Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=19811
Strona 1 z 6

Autor:  Lech [ Śr kwi 25, 2018 6:40 am ]
Tytuł:  Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Cytuj:
Podczas wejścia na najwyższy szczyt Tatr Gerlach, polska przewodniczka napotkała na szlaku swojego słowackiego odpowiednika. Sytuacja stała się bardzo niebezpieczna, bo mężczyzna okazał się agresywny. Szarpał, krzyczał i wyzywał polską przewodniczkę.
czyt. całość > https://medianarodowe.com/slowacki-prze ... -z-polski/

Polska przewodniczka została zaatakowana pod najwyższym szczytem Tatr
http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,4442 ... zytem.html

Cytuj:
W sobotę 45-letnia przewodniczka z Polski prowadziła dwie klientki w rejonie Gerlacha. W ścianie nad Batyżowiecką Próbą, którędy prowadzi jedna z dróg na najwyższy szczyt Tatr, spotkała mężczyznę. Zdaniem pani Klaudii był to słowacki przewodnik, który schodził z dwiema klientami.

- Zagadał do mnie: "co ty tu robisz?", następnie zwyzywał mnie - relacjonuje Polka. - Wyjaśniłam mu, że posiadam licencję przewodnika, uprawniającą mnie do prowadzenia turystów także w Tatrach słowackich.

Przewodniczka wyjęła smartfon i zrobiła mężczyźnie zdjęcie. Wówczas on spróbował odebrać jej urządzenie. Kiedy się to nie udało, zaczął ją szarpać i przewrócił.

- Cała sytuacja była bardzo niebezpieczna. Było to na wąskiej półce skalnej. Na szczęście udało mi się zabezpieczyć klientki przed ewentualnym upadkiem - informuje Klaudia.

Chwilę później zaatakował ją ponownie - uderzył ją pięścią w kask, rękę oraz nogę. Napastnik dalej wygrażał kobiecie. Uważa, że mężczyzna zachowałby się inaczej, gdyby nie była kobietą i nie towarzyszyłyby jej klientki. - Gdybym była mężczyzną, dostałabym po twarzy. A ja nawet nie podniosłam głosu - mówi p. Klaudia.

Polska przewodniczka zgłosiła sprawę policji w Starym Smokowcu, a także polskiemu konsulowi w Bratysławie.

- Jestem zszokowana. Pracuję w zawodzie od ponad 10 lat. Nigdy nie zdarzył się wypadek, wszyscy klienci wracają zadowoleni - mówi poruszona przewodniczka. Jej zdaniem to dramatyczne wydarzenie to efekt niezdrowej konkurencji między przewodnikami. Martwi ją to, że przez takie sytuacje klienci mogą stracić zaufanie do przewodników. - Bezpieczeństwo i dobra atmosfera w pracy są dla mnie najważniejsze - mówi.

Słowaccy policjanci szukają napastnika. W przypadku udowodnienia winy grozi mu kara roku pozbawienia wolności.

Autor:  grubyilysy [ Śr kwi 25, 2018 12:38 pm ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Było Lechu.

viewtopic.php?f=4&t=1006&start=6389

Drobna uwaga - rzeczywiście pani przewodniczka przekroczyła swoje uprawnienia i jeszcze wkurzyła pana przewodnika robiąc mu zdjęcie.
Oczywiście "do samowolnego zastosowania przemocy fizycznej" to niewatpliwie za mało.

Autor:  Lech [ Śr kwi 25, 2018 1:45 pm ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Zwróciłeś uwagę na tytuł artykułu pod pierwszym linkiem: "Bydło z polski”? Jak na pismo "prawdziwych patriotów" mają spore problemy ze stosunkiem do własnej narodowości. Nie trzeba by było ich pozwać za zniesławienie? W końcu pisanie małą literą nazwy państwa to obrażanie jego obywateli, nieprawdaż?

Autor:  _Sokrates_ [ Śr kwi 25, 2018 4:49 pm ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Lech napisał(a):
Zwróciłeś uwagę na tytuł artykułu pod pierwszym linkiem: "Bydło z polski”? Jak na pismo "prawdziwych patriotów" mają spore problemy ze stosunkiem do własnej narodowości. Nie trzeba by było ich pozwać za zniesławienie? W końcu pisanie małą literą nazwy państwa to obrażanie jego obywateli, nieprawdaż?


To kiedy składasz zawiadomienie do prokuratury?

Autor:  Pan Maciek [ Śr kwi 25, 2018 5:10 pm ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Ciekawy jest dalszy ciąg, czy raczej skutek - http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,4442 ... Czolka3Img

Autor:  kilerus [ Cz kwi 26, 2018 9:14 am ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Zarąbiste komentarze. Wszyscy piszą, że dobrze, a jak ktoś napisze, że hola, hola przecie to nie powód do bicia kobiety, to jest minusowany. Czytelnicy czerwskiej to faktycznie mają miłość w sercu do Polski i Polaków.

Autor:  Krabul [ Cz kwi 26, 2018 9:30 am ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Nie przesadzaj

Cytuj:
Z brakiem uprawnień p. Klaudii pełna zgoda. Ale to w żaden sposób nie uprawnia słowackiego przewodnika do szarpania się na niebezpiecznym stoku zwłaszcza gdy oboje są spięci linami z klientami.


Powyższy komentarz ma akurat same plusy.

Tak swoją drogą to nie wiem czy nie dochodzi właśnie do jakiegoś przesilenia i czy nie skończy się na Słowacji "hulaj dusza piekła nie ma". No, zobaczymy.

Autor:  kilerus [ Cz kwi 26, 2018 9:44 am ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Cytuj:
Chyba mało kto pamięta, że doszło do napaści na tle narodowościowym. I nikt ze strony słowackiej oficjalnie nie przeprosił za ten incydent. Słowacy mają długą tradycję sprzyjania faszyzmowi i wrodzoną nienawiść do Polaków. Nie przeszkadza im to jednak w studiowaniu w Polsce czy podejmowaniu zatrudniania. I temu należy się przyjrzeć. Nie będziemy chyba nadstawiać drugiego policzka.


Osiem minusów.

Co rozumiesz przez "hulaj dusza piekła nie ma"?

Słowacckie lobby przewodnickie już jest tak pazerne, że niedługo samo zacznie siebie zżerać nawzajem.

Ona miała prawo czy nie miała prawa, bo już nie wiem?

http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,4442 ... rects=true

Autor:  Krabul [ Cz kwi 26, 2018 10:08 am ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

kilerus napisał(a):
Co rozumiesz przez "hulaj dusza piekła nie ma"?
To, że mimo istnienia przepisów tego zabraniających (moim zdaniem absurdalnych, ale to inny temat) możesz w praktyce dowolnie poruszać się po Słowackich Tatrach. Ja tak to odbieram, bo nigdy nie spotkała mnie żadna nieprzyjemnośc z powodu przebywania w miejscu, gdzie wedle przepisów być mnie nie powinno.

Autor:  kilerus [ Cz kwi 26, 2018 10:36 am ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

A mnie spotkała. Co pisałem.

Nie sądzę żeby były jakieś zaostrzenia dla turystów, ale może zrobić się mała wojenka między przewodnikami w Polsce i na Słowacji.

Polacy narobili szlaków po swojej stronie. Na Świnicę, Rysy, Kozie Wierch wejdziesz sam jak chcesz, a po słowackiej stronie? Mała Wysoka, Jagnięcy, Rysy, Koprowy i Krywań? Coś pominąłem? Pilnują interesu.
Mnie to ryba, ale im się już w dvpach poprzewracało.

Autor:  lxix [ Cz kwi 26, 2018 2:19 pm ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

kilerus napisał(a):
Mała Wysoka, Jagnięcy, Rysy, Koprowy i Krywań? Coś pominąłem?

Sławkowski, Skrajne Solisko :D

Autor:  kilerus [ Cz kwi 26, 2018 2:50 pm ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Faktycznie. :mrgreen:

Autor:  Elfka [ Cz kwi 26, 2018 3:57 pm ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

kilerus napisał(a):
Nie sądzę żeby były jakieś zaostrzenia dla turystów,


Tzn? Problemy z wejściem na znakowane ścieżki?


Czy może być też sytuacja, że chcąc iść na Lodowy, nie będzie można iść z polskim przewodnikiem? Już się gubię w tym wszystkim.

Autor:  kilerus [ Cz kwi 26, 2018 4:04 pm ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Chodzi mi o jakieś większe ściganie turystów pozaszlakowych.

Autor:  krzysztof_KrK [ Cz kwi 26, 2018 11:59 pm ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

kilerus napisał(a):
ściganie turystów pozaszlakowych.

No i tych na szlakach powyżej schronisk od listopada do 15. VI. Więc podczas długiego weekendu warto uważać.

Gdyby ściśle przestrzegano obecnej wersji przepisów TANAPu, to z legitymacją KW lub OAV też można mieć kłopoty idąc drogą Martina na Gerlach, czy na jakąś jedynkową lub 2-kową grań, bo legalne jest dopiero od stopnia trudności III . Na szczęście wielu (mam nadzieję, że większość) słowackich przewodników przyjaźnie odnosi się do napotkanych w tym łatwiejszym terenie zespołów, przynajmniej ja nie miałem nigdy z tym kłopotów. Kiedyś też zimą na Grzesiu spotkałem grupę skiturowców z dwoma ratownikami z HZS i tak z ciekawości zapytałem, ile by wynosiła pokuta, gdybym teraz zimą poszedł na Rohacze. Odpowiedzieli: nie wiemy, my zachraniari, nie filance!

Autor:  Lech [ Pt kwi 27, 2018 7:04 am ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

_Sokrates_ napisał(a):
Lech napisał(a):
Zwróciłeś uwagę na tytuł artykułu pod pierwszym linkiem: "Bydło z polski”? Jak na pismo "prawdziwych patriotów" mają spore problemy ze stosunkiem do własnej narodowości. Nie trzeba by było ich pozwać za zniesławienie? W końcu pisanie małą literą nazwy państwa to obrażanie jego obywateli, nieprawdaż?
To kiedy składasz zawiadomienie do prokuratury?
Ja tylko pytam czy jest to możliwe i dziwię się odpowiedzi pytaniem na moje pytanie.
Co do meritum sprawy to pani przewodnik tatrzański mogła się na własnej skórze przekonać jak to wygląda z drugiej strony. Przodownicy turystyki górskiej PTTK z uprawnieniami na Tatry prowadząc społecznie wycieczki po Tatrach też byli wiele razy napastowani (zwymyślani i szarpani) przez zawodowych przewodników tatrzańskich z uwagami, że nie mają prawa prowadzić grup po Tatrach. Tym razem stało się jak w znanym przysłowiu "nosił wilka razy kilka, ponieśli i wilka".

Autor:  Krabul [ Pt kwi 27, 2018 7:29 am ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Lech napisał(a):
Tym razem stało się jak w znanym przysłowiu "nosił wilka razy kilka, ponieśli i wilka"
Tak? A masz jakieś dowody, że akurat ta pani kogoś kiedyś zwymyślała i szarpała czy stosujesz kryterium odpowiedzialności zbiorowej? Obrzydliwe.

Autor:  kilerus [ Pt kwi 27, 2018 8:17 am ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

krzysztof_KrK napisał(a):
Gdyby ściśle przestrzegano obecnej wersji przepisów TANAPu, to z legitymacją KW lub OAV też można mieć kłopoty idąc drogą Martina na Gerlach, czy na jakąś jedynkową lub 2-kową grań, bo legalne jest dopiero od stopnia trudności III.


Wielokrotnie o tym pisaliśmy na forum, ale w tych przepisach są pewne nieścisłości.
Mi się wydaje, ze jest tak:
- w zimie od II dozwolone,
- w lecie od III dozwolone lub od II na grani.

Pamiętaj, że słowackie II/III to polskie II, słowackie II to polskie I, słowackie I to polskie 0+, a słowackie CH to polskie 0/0-.


Jeszcze wracając do sprawy, to poza jednym ewidentnym bucem, to jednak w gruncie rzeczy spotkałem też bardzo fajnych przewodników. Chyba najbardziej utkwił mi w pamięci jeden Słowak w Chacie Terry'ego (chyba Jaro). Takich ludzi chciałbym spotykać w górach.

Autor:  Lech [ Pt kwi 27, 2018 9:25 am ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Krabul napisał(a):
Lech napisał(a):
Tym razem stało się jak w znanym przysłowiu "nosił wilka razy kilka, ponieśli i wilka"
Tak? A masz jakieś dowody, że akurat ta pani kogoś kiedyś zwymyślała i szarpała.
Żadne dowody tu nie są potrzebne, skoro to środowisko jest znane z podobnych zachowań. To jest klika ludzi uważających siebie za jedynych, którzy mogą zapewnić bezpieczeństwo turystom i znanych z pogardy wobec innych, którzy takich licencji przewodnickich nie posiadają. Znane są przypadki napastliwości ze strony przewodników tatrzańskich wobec innych przewodników górskich jak beskidzkich i sudeckich i vice versa. Tym razem pani przewodnik znalazła się w roli ofiary napastliwości ze strony słowackiego przewodnika, podobnie uważającego teren gór, na który posiadł licencję, za swój prywatny folwark.

Autor:  grubyilysy [ Pt kwi 27, 2018 10:14 am ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

kilerus napisał(a):
Pamiętaj, że słowackie II/III to polskie II

W tym nowym, niedawnym rozporządzeniu to znowelizowano i jest explicite odniesienie do UIAA. Plus jeszcze podniesiony próg wyrażony cyfrą (bo było II a jest III) i obowiązek posiadania sprzętu osobistego i jednej liny na zespół. Zakładam że to są raczej przepisy by dorwany turysta bez sprzętu nie mógł się w sądzie obronić, czyli bez wątpienia sytuacja czysto prawna "turysty zaawansowanego" się rzeczywiście pogorszyła (No, cztery metry repa aż tyle nie ważą :mrgreen: .)

Autor:  kilerus [ Pt kwi 27, 2018 10:36 am ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

A jak ktoś idzie na Grań Solisk na żywca?

Autor:  grubyilysy [ Pt kwi 27, 2018 3:41 pm ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

kilerus napisał(a):
A jak ktoś idzie na Grań Solisk na żywca?

No będa takie sytuacje, w domyśle pewnie jest założenie, że będą zdroworozsądkowo traktowane przez Filanców. Tak jak napisałem - to bardziej chodzi o "restrykcyjne" prawo na wypadek sprawy sądowej, a które w praktyce może być traktowane bardziej "zdroworozsądkowo" przez filancóœ w terenie. Tym nie mniej wejście na Kończystą w zasadzie stało się bardziej ryzykowne, no bo to jednak na pewno nie wspinaczka.

Autor:  Lech [ Pn kwi 30, 2018 7:31 am ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Nie każdy będzie mógł wejść na tatrzański szlak? > http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,4442 ... LokKrakImg

Autor:  gf [ Pn kwi 30, 2018 11:47 pm ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

grubyilysy napisał(a):
W tym nowym, niedawnym rozporządzeniu to znowelizowano i jest explicite odniesienie do UIAA. Plus jeszcze podniesiony próg wyrażony cyfrą (bo było II a jest III) i obowiązek posiadania sprzętu osobistego i jednej liny na zespół. Zakładam że to są raczej przepisy by dorwany turysta bez sprzętu nie mógł się w sądzie obronić, czyli bez wątpienia sytuacja czysto prawna "turysty zaawansowanego" się rzeczywiście pogorszyła.

Co prawda mówi się, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale chciałbym się z Wami podzielić pewną obserwacją związaną ze zdarzeniem, którego to byłem świadkiem, a w zasadzie to nawet uczestnikiem, pierwszy raz od ponad piętnastu lat.

Prawdopodobnie wiele osób czytających to forum nie pamięta czasów, kiedy obecność strażnika Tanap'u, przykładowo w Dolinie Pięciu Stawów Spiskich, była, jeśli nawet nie codziennością, to przynajmniej weekendową tradycją. Zadaniem jegomości było odpoczywanie na werandzie schroniska okraszone obserwacjami Pośredniej Grani, Durnego Szczytu, Lodowego Szczytu i Baranich Rogów. Ewentualni, w tamtych czasach, nie aż tak często spotykani, amatorzy "nielegalnych wycieczek" witani byli w trakcie powrotu w okolicy schroniska. To bardzo dawne czasy. Dziś niemal każdy robi co chce, a co gorsza promuje to w sieci w ramach dziwnie pojmowanej wolności jednostki. Od lat uważam, że w kontekście Tanap'u nie może to doprowadzić do niczego dobrego.

Wracając do soboty. Wybrałem się w na południowo-zachodnią ścianę Wielkiej Łomnickiej Baszty. Wyjątkowo nie o świcie by słońce ogrzało nieco "kwietniową ścianę". Po drodze minęły mnie trzy samochody HZS. Gdy przechodziłem obok Schroniska Zamkowskiego przywiązane do drzew ratownicze psy sugerowały, że to jakiś dzień szkoleniowy. Nie myśląc o tym za wiele dotarłszy pod ścianę zabrałem się za przewodnik WHP, by ostatecznie zdecydować się na którąś z nielicznych tam dróg. Zanurzony w lekturze przypadkowo zobaczyłem mężczyznę, który stojąc na wielkiej wancie nieopodal szlaku, lustrował lornetką masyw Pośredniej Grani. Leżący obok pies miał na sobie znaczek HZS, natomiast plecak położony na skale sygnowany był naszywką Tanap'u. Od razu pomyślałem sobie, że historia właśnie zatacza koło. Gość wykonywał swoją pracę metodycznie, więc po jakimś czasie dotarł i w mój rejon, po czym dostrzegł mnie siedzącego na kamieniu. No cóż, reakcja była delikatnie mówiąc zadziwiająca. Zaczął gwizdać na całą dolinę, coś wykrzykiwać i machając ręką kazał mi wracać na szlak. Trochę mnie zamurowało, więc jak ochłonąłem, to spokojnie ubrałem kask i bez większego pośpiechu zacząłem się wspinać lewym filarem wspomnianej wcześniej ściany. W między czasie pan ochoczo wędrował z pieskiem w moim kierunku, ale wówczas to jego trochę zamurowało i postanowił jednak "wrócić bezpiecznie na szlak".

W zasadzie na tym historia się kończy, podkreślić jednak muszę jedną rzecz. Zgodnie z rozporządzeniem z 1999 roku, którego "doprecyzowanie" (nie znam się na prawodawstwie słowackim) zamieszczone jest na stronie Tanap'u, wspinanie w masywie Łomnickiej Grani nie jest zabronione. Innymi słowy w moim odczuciu byłem tam legalnie, choć bez sprzętu, więc trudno by mi było spełnić wspomniane w dokumencie z 2017 roku wymogi. Zasadniczo to nie wiem jedynie, czy byłbym w stanie wykazać się "adekvátnu horolezeckú výstroj umožňujúcu uskutočniť horolezeckú túru", gdyż moje rozumienie tego terminu może trochę odbiegać od "ustawowego".

To wszystko ma jednak drugorzędne znaczenie według mnie. Ja zapamiętam ten dzień jako swoistą klamrę, która symbolicznie zamknęła mi kilkanaście lat obserwacji pewnego procesu zachodzącego w polskim środowisku, który można spokojnie streścić w słowach "hulaj dusza, na Słowacji piekła nie ma".

A mi ciągle po głowie chodzi przytoczone na wstępie przysłowie. Oby tylko ta jedna konkretna jaskółka o nim wiedziała...

Pozdrawiam
Grzegorz

Autor:  leppy [ Cz maja 17, 2018 7:29 am ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

gf napisał(a):
a co gorsza promuje to w sieci w ramach dziwnie pojmowanej wolności jednostki

O to to. Krótkowzroczność i głupota. A kiedyś góry były, zdaje się, domeną inteligencji.

Autor:  verul [ Wt maja 22, 2018 12:16 pm ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Generalnie jeżeli ktoś jest faktycznie inteligentny i dobrze zarabia to może chodzić gdzie ma ochotę, bo 500zł mandatu to wtedy kwota do przełknięcia nawet jeżeli zapłaci to kilkukrotnie podczas całego pobytu w Tatrach.

Autor:  gf [ Wt maja 22, 2018 1:50 pm ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Tylko że to właśnie totalnie nie chodzi o pieniądze, a o spokój, którego w Tatrach za żadną kwotę nie kupisz. Od dawna uważam, że strzelamy sobie sami w stopę i prosimy się o powrót niemiłych czasów, ale jest to proces nie do zatrzymania.

Pozdrawiam
Grzegorz

Autor:  leppy [ Pt maja 25, 2018 11:15 am ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

verul napisał(a):
Generalnie jeżeli ktoś jest faktycznie inteligentny i dobrze zarabia to może chodzić gdzie ma ochotę, bo 500zł mandatu to wtedy kwota do przełknięcia nawet jeżeli zapłaci to kilkukrotnie podczas całego pobytu w Tatrach.

Na podobnej zasadzie może jeździć jak chce, parkować gdzie chce itd. Nawet nie musi być "faktycznie inteligentny". No i?

Jak to się ma do bezsensownego i niepotrzebnego upubliczniania swoich "wyczynów" w sieci, czy np. informowania przypadkowych (w sensie nieznanych sobie) osób o drogach w rezerwatach na publicznych forach (grupy FB itp.)? Z jednej strony brak słów na taką głupotę, z drugiej przysłowiowy nóż w przysłowiowej kieszeni się otwiera - i chętnie pogadałbym na żywo z takim "informatorem" i poznał jego punkt widzenia, jak również spróbował przekonać do mojego. :)

Chyba, że sugerujesz, że mandaty powinny być wyższe?

Autor:  tomek.l [ Pt maja 25, 2018 3:40 pm ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

Takie czasy. Jakiś cieć czy ziutek koniecznie się musi czymś pochwalić. Jedni walą focie z Krupówek. Drudzy z rezerwatu. Ci z Krupówek to tylko folklor. Ci z rezerwatu to natomiast zwykli kretyni nie pojmujący prostych zasad.
Takie janusze turystyki pozaszlakowej.

Autor:  magis [ Pn maja 28, 2018 7:20 pm ]
Tytuł:  Re: Słowacki przewodnik zaatakował polską przewodniczkę...

tomek.l napisał(a):
Drudzy z rezerwatu.

Ty oczywiście znasz wszystkie rezerwaty w Tatrach i nie tylko, a także wiesz doskonale czym się one różnią. Po za tym świetnie rozumiesz, że chodzenie pośród nich wydeptanymi ścieżkami nie stanowi żadnego niebezpieczeństwa dla owych rezerwatów. Ba, w wielu miejscach na Słowacji specjalnie w rezerwatach buduje się edukacyjne ścieżki, żeby zwykli ludzie mogli chociaż przez chwilę zobaczyć piękno przyrody. Januszów denuncjujesz - rozumiem. Polską Przewodniczkę bijesz po głowie, bo nie ma uprawnień. Fotoidiotów karzesz, jako gość z uprawnieniami na TG pomimo, że np kolega Damian78 w swojej relacji dodał ostatnio sporo zdjęć z terenów, które są przecież dla turystów zamknięte. A twój kolega leppy piszę tam, że aż zacytuję:
:bowdown:

Właśnie fajnie, że możemy na forum porządkować naszą wiedzę, pozdro. :)
Damian super wyjścia (na Łomnicę zimą mam wielką ochotę)! Ciekawe co będzie następne.

Chyba janusz z niego. Pozaszlakowy w dodatku.
gf napisał(a):
Tylko że to właśnie totalnie nie chodzi o pieniądze, a o spokój, którego w Tatrach za żadną kwotę nie kupisz.

Ty, napierniczając po wszelakich, dziwnych drogach z przewodnika WHP, depcząc równocześnie dziką tatrzańską przyrodę i płosząc schowaną przed resztą zwierzynę, również nam go nie zapewnisz. Tak więc zanim zaczniesz atakować innych spójrz najpierw na siebie.

Dla wszystkich, których tak oburzają anonse na facebooku mam dobrą radę: czas odciąć się od tego gówna i zacząć żyć własnym życiem. Może wtedy filance nie będą dla was aż tak gęsto rozsiani po tych Tatrach.

Strona 1 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/