Temat jest nawet więcej niż b. dobry czytaj nadzwyczaj przydatny, ale doświadczony Markiz nie ustrzegł się kilku co najmniej błędów. Jednak są to błędy małego stosunkowo kalibru. Natomiast istotę sprawy Markiz oddaje a za niełatwą pracę pisarską należy mu się szacunek - mało kto by się podjął pisania poradników dla początkujących turystów - i to tak obszernych i łatwo przyswajalnych zarazem. Należy jednak przypomnieć że stosunki na Słowacji zmieniły się bardzo od 2009 r. Otóżwprowadzenie EURO na Słowacji ma bardzo daleko idące konsekwencje. Wśród nich jest wzrost cen który powoduje spadek ruchu turystycznego, zwł. z Czech i Polski, oraz puste hotele w podtatrzańskich miejscowościach, a nawet w pensjonatach i schroniskach. Po polskiej stronie jest po prostu kilka razy taniej nawet, i stąd też tłumy Słowaków robiących zakupy w Nowym Targu. Aż żal i smutek bierze gdy się pomyśli w kontekście tatrzańskim - że w Polsce euro wprowadzone zostanie dopiero po 2015 r, albo - co gorsza dla naszych kieszeni ( dot. też turystyki w Niemczech, Francji itd.) - nigdy...Mam nadzieję że warunki ekonomiczne pozwolą nam wejść do tej strefy w przyszłych latach i stanie się ona dla nas obiektem osiągalnym a nie tylko wymarzonym.
|