Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

>>PYTANIA OGÓLNE O SZLAKI, TRUDNOŚCI, WYCIECZKI<< - zadaj tu
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=4020
Strona 380 z 601

Autor:  peepe [ Cz lip 05, 2012 8:25 pm ]
Tytuł: 

1. Zależy od pogody, ale raczej pełnia lata. Weź tylko coś lekkiego od deszczu.
2. Ja bym wziął. Na ciepło coś możesz zjeść w schroniskowej stołówce.
3. W odpowiednim wątku jest taka pogodynka. Guru. Bóg pogody. Zwie się Jakub. :D

Autor:  sullifan [ Cz lip 05, 2012 8:38 pm ]
Tytuł: 

peepe napisał(a):
2. Ja bym wziął. Na ciepło coś możesz zjeść w schroniskowej stołówce.


...no ale chyba pieczywo to mają?... mam brać 2 bochenki :) ?

Autor:  tomek.l [ Cz lip 05, 2012 9:42 pm ]
Tytuł: 

1. Kurtka przeciwdeszczowa i polar. Latem używałem też już czapki i rękawiczek. Wszystko zależy od pogody. Coś na deszcz i coś cieplejszego trzeba mieć w plecaku. Zakładasz/zdejmujesz w zależności od pogody.
2. Bierzesz jedzenie z dołu albo kasę na jedzenie w schronisku. Możesz też częściowo jeść swoje jedzenie a obiady schroniskowe. W schronisku możesz kupić chleb i coś do niego, słodycze. Ale będzie to droższe i nie wszystko co by się chciało.
3. Możesz sobie popatrzeć na różne prognozy
http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/pogoda.htm
Ale i tak z dużym wyprzedzeniem mało co się sprawdza. Na następny dzień już bardziej.
4. Busy w sezonie wyruszały koło 6. Ale w Zakopanym w temacie komunikacji busami mało co jest pewne wiec musisz sprawdzić na miejscu.
5. Chcesz się wyspać w schronisku weź stopery :)

Autor:  gosia_ [ Cz lip 05, 2012 11:27 pm ]
Tytuł: 

1. lekka kurta p/deszczowa, p/wiatrowa; polar lekki; rekawiczki; opaska; chusta;

dodam, do punktu nr2, ze zawsze lepiej sprawdzaja sie bulki, swiezo zakupione. np o 6 rano otwieraja sklepik przy pks, gdzie mozna sie zaopatrzyc. za kazdym razem jak bralismy chleb, pozostawaly jedynie okruszki ;/

co do pkt5, jesli bedziesz spal tylko w muro, to nie musisz brac ani spiworu ani karimaty- daja czysta posciel. wrzatek jest w schornisku za darmo, wiec kuchenka jest zbedna. radze zabrac zapas herbaty i kawy- niewiele wazy, a zaoszczedzisz te 3-5pln.
w schronisku takze jest duzy kaloryfer ktory grzeje nawet w wakacje, takze wystarczy wieczorem przeprac ciuchy i masz czste na nast dzien.

warto miec ze soba jakas apteczke: plastry, bandaze, silikonowe plastry na pecherze, tabl p/bolowe , aspiryna, masc p/bolowa, pantenol, krem UV >30, folia NRC. to mi sie zawsze przydawalo

Autor:  aldi75 [ Pt lip 06, 2012 6:41 am ]
Tytuł: 

gosia_ napisał(a):
warto miec ze soba jakas apteczke: plastry, bandaze, silikonowe plastry na pecherze, tabl p/bolowe , aspiryna, masc p/bolowa, pantenol, krem UV >30, folia NRC. to mi sie zawsze przydawalo

Niektóre z tych rzeczy możesz od biedy kupić w schronisku, ale za odpowiednią cenę. Więc jak nie zamierzasz "burżuić" to faktycznie lepiej zabrać z dołu.

Autor:  sullifan [ Pt lip 06, 2012 8:29 am ]
Tytuł: 

zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, czy jest możliwośc na miejscu naładowania telefonu (murowaniec). Jak byłem w piątce na chwilę to widziałem przy recepcji publiczny automat do ładowania, czy jest to jedyna opcja dla całego schroniska czy w pokojach (wieloosobowych) są gniazdka (jak to wyglada fizycznie bo domyslam się że w pokoju z 20toma osoabami każdy chciałby naładować telefon i wtedy jest kapilica)

Autor:  aldi75 [ Pt lip 06, 2012 8:31 am ]
Tytuł: 

W Murowańcu też jest :-) Na lewo od baru piwnego ;)
W pokoju nie naładujesz - zapomnij ;)

Autor:  KarolMarks [ Pt lip 06, 2012 10:12 am ]
Tytuł: 

Siemka jak już pewnie większość z was wie, szlak na Rysy jest zamknięty. Zamierzałem w tym roku zdobyć Rysy ale, natury ie pokonasz ;p Chciałbym od was uzyskać odp, bo nie mam mapy, czy jak będę ok 10 h w Štrbskim Plesiu to zdążę wejść na Rysy i spokojnie wrócić na Elektriczke przed 17:15

Autor:  Olga [ Pt lip 06, 2012 10:22 am ]
Tytuł: 

KarolMarks, a ile zwykle urywasz z czasów na mapie/drogowskazach? Bo jeśli chodzisz mniej więcej równo z nimi, wszystko będzie totalnie na styk, bez żadnych przerw na odpoczynek.
No i z Popradzkiego Plesa (nie 'Plesia' :lol: ) trochę bliżej byś miał mimo wszystko.

Autor:  KarolMarks [ Pt lip 06, 2012 10:26 am ]
Tytuł: 

ok 10-15 min

Autor:  Olga [ Pt lip 06, 2012 10:31 am ]
Tytuł: 

KarolMarks napisał(a):
ok 10-15 min

Znaczy, te 10-15 minut urywasz z odcinka 30 minutowego czy może 3-godzinnego, czy też może mialeś na myśli, że z Popradzkiego Plesa będzie tyle krócej? :wink:

Autor:  KarolMarks [ Pt lip 06, 2012 10:35 am ]
Tytuł: 

miałem na myśli od znaku do znaku

Autor:  Olga [ Pt lip 06, 2012 10:38 am ]
Tytuł: 

KarolMarks napisał(a):
miałem na myśli od znaku do znaku

Chyba się nie dogadamy w takim razie :roll:

Autor:  KarolMarks [ Pt lip 06, 2012 10:40 am ]
Tytuł: 

kurcze;p ja kwiesz to możesz mi podać tylko czas wejścia i zejścia?

Autor:  KarolMarks [ Pt lip 06, 2012 10:42 am ]
Tytuł: 

dobra mam znalazłem opis pozdro

Autor:  Krabul [ Pt lip 06, 2012 11:09 am ]
Tytuł: 

KarolMarks w 7h na Rysy i z powrotem od słowackiej strony to byś musiał nieźle nogi wyciągac. To nie tak daleko jak od naszej i startuje się z wyższego poziomu, ale i tak kawałek jest. Załatw sobie wcześniej transport, albo nocuj na Słowacji, jakbyś był na szczycie ok. 14 to masz dużo większe prawdopodobieństwo burz/opadów/zachmurzenia niż 2-3 godziny wcześniej.

Autor:  KarolMarks [ Pt lip 06, 2012 12:06 pm ]
Tytuł: 

Znalazłem opis tej trasy z czasem ok 10h ;| Więc nie ma szans na powrót elektriczką. A co do noclegu to chyba jest tam schroniska nad Popradskim Plesem?

Autor:  Biaxident [ Pt lip 06, 2012 2:54 pm ]
Tytuł: 

KarolMarks - schronisko przy Popradzkim Plesie to bardziej hotel górski, najtańszy nocleg 14 euro.
Możesz poszukać jakiejś kwatery (np. w Nowej Leśnej są dobre ceny), zresztą jest ku temu wątek na forum ;)

Autor:  gosia_ [ Pt lip 06, 2012 3:26 pm ]
Tytuł: 

KarolMarks napisał(a):
Znalazłem opis tej trasy z czasem ok 10h ;| Więc nie ma szans na powrót elektriczką. A co do noclegu to chyba jest tam schroniska nad Popradskim Plesem?


z tego co pamietam to ten czas jest mocno przesadzony. ja szlam tym szlakiem podczas pierwszego pobytu w Tatrach. wychodzac o 8 z parkingu, 11:30 bylismy na szczycie zahaczajac o schronisko/hotel na herbate. wrocilismy ok 15-16 z powrotem, po drodze jeszcze zjedlismy obiad.

dodam, ze tego dnia swietne warunki i zero korkow, o 10 moze byc gorzej. natomiast na parkingu znajdziesz polskie rejestracje- przy odrobinie szczescia ktos cie podrzuci, nawet na strame.

Autor:  Bartek. [ Pt lip 06, 2012 10:23 pm ]
Tytuł: 

Mi wyszlo wszystkiego ponad 10h ale to tak spokojnym krokiem no i upal troche dawal sie we znaki i startowalem ze Strbskiego Plesa.

Autor:  oktawian [ N lip 08, 2012 10:23 am ]
Tytuł: 

Cześć!
Jako, że jest to mój pierwszy post na tym forum chciałbym przywitać wszystkich użytkowników.

Byłem w Tatrach już parę razy ale ze wzgłędu na lęk wysokości chodziłem głównie po Zachodnich (Starorobociański, Czerwone Wierchy, Kasprowy) i po łatwiejszych w Wysokich (Świstówka czy Karb).

W tym roku chciałbym nadrobić trochę Wysokie. Wstępnie zaplanowałem takie chyba łatwiejsze trasy:
1) Krzyżne + Gęsia Szyja+ Rusinwa Polana
2) Szpiglasowy Wierch
3) Lodowa Przełęcz

Prosiłbym o porównanie, uszeregowanie pod względem trudności dla osoby z lękiem wysokości, atrakcyjności widokowych tych tras i ewentualne własne doświadczenia lub zaproponowanie innych wycieczek.

Chociaż jest ładna pogoda i pewnie większość forumowiczów spędza czas w górach to mam nadzieję, że ktoś odpowie.

Pozdrawiam

Autor:  Biaxident [ N lip 08, 2012 12:32 pm ]
Tytuł: 

Oktawian - dobry wybór :)
ad 1) do Gęsiej Szyi ładny, widokowy szlak (Rusinowa robi wrażenie), potem trochę nudnego dreptania przez las, od momentu dojścia do żółtego szlaku z Murowańca znowu ciekawie. Widok z Krzyżnego rewelacyjny, zwłaszcza idąc od Pańszczycy. Trudności brak, za to wycieczka z gatunku trochę dłuższych.
ad 2) dobry wybór na początek. Idź od strony Piątki, łańcuchy będziesz miał na podejściu, zawsze to łatwiej. Oceniając swoją reakcję na ten szlak będziesz w stanie dobierać kolejne cele. Widokowo Krzyżne jednak lepsze.
ad 3) Lodową nie szłam, ale widziałam zejście z niej w stronę Terinki, więc jeśli miałabym coś sugerować, to podchodzenie od Terinki i schodzenie do Jaworowej (są straszne piargi, niby to uporządkowali trochę, ale dalej wygląda średnio przyjemnie).

Sugestie - wydaje mi się, że możesz próbować wyjścia na Krywań (lufa jest na samym wierzchołku, ale jak się nie będziesz zbliżać do krawędzi, to jej nawet nie zauważysz), Szeroką Przełęcz Bielską, Zawrat lub Kozi Wierch od Piątki (powrót koniecznie tą samą trasą). Jeśli po przejściu Szpiglasa stwierdzisz, że dałbyś radę bez większego problemu tamtędy zejść, to bardzo polecam Jagnięcy Szczyt :)

Autor:  oktawian [ N lip 08, 2012 4:30 pm ]
Tytuł: 

Biaxident, dzięki za obszerną odpowiedź.

Te wszystkie trasy planowałem przejść od Pięciu Stawów, bo jednak trudniejszym odcinkiem chyba lepiej podchodzić.

1)Czytałem, że właśnie na Krzyżne lepiej pod względem widokowym wchodzić od Pańszczycy ale podczas zejścia trzebaby uważać bo dosyć stromo. Ze względu na widoki to chyba będzie mój pewniak.

2) czyli z tego co piszesz wnioskuję, że trudniej niż na Krzyżne?

3)jeżeli ktoś był na Lodowej Przełęczy to jak można by porównać stromizny i atrakcyjność szlaku z tymi na Szpiglasową i Krzyżne. Bo zewzględu na ograniczony czas chyba będę musiał ograniczyć wybór do dwóch tras.

Co do Krywania to raczej nie da rady bo trudno się tam dostać w rozsądnych godzinach nie dysponując własnym samochodem.

Rozważę Przełęcz Bielską. Z tego co się orientuję to najciekawiej będzie wchodzić/schodzić Doliną Kiażmarską (dużo stawków). Ale drugą część kończyć/ zaczynać w Tatrzańskiej Jaworzynie czy może Zdziarze?

Autor:  m__s [ N lip 08, 2012 4:52 pm ]
Tytuł: 

Krzyzne ogolnie jest dosyc strome. Faktycznie, widoki sa ladne, ale wg mnie nie jest to latwy szlak. Faktycznie niby od piatki jest dosyc latwo, jednak za razem stromo i przy ewentualnym bledzie nie trudno o wypadek.

Widze, ze nie bardzo sie orientujesz co i jak. Sprawdz sobie moja relacje z tatr (5dni) i zobaczysz tam pare zdjec z wejscia na Krzyzne. Wejscie na Szpiglasowy Wierch od D5S czy od M. Oka to bajka w porownaniu zwejsciem na Krzyzne. Lancuchy sa, ale w zasadzie gdyby ich nie bylo to tez by mozna bylo wejsc. Dodatkowo te lancuchy sa tylko na samym koncu wejscia na Szpiglasowa Przelecz. Ze przeleczy na Wierch to 15min spacerkiem :)

Odnosnie reszty to nie wiem. Tak czy inaczej, jesli nie znasz szlakow to proponuje zobaczyc zdjecia itp. Najpierw idz na Wierch, pozniej pomysl o Krzyznym. Jesli chcesz ladne widoki i stosunko latwe wejscie to zawsze mozesz wejsc na Zawrat czy Kozi Wierch od strony D5S.

Autor:  tomek.l [ N lip 08, 2012 5:43 pm ]
Tytuł: 

oktawian napisał(a):
Czytałem, że właśnie na Krzyżne lepiej pod względem widokowym wchodzić od Pańszczycy ale podczas zejścia trzebaby uważać bo dosyć stromo.

Idź od Pańszczycy. Szlak na Krzyżne nie jest trudny tylko trochę długi i męczący. Zejście do Doliny 5 Stawów też nie jest jakieś trudne.

Autor:  Elfka [ N lip 08, 2012 6:02 pm ]
Tytuł: 

oktawian napisał(a):
3)jeżeli ktoś był na Lodowej Przełęczy to jak można by porównać stromizny i atrakcyjność szlaku z tymi na Szpiglasową i Krzyżne.



Na pewno bardziej męczący niż Szpiglasowa i Krzyżne. W moim odczuciu, ktoś inny może do tego podejść inaczej. Ja osobiście uwielbiam ten szlak przez Lodową Przełęcz. Idę zawsze tak: Hrebieniok - Terinka - Przełęcz i na dół do Jaworowej. W Jaworowej nie ma żadnego schronu. Nie chodzę zbyt szybko, wczoraj ten szlak zaczęłam parę minut po 8 a na dole w Jaworzynie byłam około 18:30. Oczywiście przerwa w Ternice na herbatkę i ze 40 minut siedziałam na przełęczy. Pogoda pozwalała więc ok :) Do Jaworowej może się zdarzyć, że będziesz schodzić sam. Szlak daje popalić, ale ja lubię takie szlaki. Co do trudności, od Terinki trudno nie jest, szlak jest naprawiony, są takie jakby drewniane belki, ktore ułatwiają podejście. Kawałek łańcucha tuż przed przełęczą. W stronę Jaworowej z początku strasznie się sypie, trzeba uważać, bo można się wywalić. No i uwaga na znaki. Jaworowa Dolina baaardzo długa.

Jak się nie chcesz za bardzo zmęczyć, a jednocześnie mieć piękną wycieczkę to idź na Szpiglasową. Dziś tam chciałam iść, niestety 40 minut od przełęczy wycof z powrotem do Morskiego, bo burza :(

Autor:  oktawian [ N lip 08, 2012 6:26 pm ]
Tytuł: 

Serdzeczne dzięki za klolejne odpowiedzi.

Z tego co czytałem wcześniej w internecie i obecne odpowiedzi to ludzie różnie porównują trudności szlaków na Krzyżne i Szpiglasowy.

Najlepiej przejść oba szlaki i samemu je ocenić. :wink:

Elfka napisał(a):
Do Jaworowej może się zdarzyć, że będziesz schodzić sam. Szlak daje popalić, ale ja lubię takie szlaki. Co do trudności, od Terinki trudno nie jest, szlak jest naprawiony, są takie jakby drewniane belki, ktore ułatwiają podejście. Kawałek łańcucha tuż przed przełęczą. W stronę Jaworowej z początku strasznie się sypie, trzeba uważać, bo można się wywalić. No i uwaga na znaki. Jaworowa Dolina baaardzo długa.


Po przejściu Krzyżnego i Szpiglasowej i jeśli pogoda dopisze wybiorę się na Lodową Przełęcz. Trudności nie powinny być chyba wieksze. Ja też lubię męczące szlaki. Jedynie co może powodować dziwne uczucie to ewentualne samotne przemierzanie Jaworowej. Mam nadzieję, że w razie czego nie spotkam żadnego misia. :?

Autor:  Fatality [ N lip 08, 2012 8:55 pm ]
Tytuł: 

Kilka słów na temat Zawratu. Od kilku lat chadzam sobie po Tatrach. Kondycji niewiele i lat też już sporo... Najczęściej chodzimy z żoną i dzieciakami - (obecnie 11 i 15 lat). Dlatego wybieramy raczej łatwe trasy. Co roku jednak wybieram sobie trasę, którą przechodzę sam - żeby sprawdzić czy trasa nadaje się na kolejny sezon na wspólne przejście. I praktycznie za każdym razem okazuje się, że moje oceny trudności były zaniżone. Zarówno Krzyżne (podejście od 5) jak Szpiglasowa - wydawały mi się łatwe i przyjemne - moim dzieciakom i żonie wydały się tragedią i próbą zabójstwa z premedytacją.
Tym razem w ostatni piątek wybrałem się na Zawrat - na który chęć miałem od lat. I przyznam się, że żadne informacje w necie nie przygotowały mnie na poziom trudności podejścia od strony Gąsienicowej. Być może miało na to wpływ zmęczenie po czwartkowym przejściu Czerwonych Wierchów (i problemy żołądkowe...) ale trasa była w moim odczuciu bardzo wymagająca i trudna. Zresztą zebrała się nas tam grupka kilku osób pierwszy raz przechodzących tą trasę - i chyba wszyscy byli nieco zestresowani. Smaczku i odrobiny pikanterii dodawał odgłos grzmotów od strony MOka i zaczynający padać deszcz - na pierwszej serii łańcuchów. Szczęśliwie pomimo śliskich skał wszyscy wdrapali się na przełęcz - i następnie wbrew planom przejścia przez Świnicę - zeszli do 5. Zresztą wkrótce zaczął deszcz nie tylko padać ale i lać. Nie mogę wyjść ze zdumienia oglądając podczas szybkiego zejścia do dołu osób zmierzających w trakcie ulewy i nieodległej burzy - do góry! Ale to pewnie fachowcy wysokiej klasy z prywatnymi piorunochronami albo polisami na życie (i po bankructwie...)
Przy okazji dziękuję za pomoc koledze - przy drugiej serii łańcuchów - gdzie jakoś nie mogłem znaleźć miejsca na stopę... podciągnięcie mnie lewą ręką przy mojej wadze - było prawdziwym wyczynem! Niestety nie znam imienia - ale dzięki.
No i z całą pewnością przez dłuższy czas dzieciaków tam nie zabiorę. Oczywiście to tylko moja subiektywna opinia. I kilku osób z którymi szedłem...
PS Podejścia nie ułatwiała konieczność czekania na osoby powoli i z trudem schodzące po łańcuchach - i mijanie się z nimi w dość wąskich miejscach - tym bardziej, że grzmiało i raczej wszyscy chcieli przejść przełęcz jak najszybciej!

Autor:  m__s [ N lip 08, 2012 9:23 pm ]
Tytuł: 

Wg mnie Szpiglas w bułka z masłem. A przy wejściu na Krzyżne już trochę trzeba się namachać ;)

Autor:  Biaxident [ N lip 08, 2012 10:11 pm ]
Tytuł: 

m__s napisał(a):
Wg mnie Szpiglas w bułka z masłem. A przy wejściu na Krzyżne już trochę trzeba się namachać ;)


Czy Ty nie szedłeś przypadkiem na Krzyżne w warunkach zalegającego jeszcze śniegu? Bo nie wiem, czy dobrze osobę kojarzę ;)
Jeśli tak, to możliwe, że masz troszkę inny osąd, niż osoby przemierzające ten szlak w warunkach letnich.
Z mojego punktu widzenia - na Szpiglas trza ręce z kieszeni wyciągnąć, na zejściu z Krzyżnego do 5tki niet :) co IMHO oddaje fakt, że na tym pierwszym jest zwyczajnie bardziej stromo (choć fakt, że ta stromizna występuje na bardzo krótkim fragmencie ;) ).
Krzyżne natomiast potrafi zrobić wrażenie ilością powietrza w Dolinie Roztoki ;) z tym, że to raczej działa na osoby z lękiem przestrzeni, a nie wysokości.
Oczywiście, szlak na Krzyżne jest dłuższy i bardziej męczący, ale nie o to Oktawian pyta ;)
Suma sumarum - nie ma co dywagować, trzeba iść i się sprawdzić.

A - i jeszcze odnośnie Bielskich, dość logiczna trasa wiedzie ze Zdziaru do Doliny Kieżmarskiej (która jest miejscem bezwzględnie wartym zobaczenia)

Strona 380 z 601 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/