Krabul napisał(a):
Pójdź sobie na Lodową Przełęcz przez Jaworową lub na Małą Wysoką z Łysej, zejdź na dół na obiad i 'nie znudź się'.
Pomyliłem się - nie uwzględniłem szlaków idących od północy, równolegle do tego na MOko. Tutaj rzeczywiście trzeba spory kawałek podejść.
Podejścia do Śląskiego niebieskim szlakiem z Tatrzańskich Zrębów autentycznie nie lubię (teoretycznie 2:45 h), ale moment za Śląskim już zaczyna się "właściwa" trasa - czyli podejście na Polski Grzebień, skąd można wyskoczyć na Małą Wysoką, wrócić, zejść kawałek w dół, przejść przez Rohatkę, zejść koło Zbójnickiej do magistrali i bez problemu zejść do Smokovca (albo skrócić sobie drogę tą ciuchcią z Hrebenioka). Nie chodzi mi o wysokości i odległości, a o to, że szybciej się "konkrety" zaczynają. No i od Zbójnickiej w dół już się nie muszę spieszyć, bo nawet jak się jakaś burza rozpęta, to jestem dość nisko i na terenie nietrudnym technicznie.
Wejście z Kuźnic (do których też przecież trzeba dojść z różnych punktów Zakopanego) przez Murowaniec na Zawrat to według mojej mapy 5 h. Wstając w Zakopanem przed 4, na Zawracie zamelduję się ok. 9, jeśli będę chciał przejść całą Orlą, to skończę ją - według mapy - ok. 16, czyli w porze w lipcu na tej wysokości niezbyt bezpiecznej. A do Zakopanego zejść jeszcze trzeba.
@ Krzysiek1980 - przepraszam, już nie będę