Ciekawe czy mnie zastrzelą, jak przekroczę granicę na Wołowcu czy innym Grzesiu:D
Przekroczenie granicy ze Słowacją będzie dozwolone podobno jedynie na Rysach i na Łysej.

Akurat mam zaklepany pobyt w tym czasie. Ciekawe czy mnie zastrzelą

Przeczytaj wklejoną przez siebie informację jeszcze raz - nie stajemy się na miesiąc drugą Koreą Północną

Nie zastrzelą, co najwyżej będzie jakś mandat, albo pouczenie.

Mniej emocji (a więcej kultury, Panie Kolego! Nie musisz od razu obrażać ludzi, sam nie jestem z żadnej partii, ale przynajmniej od swoich studentów wymagam pewnego poziomu wypowiedzi i kontroli swoich emocji. To ostatnie w górach też się przydaje.)/quote]
Ani myślę kogokolwiek obrażać. Ale od kiedy to stwierdzenie faktu (PiSiory budują państwo policyjne i p. wyznaniowe) jest obrażaniem?


Aleś ty łaskaw, wujku dobra rada. A może ja nie chcę zaliczać szczytów z jednej strony, bez przekraczania granic? A może mam opłacony nocleg po stronie słowackiej, do którego z racji niemal całkowitego braku transportu publicznego, jako niezmotoryzowany turysta dostać się mogę jedynie przez góry? Nie przyszła do głowy taka możliwość, hę?

że ktoś bez pytania mnie (i ogółu Polaków) o zgodę, zaprosił tutaj franka kimono i jego sektę

Niby jakim prawem?

nadal rozumiem ten fragment tak, że nie będę mógł legalnie powrócić z pobytu w Dol. Rohackiej.

Nikt mi nie będzie mówił co mi wolno, a czego nie.

Normalnym. Obowiązującym w Polsce.

Zdecydowanie bliżej od Łysej i Rysów - masz przejście w Suchej Horze

A może mam opłacony nocleg po stronie słowackiej, do którego z racji niemal całkowitego braku transportu publicznego, jako niezmotoryzowany turysta dostać się mogę jedynie przez góry?

Nadal uważąsz, że nikogo nie obrażasz? (no comments)

Co do udzielania "dobrych rad" - robię to zawsze w szczerych intencjach i w sposób uprawniony

Jak wolisz przejścia dłuższych grani bez wracania tą samą drogą, masz prze- bogaty wybór w TS oraz naszą Orlą Perć. Trasy wzdłuż granicy- bez jej przekraczania w TZ też będą dostępne, więc po co tyle biadolenia!

Do tej pory "normalnym, obowiązującym w Polsce" prawem była możliwość przekraczania granicy w Tatrach w dowolnym miejscu, byle na znakowanym szlaku.

A może mam opłacony nocleg po stronie słowackiej, do którego z racji niemal całkowitego braku transportu publicznego, jako niezmotoryzowany turysta dostać się mogę jedynie przez góry?

Jak żyję, takich cyrków nie pamiętam. Słowo daję. Rozumiem kontrola, ale żeby od razu zamykać granicę?

To co niby mają teraz zrobić osoby w mojej sytuacji?

Poza tym zakaz nie ma większego sensu bo jak ktoś będzie coś chciał zrobić to przejedzie sobie granice 3 lipca.

Bombadil, jeżeli jedyną korzyścią z wprowadzenia czasowej kontroli na granicach byłby brak twojej obecności w Tatrach to myślę (...).

Czy mniej buractwa tym lepiej.

Typowe "polactwo".

A g. nas obchodzi Twój pobyt.

Są ważniejsze rzeczy.

A mieszanie do wszystkiego polityki przez rusofilskich głąbów jest poniżej poziomu nawet tego forum.

A może nie masz opłaconego noclegu? Jako niezmotoryzowany turysta - w sytuacji, gdy przejście przez góry jest niemożliwe - zapewne możesz się dostać do miejsca noclegu dookoła gór.

A jak długo żyjesz?
Bo wiesz - całkiem niedawno przejście przez granicę polsko-słowacką na obszarze Tatr było możliwe wyłącznie przez przejście na Łysej Polanie. Nawet przez Rysy nie było można przechodzić.
Twoja prowokacja jest niezbyt udana

nie mam szans dojechać w okolice Zuberca.

To ze granica będzie zamknięta nie znaczy ze ustawią mur chiński. Musieliby siedzieć i patrzeć kto na szlak wchodzi i kto z niego schodzi. A oni to robią, żeby mieć mniej roboty, a nie więcej. Tzn gdyby można było przejść to by musiał ktoś siedzieć i to kontrolować. A tak zrobią, że nie wolno i nikogo tam nie będzie (bo przecież nie wolno, więc jak nie wolno to nikt nie będzie szedł więc po co ktoś ma tam być).

Albo i zwyczajnie - większość forumowiczów nie uprawiała turystyki górskiej w PRLu.

Teraz taka na pewno nie będzie, ale chyba w dowód zajrzą?

Tych przekraczających granicę pomiędzy Polską a Słowacją na tatrzańskich szlakach jest naprawdę niewielu

A tak zdesperowanych (koniecznością realizacji swoich zamierzeń) i zdeterminowanych by zwrócić na siebie (oraz na jakiś nielubiany portal) uwagę służb - jeszcze mniej.

Całkiem poważnie uważam, że kol. Bombadil usiłuje znaleźć pretekst do wypisywania bzdur.

Chyba ze ktoś przewiduje monitoring takiego delikwenta przez kilka godzin drogi po całych Tatrach i nie spuszczanie go z oka, ale to niewykonalne. Winę trzeba też udowodnić.

Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że większość doświadczonych turystów (chodzących w słowackie) robi transgraniówki, ot choćby dlatego, żeby nie skazywać się na kilkudziesięciokilometrową podróż autem po męczącym dniu w górach.

Możesz wyjaśnić? Ci wszyscy komentujący pod wpisem o zamknięciu granicy na FB TPN-u to też "desperaci usiłujący zwrócić na siebie uwagę"?

Jakich bzdur? Jaki pretekst?

"Nołrisk nołfan" - jak to mawiają...
Zaryzykuj
No przecież już zaryzykowałem.

Nie wiem - nie czytuję FB.
Brawo, ja pejsbuka też nie czytuję. Ale akurat komentarze pod komunikatem TPN warto przeczytać, bo najwyraźniej nie masz pojęcia o czym bajdurzysz. Usiłujesz wywołać wrażenie, jakobym był jedynym "niezadowolonym" z decyzji władzuchny malkontentem. Zajrzyj w komentarze, to się przekonasz, ilu ludzi oburzonych jest na to zagranie kalksteina & consortes.
https://www.facebook.com/TatrzanskiPark ... 3101757569


Skąd mogę wiedzieć jaki? Po prostu - słownictwo i język jakim się posługujesz "komentując" całą sprawę składnia mnie do przypuszczenia, że nie tylko chodzi Ci o zwrócenie uwagi na problem - według Ciebie - rozwiązywany niewłaściwie. Ale mogę się mylić. Może Ty tak mówisz, tak się odzywasz na co dzień...
Skoro mi coś insynuujesz, to chyba winien jesteś przynajmniej wyjaśnienie. Jakie znowu słownictwo? Co ci nie odpowiada? Obraziłem jakąś świętą krowę? Jakiś twój wielki autorytet?

pozdrawiam
gb

Skoro mi coś insynuujesz, to chyba winien jesteś przynajmniej wyjaśnienie. Jakie znowu słownictwo?

PiSdzielców i Kalksteina ostro pop$%&ło.

@mundraliński krzysztof

Niby jakim prawem? Kalksteinowi już się kompletnie w tym obrzezanym łbie poprzewracało. Albo preżydętowi Duduś-Kornhauserowi.

A mnie guzik obchodzą PiSiorów czy szacownego krzysztofa propozycje.

Nikt mi nie będzie mówił co mi wolno, a czego nie. Nikt nie ma prawa mi zabraniać powrotu do kraju tylko dlatego, że ktoś bez pytania mnie (i ogółu Polaków) o zgodę, zaprosił tutaj franka kimono i jego sektę tudzież umyślił sobie organizować jakiś rusofobiczny sabat jenerałów z North Atlantic Terrorist Organisation.

e niby "franek kimono" to sformułowanie obelżywe? Nie może być tak, że jakaś grupa (wszystko jedno, czy wyznaniowa czy polityczna, czy jakakolwiek inna) terroryzuje cały 38-milionowy naród tylko dlatego, że organizuje sobie jakąś imprezę. Mnie nic do tego, i im także wara ode mnie.

Oho, uderz w myckę a pejsy zatrzepoczą...

O, widać ktoś przedawkował "mundrości" rabina Ziemkiewicza, czołowego (koncesjonowanego) "narodoffca"/"patryjoty". Ciekawe autorytety sobie dobierasz, rusofobiczny 'narodowcu'.

tysiące ludzi zostały na lodzie, zrobieni w bambuko przez faszystów którym się marzy państwo policyjne. A niby Kalksteiny tak bohatersko wojowały ze złą "komuną"..

Ja rozumiem, że dla przedstawicieli katolactfa — np. takiego lemminga oczadziałego syjonistyczną propagandą MSM notorycznie szczującą Słowian na Słowian, jak powyżej — tak jaskrawy fakt, że cała sprawa wynika ze sprawowania rządów przez afirmantów państwa policyjnego i p. wyznaniowego, jest trudno dostrzegalny, być może zdolności kognitywne na to nie pozwalają, ale to jeszcze nie powód, by ludzi wyzywać od głąbów. Ech, coraz więcej tych mediotów po forach. Jak żyć panie preżydęcie, jak żyć?

lecz o paranoiczne zamykanie wszystkich granic wyłącznie z tego powodu, że jedna (coraz bardziej zresztą niszowa) sekta organizuje sobie jakąś imprezę.