Riki napisał(a):
taki świeży śnieg jest bardziej podatny na lawiny?)
Zwykle tak. Bardzo dużo się wytopiło (przynajmniej tak to wygląda na kamerkach). Dodatkowo - to co było i zostało - jakoś się ustabilizowało. Zależy ile tego świeżego spadnie. Pamiętaj, że lawina to nie tylko zasypanie (przy małej ilości sniego może nie starczyć białego by Cię zasypać), ale tez pokiereszowanie o kamienie albo doprowadzenie do upadku z wysokości. Pojedyncze lata temu 1 z 2 chłopaków podchodzący na Świnicką Przełęcz zginął, mimo, że śnieg go nie zasypał.
Cytuj:
Jeżeli spadnie kilkadziesiąt cm śniegu to przy lawinowej II wrócę do swoich pierwszych założeń co do wędrówek:
II bywa groźna bo jest lekceważona.
Cytuj:
Trzydniowiański --może--> Kończysty, Rakoń ---może-->Wołowiec (podejście na Wołowiec od Zawracie jest mocno zagrożone lawinowo?),
Trzydniowański przez Krowi Żleb, Krowieniec jest ok (ale może być ślisko na stopniach - raki wskazane). Unikaj Jarząbczej Doliny, chyba, że śniegu będzie malo (jak w grudniu zeszłego roku - śniegu był, ale na tyle niewiele, że tylko 2 miejsca w Jarząbczej były czujne i większość tym szlakiem pomykała)
Kończysty od 3dniowiańskiego - często jest ok.
Rakoń od Grzesia przy dwójce raczej tak (chociaż po drodze są zagrożone miejsca - przy bardzo dużym sniegu nawet przy II tam bym uważał, może nawet darował sobie)
Wołowiec od Zawracia (ale zakładam, że nie podchodzisz od Wyżniej Chochołowskiej, tylko via Grześ/Rakoń - tam dramatu nie ma, ale II to II. Częściej tam jest ślisko - koniecznie zabierz raki/czekan.
Cytuj:
Zawrat od 5 (względnie bezpieczne przy II?),
zdefiniuj "Względnie bezpieczny". Tam jednak trawersujesz lawiniaste ściany OP. Generalnie na Zawrat jest wariant zimowy, niekoniecznie łatwiejszy, ale ze względów lawinowych zaznaczony na mapach....
Cytuj:
Czarny Staw Gąsienicowy --może--> Zmarzły Staw (czy przy II lawinowej iść szlakiem letnim czy lepiej tam niżej "laskiem"?,
To sam musisz zdecydować. II nie jest równa II. Zależy ile jest tego śniegu. Do czarnego jest tak, że czasami ktoś wydepcze szlak dołem, pare osób idzie, a potem znajdzie się "odważny" (a może to brawura), który przedeptuje szlak letni i raszta idzie jak owce (na rzeź?
) tym letnim. Przy III depczą dołem, przy II większość idzie górą (co nie znaczy, że większość ma rację). Oczywiście, że dołem jest dużo bezpieczniej, tyle, że jest to uciążliwe (tracisz wysokość, by potem ją odzyskać, i ta wredna kosówka, ale bezpieczeństwo zawsze kosztuje.
Cytuj:
obejście Czarnego Stawu przy Granatach zagrożone lawinowo?),
nie wiem, nigdy się nad tym nie zastanawiałem, przy śniegu / lodzie bardziej się martwie, by nie zjechać do Czarnego Stawu. Ostatnie zimy są takie, że tam chyba widać wystającą kosówkę.
Zmarzły Staw - jak jest śnieg i MRÓZ - lepiej/łatwiej podejść zimowo, niż tak jak w lecie - czyli nie trawers pod ścianami po prawje, tylko na wprost żlebikiem: mniej stromo, jak się poślizgniesz i się sturlasz to nie masz gdzie spaść.
Cytuj:
Czarny Staw -- > Karb --> Zielona Dolina (zagrożenie lawinowe?),
Podejście tak, niezależnie od lawin, tam w warunkach zimowych można się na podejściu zdziwić.
Zejście do Zielonej - imho nie (a na pewno nie jakoś istotnie)
Cytuj:
Czerwone Wierchy --> Kasprowy (które podejście na Czerwone najmniej zagrożone lawinowo?)
Pare dni temu było. Przez Piec/Adamicę, o ile NIE IDZIESZ wiernie szlakiem letnim, tylko za piecem, tam gdzie szlak zaczyna (chyba od północy, po lewej stronie) trawersować, wcześniej wchodzisz na grań, która doprowadza Cię w okolicę Chudej Przełączki (ale tam są kosówki, przy niższym śniegu to problem).
Przy konkretnym śniegu odcinek od Przełeczy pod Kopą Kondracką do Kasprowego nie jest banalny.
Cytuj:
Jeżeli nie przybędzie dużo śniegu myślę nad czymś bardziej ambitnym:
Krzyżne od Hali i do 5?,
Nie wiem, ale Krzyżne - 5 stawów w śnieżnych warunkach to wg mnie zły pomysł.
Uwaga - w Czerwony Staw mozna wpaść i zamoczyć nogi pomimo mocno ujemnej temperatury powietrza - przeżyłem to w marcu. Zaskoczenie, bo staw jest bardzo płytki.
Cytuj:
Szpiglas od 5? od MOKa? (zagrożenie lawinowe nawet przy I?),
nie byłem, ale oba podejścia są uważane za lawiniaste. Pamiętaj, że I to nie jest gwarancja bezpieczeństwa. Juz w tym sezonei przy I człowiek poleciał podchodząc na Rysy i dostał otwartego złamania uda, ale przeżył. Przez lawinę, którą sami wyzwolili.
Cytuj:
Zadni Granat
?
Koniec kwietnia, gdy śniegu było całkiem dużo byłem. Było spoko a nawet fajnie, ale to była I i nie było ciepło. Śnieg zleżały. Ale co innego wczesnowiosenny śnieg, a co innego świeży opad, słabo związany, nieprzekrystalizowany. Tego nie wiem.
Cytuj:
Coś innego?
- Zrobić całą Ścieżkę nad Reglami. Tam też są zagrożenia lawinowe, a przy oblodzeniach w niektórych miejscach można się zdziwić.
- Czarny Staw nad Morskim Okiem.
- Od Szpiglasu to bym wolał Wrota Chałbińskiego (ale nawet podejście do Dolinki za Mnichem jest ryzykowne)
- Na Szpiglas od Dolinki za Mnichem jest podobno też podejście zimowe (poszukaj na forum - kiedyś pytałem i ś.p. Olga fajnie to opisała).
- Przełęcz pod Kopą Kondracką i Kopa Kondracka (ale ostrożnie, mało śniegu, lokalna ocena warunków i max 2 - tam jest możliwy wariant zimowy - granią - znajdziesz na forum).
- Kasprowy z Kuźninc i Beskid może Liliowe i dalej do Świnickiej Przełeczy, ale uwaga - zejście z Liliowego trawersem Beskidu może nie byc najmądrzejszym pomysłem. Schodziłem kiedyś przy III stopniu i był to idiotyzm (ale dużo ludzi wtedy szło).
- podejście do 5 stawów i zwiedzanie tej doliny, pamiętając o tym by podchodzić wariantem zimowym.
- Gęsia Szyja.
- Iwaniacka Przełęcz.
- Jak sił i dnia Ci starczy i będziesz na Kończystym to może Starorobociański (?), ale to już jest trochę więcej
Cytuj:
Oczywiście liczę się z tym, że przy braku doświadczenia z rakami, czekanem podane podejścia mogą być dla mnie zbyt niebezpieczne przy danych warunkach
mały (niski) śnieg, świeży snieg - czekan nawet użyty poprawnie słabo działa.
Cytuj:
Teraz mając raki, czekan chciałbym spróbować czegoś trudniejszego, względnie bezpiecznego co da mi dużo radości z wędrówki, wspinaczki.
raki mogą pomóc, ale automatycznie sprawy nie załatwią. Trzeba się nauczyć w nich chodzic, bo same też mogą krzywde zrobić. Pamietam moje trzecie przejście w rakach - wypieprzyłem się (zaczepiajać rakami o własne kije trekingowe (!!!) schodząc ze ścieżki nad Reglami do Doliny Białego. Akurat na bardziej stromym (jak na to zejście) fragmencie poleciałem na twarz
. Na pewno na nauke chodzenia w rakach odradzałbym Karb od Czarnego. Od Doliny Zielonej G. - ok - co najwyżej tam zapadniesz się w kosówkę
.
Warto poświęcić parę godzin (ledwo 35 stron i poczytać wątek "Tatry - łatwy ciekawy SZLAK ZIMOWY.".. Wg mnie to skarbnica wiedzy, jedno z bardzien cennych info forum. Dostępne tutaj:
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=4630