Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Grześ, Rakoń ..... :)
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=3644
Strona 1 z 1

Autor:  stucky [ Śr mar 28, 2007 6:28 pm ]
Tytuł:  Grześ, Rakoń ..... :)

Witam chcialem prosic o dostarczenie info o trasie na Grzesia i dalej w zimowych warunkach, szczegolnie chodzi mi o oznaczenie szlaku, w sumie jeszcze nigdy nie zgubilem sie w naszych pieknych gorach ale zawsze chodzilem latem, a teraz po zdanej sesji chcialem odreagowac i zastanawiam sie czy dam rade:)przy okazji moze ktos skusilby sie na wyjazd piatek-sobota-niedziela?:)Z gory wielkie dzieki:)

Autor:  stucky [ Śr mar 28, 2007 6:31 pm ]
Tytuł: 

a tak w ogole jak stoi sprawa z niedzwiadkami obudzily sie juz ?:)

Autor:  macciej [ Śr mar 28, 2007 7:27 pm ]
Tytuł: 

trudno się zgubić, chyba że zrobi się kompletne mleko

W lesie szlak jest bardzo czytelny nawet jak wszystko jest zupełnie nieprzetarte, poza tym na drzewach są znaki. Tylko w jednym miejscu przekracza się takie zbocze na którym może wystąpić zagrożenie lawinowe. Powyżej lasu są tyczki, ale nawet jakby ich nie było to nalezy iść po prostu cały czas pod górę i tak trafi się na przełączkę pomiędzy szczytami Grzesia. Od Grzesia do Rakonia szlak cały czas wierzchem grzbietu, więc doprawdy trudno się zgubić

Bede w tatrach chyba w następny weekend po świętach i wlasnie nad Rakoniem i Wołowcem się zastanawiam

Misie się juz obudziły. Teraz chodzą złe i głodne :)

Autor:  stucky [ Śr mar 28, 2007 7:36 pm ]
Tytuł: 

Wielkie dzieki:) a raki jak myslisz beda potrzebne czy obejdzie sie?:) sorrrka za prostackie pytania ale w sumie to moj pierwszy zimowy wyjazd:)z gory dzieki za wyrozumialosc:)

Autor:  Rohu [ Śr mar 28, 2007 9:04 pm ]
Tytuł: 

Byłem na Grzesiu i Rakoniu w połowie lutego. Nie miałem raków, ale radzę zabrać. Na pewno pomogą w podejściu na Rakoń (przed samym szczytem mogą być oblodzenia).
Na samego Grzesia moim zdaniem nie ma żadnego sensu brać raków. No chyba, że dla lansu :wink:
Tak jak napisał macciej, zgubić się jest tam trudno, bo szlak prawie cały czas prowadzi grzbietem (pomijam sytuacje spadku widoczności do kilku metrów, bo wtedy można mieć problemy z orientacją wszędzie).

Autor:  Robert18 [ Śr mar 28, 2007 9:27 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Byłem na Grzesiu i Rakoniu w połowie lutego. Nie miałem raków, ale radzę zabrać. Na pewno pomogą w podejściu na Rakoń (przed samym szczytem mogą być oblodzenia).
Na samego Grzesia moim zdaniem nie ma żadnego sensu brać raków. No chyba, że dla lansu :wink:
Tak jak napisał macciej, zgubić się jest tam trudno, bo szlak prawie cały czas prowadzi grzbietem (pomijam sytuacje spadku widoczności do kilku metrów, bo wtedy można mieć problemy z orientacją wszędzie).


Rozumiem że skoro jedziesz pierwszy raz w Tatry to raków nie masz . Więc nie ma potrzeby specjalnie ich kupować czy namiętnie szukac bez raków spokojnie sobie poradzisz .

Autor:  kika [ Cz mar 29, 2007 11:16 am ]
Tytuł: 

a co powiecie na wypad w ten weekend na Starorobociański? da się bez raków tam podejść? dużo śniegu jest? no i oczywiście jakie jest zagrożenie lawinowe w tamtym regionie

Autor:  hail [ Cz mar 29, 2007 12:27 pm ]
Tytuł: 

http://bielsko.pttk.pl/Library/propozycje.htm PTTK bielski organizuje pod koniec IX całą pętle od Wołowca po Starobocian. Na dziś dzień nie wiem jak z rakami wygląda podejście na wyższe partie Zachodnich, zagrożenie lawinowe TOPR podaje generalnie do całości Tatr wiadomo, że miejscami może się trochę to różnić ale jak piszą: http://www.topr.pl/index.php?str=2,3 lawinowa "2" to zagrażenie jakieś istnieje na stromych nachyleniach, zatem coś z zachodnich by się znalazło by pod to podpiąć :) co do Rakonia i Grzesia nie dawno znajomy szedł bez raków bez problemów co nie oznacza, że jak się je już ma to zawsze lepiej zabrać i zakładać o ile warunki są ku temu :)

Autor:  macciej [ Cz mar 29, 2007 9:33 pm ]
Tytuł: 

akurat Stary Bocian jest takim szczytem że idąc od Kończystego nie ma jakiejś szczególnie wyraźnie zarysowanej grani. Jest po prostu szerokie, rozległe i gładkie zbocze - teren nigdy niezbyt pewny jeśli chodzi o sytuację lawinową. Idąc z drugiej strony - grań wyraźniejsza, ale powstają tam czasem kilkumetrowe nawisy - łatwo na coś takiego wleźć jeśli próbować ściśle trzymac się grani. Słowem - góra niebezpieczna, każde podejście jest związane z pewnym ryzykiem.
A czy raki są potrzebne to niestety zależy od lokalnych warunków. Oczywiście lepiej je mieć niż nie mieć, ale może się okazać że akurat będzie mokry, kopny śnieg i raki nie pełnią swojej roli. A może się okazac że będzie wywiany, zmrożony "beton" i bez raków po prostu nie da się podejść. No ale w takich warunkach lepiej by było nie iśc samemu, a także asekurować się liną i czekanem. Tam w razie upadku jest gdzie zjeżdżać...

Warto też pamiętać że Starorobociański jest daleko od schronisk i samo dojście w jego okolice w warunkach zimowych zajmuje dobrych kilka godzin. To nie Grześ gdzie po 45 minutach stoi się na szczycie.

Autor:  grubyilysy [ Pt mar 30, 2007 4:20 pm ]
Tytuł: 

macciej napisał(a):
To nie Grześ gdzie po 45 minutach stoi się na szczycie.

O qrcze... w zimie?
Ja ostatnio dotarłem w okolice szczytu po jakiś 1,5h, ale tam każde następne 20 metrów kosztowało mnie jakieś 5 minut. No ale to było po świeżym opadzie po odwołanej IVce lawinowej. Zresztą dałem sobie spokój przed przełączką. No ale ja to powolny góral jestem.

Autor:  macciej [ Pt mar 30, 2007 9:10 pm ]
Tytuł: 

miałem na mysli szlak ładnie wydeptany, wtedy idzie się jak w lecie
ale owszem trochę podkoloryzowałem, chodziło mi tylko o uzmysłowienie odległości jaką trzeba pokonac i odpowiedniego rozplanowania sił i czasu

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/