Forum portalu turystyka-gorska.pl

Bardzo mądry narzeczony

Już nie pamiętam kto był bardziej zadziwiony: my- opowieścią Pani i jej paniką w oczach kiedy opowiadała nam jak schodziła (musze zaznaczyć, że widoczność była wtedy bardzo kiepsa, mgła totalna), czy narzeczony, że Pani się nie podobało

To było pytanie retoryczne

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Mógłby ktoś wrzucić zdjęcie w dobrej lub bardzo dobrej jakości widoku z Koziego Wierchu na Kozie Czuby?

Chodzi Ci pewnie o zejście? nie strasz się zdjęciami. Nie jest tak źle jak wygląda

Nie strasze sie Po prostu bedac na Kozim nie zrobilem zdjecia w tamta strone. Co do Kozich Czubow to uwazam ze sa tak samo trudne na jakie wygladaja

Mam takie zdjęcie:



Tylko nie wiem czy ta fotka zadowoli oczekiwania (nie ma bardzo dobrej jakości).

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl

Jak zobaczyłem Kozie Czuby z tej perspektywy po raz pierwszy, nie mogłem się doczekać, kiedy zweryfikuje moje wyobrażenie na tle rzeczywistości.

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)

Zejście z Kozich Czub.

Mam pytanie związane z Tatrami Słowackimi. Od kiedy Słowacy zamykają na zimę swoje szlaki oraz od kiedy jest zamknięty czerwony szlak na Rysy?

Prosiłbym o odpowiedź gdyż słyszę różne opinie od wielu ludzi.

Od 1 listopada do 15 czerwca słowackie szlaki są zamknięte powyżej schronisk.

Kamiltatry i rafak10 dzięki bardzo, o to mi chodziło. Szczególnie drugie zdjęcie godne podziwu

Właśnie sobie uświadomiłam, że musiałam nie odwracać się do tyłu po zejściu z Kozich Czub, bo jestem teraz, nieco poniewczasie, pod wielkim wrażeniem, skąd ja zeszłam i jak to musiało z dołu wyglądać! (bo z bliska takie znowu przerażające nie było...)

_________________
http://tatry-dla-sredniozaawansowanych.blogspot.com/ - blog
https://www.facebook.com/tatryblog - fejs od bloga

"większość granic i lęków
to tylko ułomność naszego umysłu,
poza którą zaczyna się wolność"

Z dołu to wygląda tak:

To jest mój cel na przyszły rok:D Już planuję co i jak.. tylko jeszcze tyle czasu trzeba czekać

Ale zawsze pozostaję czytanie forum i oglądanie zdjęć pobudzających wyobraźnie (że się tak ładnie wyraże)

Jako, że to mój pierwszy post chciałem po krótce wszystkich powitać : Hello, Good Morning and Welcome !!! i pozdrowić z miasta Łodzi.
W przyszłym tygodniu wybieram się sam (ew. z osobą towarzyszącą) w polskie Tatry na kilka dni chyba wt-sob i stąd kieruję do Was kilka ważnych pytań.
Jestem amatorem chociaż ciężkie (głupie??) wędrówki po górach mam już za sobą. Pewnego roku byłem w Tatrach z moim Tatą i nie było to rozsądne wędrowanie, brak zaplanowania trasy, odpowiedniego ubioru, prowiantu itp itd i chyba anioł stróż miał wtedy sporo roboty kiedy to będąc na Giewoncie późnym popołudniem złapała nas mgła w 20minut wszędzie było biało a jak napisałem bez żadnego przygotowania do tego w pensjonacie nie wiedzieli dokładnie gdzie i kiedy wrócimy a była to całkowicie piesza wędrówka po Kasprowym, Giewoncie i czort wie co my tego dnia jeszcze zeszliśmy, wszystko na pieszo od wejścia do parku aż do wyjścia z niego. Nie chcę tego powtarzać dlatego tu piszę. Na miejscu będę we wtorek skoro świt, będę jechał pociągiem toteż planuje być już wyspany.
Czy o tej porze roku dla turysty-amatora to jeszcze dobry czas na piesze wędrówki ? Mówię tu faktycznie o amatorze bo wiedzy o górach i doświadczenia to raczej nie mam, co innego zdrowie czy kondycja tego nikt mi nie odmówi mam raptem 22lata osoba towarzysząca 25lat obydwoje zapaleni biegacze Pytanie bardziej czy dobre buty, ubranie wystarczy czy Wy już zabezpieczacie się w inny sprzęt na wypadek oblodzenia, ujemnych temperatur itp. Przepraszam, jeśli ta chaotyczna wypowiedź Was bawi ale ostatni raz zaciągnął mnie tam ojciec może z 7-9lat temu, kilka lat tylko wypady nad polskie morze, jednak morze wcale się nie umywa do gór
Właśnie czytam stronkę www.natatry.pl która wydaje się bardzo pomocna w wyborze szlaków. Pozdrawiam

Wszystko zależy jaka będzie pogoda
Jeśli spadnie świeży śnieg (a taki pojawił się już we wrześniu!) to raczej nie. Ogólnie jesień w Tatrach jest niezłym okresem na piesze wędrówki.

Zresztą zerknij do tematu --> viewtopic.php?f=4&t=375&p=643943#p643943

Na szlakach o północnej wystawie możesz spotkać oblodzenia. Także, trzeba być gotowym na wszystko

pzdr
V.

_________________

To tak, przede wszystkim na bieżąco musisz kontrolować prognozy. I jeśli jest ryzyko pogorszenia się (nagły śnieg, deszcz, spadek temperatury) to ja odradzam wychodzenie na szlak osobie bez doświadczenia. Kondycja to jedno, ale nawet z doświadczeniem góry mogą i pewnie nie raz jeszcze zaskoczą. Na pewno odradzam szlaki części Tatr Wysokich. Nie wiem co planowałeś "zdobywać"- czy chciałeś pochodzić po dolinach czy jak?

Zachodnie stoki też przed południem mogą byc oblodzone

Hmm z takich moich rad jeszcze, które mogą być przydatne, to tak: ciepłe ubranie, jakas czapka, rękawiczki, ja zawsze nawet latem, mam ze sobą termos z wrzątkiem, dlatego idąc w październiku na szlak, miałabym go tym bardziej. Hmm. I tak jak pytałam wyżej- napisz co planowaliście z tras.

Do kompletu dorzuciłabym porządną mapę z czasami przejść.

_________________
Powolutku do przodu, mamy już stronę !!! http://pomagamoli.pl/

Zapomniałam o najbardziej podstawowej rzeczy

Dziękuję, za odzew.

A więc tak.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że kondycja, doświadczenie a rzeczywistość to różne sprawy. Mam spory dystans do swoich możliwości ale i trudności/nieprzewidywalności gór
Co do ciuszków to sprawa dla mnie oczywista, jeśli poza butami, żadne kijki nie są potrzebne to oczywiści ubiorę się na cebulkę, do tego uchy prowiant, ciepła herbata w termosie(dobrze pamiętam ile kosztuje filiżanka herbaty na Kasprowym ) jakaś czekolada czy inny baton by szybko uzupełnić energię.
Mapka oczywiście jak najbardziej, zaraz po wjechaniu do Zakopanego taką zwyczajną, papierową kupię, ale już teraz czytam na jednej ze stron długość czau przejść z jednego pktu do drugiego i stan trudności i postaram się plus minus to poukładać bo czasu będę miał bardzo mało bo tylko około 3dni. We wtorek przyjeżdżam myślę, że z rana będę na miejscu a w piątek około godz 13:00 mam już pociąg powrotny. Jutro będę się pakował, cobym czegoś nie wiedział jeszcze zapytam. Dobrej nocki

Stary co sie bedziesz męczył. Jedź na Krupówki i baw sie dobrze. Do Morskiego Oka cie dowiozą w Koscieliskiej tez bryczki są. Co sie będziesz martwił że mozesz sie zgubić.
Poza tym to w Tatrach niebezpiecznie: wilki, niedźwiedzie, koledzy twierdzą ze łosie sie ostatnio pojawiły. Kijem łosia nie odgonisz wiec po co ryzykować.


Rozumiem ze w tej Łodzi to przejazdem byłeś.
Pozdrawiam.

Kiepski żart
Na Krupówkach nigdy nie byłem, nie po to mnie ojciec brał w góry.
Bryczką nie jechałem, nie zamierzam.
Jak w Tatrach jest niebezpiecznie i boisz się zwierząt, to faktycznie pomyliłeś/łaś północ z południem.

Ja jestem z miasta Łodzi a ty może zŁodzij ? Już wiesz dlaczego tak pisze ? A na marginesie w Łodzi się urodziłem i wychowałem.
I nie prowokuj proszę, bo jestem na to wyczulony.
Pytam o kije czy ciul wie jak Wy zaawansowani to nazywacie, widziałem nieraz na szlakach inne elementy ubioru ułatwiające wędrówkę.

Ty nie prowokuj bzdurnymi postami i nieistniejącymi pociągami.

Babcie w parku też wiedzą jak się ten "element ubioru ułatwiajacy wędrówke nazywa".

Wyczuleni to my tu jestesmy na takich jak ty.
Adio

Polecam przed wyjazdem poczytać jakiś przewodnik, bardziej (bez obrazy) dla początkujących, np. "Tatry Polskie" Pascala, tam znajdziesz wszystkie wstępne informacje od A do Z. Dobra lektura do poduszki, jak i do pociągu, z tym, że lepiej byś trasy miał już przed wyjazdem zaplanowane. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że taki przewodnik, jak ten, o którym piszę przeznaczony jest do turystyki letniej, więc w zależności od prognoz trzeba wziąć pod uwagę , że to juz październik (ewentualne opady deszczu, śniegu, oblodzenia, zamglenia), no i oczywiście długość dnia. Z tego ostatniego względu polecam noclegi w schroniskach.
Szlaki w Tatrach Zachodnich, jeśli nie ma śniegu, mogą być wygodniejsze do przejścia, ale są z reguły długie. Nocleg w schronisku Chochołowskim lub na Ornaku pozwoli skrócić wędrówkę o czas dojścia i powrotu na kwaterę. Kijki czasem uratują przed upadkiem, gdy w zacienionym miejscu zdarzą sie mokre lub oblodzone kamienie, na pewno też odciążą kolana w zejściu.
Polecam zaopatrzyć się w latarkę-czołówkę, jednak unikać powrotów po zmroku ze względu na zwierzęta i ogólny zakaz w tym względzie wprowadzony przez TPN.
W razie utrzymującego sie zamglenia i silnego zachmurzenia można zrezygnować z wyższych partii na rzecz przejść dolinami, połączonych np. z przejściem ścieżką nad reglami.
Ewentualne opady przeczekać w schronisku (przydadzą sie karty do gru lub ciekawa książka), gdzie wieczorem panuje prawdziwie klimatyczna atmosfera, a jej poznanie jest też ważnym elementem przygody z górami.
No i żalezna zasada, w słowach zaczerpniętych właśnie z powyższego przewodnika: "Tatry stoją przecież od milinonów lat i nic nie wskazuje na to, żeby coś miało sie pod tym względem zmienić" - więc jeśli nie teraz to następnym razem, jesteś młody i góry na Ciebie na pewno poczekają.
Pozdrawiam i życzę kolorowych i tylko pozytywnych jesiennych wrażeń

co do przewodników o których wspomniała szarotka2 to polecam Nyki

Po pierwsze mapa
Po drugie mapa
Po trzecie mapa

Polecam laminowaną bo przy wietrze i deszczu ze zwykłej papierowej po pierwszym wyjęciu z plecaka może nic nie zostać.

szach_mat przeczytaj sobie dokładnie pierwszy post pytającego. Też chciałam mu polecić Nykę, ale pisze, że w Tatrach był raz, z ojcem, pieszo (!) na kasprowym, giewoncie i Bóg wie, gdzie jeszcze wtedy zaszli, więc uznałam, że na początek lepszy będzie Pascal, bo podaje wiele PODSTAWOWYCH informacji, a takie, jak mniemam, tu są potrzebne, a Nyka to sam wiesz...