Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

CZERWONE WIERCHY
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=2455
Strona 3 z 6

Autor:  Ataman [ Pn paź 16, 2006 7:47 pm ]
Tytuł: 

asgaard napisał(a):
No przykro mi bardzo, że ubiegłem niejakiego Roberta18, ale zanim on by to zrobił to ja mógłbym stracić wszystkie zeby wtedy to na pewno moja dziewczyna nie zrozumiałaby mojego bełkotu a tak to widać coś jeszcze do niej dotarło :) .


spoko asgaard - oczywiscie, że Ci gratulujemy. piękna sprawa. A gdzie poinformujesz wybrankę o rozwodzie ? Trza myśleć perpsektywicznie :lol:

Autor:  Robert18 [ Pn paź 16, 2006 7:53 pm ]
Tytuł: 

Ataman najgorsze to że ja nie pamiętam której wisieńce zrobiłem tą przyjemność :D

Autor:  Ataman [ Pn paź 16, 2006 8:03 pm ]
Tytuł: 

Robert18 napisał(a):
Ataman najgorsze to że ja nie pamiętam której wisieńce zrobiłem tą przyjemność :D


A imię jej było Gofer :twisted:

Autor:  asgaard [ Pn paź 16, 2006 8:17 pm ]
Tytuł: 

Ataman takiej perspektywy nie rozważam :) , ale jak trzeba będzie to zwrócę się do Ciebie o rade :wink:

Autor:  Robert18 [ Pn paź 16, 2006 8:33 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
asgaard napisał(a):
No przykro mi bardzo, że ubiegłem niejakiego Roberta18, ale zanim on by to zrobił to ja mógłbym stracić wszystkie zeby wtedy to na pewno moja dziewczyna nie zrozumiałaby mojego bełkotu a tak to widać coś jeszcze do niej dotarło :) .


spoko asgaard - oczywiscie, że Ci gratulujemy. piękna sprawa. A gdzie poinformujesz wybrankę o rozwodzie ? Trza myśleć perpsektywicznie :lol:


Oby nie na ciemniaku albo w tych .. no jak im ... było... :scratch: zachodnich :twisted:

Autor:  Łukasz T [ Wt paź 17, 2006 6:54 am ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Ale odniosłem wrażenie, że Małołączniak jest w kręgu zainteresowań Łukaszka. Ostatnio z wyraźnym zadowoleniem i werwą wspinał się na jego szczyt.


Stosuje dostojny tryb chodzenia :lol: . Najważniejsze jest to, że zdążyłem na herbatke. Zresztą niosłem ją w plecaku :lol: 8)

Widze kolejnego romantyka górskiego. To dobry znak. Trzeba już zakładać zespół adwokacki. Będziemy tanio udzielać porad rozwodowych.

P.s. Miłe widoki na tych zdjęciach. No i nakładniejsza trasa. Ewentualnie mogłeś się niewiaście oświadczyć na mitycznym :wink: łańcuchu Kobylarzowym. Do czegoś by się ten łańcuszek wreszcie przydał.

Autor:  asgaard [ Wt paź 17, 2006 10:19 am ]
Tytuł: 

Dzięki Łukasz, ale wiesz z łańcuchem Kobylarzowym nie chciałem ryzykować, a nóż zaplątałaby sie w nim tak, że sprawa byłaby nie do odplątania :) było nie było tego łańcuszka troche tam jest :wink:

Autor:  Łukasz T [ Wt paź 17, 2006 10:30 am ]
Tytuł: 

To fakt , lepiej nie ryzykować. A tak to można z jakoweś górki zepchnąć :lol: :wink:

Autor:  _Piotrek_ [ Wt lip 03, 2007 9:21 pm ]
Tytuł: 

Planuję w tym roku wejść na Czerwone Wierchy, tylko nie jestem pewny czy szlaki jakie zaplanowałem są "dobre". Co byście powiedzieli na taką propozycję: Kuźnice - Kondratowa - Przełęcz pod kopą - Kopa Kondracka - Małołączniak - Krzesanica - Ciemniak - zejście Twardym upłazem do Kir :)
Raczej odpada zejście doliną Tomanową bo strasznie długa wyprawa wtedy by była, później jeszcze trzebaby przebyć cała Kościeliską.
Wiem, że lepiej tym szlakiem z Ciemniaka jest schodzić niż wchodzić bo wiadomo trochę szybciej i mniej męczący jest i nie opłaca się wracać z Ciemniaka do Kopy i dalej :roll:

Autor:  zet [ Wt lip 03, 2007 9:34 pm ]
Tytuł: 

Możesz iść tak jak napisałeś. Jak wcześnie wyjdziesz, to i Tomanową zrobisz. Ja wolę to zejście. Z dzieciakami 7 i 9 lat Twoja wersja zajęła mi nieco ponad 10 godzin z małymi przystankami więc dla Ciebie to chyba nic wielkiego.
Pozdrawiam :D

Autor:  MegaMoc [ Wt lip 03, 2007 10:08 pm ]
Tytuł: 

_Piotrek_ napisał(a):
Planuję w tym roku wejść na Czerwone Wierchy, tylko nie jestem pewny czy szlaki jakie zaplanowałem są "dobre". Co byście powiedzieli na taką propozycję: Kuźnice - Kondratowa - Przełęcz pod kopą - Kopa Kondracka - Małołączniak - Krzesanica - Ciemniak - zejście Twardym upłazem do Kir :)
Raczej odpada zejście doliną Tomanową bo strasznie długa wyprawa wtedy by była, później jeszcze trzebaby przebyć cała Kościeliską.
Wiem, że lepiej tym szlakiem z Ciemniaka jest schodzić niż wchodzić bo wiadomo trochę szybciej i mniej męczący jest i nie opłaca się wracać z Ciemniaka do Kopy i dalej :roll:


Niedawno szedłem z Kuźnic przez Myślenickie Turnie, Kasprowy Wierch i Suche Czuby do Czerwonych Wierchów. Dalej po kolei do Ciemniaka i schodziłem właśnie do kir ... osobiście nie polecam tego zejścia... po 3 godzinach schodzenia w dół po "troszkę" poniszczonym szlaku tak sobie obciążyłem kolana, że do końca wyjazdu odczuwałem w nich ból chodząc po górach :(
Ps. Chodziłem z kijkami które w tym przypadku akurat mi nie pomogły :(

... być może gdybym tą trasę przeszedł w przeciwnym kierunku nie odczuł bym tego w kolanach

Autor:  Bombadil [ Wt lip 03, 2007 10:19 pm ]
Tytuł: 

Trasa jak najbardziej do zrobienia bez zbytniego pośpiechu:
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=4109

Autor:  Gustaw [ Wt lip 03, 2007 10:59 pm ]
Tytuł: 

_Piotrek_ napisał(a):
Kuźnice - Kondratowa - Przełęcz pod kopą - Kopa Kondracka - Małołączniak - Krzesanica - Ciemniak - zejście Twardym upłazem do Kir

W dobrą pogodę i przy jakimś ruchu na szlaku ... spoko ...
Tylko musisz mieć ciut kondycji.

Ja jestem stary gawędziarz ludowy więc bym Cię tu zaraz uraczył opisem takiej jednej mojej wyprawy tym szlakiem ale Ci go daruję i tylko w skrócie ją opiszę.
Kiedyś się nudziłem w Zakopanem i postanwiłem wpaść i odwiedzić znajomą gaździnę przy krzyżówce na Chochołowską. Ale ja tam PKSem nie będę jeździł więc postanowiłem się "przejść" Twoją trasą. 8) I prawie tak wyszło tylko, że zszedłem przez Tomanową.
Trasa była ciekawa bo w górze panowała zima i sypało śniegiem.
Na Kopie podłączył się do mnie turysta co to pierwszy raz był w Tatrach. :shock: Uwierzył w moje doświadczenie :!: :wink: Potem się ciut tu i tam gubiliśmy we mgle i po śniegu, pomogliśmy innym gościom się nie zgubić, ale to szczegóły. Na Twardym Upłazie się zlitowałem i odprowadziłem chłopaka do schroniska na Ornaku no bo jak już wziąłem na siebie odpowidzialność za niego to było by nie honornie ot tak wskazać mu ręką na lewo i idź sobie teraz sam. :D
Tura była długa ale byłem w kwiecie wieku ... :lol:

Aha, jeszcze jedna wycieczka.
Inna pogoda, lipiec i na niebie żarówa ...
Wziąłem ze sobą znajomą parkę turystów z Poznania. Poszliśmy z Kir wprost na Ciemniak a potem posunęliśmy granią aż do Kasprowego. Byłem gotowy schodzić piechotą ale towarzystwo się trochę "zlazło" i nalegali, żeby zjechać kolejką. Potem ze zmęczenia już im się wogóle nie chciało gadać i tak w spokoju i ciszy powróciliśmy do Chochołowskiej PKSem. :wink:

Autor:  gosc_w_dom [ Wt lip 03, 2007 11:09 pm ]
Tytuł: 

Znajomy rajdowiec ostatnią trasę miał właśnie przebyć od ChoChołowskiej do zejścia pieszo z Kasprowego :).

Autor:  marx [ Cz lip 05, 2007 2:39 pm ]
Tytuł: 

i nie przebył ?:>

Autor:  Justka [ Pt lip 06, 2007 9:19 am ]
Tytuł: 

Kiry-Dol.Koscieliska-Dol.Tomanowa-Tomanowa Przelecz-Ciemniak-Krzesanica-Malolaczniak-Kopa Kondracka-Kondracka Przelecz-Kondratowa Dolina-Polana Kalatowki-Kuznice.

Bardzo fajna trasa, trudnoci zero, po drodze mozna jeszcze zaliczyc Giewont, jest 'na wyciagniecie reki'.

Autor:  Błażej [ Pt lip 06, 2007 9:23 am ]
Tytuł: 

Justka napisał(a):
Bardzo fajna trasa
zgadzam się... zrobiłem w odwrotnym kierunku wo wydawało mi się, że będzie mniej meczące podejście... ale Twój wariant też nie byłby zły ...

Autor:  marx [ Pt wrz 21, 2007 9:58 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Ale to naprawde jest spacerek. Uwierz, a stanie się cud :lol: Kasprowy ma 1987 metrów, Krzesaniaca chyba 2122. Po drodze pare przełęczy bez żadnych trudności technicznych. Dla samych widoków warto iść. Dla kontrastu pomiędzy Doliną Cichą, a Litworową i Mułową. Nie obrażaj się :lol: , tylko planuj dzień.

Szeroka dróżka, długie odcinki daleko od zboczy. Dróżki w dobrym stanie.

Po prostu warto.


Potwierdzam, że to jest naprawde prosty szlak szedlem teraz z dziewczyna po sniegu nim, a doświadczenia w śniegu nie mamy, ale fakt sciezka byla wydeptana już. Co do widoków to reweleacja, Wyjda piekne zdjecia ale jest jeden warunek warto iść jak jest bezchmurnie, bo tak to bym sie zastanawiał grubo czy warto brnac w chmurach

Autor:  Gustaw [ Pt wrz 21, 2007 10:30 am ]
Tytuł: 

marx napisał(a):
bo tak to bym sie zastanawiał grubo czy warto brnac w chmurach

W chmurach i po nieprzetartym śniegu to jest to atrakcja dla tych wybrańców co to lubią ryzyko, że nie wiedzą gdzie zakończą wycieczkę. :lol: Może się nagle okazać, że się jest na Liptowie. To taka rada dla tych co tych terenów nie znają (jeszcze) zbyt dobrze.

Autor:  Trauma_ [ N wrz 23, 2007 10:59 pm ]
Tytuł: 

MegaMoc napisał(a):
Ps. Chodziłem z kijkami które w tym przypadku akurat mi nie pomogły :(


A propo kijków... Uprzedzam: Nie jestem zwolenniczką kijków w Tatrach.

W tym roku zaobserwowałam taką tendencję(Słowacja), że większość (około 60-70%)ludzi "musiała" mieć kijki by się przed kimś pochwalić (???)że ich stać na taki szpan i przez większość trasy owe kijki służyły im do :
-pokazywania nimi okolicy tak że mało oka innym nie wybili
-pukania w skały(opukiwania jakby szukali wody czy co...)
-tamowania ruchu na odcinku z łańcuchami(jakby nie można ich było schować do plecaka lub podać niżej stojącym znajomym)
-noszenia "do góry" w dłoniach, nad ziemią, od czasu do czasu dotykając jej końcówkami
Pozatym większość osób nie potrafi odpowiednio dobrać długości kijka do wzrostu i nie mają pojęcia jak iść na odcinkach prostych by odciążyć kolana, nie stosują "stupek" na odcinkach z asfaltem co ułatwia chodzenie itp.
Nie chcę nikogo obrażać tylko zmusić do refleksji czy tak naprawdę potrzebują/umieją się posługiwać kijkami.

Autor:  Gustaw [ Pn wrz 24, 2007 10:30 am ]
Tytuł: 

Trauma_ napisał(a):
Nie chcę nikogo obrażać tylko zmusić do refleksji czy tak naprawdę potrzebują/umieją się posługiwać kijkami.

Ja nie umiem bo nigdy z czymś takim nie chodziłem. Myslałem czy kiedyś sobie nie fundnąć ale teraz się chyba wstrzymam do czasu jak ktoś uprzejmy i obeznany w tej sztuce pokarze mi jak się ich poprawnie używa. :oops:

Autor:  marx [ Pn wrz 24, 2007 11:51 am ]
Tytuł: 

Jak dla mnie też to nadmierny element wyposażenia. Jak przy zejściu sie nieraz prawie, że zbiega jak równiejszy szlak to kijki by tylko przeszkadzały. Choć na 100% sie nie trzymam tego zdania bo nie mialem z nimi do czynienia

Autor:  Ania S [ Pn wrz 24, 2007 12:02 pm ]
Tytuł: 

marx napisał(a):
przy zejściu sie nieraz prawie, że zbiega


Na sama myśl o zbieganiu moje kolana zawyły z bólu :shock: dlatego dla mnie kijki sa niezbedne.

Autor:  Gustaw [ Pn wrz 24, 2007 12:05 pm ]
Tytuł: 

Wprawdzie to nie ma związku ścisłego z Czerwonymi Wierchami ale tylko dodam, że za "moich czasów" takich kijków praktycznie nie było więc zasuwałem po górach bez takich pomocy. Tak więc kolana już swoje dostały i chociaż nic mi nie dolega to może jednak warto byłoby je oszczędzać.
Co do techniki to rozumiem, że to powinno być "naturalne" ale z innych postów wynika, że z tą naturalnością to różnie bywa więc dobrą radą nie pogardzę.

Autor:  Gustaw [ Pn wrz 24, 2007 12:07 pm ]
Tytuł: 

Gustaw napisał(a):
po górach bez takich pomocy

Np. Krzyżne > Murowaniec > Kużnice circa 2-3 godziny. Już dokładnie nie pamiętam. W każdym razie był to bieg w dół i szczyty mojej formy (circa 20 lat temu).

Autor:  Trauma_ [ Śr wrz 26, 2007 8:04 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
A co tu trzeba umieć? Na podejściu skrócić, na zejściu wydłużyć, na asfalcie przytroczyć do plecaka. Wielkiej filozofii w tym nie ma...


Jak już mówiłam większość osób jednak nie umie nawet takich prostych czynności zrobić do tego stopnia że jeden dziadek trzymał kijki w rękach jednocześnie trzymając się łańcucha - odcinek ze Świstowki do Zielonego pokonywał przez 20minut marudząc że nie może się dobrze złapać i zrobił korek bodajże 50 osobowy :/ Potem wszyscy złazili sobie na plecach. Ludzie często noszą kijki nad ziemią więc chyba kolan nie oszczędzą. P.S. Ja opisuję większość 60 procentową a nie wszystkich.

P.S. PRzepraszam że akurat w tym temacie ale tak mi się jakoś pokojarzyło, pozatym kolega wyżej napisał coś o kijkach i tak się sypnęło... :wink:

Autor:  moherr [ Pt paź 05, 2007 12:44 pm ]
Tytuł: 

Bardzo fajna trasa. Trochę mecząca i do przejścia bez żadnych kijków

Autor:  KWAQ9 [ Pt paź 05, 2007 2:25 pm ]
Tytuł: 

Za 2 tygodnie mam zamiar zrobić Czerwone od Przełęczy pod Kondracką Kopą po Schron w Chochołowskiej (lub Ornak), wszystko będzie zależało od tego czy sam pojadę czy niekoniecznie... :lol:
Mogłoby coś posypać do tego czasu... 8)

Autor:  maniek [ Pt paź 05, 2007 2:48 pm ]
Tytuł: 

KWAQ9 napisał(a):
Mogłoby coś posypać do tego czasu...

:nono: :twisted:

Autor:  KWAQ9 [ Pt paź 05, 2007 2:50 pm ]
Tytuł: 

Może powinienem napisać COŚ bo ja nie chcę tam 5cm tylko z metr tego by się przydało... 8)

Strona 3 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/