Forum portalu turystyka-gorska.pl

Czy rzeczywiście Halny był tak wyjątkowo silny, spowodował aż tyle zniszczeń w zabudowaniach i powalił drzew ? Może to ma jakiś związek z tegoroczną jak na razie słabiuńką zimą. Na razie, bo zimy jakoś ostatnio przesuwają się w czasie na początek roku. Przynajmniej takie można odnieść wrażenie.

Nie! Wg. mnie to Macierewicz, trotyl i ruscy!

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

Taaak m_s to ryscy trenują sprowadzanie zimy w rejon przyszłej olymiady, czyli Soczi. Stąd te anomalie pogodowe, śnieg w rejonach bliskich Soczi - Turcja, Israel, ... a nawet Egipt, a tam gdzie powinna być zima to ... dupa.
Zobaczysz co będzie w lutym, u nas wiosna, a w rejonie Morza Czarnego mróz i śnieg. Wszechwładny Putin potrafi.

PS. Kiedyś ryscy manipulowali pogodą na dzień zwycięstwa, to i teraz potrafią, pewnie nie zapomnieli.


a tak serio, to Maciarewicz nie jest taki głupi na jakiego go w mediach malują.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Halny poszalał, skala zniszczeć szacowana już na grube miliony. Nałamało ponad 600 drzew w Dolinie Chochołowskiej. Wiele dachów pozrywało, dziesiątki zniszczonych aut. W tym roku górale zdecydowanie nie mają udanych świąt...

Sprzątanie po halnym:

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-w ... Id,1080815

http://www.rmf24.pl/wideo/video,vId,1267403

Nie rozumiem dlaczego wszędzie piszą o stratach a nie o zyskach dla przyrody polegających na unaturalnieniu krajobrazu. No i dlaczego szacują to w metrach sześciennych. Przecież to park narodowy a nie sklep z drewnem.

Rozumiem, że jeśli wydupczą ci kamieniem szybę w oknie to nie mówisz o swoich stratach ale o zyskach dla osiedlowego szkarza?



Ponieważ objętość drewana (a więc i jego wartość) oblicza się w metrach sześciennych.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Cześć
Akurat gościłem w Wigilię i Pierwszy Dzień Świąt w Tatrach. Załączam kilka zdjęć obrazujące zniszczenia dokonane przez Halny w Zakopanem.

_________________
(chwilowo brak)

Tutaj, na terenie zabudowanym, można mówić o stratach, komuś mogło coś się stać.
Ale w lesie wykroty też są potrzebne - powstają kryjówki dla zwierząt, martwe drewno staje się siedliskiem życia różnych organizmów jak grzyby, owady, od których zależa kolejne gatunki, teren robi się bardziej niedostępny co też jest korzystne dla zwierząt.

Droga do MO jest zablokowana to dobra wiadomość bo idąc twoim tokiem rozumowania faktycznie teren robi się bardziej niedostępny...

Zniszczony jest las pod skocznią:

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-c ... Id,1080936

Trudno się nie zgodzić - na pewno jednak nie w takiej skali z jaką mamy do czynienia w tym przypadku.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

O takiej skali zadecydowała przyroda, więc jest tak jak powinno być.

Jeśli rosło sobie drzewo a teraz to samo drzewo leży powalone przez wiatr to jest strata w drzewostanie. Czyż nie?
I z tego co się orientuję to obecnie jest szacowane.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Strata to jest pojęcie z gospodarczego punktu widzenia. Natomiast gdyby uznać jakiś obszar za wyjęty z gospodarowania, pojęcia takie jak straty w drzewostanie, szkodniki itp. tracą sens. Moim zdaniem park narodowy powinien właśnie taki być, priorytet powinna stanowić przyroda.
Połamane i powalone na pewno zostały te drzewa, które powiny zostać połamane. Zrobiły miejsce nowym, a same stały się wykrotami, tak zwanym martwym drewnem, też potrzebnym. I tyle.

Przyroda czasem lubi płatać figle, przypomnij sobie niedawne tsunami, czy wybuch Wezuwiusza i zniszczenia w Pompejach ( no, tego nie musisz pamiętać ) i co ? fajnie było ? ... mówisz, że jest tak jak powinno być ?. Ciekawe czy byś tak gadał, gdyby ciebie bezpośrednio dotknęło ?

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

No nie wiem, w lesie przecież nikogo nie dotknęło.
A figle to lasy gospodarcze utworzonych przez człowieka. Niestety potrzebne, ale tu i tam można by sobie odpuścić.

To się jeszcze okaże, oby nie.

Uważasz, że halny jest na tyle mądry, że to wie ...., że wie które drzewa należy połamać, a które oszczędzić ?

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

To proste - łamią się te drzewa które są z jakiegoś powodu za słabe. Tak było od tysięcy a nawet wielu milionów lat, zanim pojawił się człowiek, i wszystko działało tak jak trzeba.

Czyli jak przeszła kalamita na Słowacji to połamały się tylko te słabe ? ... tzn. wszystkie na drodze huraganu były słabe.
Przecież w Tatrach obecnie "wydmuchane" zostały całe połacie lasu - patrz fotki z Kościeliskiej, Zrozumiał bym gdyby to były pojedyncze drzewa.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Podejrzewam że złamało się o wielokrotnie mniej drzew niż kiedyś na Słowacji, a wiadomości są przesadzone.
Ponadto najbardziej łamią się lasy posadzone przez człowieka, monokultury świerkowe w tym przypadku, najmniej naturalne. Tak właśnie było na Słowacji 19 listopada 2004 r.
Na wypadek gdyby ktoś chciał odświeżyć sobie pamięć jest jakiś opis:
http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie-nu ... ticle,2640

Trudno mi powiedzieć ile drzew połamało sie wtedy na Słowacji, ale wiekszość z nas widziała jakie dało to katastrofalne dla lasu długofalowe efekty w tym lawinowej ekspansji kornika. I ktos oczywiscie może uznać, że dla dalekiej przyszłości to dobrze bo las sie odnowi,ale on sie odnowi za ileś tam pokoleń a póki co dla nas zostanie stan jak po wojnie.
Mnie jest tego lasu bardzo szkoda.

3 miliony kubików drewna. Pas o długości 60km i szerokości 10km. 14.000 ha powierzchni. Więc huragan na Słowacji był wielokrotnie większy niż u nas.


Średnia prędkość wiatru wynosiła 120 km/godz. w Starym Smokowcu, a w porywach dochodziła do 170 km/godz. Maksymalną prędkość – 230 km/godz. zanotowano w rejonie górnej granicy lasów.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Słowacy i Czesi zawsze byli od nas lepsi. W 966 przyjęliśmy od tych drugich chrzest żeby przyłączyć się do Europy.
Góry i huragany też mają lepsze.

Jakieś kompleksy ?

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

To jest też dość nietypowa pora roku jak na halny.

dlaczego nietypowa? prawdziwej zimy jeszcze niema.

Halny wieje zimą, wiem coś o tym, natomiast latem ... no nie wiem.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Najczęściej w październiku i listopadzie oraz lutym i marcu.
Może to spóźniona zapowiedź zimy albo połączone zapowiedzi zimy i wiosny z nieistniejącą zimą pośrodku.

Prawdziwej zimy jeszcze nie ma bo wieje halny . Nietypowe jest to, że zimy nie ma.


Z perspektywy człowieka takie zniszczenia to porażka, bo do końca naszego życia to nie odrośnie , z perspektywy przyrody to norma: zniszczenia wiatru, pożaru, powodzi były i będą, przyroda zwykle da sobie radę, chyba, że człowiek będzie przeszkadzał. Przyroda żyje w zupełnie innej skali czasowej niż my , a dzięki takim zniszczeniom dokonuje się brutalna selekcja naturalna.

Czytałem kiedyś o zapobieganiu pożarów w lasach Ameryki Północnej (któryś z parków narodowych) i badaniach na ten temat. Okazało się, że nawet gdy jeszcze nie było tam człowieka, co kilkaset lat wybuchały olbrzymie pożary, które trawiły znaczne połacie lasu. Przyroda "sama" sprowadza na siebie "nieszczęścia" i sama sobie z tym potem radzi.

Monokultury: w Karkonoszach od wielu lat wycina się świerkowe monokultury i sadzi las mieszany.
Kornik: to kluczowa sprawa - czy połamane drzewa zostaną ściągnięte (co jest trudne bez niszczenia przyrody) i kosztowne, czy też grozi nam kornicza armia i po kilku latach obrazki takie jak w okolicach Roztoki.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Nie musiałoby być być jednak tak jak na Słowacji, bo u nas stoki są nachylone w kierunku pólnocnym i kornikowi być może jest nieco zimniej, więc wyprowadza mniej pokoleń chyba.