Forum portalu turystyka-gorska.pl

Czy ktoś kojarzy, jak jest z dostępnością schroniska nad Morskim Okiem w godzinach wczesnoporannych?
Rozważam wystartowanie z Palenicy "o czołówce" tak, żeby do schroniska dotrzeć około świtu (mniej-więcej 6:00).
Chodzi mi o dostęp do kuchni (wrzątku) oraz... kibelka we wrześniu. Z góry dziękuję za informację.

W Starym Schronisku o 6.00 ludzie juz wychodza na szlaki.

Orientujecie się, czy w Kieżmarskiej Chacie jest jakieś miejsce, gdzie można przypiąć rower i iść w góry?

_________________
http://www.flickr.com/photos/marchew/sets

Dobra, odpowiem sobie
Miejsca jako takiego nie ma, ale rower zostawić można

_________________
http://www.flickr.com/photos/marchew/sets

Jak wygląda obecnie sprawa z wrzątkiem dla mieszkańców Piątki? Dają w okienku w kuchni, czy może jest jakiś czajnik?

Po lewej stronie od wejścia jest kuchnia turystyczna, a w niej maszyneria z wrzątkiem.

dzwonie do murowańca od wczoraj i numer zajęty, czy to znaczy że wszystko pozajmowane bo chciałem sie kimnąć z piątku na sobote

To zapewne znaczy ze gość z recepcji przyjdzie po 14. - od tej godziny są zameldowania więc tam siedzi. Próbować warto bo zawsze ktos mógł zrezygnowac.

no możliwe bo po 14 nie miałem jak dzwonić bo praca, w takim razie jeszcze spróbuje bo ze względu na pogode chyba przekładam wyjazd, pamiętam że kiedyś poza sezonem to na luzaku wbijałem do schroniska i z marszu miejscówa była

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Niezły numer.

Tak na marginesie, może nie związane z tematem, a może jednak jakoś zwiążane.
Od pewnego czasu stykałem się z dość dziwnym zjawiskiem świadczącym o jakiejś dziwnej niegospodarności wokół schroniska.
Otóż nie dawało się zarezerwowac miejsca w schronisku przez telefon. za to jak się przyjechało i prosiło o nocleg na miejscu, to łóżko było, a szacowane pokrycie (w starym bo tam zawsze śpię) wynosiło około 10-20%.
Nawet się zastanawiałem, czy by do pani Marii nie napisać, bo wyglądało to dziwnie. Ale nie marudziłem, bo przynajmniej zawsze miejsce było, a do tego jeszcze jakie luzy.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Nie kraczcie.
Mam rezerwację noclegów w Morskim Oku na wrzesień 2018 , zrobioną telefonicznie.

Nie wiem czy ktoś wrzucał, dobre !!!!

http://natatry.pl/artykuly/turysci-niew ... e-oko-2017

Raczej straszne. To są antyschroniska, od dawna. I jedyne, co by jeszcze w tej sytuacji wypadało, to zmienić nazwę.

Mnie zastanawia ten brak podania wody. Oni może w ogóle nie rozmawiali z obsługą schroniska tylko z pijanym gośćmi. To się w głowie nie mieści. Taki człowiek w podróży dostałby herbatę na każdym prywatnym przyjęciu. Tak mi się wydaje.

Tak obstawiam.
Tylko z drugiej strony - schronisko górskie powinno mieć "awaryjne" lokale(jak ten na Włosienicy) i nie tylko umożliwiać kontakt z personelem, ale wręcz nie tolerować prób utrudniania kontaktu z tymże personelem.
To powinno także oznaczać brak możliwości zarezerwowania schoniska na full, a już przynajmniej przez jedną grupę na "imprezę zamkniętą".
Bo wtedy to już faktycznie nie jest żadne tam "schronisko górskie", tylko zwykły hotel/pensjonat.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

No gdzie rozmawiali z obsługą jak oni nawet do schronu nie weszli. Spławiły ich pewnie jakieś barany z imprezy. Trzeba było wchodzić a nie pytać. Tak samo ze starym. Wchodzisz do kuchni i tyle. W życiu by mi nie przyszło do głowy żeby się jakiś pijanych baranów przed schroniskiem pytać o jakieś pozwolenie.
Po drugie jak pełne schronisko to noclegu by i tak nie dostali. Choć, z tym różnie. Czasem by i dostali.
Trzecia rzecz. Przed chęcią skorzystania ze schroniska dzwonisz z wyprzedzeniem. W Piątce można znaleźć zasięg. Wtedy albo załatwiasz nocleg albo nie. Ale na pewnie nie spotka cie wtedy niespodzianka.
Po czwarte. Takie wielkie imprezy w schroniskach to trochę przegięcie. Jednak jeśli schronisko przygotowuje wtedy jakieś noclegi awaryjne to jeszcze tragedii nie ma.
Ale sprawę załatwia punkt trzeci. Dzwonisz najpierw do schroniska i się dowiadujesz co i jak. Jak jest taka impreza to omijasz. No chyba, że schodzisz w środku nocy awaryjnie to wtedy nie ma bata muszą cie przyjąć. I nie dajesz się wtedy spławić. Z resztą jak normalnie po ludzku podejdziesz do sprawy i zagadasz normalnie to nikt w takiej sytuacji prawdziwie awaryjnej cie nie spławi.
Co to dzieci? Podstaw życia w Tatrach nie znają.

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Może tak było.
Tylko że ci, co podstaw życia w Tatrach nie znają, to też ludzie i też turyści.


No właśnie.
Może i niechby sobie były "wielkie imprezy", ale jednak nie "na wyłączność".

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Przeciętny człowiek i turysta jak chce się czegoś dowiedzieć to pyta w recepcji albo dzwoni. A nie pyta się przypadkowych żuli przed schroniskiem.

_________________
Tatrzańskie szlaki..

https://www.facebook.com/permalink.php? ... cation=ufi

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

No dokładnie. Ja jakbym nie był na tyle rozgarnięty, zeby wejśc do środka i chociaż porozmawiać z kimś z obsługi, to przynajmniej nie kręciłbym potem afery tylko raczej sam się wstydził. Ale dobrze, że ten mrożący krew w żyłach scenariusz przytrafił się takim gierojom.
Kabaret.
PS. Jak tacy ludzie mogą funkcjonować w kraju, w którym służba zdrowia, urzędy czy szkolnictwo działa jak działa?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Teraz dla odmiany się dowiedzieli, jak działają krajowe schroniska.

Orły logistyczne to nie były, to rzecz pewna. Dwa dni kręcenia się pomiędzy schroniskami, a pomiędzy tym noc spędzona we "wnęce" .
Największym gierojem był jednak ów tajemniczy żul, który poczuł się władcą i zarządcą obiektu i nie przepuścił naszych bohaterów do środka.

cyt. schronisko "Nie umieściliśmy informacji na stronie internetowej o tym, iż na terenie schroniska ma miejsce impreza zamknięta ( tak jak miało to miejsce podczas zjazdu taternickiego ), ponieważ dysponowaliśmy miejscami noclegowymi dla turystów, którzy będą potrzebowali schronienia."
Gdybym miał nocować w schronisku, w którym odbywa się głośna, wieczorna impreza, zapewne sam zrezygnowałbym z takiego noclegu.

Ciekawi mnie, jak się zapatruje nasz wspaniały TPN na zaistniałą sytuację. Raz, że panowie z imienia i nazwiska się przedstawili, a złamali przecież przepis parkowy o zakazie poruszania się po jego terenie od zmierzchu do świtu. Dwa, że ten przepis przecież niedawno TPN zaostrzył, a tu po ciemku, środkiem lasu, pomykają w te i we wte schroniskowe Rangerovery, a schronisko watuje w sercu doliny głośną muzyką. Kabaret?

Na takich typów szkoda słów. Pewnie dziabnięty, wśród swojego towarzystwa, zobaczył niepewnych siebie dwóch gości i pokazał kto tu rządzi. Pocieszające jest to, że w końcu trafi kosa na kamień.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Jak dla mnie wytłumaczyli się z sensem. Fala hejtu w komentarzach to dopiero żenada i niezrozumienie.
A na mrożącym krew w żyłach filmiku nie widać żeby choć naciskali klamkę zamkniętego schroniska. Zamiast teraz wylewać publiczne żale na schronisko trzeba było wejść i jak biały człowiek pójść do recepcji. Jakby w recepcji ich wyrzucono to mogliby robić raban.

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Ano właśnie, całkowicie się z Tobą zgadzam.

Zresztą.. już widzę, jak nie dostaję gdzieś wody i wylewam publicznie swoje żale, publikuję jakieś filmiki. Masakra. Co się dzieje z tymi ludźmi? Coraz więcej miękkich faj w górach. Ciekawe, czy płakali, zasypiając przytuleni.

I to jest główne zagadnienie, a reszta to detale. Czy w schroniskach muszą być organizowane zamknięte, półzamknięte, ćwierćzamknięte imprezy, czy raczej miejsce dla nich jest gdzieś na Krupówkach, a schronisko powinno służyć celom wynikającym z nazwy?
Miejsc wolnych noclegowych może nie być, ale zawsze może zdarzyć się konieczność skorzystania z wrzątku, toalty, godzinę przekimać przy stole.

Ktoś kto wydaje zgodę na takei imprezy chyba powinien mieć trochę szarych komórek i zastanowić się - czy oby ta impreza nie zablokuje jadalni dla tych którzy potrzebują schronienia.

Robienie imprez w schronisku to pomieszanie z poplątaniem.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Rozróżnijmy "wielkie" od "zamknięte", w sensie "zamknięcia drzwi i jadalni, a nawet recepcji schroniska, bo impreza".
Wielkie "mogą", "zamknięte" nie*.

* Znaczy "nie" oznacza mój osobisty sprzeciw, nie jakikolwiek przepis, o którym bym wiedział.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Dopiero obejrzałem ten filmik. Przecież to się do morskoocznych "Jaj" nadaje. Czy ktoś mi może wyjaśnić po co ktoś wrzuca minutowy filmik ukazujący drzwi do schroniska?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Sprawa jest conajmniej dziwna. Wg relacji po noclegu na Włosienicy wrócili do schroniska o 8 rano i znów otrzymali informację, że nieczynne. Zawiani imprezowicze mieli dyżur przy drzwiach do rana?
Albo to jakieś mega łajzy albo prowokatorzy

Rano to juz powinni wiedzieć z kim rozmawiają.

W każdym razie reklamę strony mają na cała Polskę. A smród z czasem pewnie wywietrzeje.