Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt mar 19, 2024 6:32 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt gru 18, 2018 8:38 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
grubyilysy napisał(a):
Obchodząc Małą Świstówkę czy nie obchodząc?

Nie obchodząc. I nie odniosłem wrażenia, że jest tam jakoś specjalnie lawiniasto. Przed przejściem brałem pod uwagę, że pójdziemy górą, ale na miejscu zdecydowaliśmy, że nie wygląda to najgorzej i przejdziemy po wydeptanej ścieżce.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt gru 18, 2018 11:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14864
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
magis napisał(a):
Nie obchodząc. I nie odniosłem wrażenia, że jest tam jakoś specjalnie lawiniasto. Przed przejściem brałem pod uwagę, że pójdziemy górą, ale na miejscu zdecydowaliśmy, że nie wygląda to najgorzej i przejdziemy po wydeptanej ścieżce.

Magis, na serio - fajne relacje piszesz ale porady o poruszaniu się w terenie zagrożonym lawinami przy III stopniu zagrożenia "z zachowaniem ostrożności" zachowaj dla siebie.
Generalnie to tak jest "przy zachowaniu ostrożności" 99 na 100 razy się udaje.
Wygląda na to, że sporo ze swoich 99 razy już wykorzystałeś. Nie wszyscy, jak widać, mieli takie szczęście.
Jedynym sensownym "zachowaniem ostrożności", przy III stopniu zagrożenia lawinowego na Małej Świstówce jest jej ominięcie górą.
Jeżeli bardzo chcesz z tym polemizować, to póki co jeszcze jestem w stanie, no chyba, że skończą mi sie argumenty.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt gru 18, 2018 11:25 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1144
Lokalizacja: Łódź
grubyilysy napisał(a):
no chyba, że skończą mi sie argumenty.

Nie ma takiej opcji

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 19, 2018 3:47 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
grubyilysy napisał(a):
Jeżeli bardzo chcesz z tym polemizować,

Dopóki się za bardzo nie podniecasz i nie piszesz o dupach, to da się wytrzymać taką dyskusję. Gorzej jak zaczynasz wymyślać, że daję porady na jakiekolwiek tematy - wtedy mój zapał siada. W szczególności jestem ostatni do dawania porad o poruszaniu się przy lawinowej trójce. Może też masz problem z czytaniem, tak jak użytkownik Wolf II, który zresztą w tym temacie nazwał ciebie Grubym Lisem :wink:.
grubyilysy napisał(a):
Generalnie to tak jest "przy zachowaniu ostrożności" 99 na 100 razy się udaje.

Widzę, że się proporcje zmieniają :wink: . To co było wcześniej wykluczone i niemożliwe staje się wykonalne 99 razy na sto. W moim przypadku jednak skala jest nieco inna - ilość zimowych przejść jest znacznie wyższa. Do 100/100 nie będę cię przekonywał - nie mam zamiaru.
grubyilysy napisał(a):
Jedynym sensownym "zachowaniem ostrożności", przy III stopniu zagrożenia lawinowego na Małej Świstówce jest jej ominięcie górą.

Tak to wygląda z perspektywy kanapy i monitora. Jednak na miejscu nie byłeś, warunku nie widziałeś, założonego toru nie oceniłeś.
Podsumujmy:
- czy da się przejść trasę przez Czerwone Wierchy w raczkach w jedynce lawinowej i przy dobrym warunku pogodowym? Ja uważam, że da się - zdania nie zmienię :wink:,
- czy posiadanie na tej trasie zimą raków daje przewagę nad posiadaniem raczków? Tak, to jasne. Podobnie jak posiadanie raczków w stosunku do ich nie posiadania,
- czy w grudniu przy dobrych warunkach śniegowych wariant, który zwykle jest przekopany w okolicach Malej Świstówki jest bezpieczny - ja uważam, że jak najbardziej, ale tutaj mogę zmienić zdanie jeśli podasz jeszcze jakieś ważkie argumenty. Bo na razie podałeś tylko jeden, czyli link o lawinie z grotołazami, z którego niewiele wynika (skąd dokładnie lawina zeszła, czy szli szlakiem, zimowym wariantem czy inaczej), chyba że mój angielski już tak kuleje. Kilka dni temu w Małej Fatrze przechodziłem trasę z Baraniarek na Kraviarske (dwójka lawinowa). Po drodze jest miejsce na bardzo stromym stoku i jest tam chyba mała drabinka, która była zasypana śniegiem. W porównaniu do tej twojej Świstówki miejsce dwa, albo trzy razy gorsze. No i co? Nic, przeszliśmy i poszliśmy dalej, bo jesteśmy przygotowani na to, że takie miejsca mogą wystąpić - nie robią one na mnie większego wrażenia. Takie są zimowe wycieczki góry, w takich miejscach jestem zimą co kilka dni. A tych trawersów Małej Świstówki w ogóle nie kojarzę, więc przypuszczam, że tam nic strasznego nie ma.
Dzielę się doświadczeniami i opiniami, staram się nic nie doradzać. Mam swoje poglądy na różne sprawy i niestety nie są one zwykle zbieżne z górskimi onanistami sprzętowymi, którzy całą jesień ostrzą raki żeby w środku sezonu wbijać się nimi w kopnym śniegu na podejściu w Dolinie Małej Łąki na Kopę Kondracką.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 19, 2018 4:33 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14864
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
magis napisał(a):
To co było wcześniej wykluczone i niemożliwe staje się wykonalne 99 razy na sto.

Chyba nie bardzo łapiesz zasadę.
Na Ciemniaka można iść w raczkach. Na Kopę nie można.
Podczas jedynki lawinowej można chodzić po żlebach w poprzek (no!).
Podczas trójki nie można.
Co to znaczy "nie można"? To znaczy że ryzyko jest na takim poziomie, że podejmująje albo dyletanci, albo straceńcy, albo kretynie.
Oczywiście można być straceńcem, dyletantem albo kretynem, albo każdym jednym po trochu.

Pytanie - ktoś ci oferuje ładne widoczki i nieco przyjemnego spaceru w zamian za pozytywne przejście rosyjskiej ruletki z jednym nabojem i 99-oma pustymi miejscami na naboje.
Wchodzisz? Widoczki naprawdę zac
ne.

magis napisał(a):
czy w grudniu przy dobrych warunkach śniegowych wariant, który zwykle jest przekopany w okolicach Malej Świstówki jest bezpieczny - ja uważam, że jak najbardziej, ale tutaj mogę zmienić zdanie jeśli podasz jeszcze jakieś ważkie argumenty.

Nie jest bezpieczny, nawet przy dobrych warunkach śniegowych.
Przy czym bezpieczny to rzecz względna. Raz na 10000 razy na ścieżce po reglami ktoś się posliźnie i rozbije sobie czaszkę.


magis napisał(a):
Nic, przeszliśmy i poszliśmy dalej, bo jesteśmy przygotowani na to, że takie miejsca mogą wystąpić - nie robią one na mnie większego wrażenia.

Magis, Tata Filipa nie ma racji, mi się własnie kończa argumenty.
A raczej te co miałem najwyraźniej nie trafiają do twojej tępej łepetyny.
Na większości ludzi którzy znaleźli się unieruchomieni i umierali w ciemności przytomni z powodu stopniowego odcięcia tlenu zapewne wcześniej "lawiiasty teren nie robił wrażnia".
Nie mam watpliwości, że umieranie wyrównało im brutalnie ten brak.
Nie oceniam decyzji o podejmowaniu ryzyka, dopóki nie jest głupotą w czystej postaci, w twoim wypadku nie umiem tego ocenić inaczej.

I tyle, skończyły mi się argumenty.
"Mam doświadczenie, więc idę żlebem"....
To se miej i idź, tylko nie wprowadzaj ludzi w błąd.
No jeszcze ostatni - żeby nie było, że w grudniu pod lawinami ludzie nie giną.
https://wiadomosci.wp.pl/siedmiu-czecho ... icaid=1d17

I tak btw.
Przechodziłem czasem Świstówkę w poprzek, a czasem górą.
Tyle że przynajmniej nie mam zamiaru ..., że nie ryzykowałem.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 19, 2018 6:01 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
grubyilysy napisał(a):
Na Ciemniaka można iść w raczkach. Na Kopę nie można.

Źródło, tępa łepetyno.
grubyilysy napisał(a):
Co to znaczy "nie można"? To znaczy że ryzyko jest na takim poziomie, że podejmująje albo dyletanci, albo straceńcy, albo kretynie.
Oczywiście można być straceńcem, dyletantem albo kretynem, albo każdym jednym po trochu.

To twoja opinia, tępa łepetyno czy jakaś ogólna zasada?
grubyilysy napisał(a):
Pytanie - ktoś ci oferuje ładne widoczki i nieco przyjemnego spaceru w zamian za pozytywne przejście rosyjskiej ruletki z jednym nabojem i 99-oma pustymi miejscami na naboje.
Wchodzisz?

Nie, tępa łepetyno.
grubyilysy napisał(a):
Nie jest bezpieczny, nawet przy dobrych warunkach śniegowych.

Dla mnie jest na tyle bezpieczny żeby nie musieć przeczesywać kosówki kilka metrów wyżej, tępa łepetyno.

grubyilysy napisał(a):
"Mam doświadczenie, więc idę żlebem"....

Fajne masz motto w górach, tępa łepetyno.
grubyilysy napisał(a):
No jeszcze ostatni - żeby nie było, że w grudniu pod lawinami ludzie nie giną.

Gdzie ja napisałem, że ludzie nie giną pod lawinami w grudniu, tępa łepetyno? W zeszłym roku w grudniu spod nóg mi deska śnieżna się urwała właśnie w Zachodnich, tępa łepetyno. Wcześniej zadałem ci tylko pytanie, które miało ustalić co ty w ogóle wiesz o lawinach (chodziło mi o to czy wiesz którędy mogą schodzić i dlaczego), tępa łepetyno. I też żeby ustalić o co ci dokładnie z tymi żlebami pod Ciemniakiem chodzi, tępa łepetyno. Jakieś ryzyko (a nawet różnego rodzaje ryzyka) zawsze jest zimą w górach wpisane i wszyscy to wiedzą, tępa łepetyno.

grubyilysy napisał(a):
Przy czym bezpieczny to rzecz względna. Raz na 10000 razy na ścieżce po reglami ktoś się posliźnie i rozbije sobie czaszkę.


Ale żeś odkrył amerykę - niczym tępa łepetyna. Nawet zdobywając Gubałówkę ktoś się przeniósł na drugi świat. Wiesz co to w ogóle znaczy słowo bezpieczny w górach? Każdy najprostszy debil wie, że ryzyko powinno się minimalizować, tępa łepetyno. Do tego między innymi służą raczki w górach. Na Kopę Kondracką wiele razy zimą właziłem w przeróżnym gronie i nikt nigdy raków nie zakładał, bo nie czuł takiej potrzeby, tępa łepetyno. Stąd moja, przez lata utrwalona opinia, tępa łepetyno.

Pewnie ten wątek usuną, a szkoda, bo znakomicie obrazuje on twój poziom elokwencji.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 19, 2018 6:21 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11081
Lokalizacja: Poznań
Przełęcz pod Kopą Kondracką
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater
https://scontent.fpoz2-1.fna.fbcdn.net/ ... e=5C9D742A

_________________
Tatrzańskie szlaki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 19, 2018 6:31 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
tomek.l napisał(a):
Przełęcz pod Kopą Kondracką

No i ok - warun nieciekawy. Życie. Po za tym jeśli pijesz do mnie to już kilka dni temu pisałem, że ciężko będzie w najbliższym czasie się w tym rejonie poruszać.
Jesteś moderatorem na tym forum. Dlaczego nie reagujesz w momencie, gdy ktoś kogoś ewidentnie obraża?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 19, 2018 10:14 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11081
Lokalizacja: Poznań
Do nikogo nie pije. To przykład tego co tam może być. To, że teraz tak jest akurat nic nie znaczy. Jutro może być inaczej.
Co do obrażania do zakładam, że nie mam tu do czynienia z dziećmi i wychowywać nikogo nie mam ochoty.

_________________
Tatrzańskie szlaki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 19, 2018 11:18 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1144
Lokalizacja: Łódź
Czytam tę dyskusję naprawdę z zainteresowaniem. Podzielę się z Wami wrażeniami z praktyki.
Kiedyś, kilkadziesiąt już pewnie lat temu, szedłem z koleżanką na Przełęcz pod Chłopkiem. Idzie się od Czarnego Stawu, a potem skręca w lewo. Młody byłem, głupi jak i teraz i jeszcze mgła była. Nie skręciłem poszedłem za daleko prosto mając po prawej ręce Morskie Oko. Jakiś śnieg był, topniał i to powodowało mgłę. Teren był równy miałem wrażenie, że wręcz poziomy, a przynajmniej tak to pamiętam. Nawet nie chrupnęło, zero objawów, po prostu nagle coś się urwało i zatrzymałem się kilkanaście metrów niżej. Jeszcze kilka metrów i dalej to już wylądowałbym na piargach nad Mokiem. Wiem bo wyleciałem pod mgłę. Teraz umiem już to nazwać. Lawina typu deska. Jakoś wbijając dłonie i stopy w śnieg wygramoliłem się na górę do koleżanki i wróciliśmy po śladach nad staw. Od tamtej pory śniegu w górach boję się wręcz panicznie i jak mnie nie przyciśnie to nie chodzę i finał. Nie moja bajka.
A ciekawostkę jest to, że akcja działa się w maju lub czerwcu.
Moje zdanie jest teraz takie, że dla osoby nieobytej z zimowym wędrowaniem nie ma bezpiecznych warunków.

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 20, 2018 10:14 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
magis napisał(a):
Dla okolicznych biegaczy, przy sprzyjających warunkach, to nawet treningowa bieżnia.

Szczególnie dla tego 28-letniego biegacza, który w dwa lata temu w okolicy Cz.W. zamarzł. Dokładniej w Małej Łące. No ale sory to nie był grudzień, to był październik.
magis napisał(a):
Przy lawinowej trójce, zachowując odpowiednie środki bezpieczeństwa, też da się po górach przemieszczać

Oczywiście, że da. Do czasu. Nie takiego już chojraka jak Ty góry ukatrupiły. Powtórze - lubisz to - masz do tego święte prawo. Natomiast nie masz prawa doradzać głupot innym, szczególnie zimowo-początkującym, niezależnie od Twoich motywacji.

tomek.l napisał(a):


Niby jest lawinowa 1 i to od kilku dni (więc z każdym dniem śnieg powinien trzymać coraz lepiej), a waruki są dziwne. Z jednej strony śniegu jest mało: przy podejściu pod Czarny Staw pod Rysami sporo widać kamieni. Jestem tam co roku od 7 lat, ale nie pamiętam, by wystawało tyle kamieni w połowie grudnia.
Wczoraj po drugiej stronie Czarnego Stawu p.R. w ciągu 10 minut słyszałem dwa konkretne pękniecia, a potem się sypało. Z okolic Buli co chwilę też coś schodziło. Ścieżka obchodząca Cz.S.p.R chyba w 6 miejscach poprzecinana konkretnymi lawinami takimi które zeszły do stawu i naruszyły lód (sprzed paru dni bo był nowy lód, wyraźnie odcinający się od tego starego, przysypanego śniegiem).

Jakoś przeszła mi ochota, pomimo 1, podchodzenia pod Bulę.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 20, 2018 4:04 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
tomek.l napisał(a):
o do obrażania do zakładam, że nie mam tu do czynienia z dziećmi i wychowywać nikogo nie mam ochoty.

Ale tu nie chodzi o wychowanie, tylko o tolerowanie chamstwa na forum. Co raz mniej osób tu zagląda, a odezwać to już się każdy boi. Sam widzisz, jak wygląda rozmowa, która schodzi na inwektywy - jej poziom drastycznie spada. Ale mniejsza z tym.
TataFilipa napisał(a):
A ciekawostkę jest to, że akcja działa się w maju lub czerwcu.

To musiało być naprawdę traumatyczne wydarzenie dla ciebie, że aż taki lęk pozostał.
TataFilipa napisał(a):
Moje zdanie jest teraz takie, że dla osoby nieobytej z zimowym wędrowaniem nie ma bezpiecznych warunków.

Chyba każdy myślący użytkownik tego forum zdaje sobie sprawę, że słowo "bezpieczny" zimą w górach używa się w pewnym uproszczeniu i jest ono w tym sensie bardzo pojemne. Grubyilysy ma z tym wyraźnie jakiś problem, skoro ucieka się do używania chamskich tekstów. Np. o podejściu na Wołowiec mówi się, że jest bezpieczne, a przecież po drodze może zejść lawina z Bobrowca, można poślizgnąć się i zjechać pod Rakoniem i wdepnąć na deskę śnieżną pod samym szczytem Wołowca. Wariant z obchodzeniem Małej Świstówki zimą (szczególnie dla nowicjuszy) też nie jest w stu procentach bezpieczny, bo istnieje pewne ryzyko zabłądzenia, a z tym się wiąże kolejna seria niebezpieczeństw. Czy musimy się nawzajem zmuszać obelgami do pisania takich banałów?

Czy przy każdej okazji trzeba w każdym wątku na początku ustalać to, że świeży zimowy turysta górski musi trzymać się prostych zasad, takich jak fakt, że powinien wyczekiwać jedynki lawinowej, stabilnych warunków i dobrej pogody? Myślałem, że jest to dla wszystkich proste jak budowa cepa. Chyba nikt nie zaczyna przygody z zimowymi wycieczkami od atakowania Szpiglasowego przez Niedźwiedzia.

Wolf_II napisał(a):
Szczególnie dla tego 28-letniego biegacza, który w dwa lata temu w okolicy Cz.W. zamarzł. Dokładniej w Małej Łące. No ale sory to nie był grudzień, to był październik.

Rozumiem, że trzeba czasem przywoływać jakieś wypadki dla przestrogi, ale żerowanie w co drugim poście na jakichś dramatycznych wydarzeniach zakrawa o obsesję na tym punkcie.
Wolf_II napisał(a):
Oczywiście, że da. Do czasu. Nie takiego już chojraka jak Ty góry ukatrupiły.

Czarny scenariusz mi rysujesz - może się jakoś prześlizgnę do swojej głodowej emerytury i jest na to cień szansy, bo w najbliższym czasie nie planuję jakichś spektakularnych zimowych przejść w górach :wink:.
Wolf_II napisał(a):
Natomiast nie masz prawa doradzać głupot innym

Naucz się odróżniać opinię od rady, to wtedy pogadamy poważnie.
A jak już wystosowujesz do mnie takie postulaty, to ja też mam dwa. Nie insynuuj i nie manipuluj moimi wypowiedziami jeżeli nie rozumiesz ich kontekstu, albo mojego toku myślenia. Nie pisz też pod moim adresem tych swoich wyuczonych banałów i podstaw programowych o mechanizmach powstawania lawin, iloczynach zagrożeń w górach i tym podobnych, bo ja to wszystko wiem, znam i rozumiem. Zostaw je dla tych co raz byli na Wołowcu, tak będzie lepiej. Czasem mam wrażenie, że logujesz się jako nowy użytkownik zadając jakieś głupie pytanie, a potem sam sobie odpowiadasz tymi wyuczonymi regułkami. Ta historia się nonstop powtarza, trwa już kilka lat, a jej zasięg zaczyna się w okolicach Grzesia, a kończy pod Czarnym Stawem pod Rysami. Mi możesz ulżyć tych cierpień - byłem zimą na prawie trzydziestu szczytach w Tatrach Wysokich (nie wiem czy to dużo czy mało, nie czuję się też żadną alfą i omegą), ale uwierz mi to co ty wypisujesz mnie nudzi. Rozumiem też, że zimą najbezpieczniejszy jest teleport na szczyt (jak to ujął kolega), albo wjazd ratrakiem po stoku.

Wolf_II napisał(a):
Jestem tam co roku od 7 lat, ale nie pamiętam, by wystawało tyle kamieni w połowie grudnia.

Ja ci odpisałem na twoje pytanie kiedy ostatnio byłem w grudniu w Tatrach. Nie krępuj się, napisz gdzie ty ostatnio bywałeś, ale u góry, a nie tam gdzie docierają fasiągi. Z ciekawości zadam ci też drugie pytanie: wdrapałeś się kiedyś zimą na te Rysy, skoro tak często pielgrzymujesz pod Czarny Staw pod Rysami?

I jeszcze coś mi się przypomniało odnośnie tej mojej wycieczki na Czerwone Wierchy przy trójce lawinowej (która była u Słowaków dwójką, zresztą na drugi dzień u nas też). Tak, jak pisałem nie obchodziliśmy Małej Świstówki, ale opuściliśmy wydeptaną ścieżkę trawersującą pod Chudą Turnią i przeszliśmy przez Chudą Turnię na wprost. Za bardzo nie kojarzę już tego miejsca, ale chyba uznaliśmy, że na dany warunek jest tam zbyt duże nachylenie terenu w wiadomym kierunku. Rozkminiamy właśnie Czerwone Wierchy na czynniki pierwsze, mam więc pytanie do specjalistów i znawców tej dziedziny: czy przy lawinowej trójce Chudą Turnię powinno się przechodzić na wprost, czy dozwolone jest trawersowanie letnim szlakiem?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 20, 2018 4:32 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
magis napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
Obchodząc Małą Świstówkę czy nie obchodząc?

Nie obchodząc. I nie odniosłem wrażenia, że jest tam jakoś specjalnie lawiniasto. Przed przejściem brałem pod uwagę, że pójdziemy górą, ale na miejscu zdecydowaliśmy, że nie wygląda to najgorzej i przejdziemy po wydeptanej ścieżce.


Przeczytałem to jeszcze raz i widzę, że mogłeś (albo chciałeś) mnie źle zrozumieć. Więc gwoli ścisłości jeszcze wyjaśnię: odpisałem ci na pytanie jak ja szedłem, a nie jak jest najbezpieczniej przy trójce lawinowej.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 20, 2018 6:11 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
TataFilipa napisał(a):
Jakiś śnieg był, topniał i to powodowało mgłę.

TataFilipa napisał(a):
Lawina typu deska.

Jeśli dzień wcześniej nie padał śnieg (co jest rzadkością w maju i czerwcu), to nie była to deska tylko jakiś płat śniegu się po prostu oderwał i obsunął.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 20, 2018 6:22 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14864
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
magis napisał(a):
mogłeś (albo chciałeś)

Czytam wpisy na forum zgodnie z regułami języka polskiego.
Przy trójce lawinowej zdecydowanie należy iść górą, niezaleznie od tego "co widać".
Po procesie Szumnego, zresztą może i nie tylko, TOPR dużo poprawił w kwestii dbałości o dokładność ogłaszanych komunikatów.

magis napisał(a):
czy przy lawinowej trójce Chudą Turnię powinno się przechodzić na wprost, czy dozwolone jest trawersowanie letnim szlakiem?

To akurat prawie w tym samym miejscu - całość powinno się iść maksymalnie w linii grani. Patrząc z góry - Chuda Turnia , Przełączka przy Kopie i jakies 20m za przełączką w prawo wyraźnym grzbietem, nieco po jego po jego orograficznie lewej stronie. Zreszta jestem przekonany, że można tez napisać - w linii tyczek, ostatnio byłem tam jakies 10 lat temu to jeszcze jak najbardziej były.*

Na tym zdjęciu (wprawdzie z lata):

Obrazek

akurat bardzo dobrze widać całą ideę obejścia lawiniastego trawersu.

Jeszcze inna teoria mówi - że jak jest III to się nie wychodzi w tereny jakkolwiek zagrożone lawinami i tak jakoś jest w opisie III stopnia.

EDIT

* jak się idzie od dołu i przeoczy się tyczki, to najczęściej dochodzi się to "wielgaśnego żlebu któty szlak przecina w poprzek. Wtedy do startu tyczek trzeba się cofnąc jakieś 50 metrów.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Ostatnio edytowano Cz gru 20, 2018 6:33 pm przez grubyilysy, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 20, 2018 6:27 pm 
Swój

Dołączył(a): So kwi 28, 2007 8:54 am
Posty: 46
Kozicagorska napisał(a):
Cześć Wam proszę Was o radę. Wybieram się na święta w góry i zastanawiam się nad trasą . Nie mam raków tylko raczki , 12 zębów na łańcuszku . W zeszłym roku zrobilam trasę Grześ Rakoń i Wołowiec . Nie sprawiło mi to żadnych trudności . Teraz planuje Czerwone Wierchy od kopy konrackiej do chudej przełączki .
I tu moje pytanie czy w raczkach da radę ? Szedł ktoś ?

Witam
Nazwy własne: Kopa Kondracka, Chuda Przełączka -piszemy wielką literą.
Pzdr;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 20, 2018 7:14 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
grubyilysy napisał(a):
Po procesie Szumnego, zresztą może i nie tylko, TOPR dużo poprawił w kwestii dbałości o dokładność ogłaszanych komunikatów.

Nie znam tego procesu, a także nie podzielam twojej opinii o Toprze. Bardzo szanuję tę instytucję, ale byłem świadkiem kilku sytuacji, w których Topr kłamał, że poszukiwał zaginionych osób, a nic tak naprawdę nie robił w tej kwestii. Gdyby nie to, że jestem wobec nich jak mały żuczek, nasze sądy są jakie są, a w dwóch przypadkach chodziło o trupy, którym i tak by nie pomogli - wnosił bym te sprawy do sądu.
Sam fakt, że Topr podaje jednocześnie ten sam stopień zagrożenia dla Tatr Wysokich i Zachodnich świadczy o niedoskonałości ich komunikatów. A co tu mówić o konkretnych rejonach, miejscach i zmieniającej się w oka mgnieniu (za sprawą wiatru), w trakcie dnia sytuacji. Topr wydający te komunikaty sam zdaje sobie sprawę, że to tylko pewna wskazówka dla tych którzy wybierają się w góry, a nie żaden generalny wyznacznik.

Tyczek od dawna nie ma - trzeba się z tym pogodzić.
W pierwszym poście napisałeś coś takiego: "nigdzie poza tym nie zbaczać". Od czego? Od szlaku? Od tego co piszesz? Kto by to zrozumiał, jeśli w tym wątku ty sam rozumiesz często tylko to co sam wciskasz innym w usta?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 20, 2018 7:30 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14864
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
magis napisał(a):
Tyczek od dawna nie ma - trzeba się z tym pogodzić.

Ciekawe - aż sprawdzę...
Może po prostu nie zauważyłeś? Sam za pierwszym razem pomyślałem, "ktoś się bawił kijkiem".

magis napisał(a):
"nigdzie poza tym nie zbaczać". Od czego? Od szlaku?

Tak, od linii letniego szlaku, która jest na ogół dobrze przedeptana po sam szczyt.


magis napisał(a):
Kto by to zrozumiał,

Na pewno nie user magis oraz rozmaite tępe pały.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 20, 2018 7:59 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
grubyilysy napisał(a):
Tak, od linii letniego szlaku, która jest na ogół dobrze przedeptana po sam szczyt.

Ale co to za rada, skoro nie napisałeś jakich zagrożeń lawinowych ona dotyczy. Gdybym postępował zgodnie z twoimi zalecaniami, to przy tej trójce lawinowej bardzo możliwe że skończyłbym swoją wycieczkę zjazdem w dół spod Chudej Turni do Doliny Mułowej. I miałbyś mnie na sumieniu. Wolf II by wtedy zapłakał i rzekł: masz polaczku-chojraczku co chciałeś.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 20, 2018 11:16 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1144
Lokalizacja: Łódź
magis napisał(a):
TataFilipa napisał(a):
Lawina typu deska.

Jeśli dzień wcześniej nie padał śnieg (co jest rzadkością w maju i czerwcu), to nie była to deska tylko jakiś płat śniegu się po prostu oderwał i obsunął.


Deska bo poleciałem w pionie. Śnieg się urwał szerokości (grubości) kilku metrów. Nie ważne - takie tylko wspomnienie mi się napisało.

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 21, 2018 8:19 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
grubyilysy napisał(a):
magis napisał(a):
Tyczek od dawna nie ma - trzeba się z tym pogodzić.

Ciekawe - aż sprawdzę...


Dwa lata temu jak tamtędy szedłem to nie było żadnych tyczek ustawionych. Wariant letni był głównie przedeptany. Na zimowym były jednie pojedyncze ślady.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N gru 23, 2018 7:52 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4325
Lokalizacja: Kraków
Cytuj:
VYSOKÉ TATRY. Horskí záchranári v sobotu popoludní vo Vysokých Tatrách pátrali po mužovi, ktorého v Mlynickej doline zasypala lavína.

https://spis.korzar.sme.sk/c/22014902/lavina-v-tatrach-uvaznila-turistu-este-ho-nenasli.html

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N gru 23, 2018 9:05 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 3:57 pm
Posty: 1882
Lokalizacja: Lublin
roman.d napisał(a):
Nazwy własne: Kopa Kondracka, Chuda Przełączka -piszemy wielką literą.

Dobra rada, tylko czy to sprawi, że będzie można bespiecznie przejść... :lol:

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N gru 23, 2018 1:27 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
zjerzony napisał(a):
Cytuj:
VYSOKÉ TATRY. Horskí záchranári v sobotu popoludní vo Vysokých Tatrách pátrali po mužovi, ktorého v Mlynickej doline zasypala lavína.

https://spis.korzar.sme.sk/c/22014902/lavina-v-tatrach-uvaznila-turistu-este-ho-nenasli.html


https://wiadomosci.wp.pl/dramat-w-tatrach-lawina-porwala-turyste-6330575941945473a

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 04, 2019 2:41 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2011 7:39 am
Posty: 227
Lokalizacja: Murzasichle
Osobom rozsądnie podchodzącym do Czerwonych Wierchów odradzam używanie raczków w grudniowych warunkach początku zimy lub końca jesieni. Często spotykany warun to mało śniegu, za to miejscami cholernie ślisko, wietrznie. Letni przebieg szlaków zanika pod zlodowaciałym śniegiem. Należy szczególnie uważać w zacienionych miejscach północnych stoków. Śnieg układa się warstwami, wierzchnia warstwa zastyga wystawiona na warunki atmosferyczne (słońce, wiatr, temperaturę). Świeży kopny śnieg może obkleić raczki, a noga wyjedzie na niższej oblodzonej warstwie. Dla świętego spokoju pomyślałbym o wykupieniu jednodniowego ubezpieczenia. W razie zjechania na słowacką stronę bez obaw wzywać ich służby ratunkowe.

Amatorzy mocnych wrażeń i tak nie szukają informacji. Poszliby prosto na Rysy sprawdzić pierwszy raz założone raki z wypożyczalni :lol:
https://gazetakrakowska.pl/tatry-w-lekk ... r/12831460


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 04, 2019 3:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14864
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Jackal napisał(a):
Osobom rozsądnie podchodzącym do Czerwonych Wierchów odradzam używanie raczków w grudniowych warunkach początku zimy lub końca jesieni.

No mimo wszystko dość dziwna rada :). Wiadomo - jest zima, to musi być ślisko, co gorsza zęby raczków niszczą glebę, ale mimo wszystko czasem raczki chronią przed pośliźnięciem i zrobieniem sobie krzywdy. A żeby nie niszczyć gleby wystarczy je założyć tam gdzie są potrzebne i zdjąć tam, gdzie już nie są potrzebne.

Jackal napisał(a):
Świeży kopny śnieg może obkleić raczki, a noga wyjedzie na niższej oblodzonej warstwie.

Ja mam dawno kupowane raki - bez antisnołów - i generalnie jest to samo.
Na rysunkach z dawnych katalogów Petza bywał jeszcze człowieczek walący czekanem po butach (no ja tak z konieczności właśnie mam), na nowych jest przekreślony na czerwono rak bez antisnowa. W każdym razie - nigdy nie wpadłem na to, żeby z powodu rzeczonego - faktycznie niebezpiecznego - przyklejania się śniegu nie brać raków?! :)

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 04, 2019 3:33 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2011 7:39 am
Posty: 227
Lokalizacja: Murzasichle
grubyilysy napisał(a):
No mimo wszystko dość dziwna rada :) .

Rada jak najbardziej stosowna. Raczki dają złudne poczucie bezpieczeństwa, tam gdzie go nie zapewniają. Przy załamaniu pogody nie wyobrażam sobie błądzenia we mgle w kopule Małołączniaka. Wczesno-zimowy "zasięg" w raczkach na łańchcach po polskiej stronie zawęziłbym do tras do wszystkich schronisk, Drogi nad Reglami z Sarnia Skałą, Nosal, Kopieniec i Gęsia Szyję. To i tak szerszy zakres niż dla wyjść w raczkach zalecają zawodowi ratownicy. Według mnie standardowy zestaw na Czerwone Wierchy zawiera: kijki (podstawa), raki (i czekan) w plecaku, latarkę, termos i partnera (nie chodzić samemu). Nie ma powodu sobie utrudniać, aby wrócić z bananem na twarzy i zajawką na kolejne zimowe wyjścia.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 04, 2019 4:55 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
Jackal napisał(a):
raki (i czekan) w plecaku

Raki lepiej na nogach, a czekan w dłoni a nie w plecaku. Będąc tam na nic się nam nada w razie potrzeby nagłego użycia.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 04, 2019 6:23 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2011 7:39 am
Posty: 227
Lokalizacja: Murzasichle
W zimowych plecakach przydaje się do tego zewnętrzna "szybkoschnąca" kieszeń na raki. Wygoda szybkiego zdejmowania i zakładania. Nie wszędzie są potrzebne, jak są potrzebne to oczywiście lepiej zawczasu mieć raki założone na butach... :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 04, 2019 9:35 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
grubyilysy napisał(a):
Ja mam dawno kupowane raki - bez antisnołów - i generalnie jest to samo.
Na rysunkach z dawnych katalogów Petza bywał jeszcze człowieczek walący czekanem po butach (no ja tak z konieczności właśnie mam), na nowych jest przekreślony na czerwono rak bez antisnowa.


Może w rakach to nie, bo chociaż mają 6 lat to z antisnowami, ale kiedyś dośwadczyłem tego w butach (podeszwa typu D - bardzo sztywna, bo but zimowy). Śnieg wredny i klejący, tak że w końcu na środku podeszwy urosła mi taka lodowo-śniezna kula. Co jakiś czas musiałem to zbijać, chyba nawet raz straciłem równowagę i zaliczyłem zbliżenie z podłożem. Trasa jakaś taka banalna, coś lekko powyżej dolinek/schronisk. Wydaje mi się, że gdyby to była mniej sztwyna podeszwa (np B) to szasne by ten śnieg odpadał przy naturalnym ruchu stopy były by znacznie większe. Zatem paradoks mniej zimowe buty w tych zimowych warunkach pod pewnymi względami lepiej by się sprawdziły. Przynajmniej tak mi się wydaje.

Wniosek - raki nadają się/są przydatne nie tylko na lód, ale również na kleisty śnieg. Bo mają (powinny mieć) antysnow :-).

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL