Forum portalu turystyka-gorska.pl

Krabul, wyjątkowo potrafisz zrobić z siebie pokrzywdzonego. To nie moja wina, że nie rozróżniasz dość prostych pojęć. Nie wiem po co temat zszedł na strefę Schengen. Zadałem proste pytanie, a zamiast odpowiedzi dostałem jakieś wypociny Karbula, który nie umie czytać ze zrozumieniem.

tomek - nie będę tego nawet komentował, wytłumacz lepiej Karbulowi różnicę między tymi pojęciami, ten dość oporny na wiedzę uczeń nadal nie rozumie. A to co napisałeś to wiem od dawna i naprawdę po co było to wszystko? raczej. Pytanie było proste, ale Karbul tak namieszał, że w jego mniemaniu znów wyszedł na kogoś lepszego niż jest.

_________________
The Beatles

To dużo wyjaśnia. Jeżeli chcesz dojść na Bystrą to po prostu idź, jak Ci tomek.l napisał.

Tak myślałem. A Schengen to właśnie sedno sprawy.
Mam małą prośbę. Możesz na chwilę poprosić do komputera swojego doktora prowadzącego? Mam z nim parę słówek do zamieniania

_________________
Tatrzańskie szlaki

Po prostu zapytałem się czy można przejść szlakiem rozpoczynającym się od polskiej strony (na mapie był napis - zamknięty), nie pytałem się o Schengen, bo to raczej oczywiste... Krabul, chcesz naśladować jedną osobę z forum, jednak nie wychodzi Ci to najlepiej.



Padłem Widzę, że całe towarzystwo tutaj nie rozumie dwóch prostych zdań, ale cóż to już nie moja sprawa.

Tomek przeczytaj uważnie, wszystko od początku - a dowiesz się, że jedyną osobą która namieszała swoją niewiedzą jest Krabul, który poprzez brak informacji, wniósł zamęt w temacie.

_________________
The Beatles

Visionie. Niewątpliwie już wkrótce zrobisz karierę na tym forum. Właściwie już ją robisz. Zacząłeś od jakichś bredni o pogardzie dla ludzi, którzy w Tatrach nie widzą mistycyzmu (czy jakoś tak), potem było założenie wielce popularnego tematu o "klapkowiczach", którymi też najwyraźniej trzeba gardzić. Teraz z kolei otrzymując 5 lub 6 konkretnych odpowiedzi na zadane pytanie od 3 niezależnych osób zarzucasz jednej z nich (mnie) niekompetencję i niewiedzę.
W takim razie wypada mi jedynie życzyć Ci udanej wyprawy na Bystrą (ładne miejsce, możesz mi wierzyć) szlakiem polskim, słowackim lub jakim Ci się tylko zamarzy. Po powrocie koniecznie napisz relację - zwłaszcza o tym ile pań w szpilkach widziałeś na szlaku.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Perlen vor die Säue werben- taka jest moja koncepcja.

O ile z początkiem wypowiedzi się zgodzę, tamta wypowiedź była nietrafiona to o reszcie bym polemizował. Jednak skończmy tą dyskusje. Odpowiedź dostałem już dawno, a temat został ciągnięty jeszcze przez długi czas. Po tym jak już wszystko wiedziałem, ktoś próbował tłumaczyć mi co to jest Schengen nie było to zbyt zabawne bo jeżeli przeczytałoby się początek dyskusji to zrozumiałoby się jej istotę.

_________________
The Beatles

Teoretyzujesz - w czasach przedschengenowskich a nawet zdecydowanie komunistycznych idąc szlakiem z Kasprowego na Świnicę (doprawdy nie wiem, które to państwo - Polska czy też CSRS a teraz Słowacja łoży na jego utrzymanie i mówiąc prawdę mało to mnie obchodzi) spory procent tej drogi idzie po terytorium sąsiedniego Polsce państwa.


Vision, z przykrością stwierdzam, że jesteś tzw. purystą. Mało oryginalne. Już tutacy byli. Ale tocz dyskusje z Krabulem - dla mnie bomba.


Wreszcie napisałeś coś interesujące. Otóż frapującym jest jak dyrekcje obu parków dość nieporadnie usiłują dostosować się do jego litery (układu z Schengen), zupełnie nie rozumieją lub nie chcą zrozumieć jego ducha. Do 1938 roku (daty wypowiedzenia konwencji) Tatry były JEDNE, od tamtego czasu są podzielone i pradoksalnym jest, że od czasu wejścia do Schenegen jeszcze bardziej podzielone. Tak naprawdę do "pełnego sukcesu" brakuje jeszcze tylko likwidacji przejść granicznych na Łysej Polanie i Jurgowie oraz Chochołowie i Chyżnem.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

Jutro wybieram się w tatry i mam pytanie. O której godzinie otwierają parking w palenicy? Będę tam około 5. Dzięki

_________________
Umiesz liczyć, licz na siebie.

Cała dobę jest otwarty, tylko rano trzeba wstrząsnąć parkingowym bo śpi

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka Visionerze bo zaczną zaraz Tobą gardzić tak jak ty gardzisz tymi co cierpią na brak mistycyzmu w Tatrach
Nie zapomniałem tego wątku choć posty już dawno usunięto.

_________________
I was blind but now I can see...

To ja trochę o czym innym

Jako że w lipcu planuje zrobić sobie całość OP, to trochę czytam o owym szlaku w necie. I tak czytając którąś z rzędu relacje albo opis tego szlaku to doszedłem do wniosku że autorzy podają różne stopnie trudności, zaczynając od: "trudno, ale trudności wynikają z ekspozycji więc trzeba uważać i będzie ok" po "skrajnie trudno".

I tak przy okazji czytania owych opisów, poczytałem też o szlaku na Czerwoną Ławkę, o której krążą mity, jak to tam jest trudno, a w zasadzie jest to taki Zawrat od HG. (nie wiem, nie byłem, opieram się na forach i relacjach)

I teraz, czy z OP nie jest przypadkiem tak samo? Jako że nie byłem ani na OP, ani na Czerwonej Ławce to nie mogę porównać tych 2 szlaków.

Kicek, na Czerwonej Ławce trudności techniczne spotkasz jedynie na ostatnim podejściu z Chaty Terrego. Jest to kilka stromych miejsc ubezpieczonych łańcuchami. Chwilami ciężko znaleźć jakieś miejsce na oparcie buta. Wszystkie trudności pokonasz jednak w pół godziny. Pamiętam, że dziewczyna, która szła z nami w jednym z cięższych miejsc się popłakała i zrobiła zator na pół godziny. Dla utrudnienia trzeba dodać, że ruch powinien być jednostronny a jak to przeważnie bywa - NIE JEST.

Orla Perć moim zdaniem zdecydowanie bardziej niebezpieczna. Przede wszystkim idziesz cały czas (minimum kilka godzin) na słusznej wysokości gdzie poślizgnięcie grozi upadkiem o różnorakich konsekwencjach. Miejsc niebezpiecznych ubezpieczonych łańcuchami czy klamrami jest tu od ch...a.
Ale za to jak trafisz w pogodę widoki ciacianka.
Na Czerwonej Ławce widoki nie powalają. Przełęcz jest bardzo mała to i średnio przyjemnie się tam przebywa no bo ile można stać. Można podejść wyżej i usiąść na stromiźnie - też nieprzyjemnie...

Podsumowując: Gdyby szlak na Priecne Sedlo był kilkanaście razy dłuższy można by go porównać do Orlej. Ale to tylko moje zdanie

_________________
I was blind but now I can see...

Kicek jeśli chodzi o Czerwoną Ławkę, to tam jest dość stromo, ale skała jest tak urzeźbiona, że spokojnie da się wejść i bez tego długaśnego łańcucha, który nieraz jest umiejscowiony tak, że bardziej przeszkadza. To na pewno nie jest najtrudniejszy znakowany słowacki szlak - patrz grań Tatr Zachodnich.
A OP, jeśli nie masz problemów z poruszaniem się w wysokogórskim terenie i kondycją, zrobisz w jeden dzień nawet jeśli nie nocujesz w schroniskach. Powodzenia.

Słusznie Waść to ująłeś. Mam podobne zdanie. I jeszcze jedno - jak ktoś często nie ogląda się za siebie to na Czerwonej Ławce nie powinno być źle, a jak czyni to często może mieć kłopoty.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.

mam pytanie czy na szlaku z piątki na Kozi Wierch są jakieś trudności (żelastwo, ekspozycja)??????

Chodzi o ten malowany na czarno? Jeśli tak - to żadne, ani ekspozycji, ani żelastwa, klamoty, kamyczki i trawa. Niewielki kąt nachylenia.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

tak o ten wielkie dzięki Markiz

Trudności nie ma, ale trochę mozolny. Lepiej moim zdaniem wejść szlakiem Kulczyńskiego z Gąsienicowej a zejść do piątki. Z tym, że przy tym wariancie trudności techniczne znacznie wzrastają.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.

Czyli jak 80% szlaków.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

Myślę, że nie więcej niż 65 % .
Musisz przyznać, że szlak na Kozi od piątki jest wyjątkowo mało urozmaicony.
Ale królem mozolności i tak jest szlak na Sławkowski .

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.

To mój drugi poważniejszy zimowy szlak - o tej porze roku polecam. Łatwo, widoki ze szczytu jakie są - to chyba każdy wie.

Zgadzam się, do tego widok z wierzchołka, moim zdaniem, do tatrzańskiej ekstraklasy nie należy. Jedyny szlak, po którym zostal mi lekki niedosyt.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Dlaczego? Widokowo ładny. No i ma jeden olbrzymi walor - nigdzie nie tracisz wysokości po drodze, jak to na większości szlaków.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

Rzeczywiście są w Tatrach rozleglejsze widoki, ale trudno mówić, że widok ze Sławkowskiego jest mało ciekawy...

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.

Ale raczej przy zejściu niż przy podejściu. Choć zawsze można się odwrócić .





Tu pełna zgoda. Żaden metr podejścia się nie zmarnuje .

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.

To zdjęcie jest naprawdę fajne. Wszystko zależy od dnia. Dla mnie góry przyozdobione śniegiem wyglądają o niebo lepiej, a kiedy tam byłem pod koniec sierpnia to wyglądały trochę buro-smutno.
Poza tym fajniejsze są szczyty bliższe głownej grani bo panorama na góry jest 360stopniowa.
Ja nie mówię, że Sławkowski jest niefajny, na pewno warto wejść i wrócę tam zimą kiedyś, ale są fajniejsze szlaki i widoki.

Ze szlaków na słowackie szczyty, których nie ma znowu tak dużo, najbardziej lubię Jagnięcy. Nie byłem jeszcze na M. Wysokiej - w tym roku być może nadrobię to zaniedbanie.

Droga (od Polskiego Grzebienia) krótka i łatwa. Walory - chyba najlepszy widok na wschodnie ściany masywu Gierlachu, świetny widok daleko wgłąb "polskiej strony" i znakomity na "cyrk" Staroleśnej.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

Ja chyba też (pomijając oczywiście grań Rohaczy w Zachodnich).



To faktycznie zaniedbanie z Twojej strony. Piękne rejony i jeden z najbardziej urozmaiconych szlaków na Słowacji. Polecam pętelkę ze Starego Smokovca (albo jeszcze lepiej podjechać elektrićką do Tatrzańskiej Polanki) - stamtąd do Śląskiego Domu i dalej na Polski Grzebień. Potem wejście na Małą Wysoką zajście w stronę Doliny Białej Wody następnie przez Rohatkę do Zbójnickiej Chaty i powrót do Starego Smokovca. To byłaby naprawdę dobrze wykorzystana dniówka. Piękne widoki, trochę adrenalinki po drodze (Rohatka). Gdyby nie to, że siedzę w robocie to już bym tam był .

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.

Mea culpa. Pójdę przy najbliższej okazji.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Witam,

Bardzo prosze o opinie (że subiektywne to rozumiem:), który wariant (kierunek)jest łatwiejszy:
1. D5S-Zawrat-Świnica-Świnicka Przełęcz
2. Świnicka Przełęcz-Świnica-Zawrat-D5S
Chodzi mi o to że łatwiej się wychodzi szlakiem trudniejszym niż schodzi i wiem że lepiej iść np Murowaniec-Zawrat-D5S niż odwrotnie, no ale nie wiem czy lepiej 1 czy 2 ?

I jak ta 1 bądź 2 mają się do tego przejścia (najtrudniejsze na jakim byłam, ale poszło ok): wyjście żółtym na Skrajny Granat, zejście z Zadniego zielonym.

Dzięki za odpowiedzi