Wróciłem w sobotę z Niskich Tatr. Byłem prawie 2 tygodnie. Ogólnie wyjazd na + tylko ta pogoda
i pierwszy raz widziałem śnieg we wrześniu
Nocleg w Bungalovy na polanie Lucky, Dla mnie warunki OK. TV-SAT, prysznic, kibel, łóżko, lodówka, kuchenka w domku. Samochód mozna postawić przy domku.
W pierwszy dzień zapoznaliśmy się z okolicą i nigdzie nie łaziliśmy.
W drugi pada deszcz więc idziemy do Demanowskiej Jaskini Lodowej - dla mnie jaskinia OK.
W trzeci dzień znowu pada więc idziemy do Jaskini Svobody - chyba najlepsza jaskinia jaką widziałem. Ceny jaskiń takie same po 180 SK parkingi po 160 SK.
Czwarty dzień znowu pada i to konkretnie więc jedziemy do Vazeckiej Jaskini - mała ale warto zobaczyć - wejście 90 Sk
Piąty dzień niestety znowu pada więc jedziemy na Oravsky Hrad - zamek spory ale żadnej rewelacji - wejście 140 SK.
Szósty dzień nareszcie wybieramy się w góry- od Jaskini Svobody wybieramy się niebieskim szlakiem na Chopok. Niestety w połowie drogi wracamy bo pada niesamowity deszcz i jest zimno. Szlak w pewnym momencie słabo oznakowany i musieliśmy pytać o drogę Słowaków pracujących przy wyrąbie drzew
Siódmy dzień dochodzimy na Tri Vody i zawracamy bo pada niesamowity deszcz i jesteśmy znowu przemoczeni. Trochę połaziliśmy przy Vreckie pleso
Ósmy dzień wjeżdżamy kolejką na Rovna Hola i udeżamy na Chopoka. Pogoda jest dobra więc szybko zachodzimy i widoki niesamowite. Trochę śniegu i miejscami trzeba uważać bo można się poślizgnąć. Gulasz w Kamiennej Chacie i wracamy tak samo.
9 dzień wybieramy się z polany Lucky na Krupowe Sedlo.
10 dzień z jaskini Svobody żółtym na Sedlo Sinej i na Sina. Pada deszcz i dużej nam schodzi przy powrocie niż wchodzeniu
Jest bardzo ślisko i ciągle pada i o poślizg nie trudno.
11 dzień Tatralandia cały dzień
12 dzień Besenova cały dzień.
13 dzień powrót do domu. Po drodze zaczepiamy o Zakopiec.
Jedliśmy w Chacie Lucky i za radą kolegi rafau8 w Energetyku. Tanio i smacznie. Zakupy robiliśmy w hypernowej, kauflandzie i billa w Mikulaszu.
Pod hypernova parkowaliśmy jeśli łaziliśmy po Mikulaszu bo parking za darmo. Nie polecam fastfooda przy parkingu hypernowej - dla mnie tragedia hamburger w kosz. Pizzeria obok jest OK.
Ludzi w górach było mało. Czasami szliśmy i nikogo nie było ani w jedną ani w drugą stronę. Inaczej wyjazd był zaplanowany a pogoda pozmieniała nam plany.
Na weekendzie w supermarketach pełno Polaków i półki z alkoholami są puste
L&M są po 66SK, Marlboro po 80SK, benzyna 95 na shellu po 38,90SK.
Jeśli ktoś ma pytania lub go interesują fotki polecam się.