Forum portalu turystyka-gorska.pl

To tzw. legendarne duposchodzenie .
Przyznam,często stosuję, ale w sytuacjach trudniejszych jednak wypinam d... (a mam co!) i schodzę tyłem.

No właśnie mam tak samo. Po prostu jakas taka intuicja co do przybrania pozy, w której akurat czuję się najbezpieczniej, albo zwyczajnie jest mi łatwiej/szybciej, wszystko zalezy od pory roku/terenu/warunków.
W lecie jest to najczęściej właśnie "duposchodzenie", oczywiście nie w pionie , we względnym połogu, wydaje mi się że zdecydowanie chodzi o możliwość dobrej widoczności "z przodu". Teren 0+/I na ogół stwarza główne wymagania w postaci odnajdywania właściwej linii zejścia.
W zimie rzadziej, raczej do jakichś góra 45% o ile w miarę miękki śnieg pozwala, znaczy pięty wbijają się pewnie w śnieg, albo kolana mi jeszcze nie odmówiły posłuszeństwa od schodzenia po firnie przodem w rakach na zgiętych nogach.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Dokładnie, duposchodzenie. Oczywiście widoczność jest też dużo lepsza. Można sobie wyobrazić co się będzie działo podczas poślizgnięcia przodem i tyłem. Jak jesteś przodem do ekspozycji to możesz próbować trzeć ciałem o podłoże żeby zmniejszyć predkość zsuwania. Tym bardziej jak masz plecak. Natomiast odwrotnie to jest tylko myślenie o chronieniu twarzy, czyli trzeba ją oddalić od podłoża. Może dojść do koziołkowania. Na śniegu jeszcze można jak kot, ale w terenie częściowo skalnym to dramat.

W niedzielę widziałem gościa schodzącego (w rakach, bez czekana czy kijów) TYŁEM z kierunku Przełęczy Kondrackiej prawie do samego dna Piekiełka. Warunki były wręcz idealne. Stałem długo i patrzyłem, czy to jakiś żart, czy co, ale wyglądało prawdziwie. Masakra. Tacy ludzie idą zimą na szczyty, narażając innych swoim brakiem umiejętności i doświadczenia.

Są jeszcze inne możliwości... Tylko trzeba dołożyć kawałek drogi. Ale jak niektórzy wolą płacić i chodzić najkrótszymi trasami, cóż... Ich wybór

_________________
Jeśli są zasady, to nie ma kwasów.

Z obawy przed tłumami nie piszesz, gdzie to jest? Bo jak nie, to się podziel tą informacją. Tak prawdę mówiąc to na Gubałówkę większość wchodzi chyba po to, aby przy browarze czy jedzonku popatrzeć na Tatry. A idąc najkrótszą drogą, ląduje się właśnie przy przybytkach które to umożliwiają. Ja na szczęście wchodziłem tam, gdy było jeszcze za darmochę. Ach, zimne piwko i ta panorama Tatr.!!!... Jak to nie jest zbyt daleki wariant, to daj znać. Bo płacić za wchodzenie nie zamierzam, a tego piwa z tym widokiem będzie mi brakowało.

Jak komuś zależy, żeby oszczędzić kilka złotych, to wystarczy, że spojrzy na mapę

Na Gubałówkę docierałam m.in. wspinając się Harendą, i to dwukrotnie... To już spory kawałek, ale mnie to nie przeszkadzało, bo nie Gubałówka była celem samym w sobie.
Bliżej jest szlak prowadzący początkowo przez zamieszkałe tereny, potem przez las, pod jakimś starym wyciągiem... Raz tamtędy wchodziłam, raz schodziłam i schodząc troszkę mi się pobłądziło w szukaniu ścieżki, ale to nic.
Można też iść w przeciwną stronę, w kierunku Szymoszkowej i Butorowego... Tam też są jakieś szlaki poprowadzone.

Na prawo od kolejki na Gubałówkę jest jakiś niebieski szlak wytyczony, z kolei dalej (pamiętam, że wtedy szłam w dół od dworca i właśnie tam trafiłam) jest zielony na Furmanową. Na 90% właśnie tym szłam i to dotyczy tego podkreślonego fragmentu w tekście. Niestety z tamtych rejonów mam tylko zdjęcia krów, więc nie ułatwia to odnaleźć się w przestrzeni

_________________
Jeśli są zasady, to nie ma kwasów.

Wolf II, gdzieś Ty , o gdzie !!!!
Jak kilka lat temu napisałem w tym wątku o Gubałówce to mnie zrypałeś , a teraz co? nic? Starzejesz się ..... Weź się chlopie ogarnij...

To pewnie były czasy gdy na forum się więcej pisało.

Aaa tam. Mapę to ja mam, ale Tatr. Zresztą, Tobie też zdarzyło się pobłądzić. Mnie interesuje jakieś nieodległe wejście. Raczej żadna mapa tego nie pokaże. No ale zanim ponownie zawitam do Zakopanego, to może już PTTK coś ogarnie. Ponoć mają jakąś koncepcję, tylko nie wiedzą jeszcze czy choćby jakiś skrawek terenu nie należy do jakiegoś zachłannego górala ( w ogóle są inni?), co by znowu problemu nie było.

https://tatromaniak.pl/aktualnosci/szcz ... danie-dna/

_________________
"Podstawowym celem człowieka powinno być unikanie prostaków i ludzi bez poczucia humoru. Bo życie jest za krótkie"
Andrzej Zawada

Z kroniki TOPR, trochę więcej szczegółów



Pierwsze co mi przychodzi do głowy to Dredge

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums

Gdzie Dredge a gdzie taras przy Staszlu od strony Koziej Dolinki.
Dziwne miejsce bo jedyny szlak w okolicy to szlak na Zadni Granat. Który przecież jest łatwy.

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Sprawdziłem i trochę mi sie topografia pomieszała, Dolny taras to jeden z możliwych wycofów w prawo z Staszla?

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums

Tak.


https://24tp.pl/n/82934

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Wydaje się, że to dobre wieści. To dobrze, że państwo dąży do wykupu Doliny Chochołowskiej z rąk prywatnych. Zobaczmy, co z tego wyjdzie.

---- Łukasz

_________________
Kartka z podróży - podróże i góry.

To była chora sytuacja (znaczy nadal ciągle jest póki co i zmiana będzie podatnika trochę kosztować) .
Inna rzecz, że TPN 10 lat temu po prostu zgodził się na wyrąb drzew w Chochołowskiej, a wcale nie musiał.
No ale góral góralowi krzywdy nie zrobi, może tak powinno być?

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Wyjaśniono sprawę ostatniego wypadku na OP. Nieprawdopodobny zbieg okoliczności. Turyści zgłosili plecak który leżał jak się okazuje od roku a znaleziono ciało chłopaka. Brat ofiary był w takim szoku że nie był w stanie powiadomić TOPRu/


https://24tp.pl/n/83864?fbclid=IwAR2Z9o ... McubRfmq7M

No i niestety poszukiwany na Słowacji od 18.07 Kornel nie żyje.

Ten wypadek na OP to był w sobotę czy w niedzielę, bo jakoś nie mogę znaleźć konkretnej informacji?

Na tatromaniaku w niedzielę pisali, że najprawdopodobniej dzień wcześniej, czyli w sobotę: https://tatromaniak.pl/aktualnosci/w-ta ... pqaJpxit5c

Zmroziło mnie trochę, bo leciałem w sobotę Orlą, takim dość późnym popołudniem i spotkałem właśnie na odcinku Skrajny Granat - Krzyżne dwóch chłopaków, wiek na oko mógłby się zgadzać. Chwilkę z nimi pogadałem, przekazałem gdzie te Granaty, w kierunku których uderzali. Jeden miał problemy ze skurczami, "leczył się" piwkiem. Mówiłem, że na mnie w takich sytuacjach dobrze działa Aspargin, czasem mam w plecaku, ale tym razem akurat nie miałem... Poza nimi spotkałem na tym odcinku jeszcze tylko 4 osoby, już tuż przed samym Krzyżnem.

Ale z drugiej strony - z informacji wynika raczej, że brat ofiary widział śmigłowiec i myślał, że lecą ratować brata, więc to by wskazywało na niedzielę. Tyle że w niedzielę przed południem na tej trasie musiało być sporo turystów, więc ktoś chyba powinien był zauważyć wypadek albo przynajmniej zszokowanego turystę?

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

A tymczasem w Tatrach
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=61057797

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Już by chociaż kolory mniej oczojebne dobrała.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

A dosłownie obok cztery piękne, naturalne miejscówki. Jedna wypas.
Najpierw gwałt, później ku.restwo.
Przykro to odczuwam, bo to moja dolina.
Siedzi cizia na linie, namiot obłożony kamieniami (po ki ...) nie na jedną noc. Obozowisko po prostu. I to nieźle widoczne.
Tak sobie wyobraziłem,że wychodzę zza progu i zastaję taki widok...
Ani oni cali, ani namiot.
Zwłaszcza jeszcze, że piętro niżej trzy piękne, historyczne miejscówki, jedna wypas, wręcz salon
A jeszcze piętro niżej górski Hilton.
Debilem trzeba być, żeby tam właśnie taszczyć namiot.
Zwłaszcza jeszcze, że minęły czasy, kiedy w sezonie możliwe miejscówki były pozajmowane. Teraz luz i spokój.
Wiem, bo kontroluję ruch w tej dolinie
I na jej przykładzie wiem, po wielu latach obserwacji, jak zdziadziało taternictwo.
Co też na załączonym obrazku.

Czynności wyjaśniające są w toku. Poprosimy o pomoc policję i straż graniczną w Zakopanem, które mają większe możliwości identyfikacji. Oprócz tego, że zachowanie tej osoby było naganne z punktu widzenia uczuć religijnych, bo krzyż na Giewoncie jest miejscem kultu, to jest także niebezpieczne - powiedział PAP komendant straży TPN Edward Wlazło.

Jeśli filance zaczynają gadać o obrazie uczuć to coś musiało pójść bardzo nie tak.

Nie w górach, w mieście też groźnie. Wielokrotnie przechodziłam tym chodnikiem, niedaleko mojej kwatery.

https://tatromaniak.pl/aktualnosci/zako ... niku-film/

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Najlepiej kwaterka z dala od centrum, wymarsz o świcie, powrót o zmroku prosto do pokoju. A mnie zastanawia jeszcze jedno, czy takie zachowanie jest domeną Zakopanego tylko?

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas