Forum portalu turystyka-gorska.pl

Witam drogich forumowiczów,

Jestem nowym użytkownikiem a także osobą, która zakochała się w turystyce górskiej dopiero 2-3 lata temu. Do tej pory koncentrowałem się przede wszystkim na przemierzaniu Karkonoszy, w między czasie kompletowałem sprzęt i odzież do bardziej wymagających wycieczek. I w ten sposób dojżałem do decyzji by wyruszyć w Tatry, które od zawsze były dla mnie czymś pięknym ale równie niedostępnym. Piszę do was drodzy podróżnicy by zapytać o poradę - chciałbym moją przygodę z Tatrami rozpocząć od dwudniowej wyprawy z jednym noclegiem w schronisku, zależy mi na trasie przede wszystkim bezpiecznej ale umiarkowanie wymagającej, takiej by poczuć ją w nogach, być może zdobyć jeden lub dwa szczyty, ale nie ryzykować zdrowia i życia biorąc pod uwagę moje zerowe doświadczenie w Tatrach. Wyprawę planuję w lipcu, w ciągu tygodnia. Będę bardzo wdzięczny za propozycję tras, szlaków i schronisk. Pozdrawiam!

Tylko co to znaczy, bo nie bardzo wiem. Skoro już coś tam podreptałeś w Karkonoszach, a zakładając, że planujesz Tatry po znakowanym szlaku - to znaczy, że jesteś całkiem gotowy. Mapa, przewodnik (np Nyka) i w drogę.
W czym tu problem?

Zgadza się - poprostu nie chcę popełnić jakiegoś błedu, który może mnie potem sporo kosztować + liczę na to, że doświadczenie ludzi, którzy w Tatrach bywają od lat pomoże mi wybrać najlepszy szlak. (przewodnik Nyki już zamówiony:)

Jak już zarezerwujesz nocleg to napisz, w którym schronisku, to wówczas ktoś może doradzi jakieś szalki.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Nie no nie przesadzamy w schroniskach jest jeszcze (na ogół) podłoga.

[pokoje na ogół rezerwuje sie zimą, ale "cuda" sie zdarzają]

A którą część Tatr wolałbyś zobaczyć - Wysokie czy Zachodnie?

Skoro pierwszy raz to proponuję zacząć od Zachodnich, np tak:

1. Dolina Chochołowska, Trzydniowiański Wierch (przez Krowieniec), Kończysty Wierch, opcjonalnie Starorobociański Wierch. Powrót przez Trzydniowiański Wierch, ale Doliną Jarząbczą. I do schroniska na Polanie Chochołowskiej
(Alternatywnie: Dolina Chochołowska, Iwaniacka Przełęcz, Ornak, Starorobociański Wierch, Kończysty Wierch, Trzydniowiański Wierch, przez Jarząbczą do schroniska w Chochołowskiej).

2. Grześ, Rakoń, Wołowiec, powrót pod schronisko przez Wyżnią Chochołowską Dolinę.

Przy dobrej pogodzie trasy są bezpieczne, trochę wymagające kondycyjnie.

BTW. W Karkonoszach (znam tylko polskie) coś co jakkolwiek przypomina Tatry to podejście (zejście) do (spod) Domu Śląskiego przez Dolinę Łomniczki.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Niebojący się bądź!
Proponuję szlak bezpieczny, ale wcale nie najłatwiejszy, bo dość długi. Nie ma na nim jednak żadnych "hardkorów".
Pierwszego dnia ruszasz z Kir - Schronisko Ornak - Ornak - Starorobociański - Kończysty - Trzydniowiański - Schronisko Chochołowska (wg mapa-turystyczna.pl. to ok. 21 km i prawie 9 godzin).
Drugiego dnia z Chochołowskiej - Wołowiec - Rakoń - Grześ - znowu schronisko Chochołowska - i w dół do parkingu (niecałe 19 km i 7,5 godziny.
Przy okazji, pewnie się narażę, ale moim zdaniem... Nyka jest trochę trudny w odbiorze, powiedzmy "tradycyjny" .

Kurde, wilku, masz podgląd w mojego kompa???

Kup przewodnik, mapę i zaplanuj coś.
Albo wybierz np. coś z tego http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/propo.htm

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Dziękuję za dotychczasowe propzycje! Tatry Zachodnie wydają się odpowiedzialnym rozwiązaniem jak na pierwszy raz. Nie ukrywam jednak, że Wysokie jednak kuszą - wraz z moją znajomą (która trochę zna Tatry) wymyśleliśmy następujący szlak: Brzeziny --> Schronisko Murowaniec --> Czarny Staw Gąsienicowy --> Zawrat --> Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich (nocleg) --> Krzyżne --> Skrajny Granat --> Czarny Staw Gąsienicowy --> Schronisko Murowaniec --> Brzeziny.
Co sądzicie o takim planie wycieczki? Czy nie jest on zbyt trudny?
Co do spania - tak jak zostało to wyżej wspomniane, będę liczył na "podłogę".

Podejście na Zawrat od strony Murowańca jest eksponowane, a odcinek Krzyżne - Skrajny Granat to jeden z najtrudniejszych znakowanych szlaków w Tatrach.

Biorąc pod uwagę że to ma być pierwsza wizyta w Tatrach proponowałbym raczej:
1) Zakopane centrum (bus) - Kuźnice - Murowaniec - Krzyżne - Dolina Pięciu Stawów Polskich
2) Dolina Pięciu Stawów Polskich - Szpiglasowy Wierch - Morskie Oko - Palenica Białczańska (powrót busem do Zakopanego)

Tym bardziej że cholernie kruchy i raczej średnio bezpieczny dla osoby mało doświadczonej. Zawrat eksponowany ale to różnie na ludzi działa

Dziękuję za odpowiedzi, rzeczywiście mój szlak chyba jest zbyt ryzykowny. Propozycja Pawła wygląda świetnie, natomiast chciałbm zapytać jak najlepiej ją zmodyfikować by punkt startowy i końcowy był ten sam i najlepiej przy płatnym parkingu, pamiętam że w Brzezinach właśnie jest taki (tak samo jak w Kirach ale to opcja na Tatry Zachodnie).

Spacer pomiędzy Brzezinami a Murowańcem to pomysł raczej dla wyjątkowych "smakoszy" , chyba, że chcesz jechać rowerem. Szlaki z Kuźnic przez Jaworzynkę lub Boczań będą mimo wszystko dużo bardziej "ekscytujące"

_________________
"(...) lepiej jest być chwalonym przez niewielu mądrych niż wykpionym przez wielu głupich."
Miguel de Cervantes y Saavedra - El ingenioso hidalgo Don Quijote de la Mancha

c.d.
Najlepszą metodą by nie zamartwiać się o auto jest zostawienie go w domu. Lokalna komunikacja..., hm, da radę. Jeśli jednak nie można inaczej to płatny parking masz na terenie COS-u ul. Czecha w Zakopanem przy rondzie kuźnickim.

_________________
"(...) lepiej jest być chwalonym przez niewielu mądrych niż wykpionym przez wielu głupich."
Miguel de Cervantes y Saavedra - El ingenioso hidalgo Don Quijote de la Mancha

to do trasydodałabym jeszcze po drodze ze Szpiglasowego Wierchu wejście na Wrota Chałubińskiego.

Tym się nie przejmuj. Startuj i kończ w różnych miejscach. Od tego by dotrzeć tam gdzie trzeba są busy.

_________________
Tatrzańskie szlaki..

To ja mogę sie za takiego uważać
W poprzednim roku wielokrotnie nim chodziłem.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Za karę? Masochista. Jeszcze w zimie to raz albo dwa (up/down) można przejść. Dla mnie ten szlak ma zły klimat. W dól do Zakopanego to już lepiej na Psiej Trawce odbić w lewo i do Cyrhli albo Jaszczurówki. Dłużej, ale coś się chociaż dzieje.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Że niby co się dzieję? Las i błoto...

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Żadna kara, mi on odpowiada ze względów logistycznych.
A po co miałbym o Zakopanego schodzić? Grań Krupówek, już tam kiedyś byłem, drugi raz jeszcze nie muszę

Idąc Twoim tokiem myślenia to można jeszcze dołożyć drogi i iść dalej przez Nosal do Kuźnic, po co kończyć drogę na Jaszczurówkach.


Raczej nie wiele. .... i jak mnie pamięć nie myli to można zobaczyć krzyż przy wejściu w las od Toporowej Cyrhli lub wejść na Kopieniec udając się do Jaszczurówek.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Poza tym start z Brzezin pozwala zmotoryzowanym zaoszczędzić dwie dychy ... start z Zakopca bardzo to utrudnia, szczególnie jak chcesz zaparkować bliżej Kuźnic

_________________
Flickr - zdjęcia z tatrzańskich spacerków

Za ... nie zostawiłbym auta przy Brzezinach w zimie.
Nie wiem, pewnie mam zbyt bogatą wyobraźnię.

Latem... w sumie też nie. Na Halę ja zawsze startuję z Zakopca i Jaworzynką, tam można parkować w okolicy nieco taniej , co prawda kosztem lekkiego wydłużenia podejścia. Prawdę mówiąc jak już ktoś ma samochód to oszczędzanie 20 PLN jest nieco dziwne... Nie wiem, ja mając samochód jak już liczę koszty to 20 zł ginie dość szybko.

Jaszczórówki - niezły punkt całościowo, zwłaszcza na Kopieniec . Tylko że nie bardzo znam dobry parking, Jest ten przy sklepie, ale on mały jest i jednak też nieco stresujący. Innych nie znam.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Przy drodze jest pas do parkowania wzdłuż chodnika.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Te dwie dychy to z przymrużeniem oka:)

Ja też kiedyś pękałem zostawiając samochód na różnych zadupiach, głównie na Słowacji w Tatrach Zachodnich, ale już się przyzwyczaiłem. Brzeziny nie są najgorsze, zawsze tam stoją jakieś auta, nawet zimą.

Jak chcę się szybciej dostać na Halę Gąsienicową to Brzeziny są dla mnie najlepszą opcją a szczególnie zimą

_________________
Flickr - zdjęcia z tatrzańskich spacerków

Wysokie:
https://mapa-turystyczna.pl/route/2zi
Nocleg w Piątce.
https://mapa-turystyczna.pl/route/35qf
Powrót busem do ronda koło Kuźnic.

I będziesz Pan zadowolony. Mimo to kondycji nie znam i nie wiem, czy wyrabiasz się czasowo tak jak na mapie? Mimo to trasa czasowo bezpieczna i pozwala na dłuższe odpoczynki, podziwianie widoków. Trasa raczej bezpieczna, choć np. zejście z Przełęczy Krzyżne jest dla mnie upierdliwe i go nie lubię od pierwszego wejrzenia. Sporo luźnych kamyszków.

Taki plan miałem, jak jechaliśmy z kumplami na pierwszy wypad w Tatry. Drugi dzień zamiast na Szpiglasowy uderzyliśmy na Rysy xD Polecam jednak Szpiglasowy.

Zachodnie sobie zostaw jak będziesz na więcej dni/kolejny wypad. Na pierwszy zdecydowanie warto "liznąć" Wysokie.

Być może myślimy o tym samym, znaczy ja nie parkuję PRZED sklepem, tylko tak obok niego, po wschodniej stronie.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi!

Co powiecie na taką trasę:

Dzień 1:
- Przyjazd do Zakopanego (najwcześniej ok 14), dojazd do Kuźnic busem, dotarcie do hotelu górskiego Kalatówki, nocleg
Dzień 2:
- Wejscie zielonym szlakiem na Kasprowy, potem Czerwone Wierchy do Ciemniaka, zejście zielonym szlakiem do Schroniska Ornak, nocleg
Dzień 3
- Wejście przez Ornak na Starobociański (opcjonalnie Bystra), powrót przez Trzydniowiański do doliny Chochołowskiej i koniec wyprawy na Siwej Polanie, tam bus do Zakopanego, pociąg powrotny o 15:50

Mam kilka pytań dotyczących takiej wędrówki:
- Czy widzicie jakiś sposób by sktrócić ją do dwóch dni (przyjazd pociągiem jednego dnia i powrót następnego, jeden nocleg w schronisku)
- Czy jest ona odpowiednia dla samotnej wędrówki osoby 28l z dobrą kondycją ale średnim obyciem górskim
- Jak wygląda nocleg w schronisku? Nie brzmi dla mnie zbyt komfortowo spanie w jednym pokoju z obcymi ludźmi ale w Ornaku nie będę miał innego wyjścia. Dodatkowo, co porabia się wieczorami w schroniskach? Czy gospodarze organizują np ognisko? Ponieważ będę sam, chciałbym się odpowiednio nastawić.

Pozdrawiam

Tak, i klaunów z talerzami. A do wszystkiego przygrywa góralska kapela, hej!

Trasa dobra, ale jeśli naprawdę masz kondycję to może być mało.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

W schroniskach z tego co zaobserwowałem, to większość spożywa napoje alkoholowe i jakiś kontakt na wieczornej posiadówie łatwo zdobyć.
Ognisk nie ma xD

Trasa myślę, że kondycyjnie średnio-ciężka. Poza tym trudności na trasie nie ma szczególnych.
Na jeden nocleg z wykorzystaniem komunikacji, to tylko busy. Wiem, że koło 6:00 rano można już być w Zakopcu. Wyjazd koło 20:00 też się znajdzie, więc możesz takie coś zaplanować.