Forum portalu turystyka-gorska.pl

Witam!!

Wybieram się z córką w Tatry i trochę chciałam jej pokazać tych górek,jakie szlaki są do przejścia przez takiego dzieciaczka ,dosyć wytrzymałego /jeździ konno i na nartach / wiem ,że do Morskiego Oka podjeżdża jakiś pojazd ,może na innych szlakach też jest coś podobnego,chciałabym jednak aby sama też trochę pochodziła i jakie jaskinie mozna zwiedzić z takim dzieckiem ,ja nie znam Tatr dlatego bardzo prosze wyjadaczy tatrzańskich o radę ...

Na początek polecam te wątki
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=331
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=380

A jak duża jest twoja córka?
Jeśli chodzi o jaskinie to najłatwiejsza będzie Jaskinia Mroźna w Dolinie Kościeliskiej.

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Na pewno spokojnie możesz odwiedzić z nią wszystkie doliny (od Białego po Chochołowską, będąc w Małej Łące możesz przejśc na Przysłop Mietusi), oczywiście Morskie Oko z ewentualną próbą wejscia nad Czarny Staw, no i na Kasprowy możesz z nią wyjechać (tylko w Kuźnicach trzeba być wcześnie, najlepiej przed 7mą rano, inaczej spędzisz pół dnia w ogonku), z Kasprowego możecie ewentualnie zejść na H.Gąsienicową, ale zależy jak Twoja córka będzie znosiła dłuższe wycieczki (ja w jej wieku nie przepadałam za tego typu aktywnością , ale ani konno, ani na nartach nie jeździłam Aha, i na Kalatówki spokojnie możecie sie przejśc. Pozdrawiam

Córka ma tak ok.120 cm ,nie wiem tylko jak u niej wygląda sprawa z klaustrofobią,jak jest w tej jaskini? Nie była nigdy w jaskini więc nie wiem jak się zachowa

Ten gośc wyżej to ja

Jak pytałem jak duża to chodziło mi o wiek. Przepraszam, nie precyzyjnie się wyraziłem.

W Jaskini Mroźnej jest oświetlenie elektryczne i bilety za wstęp (3 zł). Czasem może być troche mokro.

Mysle ze nie powinna miec klopotow z Mrozna, bo tam przechodzi sporo wycieczek z dzieciakami i wszystkie sa bardzo zadowolone. Pozniej jest troche stromo przy zejsciu tylko. Obowiazkowo tez musi wjechac na Gubalowke , taka kolejka powinna byc frajda, a potem mozna przejsc na butorowy albo wczesniej zjechac wyciagiem.

Zabieram 8mio i niespelna 11to-etnich siostrzencow do Zakopanego i jasne, ze nie na Krupówki, oczywiscie tam zjemy kremowki, pokaze im co, jak i gdzie, ale to bedzie na tyle, w innym razie zbankrutuje. Teraz zastanawiam sie, gdzie z nimi wyzej wyskoczyc. Po pierwsze w Tatrch jeszcze nie byly <a moze z raz>, ale po innych górach juz chodzily. Mnie ciagnie wysoko, oj wysoko <spokojnie, od 20tu lat nie bylo roku, zebym zapomniala o Tatrach>, jednak zdaje sobie sprawe, ze za nich odpowiadam, wiec o eskapadach wzwyz nie ma tu mowy. Nie od razu góry zbudowano...Chyba potraktuje to jako pokaz najpiekniejszych zakamarkow tatrzanskich, bez pokonywania grani i dwutysiecznych szczytow. Usiade i pomysle.

Do Agnieszki P.:
jesli moge doradzic, dziewczynka jest jeszcze mala, ale probuj zaszczepic w niej tesknote do Tatr, zeby chciala tam przyjezdzac i to nie raz, chocby i na narty. To przeciez nasze góry, najpiekniejsze, chyba kazdy sie zgodzi. Ja bylam po raz pierwszy w Tatrach zima, na nartach zjezdzalam z Kasprowego i to co ujrzalam, nazwalam miloscia od pierwszego wejrzenia, no bo nie trudno w nich sie zakochac. A mialam juz 13-14 lat. Wczesniej chodzilam pare lat po Bieszczadach, bywalam na obozach wedrownych.
Wracajac do dziecka pokaz jej gory, widoki, strumyki, zbocza, sciany, zapach tatrzanskich lasow, to cale zycie, gorali... mozesz pojechac do Doliny Chocholowskiej i na pozyczonych rowerkach górskich smignac tak daleko, jak dacie rade, choc im dalej tym piekniej, do schroniska moze nie dojedzoiecie, bo tam juz kamienisto, ale zawsze cos. Nastepnie Gubalowka, wjechac kolejka dla widokow, ale obowiazkowo zejsc. Skoro jezdzi na nartach, to zaden dla niej problem. Rzeczywiscie jaskinie w Koscieliskiej, zawsze frajda. Pokazac skocznie, choc nie wiem, czy akurat to ja bedzie interesowalo, to chociaz kolejke na Kasprowy, albo jesli Ci sie uda wjechac z nia tam. Moze szlakiem na Nosal? Nad Morskie Oko podjechac bryczka i zpowrotem pieszo? Moze na Kalatowki, mimo tlumow? Moze jaworzynka do Murowanca Sprobowac, albo przez Boczań?Sprobuj, powodzenia.

Też się właśnie wybieram z dziećmi(8 i 11 lat), ale ze względu na tłok, myślę raczej o Słowacji. Może ktoś wie, gdzie tam się wybrać, żeby pójść bezpiecznie po gołej skale i mieszkać w schroniskach? Dojazd samochodem.

Uuu, Slowackie Tatry piekne, ale to przede wszystkim 2.500 tysieczniki. gdzie sie nie ruszysz <pisze o szerokich okolicach Tatrzanskiej Lomnicy> to trudne szlaki, o Gerlachu, Lodowym, Wysokiej, Ganku nie wspomne bo tam tylko ze sprzetem, albo z przewodnikami, kilka lat temu przynajmniej tak bylo. Z takimi dzieciaczkami, to tez zalezy czy chodzily wczesniej. Racja, polskie Tatry to kolorowe sciezki ludzi, niezaleznie w Wysokich, czy Zachodnich. I to jest troche smutne. Ale Slowacy tez znow tak schoniskami w naszym stylu pochwalic sie nie moga, to raczej chatki na postoj i odpoczynek, moze w nizszych gorach jest inaczej, nie wiem, nie bylam. Na pewno Slowackie Tatry to wieksza przestrzen, moze i mniej ludzi, ale i duzo szlakow zamknietych, dostepnych tylko z przewodnikiem za kaske. Jesli bylbys w okolicach Tatrzanskiej Lomnicy <miasta> na pewno trza zaliczyc Świstówki, Tatrzańska Łomnice <górę> do przeleczy bo dalej nie da rady, albo sciagnie was helikopter <tez fajnie> dalej Rysy bo lagodniejsze to wejscie niz u nas... ale licz sie z tym, ze szlaki niezaleznie od stopnia trudnosci, zazwyczaj dluzsze sa i bardziej wymagajace.

Na żadne trudne się nie wybiorę, ani na długie. Ale w Tatry polskie to dopiero w październiku, wcześniej mam alergię.
Interesują mnie dwie rzeczy konkretne:
1) Wejście na Grześ ze Zverowki (Na cześć synka), nie wiem, czy będzie dostępne dla nas?
2)Gdzie jest takie wejście jak na Kościelec z Murowańca, chodzi mi o drogę po skale, bez ekspozycji (lub prawie). Nie chcę ryzykować, że dzieciak kurczowo zawiśnie na łańcuchu. (Wezmę kawałek linki do asekurowania, ale chodzenie po klamrach i łańcuchach raczej odpada.