Kilka lat nie zaglądałem na Forum i widzę, że temat ładnie się rozwinął
Przez czas mojej nieobecności tutaj miałem okazję spotkać raz miśka, w sumie w jego "naturalnym" środowisku, czyli w samym Zakopanem. Stało się to w sierpniu zeszłego roku. Wracałem z dwoma kumplami nocą od strony centrum w kierunku sanktuarium przy ul. Krzpetówki z buta. W pewnym momencie tuż przed sanktuarium spod starego, zarośniętego, opuszczonego domu wylazł przed nas niedźwiedź. Na oko jakieś 5 metrów przed nami. Całkiem wyrośnięty i już zaobrożowany. Z wrażenia zdążyliśmy tylko głośno przeklnąć i stanęliśmy jak wryci. Misiek spojrzał w naszą stronę i momentalnie zwiał na drugą stronę ulicy w jakąś ciemną osiedlową uliczkę. Człowiek łazi po tych górach i nie może spotkać tego jegomościa, a tu taka niespodzianka niemal w sercu miasta. Może zwabiliśmy go Ciechanami Miodowymi, których smakiem umilaliśmy sobie spacer na kwaterę
Pierwsza reakcja po spotkaniu była taka, że poszliśmy do pobliskiej Żabki po flaszkę na uspokojenie nerwów 
)
.
