Forum portalu turystyka-gorska.pl

Zgadza się. Jam z tych.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Nie dość że wszystko wie to jeszcze w dodatku skromny

Sokrates po prostu zna swoja wartość

A czegóż innego można spodziewać się po Sokratesie? Ale nie martwcie się, historia pokazuje, że poniesie zasłużoną karę....

_________________
Wenus w Milo

Ciekawe czy na forum też pozostawię po sobie ucznia na miarę Platona?

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Nie wiesz, że każdy dobry uczynek poniesie zasłużoną karę?

_________________
Wenus w Milo

Chłopie ludzie czytają i się uczą, możesz być o to spokojny... Nie którzy wręcz dybią żeby przejąc po tobie schedę

Interesują mnie aktualne warunki na:
1. trasie szlakiem zielonym z Kondratowej Polany na Przełęcz pod Kopą, i z powrotem żółtym i niebieskim z Kondrackiej Kopy do schroniska
2. na czerwonym szlaku od Ciemniaka do Świnickiej Przełęczy
3. na żółtym między D5S a Mokiem

Czy ślisko? W razie czego raki wystarczą?

Litości !!!!!
- aktualne warunki to znaczy? - w tym momencie? na jutro? na wczoraj? na za dwa dni, na za tydzień???


W razie czego?
A jak nie wystarczą - to co dodatkowo zabierzesz???
Jeśli ktoś za chwilę napisze, że: "wczoraj śniegu, lodu nie było" - to idąc na którąś z tych tras - na przykład pojutrze, prosto z pociągu - nie sprawdzisz aktualnej prognozy, stanu pokrywy śnieżnej? Zostawisz - ewentualnie posiadane raki - w przechowalni by Cię nie obciążały zbytnio???

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Kronika TOPR 6 – 12.2014
Miniony tydzień, a konkretnie weekend na długo utkwią w pamięci ratowników. W Tatrach doszło do kilku poważnych wypadków. I tak:
W poniedziałek 6.01 w rejonie Pawilonu na Włosienicy wypadkowi uległ turysta. W wyniku upadku doznał urazu głowy oraz przedramienia. Ratownicy po udzieleniu pierwszej pomocy przekazali poszkodowanego załodze karetki pogotowia.
Sobota 11.01 to dzień czarnej serii w Tatrach i wytężonej pracy ratowników.
O godz. 13:20 centrala TOPR otrzymuje pierwsze zgłoszenie wypadku turystycznego. W rejonie kopuły szczytowej Kopy Kondrackiej od strony dol. Małej Łąki w trudnym terenie utknęła trójka mężczyzn. Jest stromo i ślisko, turyści nie posiadają raków ani czekanów, proszą o pomoc. W rejon wypadku startuje śmigłowiec z załogą i dodatkową dwójką ratowników z zadaniem sprowadzenia ratowanych.
W trakcie działań o godz. 13:59 TOPR zostaje powiadomiony o drugim wypadku turystycznym. Zgłoszenie dotyczy kilkusetmetrowego upadku mężczyzny ze szlaku na Rysy, Wielkim Wołowym Żlebem. W tamten rejon natychmiast śmigłowcem zostaje skierowana grupa ratowników z odpowiednim sprzętem. Ratownicy po desancie na miejscu zdarzenia stwierdzają u turysty brak podstawowych funkcji życiowych jednocześnie podejmują u poszkodowanego zaawansowane działania medyczne.
Godz. 14:19 to trzecie już zgłoszenie wypadku. Turystka pokonując szlak między Zawratem a Świnicą straciła równowagę i spadła po stromych stwardniałych śniegach do podstawy ściany. W tamten rejon śmigłowcem zostaje skierowana kolejna grupa ratowników.
W trakcie lotu pod Świnicę ratownicy udzielający pomocy pod Rysami odstępują od czynności reanimacyjnych stwierdzając tym samym śmierć mężczyzny. Jego ciało w godzinach popołudniowych zostaje przetransportowane do Zakopanego.
Ratownicy po dotarciu pod ściany Świnicy udzielają poszkodowanej pierwszej pomocy i transportują ją śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala. Turystka w stanie ciężkim, zostaje przekazana załodze karetki „S” na płycie lądowiska.
Godz. 15:32 ratownik biorący udział w działaniach pod Świnicą zgłasza kolejny już czwarty wypadek turystyczny. Wypadek ma miejsce w tym samym miejscu co poprzednio. Znów transport kolejnej grupy ratowników w miejsce zdarzenia i ewakuacja śmigłowcem mocno poobijanego turysty.
Godz. 16:34 telefon z prośbą o pomoc ze Świstówki Roztockiej. Tam dwoje turystów nie jest w stanie kontynuować wycieczki z powodu awarii specjalistycznego sprzętu (raki) W ich kierunku wychodzi ratownik pełniący dyżur w schronisku w Pięciu Stawach. Po dwóch godzinach turyści w asyście ratownika bezpiecznie docierają do Pięciu Stawów.
W tym dniu, we wszystkich wypadkach turyści byli odpowiednio wyekwipowani (raki, czekan), mimo to skrajnie trudne warunki nie pozwoliły im cało i bezpiecznie dotrzeć do celu (twarde zmrożone śniegi!!!).
Przypominamy, że w wyższych partiach Tatr warunki do uprawiania wędrówek są skrajnie trudne i stanowią potencjalne niebezpieczeństwo dla turystów. Posiadanie odpowiedniego sprzętu to nie wszystko. Koniecznym jest umiejętność posługiwania się nim. Od tego może zależeć nasze życie.

http://topr.pl/index.php?option=com_con ... 1&Itemid=1

To jest chyba najlepsza odpowiedź

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem

Aktualne - znaczy w tym momencie. Czyli - gratuluję - dobrze kombinowałeś. I w ogóle to widać, że niepotrzebnie się zniżyłeś do dyskusji z jakimś profanem. Tracisz czas facet. Za dobry jesteś.

Dzięki za gratulacje Doceniam - a w sumie tylko i wyłącznie zniżyłem się do dyskusji z profanem, by zostać przez profana docenionym i uzyskać od niego gratulacje...

Nie tracę czasu - usiłuję poznać motywację profanów, którzy - zamiast zajrzeć na dowolną stronę z informacjami na temat pogody - których to informacji potrzebują (jak piszesz) natychmiast - logują się na dyskusyjne forum górskie...
Przepraszam, że zniżę się ponownie - i zapytam - czy zadając pytania liczyłeś, że ktoś - kto aktualnie pokonuje jedną z wyszczególnionych przez Ciebie tras - zatrzyma się w drodze, wyjmie z plecaka laptopa, telefon komórkowy - i udzieli Ci odpowiedzi - "on line"???

pozdrawiam
gb
ps
Wcale nie jestem "za dobry"... Jeśli już - to zbyt łaskawy

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Strony informacyje, topry gopry ok fajnie cos tam piszą zazwyczaj pokrywa się to z prawdą lecz zazwyczaj opisują ogół.

I tak, ze wzgląd na to że mieszkam we wrocławiu bardzo często bywam w karkonoszach... nie raz na stronie gopru goprowcy odradzają wychodzenia w góry że warunki bardzo cieżkie i takie tam... na miejscu okazuje się że warunki są złe ale ... dla zwykłego kowalskiego który w "Relaxach" wchodzi na Śnieżkę uczepiony łancucha, a z powrotem preferuje dupozjazd...

Fakt że karkonosze ni jak sie maja do tatr ale mi chodzi o to że najlepsze informacje jednak zdobywa się od osób które akurat wróciły ze szlaku.

Pozatym osoba która była w danym miejscu może dodać od siebie jakieś uwagi, żeby na to czy inną rzecz uważać, że nawis, że most śnieżny/lodowy ( to raczej w alpach ) i takie tam...

Topr, gopr i pochodne piszą ogólnie ...

Wiadomo, warto zaglądać na te stronki, czytać bo od wiedzy jeszzce nikt nie umarł, ale odrazu linczować kogoś??
Ja osobiście wolę poznać opinie od osoby które były w danym rejonie...

Pozdrawiam

Mam pytanie (poważne).
Czy jest tu ktoś, kto dobrze pamięta trudność dwóch szlaków: czarny z D5DP na Kozi Wierch i zielony na słowacki Krywań?
Najlepiej, żeby wypowiedziała się w temacie osoba, która ma problemy z lękiem przestrzeni, tzn. taka, która uważa, że Kościelec i Rysy są straszne.

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Kozi Wierch jest bez trudnosci z piatki. Co do ekspozycji to na szczycie na strone Koziej Dolini jest troche powietrza ale napewno znosniej niz na Koscielcu czy Rysach.

_________________
http://wyrypy.wordpress.com/
Flickr

Kozi mam akurat świeżo w pamięci i faktycznie można go określić jako "bez trudności". A jak wygląda Krywań w porównaniu?

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

W sumie się trochę z tym zgadzam. Jak ja jechałam w grudniu w Tatry, to był komunikat, że szlaki zalodzone, warunki złe i najlepiej to w ogóle nie wychodzić (to też zaraz po halnym było). Okazało się, że jak na moje możliwości i plany (takie tam plątanie się po niższych partiach) warunki były całkiem OK. A i wyżej ludzie chodzili.

No ale jak ktoś pyta, czy trzeba brać raki wyżej, to w sumie trochę dziwne pytanie.



Chodzi o lato, tak? Lęku przestrzeni nie mam, ale spróbuję się wczuć. Kozi od 5 jest odrobinę trudny jedynie na odcinku, gdzie czarny szlak idzie równolegle z czerwonym czyli z OP. Powiedzmy, że to nie jest taki do końca oczywisty spacer, gdzieśtam się trzeba przytrzymać rękoma, gdzieś zastanowić, jak postawić nogę, czasem przepuścić kogoś z naprzeciwka. Ekspozycji raczej brak, chociaż przy niefortunnym biegu wydarzeń krzywdę sobie pewnie można zrobić, jak prawie wszędzie.

Na Krywań wydaje mi się, że trudności porównywalne, ale odcinek z nimi jest dłuższy. Co do ekspozycji - mało wiem, szłam w chmurze.

_________________
http://tatry-dla-sredniozaawansowanych.blogspot.com/ - blog
https://www.facebook.com/tatryblog - fejs od bloga

"większość granic i lęków
to tylko ułomność naszego umysłu,
poza którą zaczyna się wolność"

Na obu byłem z żoną i na obu był dla niej luz, czyli trudno nie jest.

EDIT: Same szlaki są, trzeba przyznać, dość monotonne, ale widoki przepiękne na obu.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

OK, dzięki wielkie.
Wychodzi, że oba szlaki o które pytałem są porównywalnie łatwe... czyli moja Ukochana, której na Kozim się podobało powinna dać radę Krywaniowi z uśmiecham na ustach. Oczywiście latem przy dobrej pogodzie.

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

To ja sie podepnę z pytaniem. Możecie porównać Kozi od 5st z Zadnim Granatem od Koziej dolinki. Ja nie z żoną planuję, maluch mnie ciśnie na jakiś honorny szczyt i nie wiem co lepsze. Regle już schodził, czas na nowe wyzwania. Na obu byłem przechodząc OP nigdy szlakami dojściowymi. Stąd prośba o radę.

Moim zdaniem Zadni Granat łatwiejszy, ale bardzo sypki - kamyki uciekają spod nóg (ja schodziłam, nie wchodziłam tamtędy). Na podejściu na Kozi trudniejszy jest tylko kawałek, który należy do OP (czarny i czerwony szlak jednocześnie) - a więc ten kawałek znasz. Reszta łatwa.

Ile lat ma chłopak?

_________________
http://tatry-dla-sredniozaawansowanych.blogspot.com/ - blog
https://www.facebook.com/tatryblog - fejs od bloga

"większość granic i lęków
to tylko ułomność naszego umysłu,
poza którą zaczyna się wolność"

To tez się podczepię z prośbą o porównanie Koziego od 5 z Zadnim Granatem od Hali - ale w wersji zimowej. Co łatwiejsze i jaka jest różnica? Tak w zakresie różnicy trudności jak i praktycznym: kondycyjnym i czasowym (krótki dzień), przy założeniu, że start by się odbywał:
- na Kozi W. z Palenicy przez Roztokę,
- na Zadni Granat z Kuźnic.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Kozi od 5tki to taka Cichopek w "M jak Miłość" ,a Zadni z HG to Marta Wierzbicka w "Na Wspólnej"
Niby tak samo obfity biust ,a jednak troszke inny..


Świstówka trudniejsza- do tego lawiniasta tam się nie pchajcie!

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

proszę -dla zobrazowania trudności

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

W maju 7

Jakoś po zamieszczonych powyżej instrukcjach zapomniałam, że w tym samym wątku pytałam o wiek dziecka

_________________
http://tatry-dla-sredniozaawansowanych.blogspot.com/ - blog
https://www.facebook.com/tatryblog - fejs od bloga

"większość granic i lęków
to tylko ułomność naszego umysłu,
poza którą zaczyna się wolność"

Zapowiada się ciekawie bo jak przyjdzie prognoza przepowiedziana przez Rafiego i będzie +10st nagle to wszyscy się rzuca na chodzenie po górach, pomijam że częściowo może być oblodzone to przy takiem skoku temperatur może coś wyjechać, a ze względu na małą pokrywę śnieżną to czujność spada.

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem

A ja z innej mańki. Skoro w przepisach TPN jest, że nie trzeba mieć żadnego dokumentu na eksplorowanie ścian taternicko, to dlaczego wyjście z Przełęczy pod Chłopkiem na Mięgusza nazywacie lewizną?

_________________
Wenus w Milo

Bo jak Cie złapią że się nie wpisałaś do książki wyjść taternickich w Moku to tak to potraktują.