Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecznie?
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=14988
Strona 1 z 2

Autor:  Bańdzioch [ Cz maja 09, 2013 8:02 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

I pisałeś te wszystkie tematy, żeby sobie wejść na Świnicę? :lol:

A już sobie niektórzy wyobrażali, że Słowację chcesz ograbić z ich najważniejszego dobra :roll:

Autor:  WILCZYCA [ Cz maja 09, 2013 8:10 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Poza szlakiem ? :shock: Uciekając przed tłumem strazników zaopatrzonych w broń palną :shock:

Autor:  Jakub [ Cz maja 09, 2013 11:18 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Mam wrażenie że nowy użytkownik Fj chce se poprostu nabić posty nowymi wątkami - ale to zapraszamy do działu offtopic. Swoja drogą ciekawe skad jest Fj? jakieś domysły?
- gdybyś przeglądał Forum to byś znalazł wypowiedź Raffiego79 że warto mieć ubezpieczenie gdy szlak trawersuje po słowackiej stronie głównej grani lub jest możliwość lotu na Słowację. Ze Świnicy znosili już ciała nieszczęśliwców którzy polecieli głównie Żlebem Blatona - ostatnio robią to Słowacy ( HZS) do Smokowca przez Dolinę Cichą. Za komuny czasem naszego obywatela zabierała ówczesna Grupa Podhalańska Gopr . Akurat Świnica jest szczytem z b. czarną historią i tragedie zdarzają się tam praktycznie co roku. Ciągle lekceważy się i zaśnieżony żleb blatona i eksponowane trawersy w stronę Zawratu. A śniegi leżą tam co roku mniej więcej do końca czerwca.

Autor:  tomasz01 [ Pt maja 10, 2013 6:24 am ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

WILCZYCA napisał(a):
Uciekając przed tłumem strazników zaopatrzonych w broń palną :shock:

Zaopatrzonych w broń palną , owiniętych w kamizelki kuloodporne, trzymających w jednej ręce mapy przetępczości w Tatrach, a drugą rozrzucających mandaty ( których się nie zapłaci chociaż nie wiadomo jakie będą tego skutki). Po takiej ucieczce nic tylko napić się wody ze strumienia i zagryźć świeżym śniegiem, a potem przenocować na terenie TPNu. :)
Może mała sonda. Temat: "Jaki będzie kolejny temat dodany przez kolegę fj?"

Autor:  sprocket73 [ Pt maja 10, 2013 6:54 am ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

tomasz01 napisał(a):
Może mała sonda. Temat: "Jaki będzie kolejny temat dodany przez kolegę fj?"

Pewnie taki: Czy seks z niedźwiedziem jest grzechem ciężkim o ile było się tylko stroną pasywną?

Autor:  Krabul [ Pt maja 10, 2013 7:40 am ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

sprocket73 napisał(a):
Pewnie taki: Czy seks z niedźwiedziem jest grzechem ciężkim o ile było się tylko stroną pasywną?
Ja bym powiedział, że jeśli z zabezpieczeniem - to nie, ale lepiej załóż nowy temat, niech wypowiedzą się doświadczeni.

Autor:  kilerus [ Pt maja 10, 2013 8:03 am ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

A ja myślę, ze jak wysmarowałeś odbyt miodem to grzech, bo nawoływałes do grzechu, a jak na suchara, to zależy czy miałeś orgazm...

Autor:  sprocket73 [ Pt maja 10, 2013 8:13 am ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Myślę, że przy odbycie posmarowanym miodem, niedźwiedź zrobiłby rimming, a to na 100% grzech, bo jego celem nie jest prokreacja.

I tak mi się teraz nasunęło... czy gdyby jednak w jakiś sposób doszło do prokreacji, to czy potomstwo z takiego związku byłoby traktowane jak turysta, który może być tylko na szlaku, czy też jak zwierzę, które może poruszać się poza szlakiem. Jeżeli to drugie, to czy rodzic-człowiek nie zyskuje z automatu takich samych praw? W tym wypadku zakaz byłby ograniczeniem jego praw rodzicielskich i prawdopodobnie byłby sprzeczny z konstytucją. I to mogłoby być rozwiązaniem wszystkich problemów autora tych mondrych wątków. Mając dziecko z niedźwiedziem byłby nietykalny przez straż parkową.

To rozwiązuje jeszcze inne problemy niektórych forumowiczów. Np. taki osobnik raczej na pewno nie potrzebowałby licencjonowanego przewodnika.

Autor:  kilerus [ Pt maja 10, 2013 8:39 am ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Ja sądzę, ze trzeba by pomyśleć o jakiejś "Ustawie o stadzie mieszanym".

Autor:  Łukasz T [ Pt maja 10, 2013 10:37 am ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

kilerus napisał(a):
Ja sądzę, ze trzeba by pomyśleć o jakiejś "Ustawie o stadzie mieszanym".


Jak ustawa to tylko Lechu może pomóc.

Autor:  Jacek [ Pt maja 10, 2013 2:56 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Łukasz T napisał(a):
Jak ustawa to tylko Lechu może pomóc.

Finał może być znany.

Autor:  Jackal [ Pt maja 10, 2013 3:42 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Bańdzioch napisał(a):
I pisałeś te wszystkie tematy, żeby sobie wejść na Świnicę?

Mocarne topiki, od czytania przewodników i innych gazet fj się we łbie poprzewracało :bom:

Autor:  grubyilysy [ Pn cze 17, 2013 11:48 am ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Uważam, że to jest jednak bardzo istotny wątek.
Jakie podsumowanie?
Czy idąc w okolice grani z ryzykiem wypadku z zaangażowaniem HZS (co nie dotyczy tylko Świnicy!) powinniśmy wykupywać słowackie ubezpieczenie?

Autor:  grubyilysy [ Pn cze 17, 2013 12:40 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

fj napisał(a):
no nie trzeba ale powinniśmy

Oto mi chodzi, by rzecz wyjaśnić w szczegółach.
To nie podsumowanie - to moje aktualne zrozumienie być może błędne i do weryfikacji.

A) Jeżeli idziemy szlakiem biegnącym wzdłuż granicy, dochodząc do niego od strony polskiej i schodząc na stronę polską - nie ma OBOWIĄZKU wykupywania ubezpieczenia. Brak obowiązku dotyczy także Świnicy, gdzie szlak idzie po stronie terytorium Słowacji.

B) Zawsze jeśli w akcję zostanie zaangażowany HZS, to HZS będzie miał możliwość wystawienia rachunku "beneficjentowi akcji" (nie wiem jak to się poprawnie nazywa). W szczególności jeśli wzywającym HZS jest TOPR, rachunek będzie wystawiany wcale nie TOPR, tylko "beneficjentowi akcji TOPR". Dotyczy to także poszukiwania ciała, w tym bezskutecznego (ciało znaleziono po stronie polskiej). Stąd wniosek - jeżeli istnieje ryzyko zaangażowania w akcję HZS POWINNO się (nie ma nawet teoretycznego obowiązku, jak przy wycieczkach na Słowacji) wykupić słowackie ubezpieczenie.

Myślę że chyba warto to, zwłaszcza B, wyjaśnić jednoznacznie.

Autor:  grubyilysy [ Pn cze 17, 2013 12:53 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

A tak na marginesie - dopiero teraz przeczytałem artykuł zalinkowany w pierwszym poście.
Rzeczywiście, całkiem ciekawa sytuacja. HZS został wezwany przez TOPR a nie przez "beneficjenta".
Tak trochę o tym myślałem i doszedłem do wniosku, że na miejscu beneficjenta, gdybym dostał rachunek od HZS, to bym usiłował przerzucić odpowiedzialność na TOPR i domagać się w sądzie by to TOPR zapłacił rachunek a nie ja.
Na jakiej zasadzie mam ponosić odpowiedzialność za sytuację, w której - wiem że naciągane,ale nie całkiem bez sensu - TOPR przekroczył zakres swojego umocowania do "dysponowania moim majątkiem"?

Autor:  semow [ Pn cze 17, 2013 1:10 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

z drugiej strony świadczenie zostało zrealizowane, nawet gdyby topr został w efekcie obciążony przez hzs, to mógłby występować z regresem do faktycznego beneficjenta świadczenia w związku z bezpodstawnym wzbogaceniem
tak mi się coś jak przez mgłę kojarzy :mrgreen:

Autor:  grubyilysy [ Pn cze 17, 2013 1:20 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

semow napisał(a):
z drugiej strony świadczenie zostało zrealizowane, nawet gdyby topr został w efekcie obciążony przez hzs, to mógłby występować z regresem do faktycznego beneficjenta świadczenia w związku z bezpodstawnym wzbogaceniem
tak mi się coś jak przez mgłę kojarzy :mrgreen:

No właśnie jest tu sporo niuansów, które warto wyjaśnić. Jak słusznie zauważyłeś - beneficjent mógłby od razu odrzucić fakturę z HZS gdyby trafiła bezpośrednio do niego, zwracając uwagę, że wcale pomocy nie wzywał. Czyli co, HZS powinien wystawić ją TOPR? OK, dalej być może mamy "regres na beneficjenta", tylko uwaga - regres to sprawa między TOPR a beneficjentem, czyli TOPR musi te pieniądze faktycznie HZS zapłacić, zarazem zatwierdzając koszt i zakres akcji, a potem sądzić się o "regres" z beneficjentem (który dla odmiany może np. zakwestionować wysokość kosztu akcji). Powstaje bardzo dziwna sytuacja, akcje niby darmowe a tu TOPR faktury wystawia...

Autor:  grubyilysy [ Pn cze 17, 2013 1:45 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Nie chcę rozmydlać ciekawego wątku,
powyższy przypadek to zupełnie osobna sprawa na osobny watek na 100'000 postów z biciem piany i nielicznymi konkretnymi postami.

Autor:  kilerus [ Pn cze 17, 2013 1:51 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

TOPR powinien powiadomić ojca o tym, że słowckiej części nie obejmują i podać numer do HZS. Tak byłoby bezpiecznie dla TOPR. Przenieść odpowiedzialność.
Ale może wynika to z innych przepisów, że muszą zadziałać oni.

Wydaje mi się, że ojciec powinien zapłacić za akcję w tym wypadku i teraz pytaniem jest, czy gdyby dziewczyna miała ubezpieczenie, to czy udałoby się to ściągnąć z jej ubezpieczenia. Sądzę, ze ubezpieczyciel zakwestionowałby taką wypłatę. Tym bardziej, ze przecież moznaby robić im notorycznie takie "psikusy" i wykończyć.

Autor:  grubyilysy [ Pn cze 17, 2013 1:57 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Jedno jest dla mnie jasne - powstał burdel prawny który powinien jednak zostać uregulowany jednoznaczną umową, albo między TOPR i HZS, albo na szczeblu administracyjnymi/międzypaństwowym.

Autor:  kilerus [ Pn cze 17, 2013 2:07 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Oczywiście, ze tak.

Sądzę, że analiza prawna tego problemu mogłaby być ciężka, a i tak nie dawałoby to gwarancji, jak zakończy się pojedyncza sprawa w sądzie.

Autor:  zyl3k [ Pn cze 17, 2013 2:15 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

grubyilysy napisał(a):
Jedno jest dla mnie jasne - powstał burdel prawny który powinien jednak zostać uregulowany jednoznaczną umową, albo między TOPR i HZS, albo na szczeblu administracyjnymi/międzypaństwowym.


zgadzam sie całkowicie !
gdzieś tam słyszałem , czytałem nie pamietam konkretów , że nawet na polską cześć Tart leci HZS bo warunki meteo nie pozwalają wystartować od polskiej strony ....hm co wtedy ?

Autor:  kilerus [ Pn cze 17, 2013 2:31 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Okazuje się, ze płatne ratownictwo rodzi jednak spore problemy prawne (tym bardziej jak obok są darmowe).

A może taki scenariusz:

Wszystko dzieje się jak w artykule, ale polski turysta dzwoni do HZS i ich odwołuje.

Pierwsze pytanie, to czy faktycznie uda się mu zatrzymać działania HZS.
Jeżeli HZS stwierdzi, że nie podjął do tej pory żadnych działań, to nic się nie dzieje, ale wyobraźmy sobie, ze helikopter przeleciał połowe drogi i HZS ma fakturke do wystawienia. Komu ją wystawi?
Facet ich nie wzywał, a nawet odwołał.

A gdybym ja zobaczył kogoś potrzebującego pomocy na Słowacji i przyleciałby HZS, a gość by nie miał ubezpieczenia i jeszcze dodatkowo twierdziłby, że jest sobie da radę sam, albo jeszcze lepiej okazałoby się, ze nie potrzebowałby pomocy.

Oczywiście, jeśli byłaby to wycieczka taternicka, to niby powinien być telefon w książce wpisów. No ale mogłaby to być wycieczka turystyczna nawet na szlaku i co wtedy?

Gdyby mi sie tylko zdawało, ze ktoś potrzebuje pomocy, a w rzeczywistości byłoby odwrotnie? Kto by płacił?

Podobnie jak z ojcem ja?

Ciekaw jestem jak u nich ze ściągalnością należności...

Może być tak, że normalnie w Polsce ratuje Cię TOPR, ale jak masz pecha to przyleci HZS i wtedy płacisz. Zatem albo zakładamy, że TOPR płaci, albo obwieszczamy wszem i wobec, że może się zdarzyć, że z braku środków do akcji może ratować nas HZS i wtedy płacimy. Czy jest to informacja ogólnie dostępna? Chyba jednak nie. Wygląda na to, ze jak Ci uwali nogi to za darmo masz leczenie, ale jak penisa, to już nie. Oczywiście penisa ciężej stracić bo jest wyżej i jak chcesz się czuć hiper bezpiecznie, to lepiej wykup ubezpieczenie. Jeśli masz wiekszą awersję na ryzyko, lub jesteś kobietą, to możesz nie kupować.

Autor:  gb [ Pn cze 17, 2013 3:29 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Służby ratownicze nie zastanawiają się PRZED podjęciem akcji na ile zasadne jest wezwanie.
Owszem - dyspozytor przyjmujący zgłoszenie ma prawo - i obowiązek - dowiedzieć się maksymalnie wielu szczegółów - bo one - poza ułatwieniem akcji - mogą także wskazywać, czy wezwanie jest tylko i wyłącznie głupim dowcipem, przewrażliwieniem - czy rzeczywistym problemem.
Swego czasu media relacjonowały zakrojone na ogromną skalę (zwłaszcza medialną) poszukiwania dwójki młodych ludzi, którzy "zaginęli" na Jurze Krakowsko-Wieluńskiej. Jak się później okazało - wezwanie o pomoc (zgłoszone zaginięcie) wynikało z niesnasek rodzinnych. Media chętnie informujące o samej akcji (skądinąd pewien znany Goprowiec wykorzystał owe relacje do maksimum...) - po "szczęśliwym" zakończeniu o temacie zapomniały, tak więc nie wiadomo, kto zapłacił. Zasadność podjęcia akcji - to bardzo ciężka sprawa...

pozdrawiam
gb 8)

Autor:  kilerus [ Pn cze 17, 2013 5:34 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

fj napisał(a):
kilerus napisał(a):
Gdyby mi sie tylko zdawało, ze ktoś potrzebuje pomocy, a w rzeczywistości byłoby odwrotnie? Kto by płacił?


Interesujące, z jednej strony przymus pomagania osobm będącym w potrzebie regulowany kodeksem karnym z drugiej zachęta do nieudzielania pomocy w związku z odpłatnym ratownictwem.

A czy ubezpieczyciel zapłaciłby gdybym to ja musiał płacić?

Autor:  raffi79. [ Wt cze 18, 2013 7:36 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Tak idąc na Świnice warto mieć ubezpieczenie. Temat już poruszałem. To samo dotyczy Czerwonych Wierchów.

Autor:  grubyilysy [ Wt cze 18, 2013 10:15 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

raffi79. napisał(a):
Tak idąc na Świnice warto mieć ubezpieczenie. Temat już poruszałem. To samo dotyczy Czerwonych Wierchów.

A co z:
- Rysy (zob. niedawny tragiczny wypadek.)
- Chłopek
- Szpiglasowy
- Beskid (!)
- Kasprowy (choćby oryginalny dla wątku przypadek)
- Błyszcz
- Starorobociański
- Jarząbczy (choćby nawet bez szczytu)
- Wołowiec
- Rakoń
- Grześ
- Bobrowiecka Przełęcz
- "last but not least" (Dowolna wycieczka "W Tatry", jeśli się nigdzie nie pozostawiło informacji o celu).

?
Dochodzimy do wniosku że w ogóle turysta ruszający w polskie Tatry w zasadzie powinien wykupić sobie słowackie ubezpieczenie...
A że taka sytuacja jest absurdalna, to chyba w miarę oczywiste?

Autor:  Jackal [ Wt cze 18, 2013 10:26 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Temat z długą brodą. Tej zimy w rejonie Czerwonych Wierchów poszkodowany momentalnie ozdrowiał i wyłączył telefon jak dowiedział się, że TOPR zadzwonił po wsparcie HZS. Próbowali go znaleźć, żeby było komu wystawić fakturę :mrgreen:

Autor:  raffi79. [ Wt cze 18, 2013 10:27 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Nie jest absurdalna. Pracownicy Parku informują że poruszając sie wszystkimi szlakami granicznymi warto mieć ubezpieczenie.

Były wielokrotnie przypadki że nie przyleciał TOPR tylko HZS. Przypadek z zeszłego roku z Ciemniaka.


Co do Świnicy. Szlak cześciowo przebiega przez teren Słowacji a nie Polski. Znajdujesz się na terenie innego Państwa. Nie patrzmy że jesteśmy w Schengen. Ono w Tatrach nie obowiązuje.
Problemy miało wielu turystów na szlakach granicznych. TPN już prowadził akcje o ubezpieczaniu się na szlakach granicznych.

Nic nie poradzimy. TOPR nie może lecieć jeśli nie ma zgody HZS.

Autor:  Jackal [ Wt cze 18, 2013 10:34 pm ]
Tytuł:  Re: Czy idąc na Świnicę powinno się mieć słowackie ubezpiecz

Cytuj:
Turysta prosił o pomoc. Gdy dowiedział się, że lecą po niego Słowacy zniknął

Wczoraj jeden z turystów na Czerwonych Wierchach telefonicznie poprosił o pomoc ratowników TOPR.

Turysta miał spaść na słowacką stronę w okolicach Ciemniaka. Prosił o ratunek, bo miał zranioną nogę. Ratownicy TOPR poprosili o pomoc słowacką Horską Zachranną Służbę. Do Cichej Doliny poleciał ze Smokowca śmigłowiec z ratownikiem na pokładzie.

Na miejscu okazało się, że turysta zniknął. Nie można też było skontaktować si z nim telefonicznie. Jak czytamy na stronie Horskiej Zachrannej Służby - Polak, gdy dowiedział się, że lecą po niego Słowacy prawdopodobnie odwołał prośbę o pomoc.

http://www.tygodnikpodhalanski.pl/?mod=news&id=15066

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/