Pawel_Orel napisał(a):
Strażnika bym się nie obawiał- mało prawdopodobne. Zresztą w razie czego mówisz że wchodziłeś od Teryho ale się przestraszyłeś i schodzisz .
Problemem może być wymijanie się z ludźmi idącymi z naprzeciwka przy zejściu z Czerwonej Ławki do Pięciu Stawów Spiskich. Z pojedynczymi sztukami da radę, gorzej jeśli zdarzy się "pielgrzymka" (ale ten kłopot można ominąć startując o jakiejś nieludzkiej porze ).
W sumie racja
Trasa "nie idąc na około" powinna nam zająć dużo mniej niż standardowo. Można też wyjść wcześniej i odpoczywać i piwkować w Teryho na zakończenie trasy
Zobaczymy z resztą jak się będziemy czuć po tych wszystkich dniach. Rok temu było spoko, ale nie wiem jak teraz wygląda kondycja chłopaków
Pawel_Orel napisał(a):
Nie widzę żadnej rezerwy na rest lub na wypadek dupówy.
Rezerwy niestety nie ma. Jeśli nie uda się wyjść w dany dzień to wtedy zostajemy dzień w schronisku i zapewne wycieczka się skraca o 1 dzień, chociaż to jeszcze się zobaczy. Rok temu byliśmy też 6 dni w tatrach, tyle, że pod koniec maja / początku czerwca i pogoda się udała prawie idealnie. Jednak wtedy jeszcze było sporo śniegu miejscami, dlatego teraz planujemy końcówkę czerwca bo mamy nadzieję, że śniegu może już nie będzie, ale i tak wszystko wyjdzie w praniu przed wyjazdem.
Pawel_Orel napisał(a):
Moja propozycja jest taka:
1) Znaleźć i zarezerwować przed wyjazdem jakąś kwaterę w okolicach Tatrzańskiej Łomnicy lub Starego Smokowca.
- pierwszy dzień: Tatrzańska Jaworzyna - Przełęcz pod Kopą - Zielony Staw Kieżmarski - Tatrzańska Łomnica lub Ździar - Szeroka Przełęcz Bielska - Zielony Staw Kieżmarski - Tatrzańska Łomnica i dojazd na kwaterę miejscową komunikacją:
www.cp.sk 2) Kolejne dni: w zależności od kondycji i pogody planować jedno lub dwu-dniowe (z noclegiem w schronisku) wycieczki. W przypadku fizycznego wy.ebania/dupówy sporo alternatyw: Zamek Spiski, jaskinie Demianowskie, gorące źródła, knajpy, itd.
3) Ostatni dzień: zależnie od warunków/pogody powrót na polską stronę przez Lodową Przełęcz/Polski Grzebień i Małą Wysoką/Rysy w Tatrach Wysokich lub Bystrą/Otargańce i Raczkową Czubę/Rohacze i Wołowiec w Tatrach Zachodnich.
Jest to też dobra alternatywa z tego co piszesz bo jest więcej opcji w razie złej pogody bo inaczej będziemy siedzieć w schroniskach i pierdzieć w stołek! Dzięki, wezmę to pod uwagę
Krabul napisał(a):
Zależy czy chcesz w końcu z Czerwonej Ławki wracać tą samą drogą do Zbójnickiej, czy schodzić do Terinki. Jeśli to drugie - to ludzie się będą pewnie wk.urwiać, że idziecie pod prąd, jeśli będzie tłoczno.
Chętnie bym został w Terince, taki był plan na samym początku, jednak wtedy nie wiedziałem, że szlak jest jednokierunkowy, ale z tego co piszecie to nie jest, aż taki straszny problem. Myślę, że nawet przez to, że będziemy szli w tygodniu a nie w weekend to będzie też mniej ludzi na szlaku.
Olga napisał(a):
E tam - ludzie w większości będą przyspawani do łańcuchów, a z boku jest całe mnóstwo wygodnych skałek, po których bez problemu można zejść, nikomu nie przeszkadzając.
I to jest słuszna koncepcja!