Forum portalu turystyka-gorska.pl

Tatry: śmiertelny wypadek w górach

Zwłoki turysty, który nie wrócił z tatrzańskiej wycieczki, znaleźli dzisiaj ratownicy TOPR - informuje tygodnikpodhalański.pl.
Wczoraj wieczorem poinformowano TOPR, że z wycieczki na Świnicę nie powrócił Marcin W. Policja udzieliła informacji, że telefon taternika ostatni raz logował się do przemiennika na Kasprowym Wierchu tuż przed godz. 13. Dziś rano ratownicy wyruszyli w tamten rejon na poszukiwania.

Ok. godz. 13 pod północnym filarem Świnicy ratownicy natrafili na zwłoki poszukiwanego. Obrażenia wskazują, że upadek nastąpił z dużej wysokości - dodaje tygodnikpodhalański.pl.

W poniedziałek ratownicy TOPR poszukiwali w Tatrach 26-letniego mieszkańca Wrocławia, który w niedzielę wyruszył na wycieczkę w Tatry i do tej pory nie wrócił.


Informacja o tym, że 26-latek nie wrócił z wycieczki dotarła do TOPR w niedziele późnym wieczorem. Mieszkaniec Wrocławia wybrał się nad Morskie Oko, zamierzał przez Zawrat wrócić do Zakopanego. Powrót planował na godz. 18 w niedzielę.

- Jego telefon komórkowy nie odpowiadał - podaje Adam Marasek z TOPR. - Sprawdzono, czy turysta nie nocował, w którymś z tatrzańskich schronisk. Zwrócono się do policji z prośbą o namierzenie jego telefonu komórkowego. O to samo poproszono Słowaków.

W poniedziałek korzystając z poprawy pogody, przed południem do poszukiwań wykorzystano śmigłowiec, z pokładu którego ratownicy sprawdzili ewentualną trasę turysty. Sprawdzono też rejon Orlej Perci. Patrole ratowników wyruszyły na Szpiglasową Przełęcz i Zawrat. Jak dotąd nie natrafiono na żaden ślad poszukiwanego turysty.

Być może wybrał się on na Słowację. Jego telefon jest wyłączony, a komunikat podawany jest w języku słowackim.

..czy ktoś wie...co z tym 26 latkiem? odnaleźli? może sam wrócił?...

Ratownicy TOPR wznowili w czwartek poszukiwania 26-letniego turysty z Wrocławia, który wyszedł w góry w minioną sobotę i ślad po nim zaginął - poinformował ratownik dyżurny Tomasz Wojciechowski. Sprzyjająca pogoda pozwoliła na użycie śmigłowca.
Ratownicy rozpoczęli poszukiwania turysty w poniedziałek. We wtorek, ze względu na fatalne warunki w Tatrach - ulewny deszcz, gęstą mgłę i opady śniegu - ratownicy przerwali poszukiwania.

Ratownicy z pokładu śmigłowca sprawdzili ewentualną drogę wędrówki turysty oraz rejon Orlej Perci. Piesze patrole ratowników sprawdziły też szlaki, po których mógł poruszać się mężczyzna, jednak trudne warunki pogodowe nie pozwoliły na prowadzenie poszukiwań poza szlakami turystycznymi.

Ratownicy sprawdzili również, czy turysta nie nocował w którymś z górskich schronisk.

Policji udało się nawiązać kontakt z ojcem 26-latka, jednak ten nie utrzymuje kontaktów z synem i nie wie, co się z nim dzieje. Rodzina nie zgłaszała też zaginięcia mężczyzny.

26-latni turysta z Wrocławia w minioną sobotę wyszedł w góry z pensjonatu w Zakopanem, w którym samotnie nocował. Poinformował on gospodarzy o planach swojej wędrówki. Miał udać się do Morskiego Oka i dalej przez Zawrat powrócić do Zakopanego.

W niedzielę wieczorem właściciele pensjonatu zawiadomili centralę TOPR, że turysta nie powrócił w miejsce zakwaterowania o umówionej porze.

W wyższych partiach gór w wielu miejscach panują typowo zimowe warunki. Znaczne odcinki szlaków przykryte są śniegiem, który miejscami jest mokry, a miejscami twardy i zmrożony. Wybierając się w góry należy pamiętać, że pogoda może ulec gwałtownej zmianie i zawsze należy być przygotowanym na deszcz, wiatr i ochłodzenie.

Ratownicy rozpoczęli poszukiwania turysty w poniedziałek.

koleżanka znalazła stojące kijki

co zrobiliście

Walentynkowego

się czepiasz

okazało się że to z naszej grupy m.in. pojechały dwie panie

W Tatrach miniony tydzień był dla ratowników pracowity. Niestety doszło do kolejnego już w tym roku wypadku śmiertelnego.


W środę 3.06. z chwilą poprawy pogody na poszukiwania Piotra T. z Wrocławia, który nie powrócił z wycieczki na trasie Zakopane-Morskie Oko-5-Stawów-Zawrat- Zakopane, na którą wyszedł z pensjonatu w dniu 29.05. wyruszyło 7 zespołów ratowniczych. Sprawdzano rejon Orlej Perci, szlak na Chłopka, rejon Świnicy. O godz. 10.05. jeden z zespołów przeszukujący Dol. pod Kołem, w jej górnej części pod płd. ścianami Świnicy natknął się na częściowo przysypane śniegiem zwłoki poszukiwanego turysty. ( ustaliła to później policja, gdyż zmarły nie miał przy sobie dokumentów). Obrażenia wskazywały na upadek z dużej wysokości. Najprawdopodobniej turysta w trudnych warunkach, po częściowo zasypanym śniegiem szlaku wchodził z Zawratu na Świnicę. Poślizgnął się i spadł do Dol pod Kołem doznając śmiertelnych obrażeń. Padający śnieg zasypał zwłoki, tak, że wcześniejsze poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Zwłoki turysty przetransportowano śmigłowcem do Zakopanego.

Po godz. 12-tej wezwano ratowników do Dol Chochołowskiej, gdzie 2 letnie dziecko w wyniku upadku doznało ran głowy. Ratownicy przewieźli je do szpitala.

W sobotę 5.06. wezwano ratowników w rejon Suchych Czub, gdzie na pomoc( złamana ręka) oczekiwała 11-letnia turystka z Warszawy. Została ona śmigłowcem przewieziona do szpitala.

Po godz. 18-tej z Doliny Jaworzynki do szpitala przetransportowano 36-letniego turystę z Żywca, który doznał kontuzji nogi.
Po godz. 21-szej z Morskiego Oka do szpitala przetransportowano 28-letniego turystę z Łodzi, który w rejonie Świstówki Roztockiej doznał kontuzji nogi.

W dniu 6.06. grupa turystów z Bielska i okolic wybrała się na wycieczkę na Rysy. W pewnym momencie podczas podejścia Rysą, dwie turystki poślizgnęły się na stromych twardych śniegach i zsunęły się około 150-200 m W wyniku upadku jedna turystka doznała ran głowy, urazu ręki, licznych otarć i potłuczeń. Druga turystka doznała ran twarzy, mocnych potłuczeń i otarć. O wypadku ratownicy zostali powiadomieni o godz. 13.35. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu oczekujących na pomoc turystek. Po udzieleniu I pomocy pierwsza turystka w noszach francuskich została wciągnięta na pokład będącego w zawisie nad miejscem wypadku śmigłowca, i przetransportowano do szpitala. W drugim locie przetransportowano drugą , lżej ranną turystkę.

W Tatrach pogoda zachęcająca do wycieczek. Należy jednak pamiętać, że na wyżej położonych szlakach zwłaszcza po płn. stronie zalega jeszcze sporo śniegu. Wejście na takie śniegi bez odpowiedniego sprzętu może spowodować poślizgnięcie i upadek, którego skutki mogą być bardzo poważne.

Po godz. 18-tej z Doliny Jaworzynki do szpitala przetransportowano 36-letniego turystę z Żywca, który doznał kontuzji nogi.

Czy to przypadkiem nie ktoś z forum?

z Doliny Jaworzynki

Nie to nie ON, dziś wieczór idziemy pokopać w piłę

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8030136,Slowacja__Uratowano_polskiego_turyste__Zabladzil_we.html

A co tam..jesteśmy bogatym krajem, więc możemy sobie pozwolić aby
pozbawione muzgu barany spacerowały sobie gdzie im się podoba...