Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

wypad w zimie
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=19627
Strona 2 z 3

Autor:  marcin547 [ So sty 06, 2018 1:06 am ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

a Cubryna?

Autor:  batmik [ So sty 06, 2018 8:03 am ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

Wszystko zależy od warunków śniegowych. Na Czarnego Mięgusza z tej trójki będzie technicznie najtrudniej. Bez asekuracji tego nie widzę. Na Rohaczu sama grań też nie będzie łatwa. Cubryna przez Hińczową wydaje się (podkreślam wydaje się) najłatwiejsza. Wejdź sobie najpierw latem, ocen trudności techniczne i sam zdecyduj...

Autor:  Zbychu [ So sty 06, 2018 11:02 am ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

On musi tej zimy... natychmiast!
Rozumiesz?! On musi!!! Jeden tylko z tych trzech szczytów.
Rozpoznanie letnie nie wchodzi więc w grę!
I tak pójdzie!
Jeśli pojawiło się tutaj tak postawione pytanie, to doświadczenie górskie podpowiada, by owszem... z troską zająć się pytającym.
W tym przypadku spróbować wyrwać go z mentalności współczesnych czasów... działania szybko i na skróty, jak najmniejszym wysiłkiem, powierzchowności, konieczności błyśnięcia, zaburzenia postrzegania rzeczywistości realnej, itp.
Zadane pytanie obnażyło cienką znajomość topografii, płytkość i infantylizm (naiwność i niedojrzałość w zachowaniu osoby dorosłej :wink: ).
I tu jest praca.
Poważne odpowiedzi tylko utwierdzają pytającego, że jest na właściwej drodze.

Nie chodzi mi o jakieś piętnowanie... mnie zawsze szkoda dzieci tej epoki.

Autor:  Pawel_Orel [ So sty 06, 2018 11:21 am ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

batmik napisał(a):
Wszystko zależy od warunków śniegowych. Na Czarnego Mięgusza z tej trójki będzie technicznie najtrudniej. Bez asekuracji tego nie widzę. Na Rohaczu sama grań też nie będzie łatwa. Cubryna przez Hińczową wydaje się (podkreślam wydaje się) najłatwiejsza. Wejdź sobie najpierw latem, ocen trudności techniczne i sam zdecyduj...

Cubryna to najdłuższa, najbardziej skomplikowana topograficznie trasa, z największymi obok Czarnego Mięgusza zagrożeniami obiektywnymi.
I z tego co mi wiadomo, to nie jest tak że z Hińczowej Przełęczy jest już prosta droga granią na szczyt.

Trudności techniczne latem częstokroć nijak się mają do tych spotykanych zimą.
Wystarczy nawis lub oblodzenie jakiegoś węższego odcinka, i z miejsca które na sucho można przejść z rękami w kieszeni robi się problem wymagający sztywnej asekuracji.

Autor:  TataFilipa [ So sty 06, 2018 8:06 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

Pawel_Orel napisał(a):
I z tego co mi wiadomo, to nie jest tak że z Hińczowej Przełęczy jest już prosta droga granią na szczyt.

Tam jak się zejdzie na słowacką stronę trochę niżej i obejdzie dołem masyw Cubryny, to jest wejście na szczyt bez użycia rąk. Tak wchodziliśmy latem z Kiełbasą i Krankiem. Schodziliśmy granią i było dużo trudniej. Wąsko i stromo. Zimą granią ja bym nie poszedł. Za cienki jestem.

Autor:  krzysztof_KrK [ N sty 07, 2018 12:20 am ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

TataFilipa napisał(a):
wejście na szczyt bez użycia rąk
Aby uświadomić sobie, jak bardzo zimowe warunki są wymagające w porównaniu do letnich przypomnę, że osoba ze sporym doświadczeniem zimowym, niestety już Świętej pamięci Olga, zaliczyła właśnie w żlebie na Pd stokach Cubryny lot z progu, tylko cudem zakończony bez urazów. Jej fotorelacja ze szczegółowym opisem chyba powinna skłonić do refleksji, jak wielkie jest tam ryzyko: https://www.flickr.com/photos/olga_tatr ... 1170424067 . Co do Rohacza- od strony Smutnej Przeł. granią przez Płaczliwego przy małym zagrożeniu lawinowym jeszcze bym się odważył - odcinek Przeł. Jamnicka- Rohacz jest dość zagrożony, bo nawet gdy gdzie indziej śnieg zwieje do żywego lodu, tam od zawietrznej tworzą się większe depozyty luźnego śniegu na b. stromym zboczu. Zdecydowanie warto wybrać się w towarzystwie kogoś, zabrać ABC lawinowe (+ umiejętności jego wykorzystania, są teraz liczne szkolenia).

Autor:  Zbychu [ N sty 07, 2018 1:20 am ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

Przekonujecie siebie czy udzielacie rad pytającemu?
Mało wychowawcze metody :wink:

Autor:  marcin547 [ N sty 07, 2018 7:28 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

za stary jestem na metody wychowawcze ;)

Autor:  Don Kichot [ Cz sty 11, 2018 4:55 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

marcin547 napisał(a):
a Cubryna hińczową na wprost... ?

Czy dobrze rozumiem, że pytasz o drogę z Hińczowej Przełęczy? Jeśli tam potrafisz się dostać to dalej na szczyt pewnie tym bardziej ;) Może jednak chodzi o Hińczową Dolinę? :D

marcin547 napisał(a):
a Cubryna... z doliny za mnichem ?

To jeszcze łatwiej. Większość drogi konikami a dalej już blisko :P

Autor:  grubyilysy [ Cz sty 11, 2018 5:52 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

"Hińczowa Wprost" == WHP 882.
W każdym razie - zdecydowanie nie jest to droga "turystyczna".

Autor:  Don Kichot [ Cz sty 11, 2018 6:20 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

grubyilysy napisał(a):
"Hińczowa Wprost" == WHP 882.

No proszę, to przerosło moją wyobraźnię :D No, ale skoro Rysy i Kościelec puściły...
A tak obok tematu. Swojego czasu wydawało mi się, że kłopot ze wznowieniem przewodników Paryskiego to wielka strata. Teraz gdy już są, zaczynam mieć mieszane uczucia :|

Autor:  grubyilysy [ Cz sty 11, 2018 6:46 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

A dlaczego? :)

Autor:  Don Kichot [ Cz sty 11, 2018 7:44 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

Dlaczego przerosło wyobraźnię?
Pewnie gdyby na MSW chciał wchodzić WHP 889 to też by przerosło, ale ja taki niedomyślny jestem ;)
Jeśli zaś chodzi o przewodniki, to przecież kawał świetnej literatury. Teksty typu "łatwo bez chwytów i stopni" to klasyka, więc trochę szkoda było gdy przez dwadzieścia lat nie dało się tego wydać :( To zaś, że nowi "zdobywcy" zechcą z tego ot tak skorzystać do głowy mi nie przyszło.

Autor:  grubyilysy [ Cz sty 11, 2018 8:09 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

Pytałem o przewodnik, skąd te "mieszane odczucia". Jak dla mnie nie tylko "kawał literatury" ale także dzieło które wrosło nierozerwalnie w "taternictwo".
Jedyna kontrowersja dla mnie to kwestie autorskie, w sensie pytania o "oficjalne" udostępnienie wersji PDF. Jeśli się nie mylę jest na to nadzieja, ale za jakieś 65 lat.

Autor:  Don Kichot [ Pt sty 12, 2018 4:02 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

Nie przeceniajmy PDF-ów. Wartość jako przewodników stricte taternickich, szczególnie tych najstarszych tomów WHP (początek lat 50-tych) jest już dziś niezbyt wysoka. Brakuje bardzo wielu dróg, niektóre zmieniły przebieg, zmieniły się ścieżki podejściowe i zejściowe. Współcześni wspinacze wolą też zupełnie inne "opisy". Obrazki rządzą! Za to jako bardzo ogólne przewodniki po Tatrach są rewelacyjne, szczególnie w wymiarze sentymentalnym ;) W takiej roli jednak chętniej widzę prawdziwą, papierową książkę, która stoi sobie na półce a którą z dużym szacunkiem warto czasem przejrzeć.

Autor:  grubyilysy [ Pt sty 12, 2018 6:29 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

Pisząc o PDF'ach bardziej miałem na myśli "trafienia pod strzechy", wuhap IMO na to zasługuje. Nie przemawia do mnie sytuacja gdy młody taternik chce "dojabać kolegom" prowadząc najtrudniejszą technicznie drogę w Tatrach (całe cztery wyciągi) i tę interesująca sytuację że nie umie pod nią trafić opisuje potem jako coś w rodzaju cnoty.

BTW. W tym roku nie było "morskoocznych jaj"?

Autor:  Zbychu [ Pt sty 12, 2018 6:46 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

Ja to dziad stary tatrzański jestem...
Wydaje się mię zatem, że kto nie wywodzi swojego głębszego poznania Tatr z Paryskiego, ten mimo wszystko ułomny jakiś...
U Mistrza doświadczenia pokoleń, najlepsi łojanci wciąż żywi i na swoich drogach, Tatry z odkrytymi tajemnicami...
Dla wielu słusznym jest stwierdzenie, że Cywiński przerósł Mistrza... niech tam może i będzie...
Dziś, po dziesięcioleciach, pewnie że dobrze podeprzeć się świeżymi opisami, zwłaszcza, że gdzieś tam już nie ma chwytu, gdzieś tam obryw, gdzieś las kosówek w miejscu "szerokiego, trawiastego siodła pomiędzy..." Sam nie tak dawno prosiłem Mistrza o pomoc w miejscu, w którym nie wziąłem poprawki na upływający czas.
Dzisiejsi wspinacze czy mają czas, wyobraźnię i potrzebę wyjść ze swoich płycizn? Czy są w stanie wyrwać się z pułapek swojego czasu? Zgłębić nie tylko WHP, ale może nawet z ciekawością cofnąć się do Eljasza czy Chmielowskiego?
Tak się zamyśliłem spoglądając co chwila na 24 spracowane książeczki.

Grubyilysy... naprawdę zależy Ci, by WHP "trafił pod strzechy"?
Może bardziej Nyka?
A może bardziej podręcznik kultury i wychowania do miejsc takich, jak góry?

Góry dla tych, co chcą! Znajdą wówczas i WHP i innych. Nie dla mas! :D

Autor:  grubyilysy [ Pt sty 12, 2018 11:02 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

Zbychu napisał(a):
Grubyilysy... naprawdę zależy Ci, by WHP "trafił pod strzechy"?

Może źle się wyraziłem - by był jednym z filarów dyskursu taternickiego i "formacji" (w sensie "edukacji") taternika*.
Na przykład:

grubyilysy napisał(a):
"Hińczowa Wprost" == WHP 882.


...i dla uczestników dyskusji wszystko jest jasne. :)
*No, przynajmniej polskiego taternika.

Autor:  grubyilysy [ Pt sty 12, 2018 11:42 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

Zbychu napisał(a):
Tak się zamyśliłem spoglądając co chwila na 24 spracowane książeczki.

Z ciekawości - które wydanie?

Autor:  Zbychu [ So sty 13, 2018 10:50 am ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

10 tomów z wydania II z 67 roku (przedruk fotograficzny I wyd. z 57 r.), dalsze wydania I z kolejnych lat 73-83-84 czy jakoś tak.
Te pierwsze (zielone :D) trzymają się jakoś (szyte), natomiast np. 24 tom z 84 roku w luźnych kartkach (klejony).

Autor:  _Sokrates_ [ So sty 13, 2018 7:56 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

grubyilysy napisał(a):
BTW. W tym roku nie było "morskoocznych jaj"?


http://www.kw.warszawa.pl/zlote_jaja_przyznane

Autor:  Wolf_II [ So sty 13, 2018 8:03 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

_Sokrates_ napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
BTW. W tym roku nie było "morskoocznych jaj"?


http://www.kw.warszawa.pl/zlote_jaja_przyznane

To są zeszłoroczne. Gdzies widziałem tegoroczne, ale nie pamiętam gdzie.

Pierwsze miejsce było chyba dla Majera za powiedzenie, że trzeba zdobyć K2 w zimie by w końcu skończyć z całym tym Polskim Himalaizmem Zimowym (!) :-).

Edit: tu są złote jaja 2017:
http://kw.warszawa.pl/morskooczne-jaja-za-rok-2017

Autor:  grubyilysy [ So sty 13, 2018 9:12 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

Dzięki!

Autor:  Wiki01 [ Pn sty 15, 2018 5:58 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

Uważam, że najlepiej zacząć od Rohacza Ostrego :)
Ale podziwiam za odwagę, w zimie jednak bym się nie wybrała.

Autor:  marcin547 [ Pn sty 15, 2018 9:06 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

tak też chyba myślę mam ochotę tam wejść

Autor:  marcin547 [ Wt sty 16, 2018 8:03 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

a co myślicie o Niżnych Rysach??

Autor:  grubyilysy [ Wt sty 16, 2018 9:46 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

Nie jest trudno ("droga normalna"), natomiast problemem jest wysokie zagrożenie lawinowe, nawet przy II pola pod Niżnimi Rysami mogą wyglądać masakrycznie i przejście ich być bardzo ryzykowne. Jak już to przy lawinowym I w marcu/kwietniu.
No i uwaga na snowboardzistów, nie wiadomo czemu upodobali sobie właśnie stoki nad Kotłem pod Rysami.

Autor:  _Sokrates_ [ Śr sty 17, 2018 6:17 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

Wolf_II napisał(a):
To są zeszłoroczne.


Fakt, nie spojrzałem na datę. Mea culpa! :oops:

Autor:  Wolf_II [ Śr sty 17, 2018 7:38 pm ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

grubyilysy napisał(a):
No i uwaga na snowboardzistów, nie wiadomo czemu upodobali sobie właśnie stoki nad Kotłem pod Rysami.


Czy to czasami nie są "split-boardy"? :-). Do listopada nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje: jak deska snowbordowa, pozwala rozdzielić ja na dwie "narty", przestawić wiązania i podchodzić na nich coś jak skitouringu. Na górze łączą deskę w całośc, obracają wiązania i zjeżdzają.

Autor:  grubyilysy [ Cz sty 18, 2018 10:10 am ]
Tytuł:  Re: wypad w zimie

Całkiem możliwe, też nie wiedziałem dotąd, że coś takiego istnieje.

Strona 2 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/