Forum portalu turystyka-gorska.pl

Nie można było tak od razu napisać?
Ja chodziłem po Orlej Perci z powodzeniem korzystając z tradycyjnych ubezpieczeń i uważam, że pod warunkiem zachowania ostrożności i korzystania z drabinek, łańcuchów, klamer i poręczy jest tam wystarczająco bezpiecznie. I nie uważam, aby moja opinia była błędna i odosobniona.

Jeśli z OP zrobi się "via ferratę", to każdy wybierający się na ten szlak będzie musiał posiadać stosowną uprząż i odpowiednie zapięcia. Jeśli nie będzie umiał się tym sprzętem dobrze posługiwać i popełni błąd, to może narazić na wypadek nie tylko siebie ale i innych. Ponadto Orla Perć straci swój dotychczasowy charakter zabytkowy, a pozbawiona ubezpieczeń w postaci łańcuchów może kusić też wielu śmiałków, których nie stać na zakup drogiego przeciez sprzętu, a którzy pójdą tam "na żywca" i wtedy ilość wypadków może się zwiększyć a nie zmniejszyć.

_________________


Lech

Ja też jeszcze żyję, ale wiele osób nie. Gdyby były przypięte - miałyby dużą szansę na to, że jeszcze pożyją.



Baaaaaardzo słusznie - ideę bezpieczeństwa w górach wysokich i uzbrajania się w sprzęt tam gdzie trzeba powinniśmy wpajać od dziecka wszystkim, którzy pierwszy raz idą w góry - w następnym pokoleniu nie byłoby chorych fobii na punkcie szpeju.




Nie dramatyzuj całe posługiwanie się sprzętem to to, żeby nie wypinać obu karabinków równocześnie - wówczas wypadki i tak będą dużo mniej groźne niż teraz.



Drewniany most w Wyszogrodzie też rozebrali
Ale zyskamy strasznie fajną trasę ferratową.



Ich ilość szybko będzie ...spadała

Na marginesie i nieco z boku dyskusji, zresztą sam temat żywo mnie interesuje.
Schodziłem kilka dni temu z Koziej Przełęczy do Pustej Dolinki (w sumie nawet dawno już mnie tam nie było). To co jest teraz to... Ferrata! Mając uprząż dwie taśmy i dwa karabole można spokojnie przejść zakładając karabinki na łańcuch, dokładnie tak jak na linę stalową, ja różnicy nie widzę. Jest nawet bezpieczniej niż na ferracie z liną, bo jak nadal twierdzę łańcuch na odcinkach pionowych i stromych jest dużo pewniejszym chwytem niż lina.
Także kto chce ten może tam iść z uprzężą to już zależy tylko od własnej decyzji.
Wydawało mi się że kiedyś było tam mniej bezpiecznie? Ale pewnie się starzeję i ekspozycja mi obojętnieje.

Genialnym dla kogo?

a) Kto ma interes w usunięciu łancuchów?................

b) Kto ma interes we wprowadzeniu stałych punktów?...................

c) Kto ma interes w zrobieniu ferraty?..................

Do każdego pytania spróbuj wpisać po kilka odpowiedzi.

Ci, którzy przeżyją upadek.

I bardzo proszę nie sprowadzajcie tej sprawy tylko do "interesu pewnych grup".

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Każdy spadając z 300 metrów woli być przypięty... No, przepraszam, Ty może się okazać, że umiesz latać.



Nie potrafię.... uważam, że może nikt w tym nie mieć interesu... Chodzić tu może tylko o utworzenie oferratowanego szlaku.

Ale Ty pewnie szybko nam odpowiesz, więc czekam, abyś przedstawił spiskowej teorii dziejów ujęcie drugie i opowiedział nam mroczną historię o lobbujących producentach linki stalowej

Po chwili zastanowienia dodane:
Aaaa, sorka, interes może tu mieć TOPR - oszczędzą na paliwie do Sokoła cwaniaki - nie popuśćmy im tego

Na razie wspólnymi siłami:

a) Kto ma interes w usunięciu łancuchów?................

b) Kto ma interes we wprowadzeniu stałych punktów?...................

c) Kto ma interes w zrobieniu ferraty? Ci, którzy przeżyją upadek, Producenci linki stalowej, TOPR - oszczędzą na paliwie, ..................

A - nie wiem
B - ja
C - ja

I nie jestem przewodnikiem.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Co Twój post wniósł do dyskusji??????


O, widzisz i Piomic ma!!!!!!!!!!!!

Ja porządkuję propozycje forumowiczów.

Na razie wspólnymi siłami:

a) Kto ma interes w usunięciu łancuchów? ...................

b) Kto ma interes we wprowadzeniu stałych punktów? Piomic, ...................

c) Kto ma interes w zrobieniu ferraty? Ci, którzy przeżyją upadek, Producenci linki stalowej, TOPR - oszczędzą na paliwie, Piomic, ..................

Jak narazie nikt nie ma na to odwagi

_________________
Dołem - wicher ciężkie chmury niesie,
O skaliste roztrąca urwiska;
Burza huczy po sczerniałym lesie.
I gromami w głąb wąwozów ciska...
A tam w górze, gdzie najwyższe szczyty,
Lśnią pogodne, jak dawniej błękity.

Adam Asnyk

Acha...

1. ktoś komu uratuje zycie brak łańcuchów
2.ja
3.ja

_________________
"Posekaj, posekaj"

Dlaczego brak łańcuchów miałby komuś uratować życie?
Chyba, że chodzi Ci o to jak byłaby tam ferrata czy coś...

_________________
Dołem - wicher ciężkie chmury niesie,
O skaliste roztrąca urwiska;
Burza huczy po sczerniałym lesie.
I gromami w głąb wąwozów ciska...
A tam w górze, gdzie najwyższe szczyty,
Lśnią pogodne, jak dawniej błękity.

Adam Asnyk

Byłaś kiedy na łańcuchu? Trzymasz go rękami, stoisz na dwóch nogach i próbujesz iść. I co? Nie możesz. Bo jak podniesiesz nogę to masz tylko dwa punkty podparcia (a musisz mieć trzy). Dwie ręce na jednym łańcuchu dają jeden punkt (kotwę na jego końcu - jak wyleci to kaplica).

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

O! Nowa matematyka: 2=1

_________________


Lech

Widzisz, cały czas nie kumasz, o co chodzi.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Pewnie bym kumał gdybym przyjął za słuszne fałsz, że jeśli przy odpowienim rozstawieniu rąk każda ręka będzie trzymać łańcuch w różnych odległych od siebie punktach łańcucha, to i tak jest to jeden punkt, bo wg tutejszej nowomowy 2 punkty=1 punkt

_________________


Lech

Nie kumasz. Jeden łańcuch - jeden punkt.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Gdyby tą dziwaczną metodą rozumować, to jesli stoję na skale dwoma nogami, to też jest jeden punkt: Jedna skała - jeden punkt. A jak łańcuch jest przytwierdzony do skały w dwóch punktach to co wtedy? Też jeden punkt? Niestety stosujesz pojęcia z techniki wspinaczkowej przy poruszaniu się z w terenie eksponowanym z wykorzystaniem stałych zabezpieczeń i mylisz zakładanie punktów asekuracyjnych z punktami podparcia.

_________________


Lech

Oj koledzy, aleście pojechali, zasada trzech punktów istnieje i z grubsza wiadomo czego dotyczy. O tym że kotwy łańcuchów tatrzańskich się dość często wyrywają ze skały i trzeba zachować czujność i ograniczone zaufanie też chyba wiadomo?

Natomiast wracając do tego co było u podstaw tego wątku - z obawami wobec "czystości" intencji MP się niestety absolutnie zgadzam, nie dlatego że coś konkretnie wiem, tylko dlatego że znam się trochę na ludziach i ponadto obserwuję rozwój wydarzeń wokół całej dyskusji i rozwija się dokładnie tak jak się tego można było spodziewać - od hasła "zdjęcia łańcuchów", przez bezproduktywną dyskusję o budowie via ferraty, po "odkrycie" problemu braku funduszy do propozycji montażu samych słupków do asekuracji. Scenariusz przypadkowy?

Jest tak że po Tatrach zaczęło chodzić sporo turystów z Unii. Niestety narazie w cholerę nie są zainteresowani usługami przewodników. Być może narazie jest to tylko pierwsza fala, po wejściu do Unii zawitali do nas ludzie chodzący od lat po różnych górach "bezpiecznej" Europy. Czas teraz na drugą falę - bardziej "niedzielnych" turystów. Zrobienie na OP ferraty na wzór Dolomitów zachęci ich - na nieszczęście MP - do przyjeżdżania w uprzężach i nie korzystania z usług przewodników. Wnioski jakieś...?
Pieniądz nie śmierdzi, to zauważyli już dawno.
Dlatego podpisałem się pod ideą:
http://www.orlaperc.info.pl/index.html
bo budowa ferraty to idea czysta i na pewno nie służy napędzaniu klienteli MP, służy za to zwiększeniu bezpieczeństwa na OP. A jak napisałem w tym wątku kilka postów temu, zejście z Koziej do Pustej w obecnym stanie to jest po prostu ferrata i to znajdująca się w lepszym stanie niż niejedna w Dolomitach*, tyle że mało kto z tam chodzących ma uprząż. Gdyby p.Kasia Mazurek uprząż miała, to by pewnie nie zginęła.
Przyuważyłem kiedyś na www.wspinanie.pl post z pytaniem co wspinacze sądzą o użyciu uprzęży na OP. Autor został obśmiany i wytłumaczono mu, że to poprostu obciach.
Innymi słowy, co lepsze - "łańcuchy czy liny" - ja przyznam że chyba w zasadzie ta część dyskusji to dyskusja w dużej mierze ideowa. Prawdziwy problem to mentalność ludzi, zarówno turystów, jak i owszem również tych dbających o ich bezpieczeństwo.

* Przy okazji - jedna z kotw przy samej przełęczy jest rzeczywiście akurat wyrwana.

Raz widziałem jak turyści obcojęzyczni wpinali się w łańcuch pod Kozim Wierchem ( na ścianie na przeciwko Kozich Czub ). Spowodowalo to lekkie zakorkowanie szlaku

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Lechu nie pogrążaj się dalej.

Widzisz Piomic, najwyraźniej rozmawiamy z gościem, który może i przeleciał z kałachem południową granicę Polski na żywca, ale z łańcucha nigdy nie korzystał. Najgorsze, że gada o czymś o czym nie ma zielonego pojęcia.


Musisz chyba wydać książkę o tym stylu chodzenia. Jakoś nigdy nie widziałem, żeby ktokolwiek miał ręce aż tak rozstawione, co z przekładaniem rąk? Widziałem za to jak po trzy osoby wiszą na jednym łańcuchu i jak gościowi powiedziałem, żeby czekał zanim przejdę za kotwę, a później szarpał łańcuchem to usłyszałem wiązankę, której ja bym nie wymyślił - a jestem w tym dobry. Ja nie jestem jogą, więc wolę trzymać się czegoś solidnego.



Lechu!!!!!!!!!!! po prostu nobel a w przyszłości to i nagroda Darwina Ci się należy.


To i tak łańcuch się porusza!!!!!! Lata i buja się to ustrojstwo więc aby twoja teoria miała cokolwiek wspólnego z prawami fizyki, to musiałbyś na prawdę szeroko mieć ręce rozstawione, najlepiej od klamry do klamry.
Znasz się trochę ma mechanice?????????
Słyszałeś kiedyś, zeby coś, co lata w powietrzu było równie stabilne jak Kozi Wierch!!!!!!!!!!!!!

No, u podstaw tego wątku był artykuł w którym nawet słowem nikt nie mówił o stałych punktach do asekuracji tylko o Ferracie.



Dokładnie to samo chciałem napisać.

Kaytek - jednej rzeczy nie rozumiem z tego co kojarzę jesteś zwolennikiem ferraty. Chyba rozumiesz że jeżeli teraz stosowanie uprzęży na łańcuchach korkuje OP, to zbudowanie ferraty i masowe stosowanie asekuracji zakorkuje ją jeszcze bardziej? Ja tam nic w tym złego nie widzę. OP i tak jest w sezonie zakorkowana, z najróżniejszych powodów, najczęściej przez wycieczki, a czasem przez ludzi nie dających sobie rady z trudnościami.

A tak na marginesie - ci ludzie których widzieliście musieli się poprostu źle, znaczy może lepiej napisać wolno, poruszać. Przepinanie karabinka nie jest, przynajmniej przy pewnej wprawie, czasochłonną czynnością.

Uważam, że aż takich korków nie będzie. Po pierwsze nie wszyscy nabędą sprzęt ( ja już odkładam środki finansowe; jak ferraty nie zainstalują to wydam na cele inne ) - więc mniej braci turystycznej tam ruszy , po drugie liczę , że wprowadzą ruch jednostronny.

Wynurzenia Lecha są piękne. Naprawdę chciałbym chłopa zobaczyć w terenie . Jak poucza swoją grupkę co do poruszania się wśród ubezpieczeń .

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

i tak chyba byłoby najlepiej.

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

Mam nadzieję, że ludzi będzie mniej.

Wiesz, chodzi o to, że łańcuch jestwiele luźniejszy i grubszy od stalówki, więc przysparza w tym kontekście problemów.
On po prostu "dynda"...

Nijak nie widzę związku przyczynowo-skutkowego. Może jakaś mała grupka się wystraszy ale jestem pewny że na "via ferracie OP" 90-98% turystów uprzęży i tak mieć nie będzie.

A! No to tak, oczywiście. Na marginesie - do tego nie trzeba ferraty, to można zrobić już, jednym, a mądrym, zarządzeniem p.Dyrektora.