Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt gru 20, 2024 11:51 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn cze 18, 2007 7:27 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): N sie 21, 2005 6:36 pm
Posty: 154
Lokalizacja: Myszków
http://e-zakopane.pl/legendy/jak_powstalo_zakopane.html
prosze oto troszke legend :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn cze 18, 2007 7:41 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): N sie 21, 2005 6:36 pm
Posty: 154
Lokalizacja: Myszków
Sam nie wiem czemu , ale dla Ciebie znalazłem jeszcze to
http://www.zwoje-scrolls.com/zwoje21/text09p.htm
resztę nalezy poszukac :wink: :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 05, 2007 5:54 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
http://www.wspinanie.pl/serwis/200707/04metallica.php
Cytuj:


Metallica - czapki z głów dla Kustoszy Mnicha

Lato w pełni, choć temperatura nie rozpieszcza. Mnich niezmiennie kłuje w oczy, przyciągając na wschodnią ścianę. Przy każdym spotkaniu po drugiej stronie, łaskawie serwuje do południa trochę słońca, popołudniu odrobinę deszczu, a wiatru znacznie więcej. Testuje motywację, odporność psychy i szpona na niską temperaturę, śmiejąc się z nas wyniośle uderza raz po raz mocnym wiatrem. To wszystko obserwuje prastary Mięgusz popierdując cos niezrozumiale pod nosem. Mając wszystkich i wszystko gdzieś, nakrył się szczelnie pierzyną z chmur, od czasu do czasu starczo charcząc, wyrzuca z siebie porcje want dla respektu. W końcu on tu jest szefem.

Ignorując internetowe proroctwa 1 lipca decydujemy się, Michał Król (Vasque Team) i Marcin Gąsienica-Kotelnicki (TOPR), napierać. Wybór padł na Metallice (IX+).

"Matallica" na wschodniej ścianie Mnicha,
oryginalne wyceny autorów drogi

Droga ta, niezwykłej urody, oferuje różnorodne wspinanie w superlitej skale, przewieszeniu, rysach, jak i supertechnicznych płytach.

Pierwszy wyciąg Unforgiven (IX), bez przebaczenia traktuje brak wytrzymałki. Fantastyczne przewieszenie i siłowe ruchy miło zmiękczają przedramiona na rozgrzewkę. Michał pokonał ten wyciąg w stylu FLASH, wsłuchując się ufnie w patenty. Przednia moc i dobry słuch pozwalają mu wpiąć się do stanowiska na końcu trudności.

Enter Sandman (VIII+) wypadł na mnie. Znajomość terenu z zeszłego sezonu pozwala mi sprawnie poruszać się po płytce w stronę dolnych półek.

Na Nothing Else Matters (IX+) słabo zarysowany filarek od początku jest czujny. Słaby odciąg, wstawka nogi do ręki i dynamiczny ruch do klamy na filarku, na wstępie pobudza krążenie krwi rwącym oddechem. Trochę większych klam pozwala odpocząć przed słabo zarysowaną ryską, która jest kluczem do tego wyciągu. Szalony, charakterystycznym głosem, rzekł z powagą "Wisz, trza zrobić to miejsce po bożemu", wrzucając na mój twardy dysk niezbędne "sekwy", co i jak i do czego. Poza tym, przebicie przez Andrzeja Marcisza wpinek bardziej na lewo wyklucza pomyłkę, co do tego jak iść! Już grzeszna ręka nie zadrży lękliwie, że chwyciła tego, co zakazane. Ręka szatana jest nieznana trzeba się strzec! Później jeszcze czujny trawersik do stanowiska i koniec. W ten dzień udało mi się zrobić ten wyciąg w ciągu za drugą wstawką.
Marcin Gąsienica-Kotelnicki na trzecim wyciągu "Nothing Else Matters" IX+ (fot. Adam Kokot)

Orion (VIII+) - niesamowite formy chwytów oraz super czujny trawers bez stopni pod okapem i nieźle krzywa ryska na wyjściu potrafi zrzucić. Jeden błąd i lecisz. Michał zrobił go w drugiej próbie mając niezłego nerwa, że zwalił się z oesa pod rzeczonym okapem. Kilka minut restu i po chwili już stoi na Trawniku Starosty.

One (VII) puszcza gładko i jesteśmy na Półce z Jałowcem.

To Live Is To Die (VIII+) puszcza w drugiej próbie. Niezwykłe ruchy, haczenie pięty przy wyjściu do podchwytu, jak na filmie "Master of Stone" i następne ruchy porażają swym niesamowitym pięknem! Wyjście po klamiastej płytce i jesteśmy pod pikiem.
Trzy razy szacunek i czapki z głów. Dla KUSTOSZY MNICHA za niesamowity wkład pracy, jak i wrażliwość na piękno ruchów, oraz za wizjonerstwo przy wyszukiwaniu potencjalnych linii!

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 06, 2007 8:27 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22107
http://www.nowy.tpn.pl/index.php?&sP=ne ... iD_news=52

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 14, 2007 11:08 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11103
Lokalizacja: Poznań
Pora na Mnicha
źródło :http://www.tygodnikpodhalanski.pl/
Cytuj:
Wejść na Mnicha, popatrzeć i nie spaść – to jest dopiero życie. Jak to zrobić opowiadają TP Marcin Kotelnicki i Michał Król.

Wspinanie w różnorodnych formacjach litej, granitowej skały, ogromna ekspozycja, rzadko spotykane sekwencje przechwytów, duża dawka adrenaliny – to wszystko oferują trzy superdrogi na Mnichu: „Wariant R”, „Saduś” i „Metallica”, z którymi zmierzyli się z powodzeniem Marcin Gąsienica Kotelnicki z Zakopanego i Michał Król z Nowego Targu.

„Czy na ten spiczasty szczyt można wejść?” – pytają nieraz przewodnika, objaśniającego panoramę przy Morskim Oku, uczestnicy wycieczek.

Ten najniższy w tym rejonie szczyt, liczący zaledwie 2068 m n.p.m., przykuwa uwagę prawie wszystkich odwiedzających najatrakcyjniejszy rejon polskich Tatr.

Urwisko północno-wschodniej ściany Mnicha od lat stanowiło wyzwanie dla taterników i odegrało kluczową rolę w historii polskiego taternictwa, a autorzy dróg wspinaczkowych, którzy wytyczali na niej coraz to nowe linie, to zwykle taternicy z najwyższej półki, o znanych w środowisku wspinaczkowym nazwiskach.

Obecnie ściana ta pocięta jest siatką wielu dróg wspinaczkowych i ich wariantów, w tym również tych z ostatnich lat, o ekstremalnej skali trudności.

Dokładna data, a nawet rok pierwszego wejścia na Mnicha nie są znane. Wiadomo tylko, że w 1879 lub 1880 roku na szczyt weszli Maciej Sieczka – świetny przewodnik tatrzański, i Jan Gwalbert Pawlikowski z Medyki.

Zdobyli go od najłatwiejszej strony północno-zachodniej, być może drogą dość trudną, „przez płytę”. Pierwszy krok w podboju turni został zrobiony.

Zimą 1910 roku Henryk Bednarski, Jerzy Cybulski, Walery Goetel, Józef Lesiecki, Zenon Loria i Stanisław Zdyb dokonali pierwszego wejścia zimowego.

Już przed II wojną światową przymierzano się parę razy do przejścia urwiska północno-wschodniej ściany, zwanej obecnie ścianą wschodnią, jednak próby wykruszały się w trudnościach górnej cześci.

Dopiero latem 1942 roku, Czesław Łapiński i Kazimierz Paszucha przy pomocy techniki hakowej pokonali trudności w podszczytowych partiach, dokonując pierwszego przejścia.

Po wojnie weszło w Tatry nowe pokolenie wspinaczy, wyszkolone w nowych technikach wspinaczkowych na podkrakowskich skałkach. Pęknięcie, wiodące środkiem górnej części ściany, przez gładkie płyty i wywieszone nad nimi okapy, było znakomitym celem dla specjalistów od techniki hakowej.

W 1955 roku Jan Długosz i Andrzej Pietsch dokonali przejścia tej linii, co rozpoczęło nową epokę w polskim taternictwie. Była to wówczas droga nr 1, a jej przejście nobilitowało wspinacza. Sergiusz Sprudin z pomocą taterników zrealizował w 1961 roku film „Wariant R”, który ogląda się po latach z dużym sentymentem.

Tygodnik Podhalanski -zakopane, pogoda w zakopanem, pokoje do wynajęcia, apartamenty, informacje, portal zakopiański

Dopiero w 1991 roku drogę tę przeszli klasycznie Piotr Dawidowicz i Michał Wayda.

Dróg i wariantów na ścianie przybywało, ale jak się okazało, były jeszcze białe plamy. Wykorzystali to byli mistrzowie wspinaczki skałkowej i sportowej – Piotr Korczak, Andrzej Marcisz i Tomasz Opozda, którzy w ostatnich czterech latach wytyczyli sześć nowych dróg sportowych o trudnościach od VIII do X-, „Superata Młodości” VIII+/IX-, „Metallica” IX+, Misterium Nieprawości” X-, „American Beauty” VIII, „Luftwaffe” VIII+, oraz „Aleja Potępienia” IX/IX+, która jest dziełem Marcisza i Korczaka.

Marcin Gąsienica Kotelnicki (TOPR) wspina się kilkanaście lat i ma pokaźny dorobek dróg skałkowych, a także tatrzańskich, o ekstremalnej skali trudności.

Przez kilka lat wspinał się prawie wyłącznie w formacjach wapiennych, ale ostatnio posmakował również w granicie. Michał Król (Vasque Team) uprawia różne rodzaje wspinaczki – letniej i zimowej. Wspinał się przed kilku laty w USA, gdzie wyspecjalizował się w rysach i pęknięciach, a jego dwukrotny wyjazd w Himalaje zaowocował nowymi mikstowymi drogami.

„Wariant R”

Sezon rozpoczęli już w maju od „Wariantu R” na Mnichu. Marcin. – Droga ta zawsze była kultowa – zarówno jako hakówka, jak i klasyczna.

Wybraliśmy się na tę drogę już w drugiej połowie maja, bo na wschodniej ścianie panowały niezłe warunki do wspinania, podczas gdy na Zerwie było jeszcze mokro. W tym samym dniu wspinali się obok Rafał Mikler i Przemek Wójcik, którzy zrobili kombinacje dróg „Wachowicza” i „Metallici”.

„Er” zaczyna się na Dolnych Półkach i ma cztery wyciągi, w tym dwa krótsze. – Na pierwszym były dwa haki i dwa spity po Dawidowiczu z pierwszego klasycznego przejścia tej drogi. Wyżej rysa i cała droga została wyczyszczona ze starych ubezpieczeń, w ramach akcji „Tatry bez Młotka”, przez zespół Marcisz, Korczak, Opozda. Zatem w rysie trzeba się było asekurować z camalotów-zerówek – wyjaśnia Marcin.

Najtrudniejszy – pierwszy wyciąg VIII+/IX- poprowadził w zanikającej rysie Michał, który ma cieńsze palce, mieszczące się w „hakodziurach”. Wyciąg trzeci VIII+ w okapie, Michał zrobił w stylu OS, są tam trzy spity.

Ze stanowiska nad Okapem wiedzie łatwiejszy wyciąg, wspólny z „Drogą Sadusia”, a następnie „Wariant Nyki” uklasyczniony w 1992 roku, wyprowadzający na siodełko między wierzchołkami. Przejście Marcina i Michała było prawdopodobnie ósmym klasycznym, a po „wyczyszczeniu” drogi, trzecim powtórzeniem.

„Droga Sadusia”

W czerwcu postanowili wybrać się na „Drogę Sadusia” z 1964 roku, która również została uklasyczniona przez Dawidowicza na początku lat 90. – Wyciągami podzieliliśmy się z Michałem, według wzrostu i upodobań wspinaczkowych, korzystając z sugestii Szalonego (Piotra Korczaka), którego poznałem przed dwoma laty na Jarońcu. Od czasu, kiedy przed kilkunastu laty przeczytałem w Optymiście jego artykuł „Metafizyka przechwytu”, został moim guru i tak jest do dziś – przyznaje Marcin.

– Na „Sadusiu” są bardzo duże wysięgi, dlatego przypadł mi czwarty i piąty wyciąg. Sympatyczny jest pierwszy VII-, pod Dolnymi Półkami – dobry na rozgrzewkę. Drugi VIII już sprężający – wspinanie w rysie, a trzeci VIII+/IX-, idący w rysce stającej dęba (cieniutkie paluszki pożądane), więc Michał, dobrze czując ten klimat, znakomicie sobie tam radził. Potem przyszła kolej na mnie – dwa wyciągi: IX i VIII+. Zaraz na starcie koszmarnie dalekie sięgnięcie do podchwytu. Następne ruchy również koszykarskie.

Tygodnik Podhalanski -zakopane, pogoda w zakopanem, pokoje do wynajęcia, apartamenty, informacje, portal zakopiański

Przy moich 180 cm wzrostu posiadałem niezbędne minimum do tego wyciągu. Dalej czujnie do wygodnego stanowiska przed trawersem w okapie. Po kilku łatwiejszych ruchach, znów maksymalne wysięgi w trawersie, a przy wyjściu spod okapu można jeszcze spaść.

Za pierwszym podejściem na „Sadusiu”, po trzecim wyciągu deszcz nakazał odwrót. Wrócili za tydzień i zrobili drogę w całości. „Saduś” to ciągowa droga, trzeba się mocno powspinać, nie ma łatwych wyciągów – podsumował Marcin. Było to czwarte powtórzenie tej drogi.

„Metallica”

1 lipca Marcin i Michał ponownie stanęli pod wschodnią ścianą Mnicha. Tym razem postanowili zrobić najdłuższą drogę na tej ścianie - „Metallicę”.

Sześciowyciągowa droga jest niezwykłej urody. Poszczególne wyciągi zostały nazwane przez autorów pierwszego przejścia, którzy przeszli ją w 2003 roku i osadzili na niej 80 spitów.

Już pierwszy wyciąg IX, w fantastycznym przewieszeniu, Michał pokonał w stylu flash, a drugi VIII+ – Marcin. Na trzecim, najtrudniejszym IX+ czekało ich wspinanie techniczno-siłowe.

Marcin wybrał ten wyciąg, gdyż nie robił go, jak razem z Darkiem Kałużą dokonali w zeszłym roku pierwszego powtórzenia, jak i pierwszego przejścia w ciągu jednego dnia, drogi „Misterium Nieprawości” X-, najtrudniejszej drogi w Tatrach Polskich.

Czwarty wyciąg VIII+ to niezwykłe formy chwytów i czujny trawers bez stopni pod okapem, z arcytrudnym wyjściem. Michał zrobił go w drugiej próbie.

Potem kolejny wyciąg VII i ostatni, wyprowadzający pod wierzchołek VIII+ , który oferuje również niezwykłe ruchy łącznie z haczeniem pięty przy wyjściu do podchwytu i inne techniczne triki. Z tej drogi podobnie jak na „Sadusiu”, Adam Kokot zrobił serię zdjęć. Było to piąte powtórzenie tej pięknej i wymagającej drogi.

Wszystkie opisane powyżej drogi są niezwykłej urody, chociaż każda z nich jest trochę inna.

Uzupełnia je ostatnia nowość - „Aleja Potępienia” IX+, poprowadzona przez Andrzeja Marcisza i Piotra Korczaka, która wiedzie lewą częścią wschodniej ściany. Być może również niebawem znajdzie się w kolekcji Marcina i Michała.

Apoloniusz Rajwa | Foto | Wschodnia ściana Mnicha z liniami dróg: zielona - "Saduś", żółta - "Wariant R" - czerwona "Metallica" | Marcin i Michał w drodze na szczyt.

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 15, 2007 9:33 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11103
Lokalizacja: Poznań
Śladami śmierci

http://www.tygodnikpodhalanski.pl
Cytuj:
Kacza Dolina – sama nazwa tego miejsca budzi niepokój. Wystarczy z niej spojrzeć na Ganek, żeby dostać zawrotu głowy. I śmierć to wykorzystuje.

To dwa sąsiadujące ze sobą wspaniałe szczyty w głównej grani Tatr, opadające 600- 700-metrowymi ścianami do Doliny Kaczej. Oba mają bogatą kartę w historii taternictwa i były świadkiem niejednej tragedii górskiej.

Zarówno Ganek (2465 m), jak i Rumanowy Szczyt (2428 m) pod względem wysokości niewiele ustępują Rysom. Sceneria tych szczytów od strony północnej budzi grozę, a zarazem szacunek, nawet wśród doświadczonych taterników.

Przepaściste ściany, a szczególnie zerwy Galerii Gankowej pochłonęły już niejedno życie ludzkie.

Od strony południowej tylko masyw Ganku oferuje ładne drogi wspinaczkowe, natomiast Rumanowy Szczyt z Doliny Złomisk wygląda dość niepozornie.

Właśnie z tej strony, z Dolinki Rumanowej wiodą na te szczyty najłatwiejsze drogi, wymagające jednak dużej wprawy i umiejętności poruszania się w terenie wysokogórskim i eksponowanym. Można na nie wejść z uprawnionym przewodnikiem wysokogórskim, posiadającym licencję IVBV.

Ganek wywodzi swą nazwę od nachylonego tarasu Galerii Gankowej, zwanej pierwotnie Gankiem, i jest łatwo rozpoznawalny wśród innych.

Nazwy: Rumanowy Szczyt, Rumanowa Przełęcz, Rumanowa Dolinka ze stawkami i potokiem zostały nadane dla upamiętnienia znakomitego przewodnika tatrzańskiego ze Stwoły – Jana Rumana Driečnego młodszego, który znał bardzo dobrze rejon Doliny Mięguszowieckiej – dokonał tam wielu pierwszych wejść na szczyty i przełęcze w II połowie XIX wieku.

Pierwszego wejścia na Mały Ganek dokonali 25 sierpnia 1892 roku Jędrzej Wala młodszy, Jan Bachleda Tajber i Karol Potkański, profesor historii na UJ, a na Wielki Ganek 11 sierpnia 1895 roku weszli: Klemens Bachleda, Józef Gąsienica z Bystrego i Władysław Kleczyński, który leczył się w Zakopanem na gruźlicę – zmarł na tę chorobę dwa lata po zdobyciu Ganku.

***

W ostatnią niedzielę lipca szczyty te były celem wycieczki szkoleniowej przewodników tatrzańskich z Zakopanego.

Pogoda w dniu wycieczki szkoleniowej była dobra. – Kiedy z Gankowej Przełęczy wchodziliśmy na oba szczyty, przez grań przewalały się chmury. Po kilkunastu minutach przejaśniło się i na wierzchołkach mieliśmy przepiękne widoki na okoliczne szczyty – można było przeszkolić się w topografii Tatr – wspomina Józef Posadzki, instruktor przewodnictwa tatrzańskiego, który z Gankowej Przełęczy ze swoim zespołem wszedł na Rumanowy Szczyt.

Rajmund Starzyk, członek komisji egzaminacyjnej dla przewodników tatrzańskich, w tym samym czasie wspinał się na Wielki Ganek, zakładając na eksponowanej grani poręczówkę, dzięki której wszyscy bezpiecznie weszli na szczyt, a następnie powrócili na przełęcz. Stamtąd Maciej Bielawski, Danuta Wojciechowska i Janusz Lach weszli jeszcze na Rumanowy Szczyt, zaliczając obie góry.

Niewątpliwie najtrudniejszą i najciekawszą turę wybrali Piotr Gruszka, Paweł Nadybal, Staszek Styrczula i Jasiek Polak oraz Ania Kurek.

Dokonali trawersu masywu Ganku od Rumanowej Przełęczy po Gankową Przełęcz, z wejściem na wszystkie trzy wierzchołki – Małego Ganku (2425 m), Pośredniego Ganku i Wielkiego Ganku (2465 m).

W górnej części Dolinki Rumanowej nastąpił podział na trzy zespoły. Wymieniona piątka podeszła w kierunku Rumanowej Przełęczy, pod południowo-zachodnimi ścianami Ganku.

Wybitnym filarem tego szczytu wiedzie jedna z klasycznych dróg Arno Puškaša. To na niej zginął znany ratownik, przewodnik górski i ski-alpinista – Vlado Tatarka w sierpniu 2001 roku, w czasie przejścia łańcuchówki Puškašovych dróg na Wołowej Turni, Galerii Gankowej i Ganku.

Wspinał się ze swoją córką, 15-letnią Władką. Po przejściu prawie całej drogi odpadł prawdopodobnie z blokiem skalnym. Władka nie widziała tego momentu, tylko nagłe szarpnięcie liny, którą go asekurowała, przygwoździło ją do stanowiska, gdzie oczekiwała na pomoc ratowników.

Wtedy dowiedziała się, że tato nie żyje. Teraz na płasience nad tym filarem znajduje się mały krzyż, widoczny z grani Ganku.

Potem przewodnicy weszli na Rumanową Przełęcz – najłatwiejszą trasą, jaką można dojść na Galerię Gankową.

Tędy wielokrotnie ratownicy słowaccy w czasie akcji ratunkowych docierali nad 300-metrową zerwę galerii, którą wiodą trudne drogi wspinaczkowe. Przejście tych dróg, uchodziło w latach 60. za wyczyn dużej klasy.

To właśnie na Galerii Gankowej doszło w tamtych latach do dwóch głośnych tragedii polskich taterników.

W sierpniu 1964 roku na drodze Studnički wspinali się Krystyna Lipczyńska, jedna z czołowych polskich taterniczek, i Henryk Horak.

Kiedy mieli za sobą główne trudności drogi, rozpętała się nad Tatrami ulewa. Woda spływająca z galerii zacięciem, którym się wspinali, spowodowała, że prawdopodobnie utopili się, mając niespełna jedną długość liny do końca tej skrajnie trudnej drogi.

W następnym roku dwójka zakopiańczyków – Janusz Flach i Edward Chełpa – wspinała się drogą Łapińskiego i Paszuchy. Nastąpiło gwałtowne załamanie pogody, które zastało ich w górnej partii drogi.

Marznący deszcz przeszedł w śnieg, a ścianę oblodziło. W nocy zaczęli wycofywać się zjazdami, zmarznięci i skrajnie wyczerpani.

Na ostatnim zjeździe wypadł nagle hak z oblodzonej szczeliny – Janusz spadł z kilkunastu metrów i zginął na miejscu.

Edek, który był już pod ścianą, w ciemnościach nocy i mgle zsuwał się po ośnieżonych głazach i piargach. Nie dotarł do koleby nad stawem – zmarł wyczerpania i wychłodzenia organizmu.

Będąc na galerii, warto uzmysłowić sobie jeszcze jedną tragedię, do jakiej doszło w lutym 1998 roku, w okresie, kiedy Tatry były oblodzone. Od początku roku do 7 marca zginęło wtedy w Tatrach 14 osób na skutek poślizgnięcia się na zalodzonych stokach.

1 marca dwaj taternicy z Pragi ukończyli drogę Puškaša na Galerii Gankowej i zaczęli nią trawersować po zlodowaciałym śniegu w kierunku Pustej Ławki. Nie byli już związani liną. Jiři P. doszedł prawie do końca galerii i oczekiwał na partnera.

Idący z tyłu Oldřich Č. zatrzymał się przy kopczyku kamieni w połowie drogi. Wyjął butelkę z plecaka, żeby się napić. Nagle zachwiał się i upadł. Zaczął się zsuwać błyskawicznie w kierunku krawędzi 300-metrowej przepaści.

Próbował wbić w lód czekan, ale się nie udało. Lot trwał kilka sekund. Spadł w odległości kilkudziesięciu metrów od ściany galerii i po oblodzonym stoku zsunął się aż na zamarzniętą taflę Zmarzłego Stawu.

Z Galerii Gankowej przewodnicy wspięli się na szczyt Małego Ganku. Asekurowali się w miejscach eksponowanych, a z Pośredniego Ganku zjechali na linie, po czym weszli na Wielki Ganek.

Ekspozycja w kierunku Doliny Kaczej jest ogromna. Ściana rozczłonkowana jest filarami i żlebami.

W kwietniu 1933 roku, w warunkach zimowych, Wincenty Birkenmajer i Stanisław Groński wspinali się północno-wschodnim filarem, z którego wytrawersowali na skraj Galerii Gankowej z powodu zawiei śnieżnej i bardzo trudnych warunków.

Birkenmajer zamarzł w ścianie, a Groński dotarł do schroniska przy Popradzkim Stawie, skąd zawiadomił o tragedii Straż Ratunkową.

Będąc na Gankowej Przełęczy, warto przypomnieć jeszcze jedną tragedię, do jakiej doszło w sierpniu 1949 roku. Andrzej Nunberg i Jerzy Woźniak wspinali się z Doliny Kaczej na Rumanowy Szczyt. Znów gwałtowne załamanie pogody i ochłodzenie było przyczyną tragedii.

Kiedy po wielu dniach okazało się, że nie ma ich na Walnym Zjeździe Klubu Wysokogórskiego, rozpoczęto w Tatrach poszukiwania. Zwłoki Woźniaka odnaleziono po miesiącu w żlebie spadającym spod Gankowej Przełęczy, a dopiero w październiku w partiach podszczytowych Rumanowego Wierchu odnaleziono ciało Andrzeja Nunberga.

Tych kilka tragedii niech będzie przestrogą dla tych, co wyruszają w Tatry – nie tylko na drogi wspinaczkowe, ale także na turystyczne tury, gdyż gwałtowne załamania pogody nawet w pełni lata nie są w Tatrach czymś wyjątkowym.

Apoloniusz Rajwa

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 17, 2007 7:54 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11103
Lokalizacja: Poznań
Choć o Tatrach jest tylko fragment ale warte przeczytania
http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.p ... &name=2960

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N gru 30, 2007 9:50 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11103
Lokalizacja: Poznań
Wywiad z Janem Muskatem
http://www.murki.pl/archiwum_artykulow. ... 002&MIES=4

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 31, 2007 11:34 am 
Stracony

Dołączył(a): Cz lut 22, 2007 9:12 pm
Posty: 3329
Polecam archiwalną kopalnię książek,map i innych ciekawych wydań...większość czyta się z sentymentem. Ponad 150 pozycji do pobrania :)

http://pepperoni.fm.pl/zbooy/gory/biblio/

_________________
Modyfikuję, naprawiam, "uzdrawiam" nawigacje Garmin'a - info na PW.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 31, 2007 11:44 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 17, 2007 11:24 am
Posty: 351
Lokalizacja: Kraków
Dzięki LigeiRO :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 02, 2009 10:35 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11103
Lokalizacja: Poznań
Krzysztof Łoziński
Ślady na śniegu
Opowieści nie tylko górskie
Część II
Solówki, „żywczyki", nowe drogi
http://www.kontrateksty.pl/index.php?ac ... 26&id=3966

i więcej części
http://www.kontrateksty.pl/index.php?ac ... =26&page=1

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N gru 13, 2009 11:27 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11103
Lokalizacja: Poznań
Czesław Momatiuk - Na wagę złota
http://lew.wsinf.edu.pl/~ftomek/noframes/g_nawag.html

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL