Forum portalu turystyka-gorska.pl

Bo dla przeciętnie sprawnego i człowieka bez lęku wysokości i podobnych przypadłości nie jest wybitnie trudny. Co nie zmienia faktu, że jest najtrudniejszy w Tatrach
Ale można by go "urozmaicić". To jednak tylko moje skromne zdanie, którego nie ma co brac pod uwagę, wszak jestem nienormalny.

_________________
https://portal.turystyka-gorska.pl

No masz! Pewnie, że tak najlepiej. I jest do tego tyle pięknych miejsc, w które żaden koń nie wejdzie, nawet pozaszlakowy...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

pol-u ,aż mi miło,że Ty tak we mnie wierzysz
I muszę Ci powiedzieć,że coraz bardziej mnie przekonujecie.Jeszcze zrób jakieś małe szkolenie na temat używania "gaci" i będę całkowicie przekonana

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"

Taki jest ten szlak teraz- w postaci "łańcuchowej" i taki pozostanie w postaci "ferratowej" (zakładając ze takowa zaistnieje). W moim przekonaniu nikt na tym nie ucierpi. Coś mi się zdaje że mało osób pojmuje sedno tych zmian. Większość uważa że OP stanie się po prostu nie do przejscia. A tu chodzi tylko i wyłacznie o poprawę bezpieczeństwa szlaku i odstraszenie elementu "klapkowego".




Jest nas wiecej.

Bez sensu kupować sprzet na jeden szlak. Może gdyby Słowacy udostepnili turystom Grań Baszt... Demonizowanie Orlej Perci stało sie juz nudne. Zrobiono chyba wszystko by umozliwoić ludziom bezpieczne poruszanie sie po tym szlaku. Trasę można dzielić na kilka części. Nie tylko na 2, ale można i na 4 jak ktos się uprze. Może na każdym wejściu na Orlą Perc powinni stać karabinierzy i na szlak wpuszczać tylko osoby, które podpisały oświadczenie, że ida tam na własne ryzyko. Osoby pełnoletnie dodajmy.

Słowacy właśnie robią ferratę na Baranie Rogi od Kieżmarskiej. Taką prawdziwą, z liną zamiast łańcucha.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Sama się połapiesz. Zwykła bielizna bywa bardziej skomplikowana




To Ty tylko po Orlej chodzisz tam i spowrotem?

Nie szłam nigdy na Chłopka,ale wydaje mi się on trudniejszy od Orlej

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"

Powiedz mi jak to wywnioskowałeś z mojej wypowiedzi ? Jestem pełen podziwu. Otóż wręcz przeciwnie. Staram się nie faworyzować żadnego szlaku i żadnych gór. Równie chętnie chodze po Tatrach jak i po Beskidach, Słowackim Raju, Fatrach i wielu innych. Tłumacze zatem moja wypowiedź. Chodziło mi o to, że byłby to jedyny szlak tego typu w Polskich Tatrach. Zatem inwestowanie w sprzet po to by wykorzystac go raz czy 2 razy w roku jest nieuzasadnione ekonomicznie. Lepiej wybrać sie na Świnice czy Kościelec. Ot i wszystko

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.

widziales na wlasne oczy? bo na miescie mowia, ze nie budiet ferratu. abstrahujac od faktu, ze akurat tamto miejsce to sie bardziej nadaje na postawienie orczyka niz ferratę

Carcass ->

przerobiles juz literature? Wiesz juz kiedy szlak na Hawrań zamknęli?

Z jednej srtony masz rację,a z drugiej to samo można powiedzieć o zainwestowaniu w buty,kurtkę czy np.śpiwór,bo są przecież ludzie którzy w góry jadą raz do roku,a takowy sprzęt posiadają.

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"

Wybacz, ale nie zmotywowałeś mnie wystarczająco mocno. A moze to kwestia osoby motywującej ?

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.

No to skoro można to i nie ma co płakac po Orlej. A wariantów tras z częścią OP jest tyle, że może się to stać opłacalne.

Najsampierw dziekuję za wyrazy podziwu. Jest mi bardzo miło.

Mój tok rozumowania został w pewien sposób skażony moim pojęciem o zastosowaniu uprzęży. Po prostu użyłem skrótu myslowego, ktorego nie zwerbalizowałem a Ty okazałeś się nie nadążać. Otóż uprząż bywa używana nie tylko na ferratach. Można jej używać w skałkach, mozna stosować do poruszania się po nachylonych snieżnych polach z lotną asekuracją, na kruchym terenie i w wielu, wielu innych niezwykle ciekawych miejscach, ktorych tu wymieniał nie będę. Ot cała moja filozofia myslenia, ktorą powyzej poddałem dla Ciebie maleńkiemu rozbiorowi.

Carcass, a tak przy okazji- prowokujesz mnie do sarkastycznego tonu. Dawno nikt na tym forum tego nie dokonał. Tu ludzie zwykle sobie miło rozmawiają.

No nie widziałem. Pewnie znów zwycięży mafia przewodnicka. Ale nic to - wprawdzie ostatnio lód nas nie wpuścił (byłem bez szpeju, z Robertem18), ale wejście bardzo ładne. I nawet nocleg na 2 osoby w kolibie zapewniony.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Powiem tak, dla mnie osobiście nie robi różnicy czy będę szedł Orlą w obecnym kształcie czy jako klasyczną ferratą. Szedłęm po łancuchach, pojde z uprzężą po feracie bo będzie to nadal ciekawy szlak i jednak troche jakby inny od obecnego.

Ale........czy naprawdę musimy zmieniać Orlą, która jest historycznym szlakiem ? Czy musimy robić to dlatego że tak wyglądają szlaki na zachodzie ? Mamy coś co ma 100 lat i historię, jest jedyne w swoim rodzaju i wcale nie jest przez to gorsze. Orlej bym nie zmieniał. Jeśli natomiast bardzo chcą mieć w polskich Tatrach ferratę to niech zrobią całkiem nową trasę np. na Pośredni albo Wielki Mięgusz, Cubryne czy inny znany i ciekawy szczyt, na który nie prowadzi obecnie znakowany szlak.

Cóż za słownictwo. Chyba podparłeś sie w niektórych miejscach Miodkiem i Bralczykiem . Ponownie musze wyrazić swój podziw. Niestety niewiele wynika z tej wypowiedzi, by nie powiedziec, że nic. Wszak forum dotyczy Tatr a Ty mi tu ze wspinaczką skałkowa wyjeżdżasz. Jestem zwolennikiem gór, ale nie widzę nic ciekawego w spinaczce skałkowej. Dla mnie to dwa zupełnie różne obszary aktywnosci. Ot i moja filozofia.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.

akurat w materii oferratowania jestem calym sercem z mafią

Taka ferrata od Chłopka po Zadniego Mnicha na przykład... Byłaby fajna, ale wolę nie - i tak tam mogę iść (z liną oczywiście), a ludzi jest mniej.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

ano
dotknales sedna sprawy - starczy juz tego cywilizowania
pozostawienie trudnosci takimi jak natura dała pieknie odsiewa chetnych. jak ktos naprawde chce sobie zrobic gran Mięguszowieckich to sie nauczy poslugiwac liną i żelastwem. jak widac w terenie, niewielu naprawde chce...

Albo nie ma ich kto nauczyć,albo nie mają kasy

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"

Zgadzam się z trekkerem. Jeżeli Orla zostanie przerobiona na via ferrate to stanie sie szlakiem takim jakich wiele w Dolomitach czy Alpach Julijskich. Orla Perc to coś wiecej niż szlak górski. To kawał historii i tradycja i trzeba to szanować.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.

Więc czytaj ze zrozumieniem. Wspomniałem o skałkach (wiem, że wiele osób na tym forum bardzo je lubi) ale zwrociłem też Twoją uwagę na to że jest tu wielu turystów stricte górskich (Tatrzańskich!), ktorzy wloką z sobą w góry sporo wszelkiego szpeja, w tym także uprząż. I wcale nie są to taternicy "pełną gębą". Wiele osob chodzi rowniez w zimie. Ci szczegolnie mogą potrzebowac uprzęży.

Powstrzymaj się od złośliwosci. Jesli ja byłem złosliwy- obiecuję poprawę.
Zostawmy to bo schodzimy na manowce, daleko od głownego wątku.

Masz racje. Proponuję zawieszenie broni. W końcu forum jest po to by kazdy wyraził swoja opinię. A ile ludków tyle opinii. Skoro Ty obiecujesz poprawe to ja też . Wyraziłem tylko swoje zdanie. Ja bym nic nie zmieniał a dbał tylko o to aby istniejące ubezpieczenia były w dobrym stanie technicznym. Do tego oczywiście liczyłbym na rozsądek turystów: odpowiednie buty, stopniowanie trudnosci szlaków i rezygnacja z trudnych wypraw przy niepewnej pogodzie. I myślę, że to pozwoliłoby ograniczyć liczbe wypadków do minimum. Pozdrawiam

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.

tomtom : co to znaczy "poziom trudnosci"? o jakich trudnosciach mowa, kiedy wszystko masz podane na tacy, do schronu zewszad jest blisko, w trudniejszych miejscach masz powieszone ubezpieczenie, a szlak jest na kazdym rogu?

ano widać jakieś trudności występują, skoro topr ma codzień ręce pełne roboty, nie tylko przez mały rozumek pań w szpilkach, a i wypadki śmiertelne się zdarzają...

ciekawe, co powiesz, kiedy to Ty będziesz potrzebował z jakiegoś powodu pomocy w górach (czego Ci absolutnie nie życzę, a jedynie gdybam)...?

nie bardzo rozumiem, co ma Twoj post wspolnego z dyskusją

a toprowskie interwencje to w wiekszosci sa problemy kardiologiczne i kontuzje konczyn/obicia glowy na tle poslizniecia, nieuwagi, tudziez nieodpowiedniego obuwia. do tego dochodza sytuacje wynikajace z turystycznej, ekhem, nierozwagi, ciagnacej za soba zabladzenia i inne takie. powazne wyprawy polaczone z wyciaganiem pacjenta lub ciala ze sciany zdarzaja sie naprawde rzadko.

a co ma moje zapotrzebowanie na pomoc do tematu to juz zupelnie nie czaje.

spieszę wyjaśnić





ma tyle, że jest odpowiedzią na Twój post, zawarty w tej samej dyskusji




aha ! czyli jednak jest troszkę niebezpiecznie.




owszem, wspominając o paniach w szpilkach "użyłam" ich jako symbolu, miałam na myśli wszystkich nierozważnych.





ale się zdarzają...





(nie tyle do tematu, co do Twojej wypowiedzi) to, że i dla Ciebie góry mogą się okazać groźne mimo tego, że będziesz miał wokoło mnóstwo szlaków, że będziesz miał narozwieszane sztuczne ubezpieczenia, że będziesz miał blisko do schronu. po prostu ciekawi mnie, co powiedziałbyś o bezpieczeństwie w górach w takiej (groźnej) sytuacji, to wszystko. być może dopuszczasz taką myśl do siebie i masz na ten temat wyrobione zdanie, być może nawet przeżyłeś coś takiego a ja niepotrzebnie się czepiam. w takim razie przepraszam.

żeby zbytnio nie odbiegać od tematu to nawiążę do Orlej. skoro w Tatrach tak bezpiecznie, to po co w ogóle dyskusja o łańcuchach na Orlej, o ferracie, skoro to wszystko ma być niby po to, aby zmniejszyć liczbę wypadków, aby podnieść bezpieczeństwo?

ja wiem, że większość wypowiadających się tutaj, w tym zapewne tomtom, to prawdziwe górskie "wygi", ale czy to daje komukolwiek monopol na wyrażanie sądów na dotyczące gór tematy...? ja chciałabym tylko skromnie wtrącić, że to są góry, w których giną ludzie, mały procent tych, co się tam przewijają, ale jednak...

Będąc w górach zaobserwowałem że turyści nieprzygotowani np: z nieodpowiednim obuwiem, małymi dziećmi, będący pierwszy raz w górach, raczej niepchają sie na Orlą. Wystarcza im tabliczta: "szlak bardzo trudny, niebezpieczny" Ludzie nieodpowiedzialni zawsze będą i moim zdaniem zmiana ubezpieczeń nic nie zmieni bo znajdą sie wariaci którzy bez sprzętu ładować sie będą na ferraty.
Jak już pisaliście Orla to kawał histori i zostawymy ją w spokoju.
Lepiej już wyznaczyć nowy szlak pod ferraty.
Pozdrawiam

_________________
http://aaxxee.w.interia.pl/

e tam wygi. pare razy bylem w gorach, to wszystko, jaki tam ze mnie wyga



w gorach sie czasem umiera, nic madrego na to sie nie da poradzic.



niekoniecznie. wieksza czesc kontuzji zdarza sie w terenie typu zejscie z Kasprowego do Murowańca. rownie dobrze mozna sie wylozyc na krzywym chodniku. OP pochlonela liczac od powstania TOPR pare razy mniej ofiar, niz prozaiczny Giewont. trudnosci w zaden sposob nie przekladaja sie na liczbe kontuzji i wypadkow. natomiast medialnie duzo bardziej efektowne i przyciagajace uwage czytelnika czy ogladacza jest krzywe postawienie nogi na Koziej Wyzniej (pewny trup) niz takie samo i spowodowane tym samym postawienie nogi na zejsciu z Suchej Przeleczy (skrecenie stawu skokowego, przy duzym pechu zlamanie kulasa). zreszta trudnosci na OP z punktu widzenia taternickiego dobrze oddaja ich rzeczywisty poziom: pare miejsc ma wycene 0+, co niewiele odbiega od 0- (sciezka w Strazyskiej), czyli sa do zrobienia dla kazdego w miare sprawnego czlowieka, czego zreszta dowod dają w kazdy pogodny dzien turysci z reklamowkami, w klapkach tudziez tenisowkach.

przepraszam jacy wariaci? czy zywcowanie zeroplusa na OP uwazasz za wariactwo?