Forum portalu turystyka-gorska.pl

Witam! Wybieram sie w Tatry Slowackie, w polowie lipca. chce wjechac na Hrebienok i ruszyc na szlak juz z Hrebienoka, jakie trasy mozecie polecic?! Gdzie mozna dojsc z Hrebienoka tak by wrocic w jeden dzien?
Podzielcie sie doswiadczeniem! Pozdrawiam

z Hrebienoka fajna jest trasa do doliny pieciu stawow spiskich a dalej na lodowa przelecz szlakiem zielonym (super widoki) lub tez w druga strone szlakiem czerwonym na rakuska czube po drodze mijamy kolejke na lomnice i lomnickie schronisko ale polecam ta pierwsza poniewaz mozna zachaczyc o czerwona lawke i wrocic z powrotem innym szlakiem. pozdrawiam

Dzieki! To jest dluga trasa...? Dam rade w jeden dzien? Moglbys dokladniej powiedziec jak z 5 stawow idzie sie na Czerwona Lawke i ktoredy ten powrot? A na Slavkowski Szczyt? Mozna wejsc z Hrebienoka? Byl ktos na Slavkowskim? Pozdrawiam

Czesc zolffik!
Przestudiowalam mape! Kierujac sie Twoimi wskazowkami! Mam do wyboru droge przez Lodowa przelecz, ale gdzie ja wtedy wyladuje? Nie z powrotem w Smokowcu.... a druga droga przejde czerwona lawke, wyladuje w zbojnickiej chacie i co dalej?? Troche sie juz zakrecilam! Prosze o pomoc!

A dokad bys chciala dojsc? no i napisz czy interesuje Cie nocleg w schronisku to cos wymyslimy

Wolalabym bez noclegu w schronisku! Bede pewnie dojezdzac do Smokowca kolejka, wiec chcialabym gdy juz bede wracac wyladowac tez w okolicy kolejki!

No wiec tak... z Hrebienoka mozesz udac sie czerwonym szlakiem do schroniska Zamkowskiego a nastepnie szlakiem zielonym w strone lodowej przeleczy. Jesli czujesz sie na silach mozesz wejsc na sama przelecz, od chaty Therego ok 1,5 godzinki lub od razu szlakiem zoltym przez czerwona lawke do Zbojnickiego Schroniska. Z tamtad juz tylko 2h szlakiem niebieskim i z powrotem jestes w Hrebinoku. szlak dosyc ciezki ale do przejscia w jeden dzien.

Lub tez mozesz wybrac sie szlakiem niebieskim w strone Zbojnickiego schroniska i dalej przez Rohatke na Polski Grzebien (jesli Ci czasu zostanie mozesz zotym szlakiem wejsc na Mala Wysoka ok 1h w jedna strone. powrot ta sama droga) a nastepnie szlakiem zielonym w str Slaskiego domu a z tamtad czerwonym szlakiem z powrotem do Hrebienoka. wycieczka rowniz na caly dzien ale wg mnie latwiejsza. pozdrawiam...

Dzieki, moze w takim uladzie dwa razy pojade na Hrebienok i obie zrobie? Bo sa naprawde ciekawe!

Właśnie studiuje mapę drogową jak dojechać z Zuberca do Popradzkiego Plesa. I tu mam problem. Mapę mam trochę nie dokładną i z tego co na nią patrze wynika że po drodze czeka mnie kawałek autostrady. Słyszałem, że bany są płatne. Tu pytanko szczególnie do [b]Janka[b]. czy nie można szybciej dotrzeć w kierunku Podbańskiej omijając Liptowsky Mikulas i ile taka trasa ma kilometrów. Ma może ktoś linka do wirtualnej mapy Słowacji. Szukałem na gooogle ale nic ciekawego nie znalazłem. Z góry dzięki.

Autostrade sie omija. Wjezdzasz do Mikulasza od polnocy, dojezdzasz do wielkiego skrzyzowania ze swiatlami - na wprost widzisz autobahna i wjazd na niego, w zwiazku z czym dajesz w lewo, w kierunku centrum, potem w prawo (bo inaczej sie nie da), w lewo (o ile mnie pamiec nie myli to po prawej rece bedziesz mial jakis duzy sklep typu Billa czy cos takiego) i jestes na dwupasmowce przecinajacej caly Mikulasz. Kierujac sie na wschod niezawodnie wyjedziesz z miasta w kierunku na Liptowski Hradok, po czym dalej na Przybyline i Podbanska Droga Mlodosci.

Thx tomtom. A nie wiesz może ile to kilosów wychodzi z Zuberca do Strbskiego Plesa ?

60 czy 70 chyba

Dzieki tomtom za tak krótką odpowiedż. A ja już myslałem, że zaczniesz doliczać mi po pare kilometrów, no wiesz o co mi chodzi

A tam kolega g-wont od ankiety też napisał jakiś miły tekst

_________________
Tatrzańskie szlaki

Tylko jakoś nie umiem go znaleść. No chyba że fraza "miły tekst" to antonim

W wątku o szpiglasowej na tatry.prv.pl

_________________
Tatrzańskie szlaki

No właśnie tam szukałem.

Dresik ->

Moge wypisac detalicznie uwzgledniajac wszelkie mozliwe obsuwy if you wish

Witam wielbicieli słowackich tatr,
Niestety tatry są w opłakanym stanie. Po listopadowej wichurze krajobraz zmienił sie diametralnie. Brak zapachu lasu a widoki....łzy same płyną...