Ali7 napisał(a):
Kaytek, zawracałbyś w takiej sytuacji komuś gitarę, żeby Cię po nocy wiózł na Łysą?
Ja w życiu, ale rozumiem ich, że się spytali. Co jest złego w spytaniu się o drogę i ewentualne podwiezienie?
A jeśli chodzi o sam sposób zadania pytania - to też nie wiem co to za sensacja - tyle chamstwa spotykamy na co dzień, że na prawdę nie wyobrażam sobie jacy musieli być nachalni, żeby wybić się z tego tłumu...
A ja i tak nie widzę powodu do jazdy po kolesiach.
Ali7 napisał(a):
Tego nie wiemy, czy ze strachu zeszli na Slovensko
Ale mogło tak być, i według mnie jest to bardziej prawdopodobne... Jeśli poszliby ot tak przed siebie to znaczy, że byliby chorzy psychicznie... Nawet w prostym terenie nie znam osoby, ktra wracając do domu idzie dalej prosto zamiast zawrócić. No chyba, że ktoś im powie, że jeśli pójdą prosto - w końcu droga i tak sama ich doprowadzi. Jeśli byli chorzy - to tym bardziej nie ma co z nich polewać. Z resztą Markiz sam w swojej opowieści zasugerował tą wersję.
Markiz napisał(a):
Byli na Rysach, podeszli z polskiej strony, ale zeszli na słowacką bo łatwiej (pewnie strach obleciał)
Rohu napisał(a):
motyla noga, taksówek na Słowacji nie ma? Było ich kilku, to się mogli zrzucić na taryfę. Do Łysej wyszłoby pewnie po 20 Ojro na osobę.
No dobra, ale czy jeśli ja za każdym razem gdy mnie ktoś poprosi o podwiezienie opiszę Wam to na forum to ma się wrzawa podnosić???
gouter napisał(a):
Jeżeli wybierali się w góry po raz pierwszy mogli po prastu kupić sobie mapę. Za takie idoctwo, jakie uczynili, powinno się karać. Ci innego, gdyby np. zgubili szlak, ten przypadek do koszmarna głupota.
Gouter, ale może mieli po prostu mapę polskiej części Tatr. Z resztą qrna, oni szli szlakiem, jasne, że powinni mieć mapę, ale wiesz ile osób dziennie wchodzi na teren TPN-u bez mapy??? Może jeszcze w ustawie napisać, że jesli nie ma mapy - to nie pomagać, a wręcz zelżyc publicznie należy????
Qrna, stoją nad Mokiem, jak tysiące ludzi koło nich - myśle, że może co dwudziesty ma mape. Widza kierunkowskaz: Rysy 3h (strzelam bo nie wiem co tam na drogowskazie jest napisane) i po prostu poszli. Głupota? OK, ale czy aż taka, żeby na forum był o nich temat????
Ja się po prostu zastanawiam, co oprócz sympatii do Markiza spowodowało aż takie oburzenie na forum.
- Nowe lanserskie ciuchy
- Podjęcie decyzji o zejściu łatwiejszym szlakiem (zakładam, że ktoś im to doradził, bo skąd by sami wiedzieli, ze tam jest łatwiej)????
- Propozyzja zapłaty za podwiezienie?
- Wejście na Rysy bez mapy
- Ewentualność, że przestraszyli się łańcuchów
- Zejście łatwiejszą drogą
- prośba o pomoc, gdy zorientowali się ze sa w dupie
Pytam, żeby wiedzieć kiedy Wam opisać gdyby mi się podobna sprawa przydarzyła....
Moim zdaniem dobrze, że się nie sp....i i tyle.
Wg. mnie historyjka trafna, fajna, i pasujaca do tematu o ceprowskich powiedzonkach...
O wyprawie Anny Czerwińskiej na Dhaulagiri były dwa posty w ogólnym temacie o nowinkach z gór wyższych...