Forum portalu turystyka-gorska.pl

raffi79.
Mądrzę się, bo jestem świeżo po Szkoleniu Lawinowym z elementami 2go stopnia.
Ale z tym czasem śmigła i detektorem, właśnie chodziło mi o czasy i procenty.

Dla tych co czytają, ale sie nie wypowiadają, coby zobrazować.

Czyli w końcu jak ? kto jest winny ? Wiadomo już ?

golanmac.
Śnieg!

W Tatrach jest to 37dmy wypadek związany z lawiną. Podkreślam słowo wypadek. Wszystkie poprzednie, były spowodowane przez człowieka.

Nie określeń, tylko koniugacji.
ja-występuję
on, ona, ono-występuje

proste?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Pozwolisz, że się nie zgodzę. Jeśli jedziesz już w tej lawinie to lepiej jechać na gorze.

golanMaćku - winny jest sam fakt chodzenia w gory. Procent przeżywalności lawiny oglądanej w telewizorze wynosi 100%.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

Jestem przekonany że wystarczy dobrze poszukać, a winny się znajdzie !

Pewnie Tusk.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

niedaleko Zielonego Stawu usłyszeliśmy pierwszy raz śmigło. Potem jeszcze parę razy.
Kondolencje dla rodzin ofiar lawiny [*]

_________________
Galeria zdjęć

Podchodzili żlebem do góry.




Tak, ale:

Mialam ten plecak w lapkach, skladalam go i rozkladalam i niestety nadal bede twierdzic, ze jak Cie juz zasypie to Ci raczej nie pomoze. Bo on jest tylok o d tego, zeby Cie utrzymac na powierzchni sniegu. TEn gaz w nabojach to nie hel i nie ciagnie do gory....

_________________
Keep calm and carry on.

podobno 98% na 100 przypadków. w jednym przypadku z tych 2 procent koleś po wydostaniu się z lawiny zdjął plecak i właśnie wtórna lawina go zabrała, a w drugim przypadku, gdy na kolesia szła lawina to odpalił ABS, tylko że zapomniał wcześniej nabić butle gazem... i ABS nie zadziałał...

http://www.tatratrade.com.pl/?strona,me ... s,ant.html


zasadą, na której opiera się działanie systemu ABS jest zwiększenie wyporności człowieka poprzez napompowanie z butli z gazem dwóch poduszek o łącznej pojemności 170 litrów (na początku było to 150 litrów). dzięki temu jest szansa, że lawina człowieka nie wciągnie (bo jego wyporność jest wtedy większa od wyporności śniegu), a będzie on się mógł utrzymać w górnej części lawiny - czyli blisko lub na powierzchni.

tyle kiedyś wyczytałem, bo trochę mnie zainteresował temat.
nie wiem tylko paru istotnych kwestii:
1. czy plecak ten daje radę przy wszystkich rodzajach lawin,
2. czy spełnia swą rolę w momencie, gdy jesteśmy na drodze lawiny i ona nas zabiera czy też skutecznie działa dopiero w lawinie, z którą człowiek "wyjeżdża"

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."

Czyżbyś miał jakieś "zdarzenie na drodze"? Tam to nie ma zmiłuj, winny musi być (przy czym nigdy nie jest to ani Dyrekcja Dróg, ani rząd budujący autostrady).

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Jesteś w błędzie - ludzie zawzięci i wytrwali wyprocesowali kupę kasy od Zarządów Dróg za uszkodzenia pojazdów lub utratę zdrowia z powodu złego stanu drogi.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

Po części nawet byłem tego świadomy, bo tu faktycznie jest określone prawo i można próbować, ale zwyczajnie, jak niejeden zresztą, miałem "zdarzenie na drodze" więc na własnej skórze widziałem jak te sprawy wyglądają w praktyce. Owszem akurat właśnie od tamtego przypadku postanowiłem że wszystkie moje sprawy będę w sądach prowadził sam. Z jednej strony jestem z tego nawet zadowolony i dumny, z drugiej w najbliższą środę mam 7ą rozprawę w sprawie prowadzonej od 2007 roku o 15 tys.złotych, będzie przesłuchanie piątego świadka, trzeci sędzia w sprawie niby obiecał że on jest już ostatnim, ale poprzedni termin czemuś odwołał na dzień przed rozprawą "z powodu szkolenia". Naprawdę, tylko zawzięci i wytrwali...
Natomiast co do braku autostrad to tym razem mam rację w 100%, bo tu jest tylko "odpowiedzialność moralna i polityczna". Z politycznej na pewno się wykpią, ale ta moralna jest realna i prawdziwa i owi odpowiedzialni wprawdzie nie staną przed ludzkim sądem bo nie ma na to paragrafu, ale za to będą się smażyć w piekle per secula seculorum za ludobójstwo z motywem żądzy zysku, to zwyczajnie prawda.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Nie mam zamiaru tutaj bronić kogokolwiek bo i mnie, w końcu człowiekowi, który kiedyś długie lata tkwił w tej branży, scyzoryk w kieszeni się otwiera jak obserwuje działania w tym zakresie.

Jednakowoż gwoli prawdy, należy sobie uświadomić kilka spraw:

- budowa każdej autostrady to zawsze znaczna ingerencja w czyjeś prawa majątkowe (wywłaszczenia). To niestety trwa. Pierwsze autostrady powstały w Niemczech za rządów Hitlera - jak wiadomo, miał on dość specyficzne podejście do szanowania prawa a sądy działały szybko i sprawnie rozstrzygając te sprawy.

- Zasadnicza większość siei autostrad w Europie Zachodniej, której tak zazdrościmy i tak się nią zachwycamy była zbudowana w czasach, gdy najłagodniej to określając do wrzasku rozmaitych obrońców środowiska miano stosunek - "paszoł won duraki, nie przeszkadzać!". No i budowa szła nie pieszcząc się z motylkami, żabkami, ponoć cennymi biologicznie bagienkami i innymi głupotami. A my co mamy? Ano obszary Natura 2000, zidiociałych samorządowców i nawiedzonych obrońców środowiska. I buduj tu w takich warunkach!
- Potencjał wykonawczy w zakresie budownictwa drogowego nigdy nie był w Polsce zbyt wysoki a także technologicznie doskonały. Ale jakiś tam był. Niestety jednak po 1989 roku zrobiono wszystko lub prawie wszystko aby go unicestwić. Skutki oczywiste, szczególnie w zakresie windowania kosztów przez firmy zagraniczne.

Biorąc powyższe pod uwagę, to fakt, że jednak coś się buduje należy zaliczyć do zjawisk nadprzyrodzonych.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

Ludziom zawziętym i wytrwałym sugeruje zawsze wozić w samochodzie dwie rzeczy - aparat fotograficzny i aktualną gazetę i miarkę, tzw calówkę. Te rzeczy mogą się bardzo przydać aby np. udowodnić, że w danym dniu istniała np. dziura o średnicy 1.5 metra i głębokości 0.5 m, na której zrujnowaliśmy zawieszenie naszego auta.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

Co to są elementy 2-go stopnia??

_________________
Keep calm and carry on.

Ponadto nawet jeśli go przysypie to łatwiej będzie trafić sondą. Cel większy o 170l. A wyczucie różnicy pod sondą to to co mi sprawia największy problem.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Ja w dalszym ciągu nie mam pojęcia, w którym miejscu ich porwała. To fota, którą robiłem Koszystej 11 marca:
http://www.zs1-chrzanow.home.pl/uks/img ... G_6907.htm
Zbyt mało informacji, aby wyciągać jakieś wnioski.

Co do kosówek, to jak wystają ponad powierzchnie śniegu, to jest małe prawdopodobieństwo wyzwolenia lawiny. No chyba, że są w rejonie osiowej części toru, albo deponacja śniegu w piętrze alpejskim jest tak duża, ze lawiny powiększają swój tor i zasięg. Jest wiele żlebów, m.in. na Koszystej, gdzie kosówka występuje tylko po bokach w rejonie grzęd.
W tamtym przypadku, czyli owej komendzie, przypuszczam, że chodziło o to, ze kosówki były na skraju żlebu w miejscu bezpieczniejszym.

_________________
Vae victis!

Za rok zakopiemy coś większego!

_________________
Keep calm and carry on.

Wiemy tylko, ze byli w wąskim żlebie...ale którym?
Insza sprawa, to osie żlebów Koszystej sa raczej bez kosówek, kosówki tam mogły być w terenie bezpieczniejszym, poza zasięgiem lawiny.

Albo kogoś...
Najlepiej, żeby był odpowiednio gruby.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Rozumiem, że każdy się zastanawia, szczególnie, że ten konkretny przypadek wygląda w dodatku na dość pechowy i brały w nim udział osoby z dużym doświadczeniem górskim, przez co jeszcze trudniej się z tym pogodzić (choć nie ulega wątpliwości, że warunki uległy tego dnia pogorszeniu i zadziałały podstawowe czynniki zwiększające zagrożenie lawinowe, a względnie mała ilość śniegu oraz dobra sytuacja panująca praktycznie przez miesiąc dodatkowo uśpiły czujność). Uważam jednak, że z wiadomych względów spekulacje kompletnie nie mają tutaj sensu.

Warto byłoby natomiast zwrócić uwagę, że TOPR w swojej galerii zaprzestał umieszczania zdjęć z wypadków lawinowych, które zawierały także podstawowe dane na temat konkretnych zdarzeń. Informacje te były bardzo użyteczne z punktu widzenia profilaktyki i myślę, że powinni do tego wrócić.

_________________
Vae victis!

.... i łysy?

_________________
Keep calm and carry on.

Sam film RATOWNICY to nie wszystko
Też uważam ,że strona powinna byc częściej aktualizowana i moim zdaniem większy nacisk kłaśc na EDUKACJĘ .
..zdjęcia , może jakieś rysunki,schematy , komentarze do zaistniałej konkretnej sytuacji...

_________________
"Lawina bieg od tego zmienia, po jakich toczy się kamieniach"

Niestety podejrzewam, że jak lecą na akcję, to nie zawsze mają aparat fot ze sobą

_________________
Keep calm and carry on.

Raczej nie w tym jest problem... Z sezonu 2009/2010 są zdjęcia i opisy bodajże wszystkich większych wypadków jakie miały miejsce. Do tego widać, że były robione nie tylko podczas akcji, ale także na pustym lawinisku. W TOPR niewątpliwie są osoby zajmujące się analizą i badaniem lawin, do tego jednostka pozostaje z pewnością we współpracy z innymi specjalistami z tej dziedziny. Zdjęcia i opisy zamieszczane na stronie były prawdopodobnie elementem jakiejś większej pracy. Pytanie tylko, dlaczego zaniechano tej praktyki.

_________________
Vae victis!

Jeśli porwane to chyba nie spadła im czapa śniegu jak z gałęzi w bajce o Bolku i Lolku prosto na głowę. Jechali z tą lawiną i to
mogło może pomoc. Wiem, że gdybam, ale probuję to sobie jakoś wyobrazić.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

i tu właśnie rozumiem pewne obawy co do skuteczności systemu ABS - czy przy tym rodzaju śniegu sprawdziłby się w tej konkretnej sytuacji? ciężar metra sześciennego takiego śniegu oscyluje między 150 a 300 kg.

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."

A kto chce, ten popiernicza z całą świadomością (albo i nie) istniejących zagrożeń i podejmowanego ryzyka. W tym przypadku brak pipsów był odebraniem sobie szansy na szansę i jest to o tyle niezrozumiałe, że akurat dla tych osób powinien to być element wręcz do klaty przyrośnięty. I tyle.