Forum portalu turystyka-gorska.pl

Dzięki za podpowiedzi.
Te rejony po polskiej stronie mam już schodzone, jakoś nie miałem (dwa czy trzy lata temu) nastroju podejść tych "kilka" kroków więcej z Błyszcza na Bystrą, czy z Jarząbczego na Jakubinę... . Teraz przyszedł czas zapłaty za "błędy młodości"... .
Ponieważ do Kończystego jest to dublowanie trasy, są dwie opcje, pójdę pewnie po własnych śladach i pierwszego, i drugiego dnia (ewent. "na krzyż").
Co do dnia czwartego, pętelka przez Goły Wierch jest jakimś pomysłem. Realizacja będzie zależeć przede wszystkim jednak od moich "mocy przerobowych", bo planowałem ten dzień jako (nieco) lżejszy...
W temacie aprowizacji - pewnie wezmę też jakiś suchy prowiant i nieodłączne kabanosy. Na tych szlakach nie ma gdzie zjeść w ciągu dnia, więc nastawiam się na śniadanie i obiadokolację w schronach i własne przekąski na trasie. Nie wyobrażam sobie taskania wody na cały tydzień, konieczne więc będą zakupy w schronisku.
A całą ta historia wynika z narzuconej sobie "zadaniowości", być może zostało mi to z robienia KGP z synem. Teraz "targetuję się" na szczyty, znajdujące się na liście Turystycznej Korony Tatr http://www.bielsko.ptt.org.pl/turystyczna-korona-tatr/. Polska zrobiona, zabieram się więc za Słowację . Oczywiście, tradycyjnie wszelkie formalia (książeczki, stempelki, medale) mam w...

Jak Ci się będzie chciało, to przy dobrej pogodzie moim zdaniem warto z Jakubiny jeszcze przejść granią Otargańców do Pośredniej Magury. Super widokowy szlak

Witam. Planuje wyjazd do Zakopanego miedzy 10-19 sierpiena 2019 i szukam ewentualnych chetnych na wspolne wejscia. Chcialbym zaczac od rzeczy lekkich na rozgrzewke Szpiglasowy, Czerwone Wierchy, Starobocianski, Rohacze. Potem ambitniej: Orla Perc moze Mieguszowiecka Przelecz cos na Slowacji: Krywan, Slawkowski Szczyt. Jestem otwarty na sugestie. Mam 38 lat, dobre przygotowanie fizyczne i srednie doswiadczenie w gorach (Rysy, Swinica, Zawrat, Koscielec, Tryglaw (na Sloweni)) Jestem z zawodu informatykiem. Prosze o kontakt rzetelnych ludzi, tu na forum badz na email.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich gorolazow(i gorolazki)

_________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. - Mark Twain

Im bliżej, tym plany się wygładzają. Nieco... Mały apdejcik więc:

Dzień 5. Ziarska Chata - Prislop - Banikov - Pachola - Spalena - Salatin - Brestova - Predni Salatin - Salatinska Dolina (kolejką) - Pod Spalenou... i stamtąd na nocleg (Primula)
Dzień 6 Primula - Pod Spalenou (kolejka) - Salatinska Dolina - Brestova - Sivy Vrch - Javorinsky Potok, stamtąd bus do Mikulasa i ciopąg do Popradu na kolację w browarze Tatran .
Następnego ranka transfer Stramą do Zakopanego, lampartowanie i via Kraków do domciu...

Ze względu na słabe prognozy podbijam trochę temat.
Wychodzi mi, że z Chochołowskiej do Ziarskiej przez Rohacze będę szedł we środę za tydzień.
Internety mówią, że będzie padać, w godzinach dzienych nawet kilkanaście mm. Czyli mokra skała.
Będę szedł "na ciężko" (no, na półciężko ), i trochę mnie strach zaczyna oblatywać. MOKRA SKAŁA .

Na Rohaczach masz w zasadzie jedno bardziej eksponowane miejsce, tuż przed Koniem (idąc od Wołowca) + ew. sam Rohacki Koń ale technicznie łatwo.

O cholera coś krzywo spojrzałem, i myślałem, że chodzi o tegoroczny wrzesień Nevermind.

Witam,
Pod koniec sierpnia mamy w planach zaliczyć Lodową przełęcz. Mamy zamiar wystartować ze Starego Smokowca i zakończyć w Tatrzańskiej jaworzynie. Na jednym z forów widziałem zdjęcie że szlaki z Tatrzańskiej Jaworzyny są zamknięte! Czy Wiecie coś na ten temat???

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=3266009880123908&set=p.3266009880123908&type=3

Tak, kartka wisiała jakiś czas temu czy nadal ten stan utrzymują to trudno powiedzieć. A już szczególnie co będzie pod koniec sierpnia.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Hej!
Wlasnie wracam z Zakopanego i zakochalam sie w Tatrach. To byl moj pierwszy raz ale super dalam rade zdobyc kilka szczytów. Mało mi, dlatego juz planuję kolejny pobyt, tj. 14-16 sierpnia. Jesli ktos rowniez wtedy bedzie zdobywal szczyty, mozemy polaczyc sily, jednak uprzedzam- dosc szybko chodze i nie robie co chwila przerw
Bylam w Tatrach 3 dni z kolegą i zdobylismy razem Zawrat, Kozia przelecz, skrajny granat, kasprowy wierch i zaczelam szlak orlej perci. Bylo cudownie, widoki niezapomniane!!:)

Post do usunięcia

O ile miesiąc może się każdemu pomylić, o tyle pisanie, że przeszło się prawie całą Orlą, a potem, że się Orlą zaczęło, tutaj nie przejdzie...

Nie wiem, co reklamujesz, ale jeśli to jest tak słabe jak ten post, to sukcesów nie wróżę.

_________________
Jeśli są zasady, to nie ma kwasów.

A gdzie jest napisane że przeszła prawie całą Orlą Perć i komu miesiąc się pomylił ? Próby zareklamowania czegokolwiek (poza Tatrami) też nie widzę.

O rety, to chyba nadwrażliwość na tego typu spam, który ostatnio za często pojawia się na forum... Byłam przekonana, że post jest z września

Co nie zmienia faktu, że były już posty niby niezawierające reklamy, a jakby mocno podejrzane.

A co do tej Orlej:
3 dni i Zawrat, Kozia Przełęcz, Skrajny Granat i Kasprowy i rozpoczęcie szlaku Orlej... To dwie pierwsze przełęcze i Skrajny zrobione podejściami z Dolin? Bez przejścia bezpośredniego odcinka pomiędzy przynajmniej dwoma z tych punktów? Coś tu nie gra... Albo tatrzański świeżak-cyborg o dużej wydolności, albo pokręcono jakieś informacje.

_________________
Jeśli są zasady, to nie ma kwasów.

Fakt, trochę chaotycznie opisane, no ale. Jednego dnia robimy Kasprowy, drugiego Skrajny, trzeciego Zawrat z przejściem do Koziej (skoro Orla zaczęta). Jak najbardziej do zrobienia jeśli ktoś jest sprawny, wytrenowany i nie ma lęku wysokości. Sam kiedyś spotkałem na Orlej gościa który twierdził że jest pierwszy raz w Tatrach. Prawda to była czy też nie, to nie wiem. Uwierzyłem mu na słowo, a co mi tam.

Znajoma osoba wyciaga mnie na taką wędrówkę:
Wierch Poroniec - Rusinowa Polana - Gęsia Szyja - Psia Trawka - Wielki Kopieniec - Olczyska Polana - Jaszczurówka
twierdząc że bezpiecznie i nie ma żadnego zagrożenia lawinowego... Ja zimą nie chodziłam jeszcze po Tatrach, jedynie Beskidy.
Akurat na Gęsiej w ogóle nie byłam więc nie mam za bardzo wyobrażenia...chciałabym poznać Wasze opinie, czy to faktycznie bezpieczna trasa... Dziękuję

Psia Trawka pokonała już niejednego. Powodzenia!

A ja bym nie bagatelizował... na tym szlaku ZACZYNAJĄ SIĘ SCHODY!
Poza tym, po obejrzeniu serialu "Forst" teraz strach iść dokądkolwiek w Tatrach, wszędzie czai się zło...

Zagrożenia lawinowego faktycznie na wspomnianym odcinku nie ma. Natomiast osobiście uważam, że jak na pierwsze wyjście zimą w Tatrach to jest dość długa trasa - w razie czego można ją skrócić i z Psiej Trawki zejść do Brzezin.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Czyli nie masz do końca zaufania do "znajomej osoby"?
Dlaczego "znajoma osoba" wyciąga Cię na tę wędrówkę?
Jak to jest "znajoma osoba" ?
Na pewno chce sprawdzić Twoją kondycję
Podłożem psychologicznym takiej propozycji może być zupełnie coś innego niż pragmatyzm wynikający z doświadczenia.

Na pierwszy raz w zimowych Tatrach jest to trasa za długa. Zawsze podczas wędrówki czy wspinaczki trzeba znajdować czas na kontemplację, inaczej ganiać można byle gdzie.
To znaczy oprócz fizycznego pokonywania dystansu dobrze jest mieć również metafizyczne doznania
Czyli dobrze jest być w górach duszą i ciałem, to znaczy kompletnym. Inne opcje są w jakimś sensie ułomnością. Dla mnie.

Dawaj sobie czas na kompletność i równowagę. Na proponowanym dystansie możecie mieć w głowie tylko wyrobienie się w czasie.
Bywa, że mniej znaczy więcej. Tego życzę.

Spróbuj wpłynąć na korektę planów. Jakie by one nie były, zawsze trzeba mieć opcję awaryjną. Napisał o tym Sokrates.
To jest zima. Tatrzańska zima. Należy ocenić własne możliwości, odpowiednio się wyposażyć, odpowiednio dobrać drogę i odpowiednio ocenić warunki zastane.
Jest całe spektrum zagadnień i czasem niespełnienie jednego z nich może zaskutkować źle nawet w banalnie prostym terenie.
A czasem nic się nie stanie wchodzącym zimą na Rysy w adidasach i jakimś cudem trzymających się rakach. Widziałem. Zwyciężyłem wówczas siebie, bo jakimś cudem nie kopnąłem gościa w dupę
A tak w ogóle, to zbieraj się w tę drogę i się ucz

I jeszcze jedno. Poświęcili Ci czas goście, którzy w górach przeżyli niejedno. Uszanuj to i w dowód wdzięczności napisz jak odbył się ten wypad. I koniecznie coś o "znajomej osobie". Dziękuję.

wpadłam po latach na forum i widzę, że 'metafizyczne doznania" tatrzanskie trzymają sie wciąż w trendach, magia i mistyka górą! piękne to

_________________
szukam damskich butów 5.10 - jakby komuś wpadły w oko, proszę o znak-sygnał