i raczej nie przypominam sobie zeby tam byly jakies przepascie. ten komin wcale nie jest taki zly na jaki wyglada ![]() |
Autor: | pol-u [ Śr sie 31, 2005 6:50 am ] |
Tytuł: | |
Trza się trzymać i włazić spokojnie. W razie odpadnięcia kości można też i tam pogruchotać. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |