Warto chyba odkopać ten temat.
Wyborcza pisała o sprawie jakiś czas temu
http://wyborcza.pl/1,75398,19820277,kas ... nelem.htmlteraz temat powraca ->
http://www.gazetakrakowska.pl/strefa-bi ... ,10487688/Cytuj:
Plany inwestycji PKL w Tatrach nabierają rozpędu. Spółka, do której należy kolejka linowa na Kasprowym Wierchu, wkrótce złoży tzw. kartę informacyjną dotyczącą przekopania tunelu na szczycie tej góry. Na tej podstawie Urząd Miasta w Zakopanem zdecyduje, czy do wniosku o pozwolenie na budowę PKL będzie musiał zrobić raport oddziaływania na środowisko.
Pomysł zakłada wykopanie pod kopułą Kasprowego korytarza, który połączył górną stację kolejki linowej z górną stacją wyciągu narciarskiego w Kotle Goryczkowym, mierzącego 122 metry. Zaczynałby się na placu - tuż przy wejściu do budynku górnej stacji głównej kolejki.
Korytarz ma być zamknięty, tzn. wchodziłoby się do niego przez rozsuwane drzwi z jednej i drugiej strony. A to oznacza, że nie będzie klasycznym tunelem jak w Alpach, którym narciarze mogliby na nartach sunąć po śniegu. Będą zmuszeni zdjąć narty i przenieść w rękach. Dodatkowo w tunelu ma się znajdować winda, która poprowadzi do obserwatorium meteorologicznego na szczycie Kasprowego.
- Chcemy to zrobić, by ułatwić życie narciarzom. Teraz, gdy nie mogą zjechać z Goryczkowej nartostradą do Kuźnic, muszą z nartami na plecach wspinać się na kopułę Kasprowego do kolejki - mówi Janusz Ryś, prezes PKL.
Inwestycja ma kosztować 6 lub 12-13 mln zł - w zależności od wybranej metody kopania tunelu. PKL przychyla się do sposobu Austriaków - tzn. wiercienia otworów i wkładania w nie małych ładunków wybuchowych. Eksplozje miałyby kruszyć skały. Urobek z drążenia ma zostać wykorzystany do poszerzenia zjazdu z kolejki na Goryczkowej na trasę narciarską.
Przyrodnicy krytycznie podchodzą do pomysłu PKL.
- Jest nierealny i szkodliwy dla tatrzańskiej przyrody - ocenia krótko Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.
PKL chce także wybudować wielką wieżę widokową na Butorowym Wierchu w Kościelisku. Ze szczytu konstrukcji ma pobiec jedna z najdłuższych tyrolek (zjeżdżalni na linie) w Polsce. Nie przewiduje się przywrócenia narciarstwa na stoku.