Forum portalu turystyka-gorska.pl

Witam

Mam pytanko co do doliny chocholowskiej. Chce sie wybrac na wycieczke wchodzac najpierw na gaborowa przelecz czarnym szlakiem a pozniej czerwonym na Blyszcz i Bystra. Nie wiem tylko jak tam jest z granica. Na mapie (wyd. Sygnatura) jest opis "planowane przejscie graniczne", na zadnej jednak innej mapie nie spotkalem sie z takim opisem , co najwyzej na Wolowcu. Robil ktos z was te trase juz ? Myslicie ze z dowodem w plecaku moge smialo sie tam wybrac ?

pozdrawiam

Moi znajomi planowali taka trase i...-maja misia na 2 lata na wjazd do Slowacji.
Poza Rysami (i Lysa Polana oczywiscie) jest nadal (niestety) zakaz przekraczania granicy (na wolowcu i grzesiu sa nadal ladne tabliczki z zakaze m (a przynajmniej byly) - a WOPiki czaja sie z lornetkami - wiec na wlasna odpowiedzialnosc.
pozdrawiam
senior

To rzeczywiscie chyba niewarto ryzykowac. Szkoda bo niby jestesmy w Unii... No i po co mapy zmylaja.

dzieki za info

Jesteśmy w Unii, ale gdy chcesz przejść na zakupy do Niemiec to robisz to mostem w Słubicach czy przepływasz pontonem przez Odrę, bo w ten sposób jest bliżej? Niestety póki co można to robić tylko przez przejścia graniczne.
Choć mogliby w Tatrach porobić trochę przejść granicznych takich jak na Rysach. Przejście na Rysach nie wymagało chyba wielkich nakładów finansowych. Nie bardzo rozumiem w czym problem. Pogranicznicy patrolują przecież całą granicę.

_________________
Tatrzańskie szlaki..

"Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę" - ot takie popularne powiedzonko.

Tylko po co tak szczelnie patrolowac skoro jestesmy w Unii... Slowacy powinni sie bardziej skupic na uszczelnianiu granicy z Ukraina. A co do Slubic to i tak tam jest teraz duzo lepiej bo nie stoi sie praktycznie w zadnych kolejkach. Podobnie w Kostrzynie. A przy granicy w Polsce wiecej Niemcow niz Polakow, no bo chyba m.in. o to chodzi w UE. Szkoda ze ze Slowakami tak sie nie da 'dogadac'...

Tylko, że stworzenie takiego przejścia to fizycznie żaden koszt. Nie stawiają tam szlabanów, nie budują mostów. Chyba, że kosztują te tony papieru, które by towarzyszyły powstaniu nowych przejść.

Jeszcze nie padła tutaj kwestia dowodu osobistego jako dokumentu uprawniającego przekroczenie granicy. Niestety paszportów będziemy musieli jeszcze póki co używać. Nie jest nigdzie napisane że granice można przekroczyć na dowód osobisty, no chyba że ktoś jest z terenów aaahh poczytajcie sami
http://www.mf.gov.pl/sluzba_celna/dokum ... 4&id=22879

Sporadycznie, ale ludzie chodzą. Słyszałam kilka opowieści ze szczęśliwym zakończeniem. Jak wracałam ze Starorobociańskiego spotkałam dziewczyny wracające z Bystrej, nie miały problemów, ale to już pewnie kwestia szczęścia. Ja poszłam legalnie z Kir na Starorobociański i wracałam Chochołowską, widoki zapierające dech. Bystra i Błyszcz wyglądały kusząco, na szczęście poza obawą przed złamaniem prawa hamował mnie jeszcze czas i pęcherze na stopach . Polecam gorąco legalną trasę.

Widzisz z tym ze na Starobocianskim , Wolowcu , Trzydniowianskim bylem. Chcialem isc na Konczasty, a wg mapy wystarczy 45 minut zboczyc z trasy polskiej zeby byc na Błyszczu i później 15 minut na Bystra... Nikt mi chyba nie powie, że to nie kusi

Popieram, że kusi. Gdybyśmy żyli w świecie fantazji wystarczyłoby gdzieś zadzwonić i powiedzieć: chciałbym powiedzieć, że przejdę dziś przez granicę (tu podać szlak) w celach turystycznych i po 3 godzinach wrócę. Proszę o zgodę i proszę do mnie nie strzelać jak nie będę odpowiadał na okrzyki, bo nie znam słowackiego, będę miał czerwoną czapeczkę, brązowe szorty i zachwycony wyraz twarzy .
Jak już będziesz wiedział jak to załatwić legalnie (a jestem pewna, że jest taka możliwość) to koniecznie daj znać.

Ryzyk - fizyk. Decyzja należy do ciebie, ale musisz pamiętać, że to nielegalne przekroczenie granicy i jeszcze kilka innych przewinień.
Najlepiej jest tam wejść poprostu od strony słowackiej. Jak dobrze pójdzie to w tym roku tak zrobię.

od Słowackiej strony jest jeszcze większy paradoks bo wejdziesz sobie np na Wołowiec pogadasz z Rodakami, wchodzacymi z Chocholowskiej ale nie bedziesz mogl do nich dolaczyc i zejsc do schroniska na piwo No ale coz , przepisy. Ja tez chyba w przyszlym roku pojde od strony slowackiej a teraz tylko westchne patrzac na te szczyty z Gaborowej

a jak sie ma do tego linku o paszportach i dowodach informacja ze strony:

http://www.sg.gov.pl/poradnik/index.asp?id=17&roz=114

"Do przekraczania granic i wjazdu do państw członkowskich Unii Europejskiej zarówno starej „15”, jak i do 9 nowo przystępujących oraz państw Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Lichtenstein, Norwegia, Islandia) uprawniają następujące dokumenty: paszport (zarówno w okładkach koloru granatowego - starszej edycji, jak i w okładkach koloru bordowego) lub dowód osobisty (zarówno nowego, jak i starego wzoru „książeczkowy”). Posiadacze dowodów starego wzoru winni jednak zwrócić uwagę na jego stan - zaleca się jego wymianę, jeżeli jest zniszczony lub zawiera zdjęcie (często sprzed wielu lat), które nie pozwala stwierdzić tożsamości osoby." ???????????
Jak zwykle na kazdej stronie co innego Zastanawiam sie,czy majac przy sobie tylko dowod(stary) moge przejsc przez Rysy,czy nie...i jak sie tego dowiedziec? dzwonic na Lysa,czy mnie wpuszcza spowrotem??

Było już na forum. Wiesz, teoria tak a praktyka inaczej

ja jezdze ze starym dowodem i problemow nie mialem.

to moze by ktos kto jest ,albo wybiera sie w Taterki - sprawdzil, zapytal SG jak to jest w rzeczywistosci? Na stronie SG jest wiadomosc,ze mozna - ludzie nie wyrabiaja paszportow (bo i po co wg tego info) a w polowie drogi dowiaduja sie,ze ich plany szlag trafil, bo ktos lokalnie wymyslil sobie wlasne przepisy...

Dzień wcześniej jedziesz na Łysą albo do Chochołowa, przechodzisz granicę, wbijają ci pieczątkę w paszport, kupujesz sobie czekoladę (piwo, czapeczkę, czy co tam chcesz) i wracasz z powrotem. Przy powrocie zwykle nie stemplują. Potem idziesz gdzie chcesz, w razie kontroli masz pieczątkę - przecież idziesz ze Słowacji!

Nie widze powodu, zeby dzwonic do SG. Unia to Unia i nie ma co sprawdzac, "jak to jest w rzeczywistosci".

Piomic ->

Nie upowszechnialbym takich pomyslow. Chlopcy sa przygotowani, zdarzaja sie kamery, SG udajaca cywili (szczegolnie slowacka), smiglowce i inne atrakcje. Wtedy zadna pieczatka nie pomoze.

Moze wizje jak z filmu sensacyjnego z Linda nie sa popularne (na szczescie )

ale slowatcy SG z lornetakami pod schroniskami juz czesciej wiec lepij uwazac (acz wielu sie udaje ).
Akurat obecnie kontrola graniczna to jest nieporozumienie - ale coz zrobic -trzeba czekac na wejscie do slynnego "układu z szengen".
pozdrawiam

ps zadnych problemow jesli chodzi o dowod i przekraczanie na lysej polanie przejscia granicznego

Bystra jest szczytem słowackim, ale Błyszcz ponoć polskim. Czy w takim razie na sam Błyszcz można wejść od polskiej strony. Bo w sumie mam kilka map. Na jednych przemilczają ten szczyt, na innej jest ładnie podany czas, a na jednej mam napisane, że szlak jest, ale zamknięty. To jak to w końcu jest z naszym polskim Błyszczem i szlekiem na niego? Z góry dziękuję za podpowiedź.

Zdaje się, że na Błyszcz też szlak jest zamknięty - inaczej chyba trudnawo byłoby to wykryć. Na mojej mapie pisze, że zamknięty, w każdym razie.

z tego co sie orientuje szlak raczkowa przelecz - blyszcz jest zamkniety z powodu ochrony przyrody wiec tak czy tak zeby dostac sie na bystra trzeba jechac na slowacje

No i wszystko jasne - dzięki za informacje - wykreślam tę wyprawę na Błyszcz z polskiej strony z moich planów. A szkoda - jak szedłem w zeszłym roku z Żoną na Starorobociański Wierch, to planowałem, że w tym roku wejdziemy na Błyszcz... Ale jest tyle pięknych miejsc w naszych Tatrach... Pozdrawiam Was!

Błyszcz jest szczytem granicznym, ale szlak graniczny lecący od Wołowca do Pyszniańskiej Przełęczy w całości jest dostępny tylko od strony słowackiej, dla nas natomiast jedynie do Gaborowej Przełęczy. Dalej niestety trzeba .... offować.

a wiec jednak szlak na blyszcz nie jest zamkniety

Wiesz, tam można nie zauważyć, że on jest zamknięty. Ja byłem w połowie sierpnia i byl zamknięty bez wątpienia.

Odswieżam ten wątek, bo choć raczej już w tym sezonie w Tatry nie wyskoczę (choć strasznie kusi mnie weekend), to chciałabym się upewnić.
Na mojej mapie, jest pokazany szlak z Gaborowej Przełęczy na Błyszcz i na Bystrą. Z podanym czasem przejścia. Trochę mylące, bo jak ktoś polega wyłącznie na mapie, to może się nieźle wpakować. Więc dobrze, że się upewniłam. Z kolei mam jeszcze jedno pytanie: czy przejscie z Wołowca granią w stronę Jarząbczego Wierchu jest legalne? (szlak mam na mapie oznaczony, tylko, ze wiadomo, że to też przy granicy)

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Pewnie, ze jest legalne. Szlak grania w tamtych terenach dostepny dla polakow urywa sie dopiero na gaborowej przeleczy i zielonym szlakiem idzie do siwej przeleczy gdzie czarnym mozna od razu zejsc do chochołowskiej! Widac to na mapach (tylko polskich czesci tatr) gdzie na przyklad sa pokazane tylko polskie szlaki, bo na innych, tych lepszych i przestronnych widac juz wszystkie szlaki (urywki tych slowackich szlakow).

_________________
"Góry są środkiem, celem jest człowiek.
Nie chodzi o to aby wejść na szczyt, robi się to,
aby stać się kimś lepszym."

A jak by się miała sprawa z taką wycieczką:Wchodzę legalnie na Słowację,idę na Rohacze i wracam przez Wołowiec do Polski.To też będzie nielegalne?(wracam w końcu do siebie)

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"