maciej76 napisał(a):
Wie Ktoś jakie warunki w dol. Strążyńskiej na podejściu do bufetu?
Bardzo zimne noce i ranki (możliwy mróz), a w środku dnia warun powinien być znacznie przyjemniejszy (podczas pogodnych dni w dolinach mamy spore dobowe wahania temperatury w przeciwieństwie do szczytów, gdzie dobowe amplitudy przeważnie są niewielkie). Taka sytuacja może panować w najbliższych dniach, a długoterminowe prognozy wskazują nawet na dość długi okres tej suchej pogody.
mikul22 napisał(a):
Pogoda ma być piękna, ale właśnie sprawdziłem, na kamerce widać, że szczyty nad Chochołowską są ostro zaśnieżone.
"Ostro zaśnieżone" to zdecydowanie nieadekwatne stwierdzenie do obecnej sytuacji. Śniegu w Tatrach jest mało. Do "ostrego zaśnieżenia" jeszcze daleko. Przy czym te małe ilości śniegu wciąż zalegające na północnych wystawach topnieją sobie w powolnym tempie. A dlaczego tak się dzieje mimo ciepłej masy powietrza i dodatniej temperatury na Kasprowym Wierchu (teraz w środku nocy nawet ok. 6°C)? Odpowiedzią jest zjawisko przyziemnej inwersji temperatury. Przy pogodnym niebie w nocy grunt (lub powierzchnia pokrywy śnieżnej w razie zalegania śniegu) potrafi mocno się wychładzać. W efekcie w wyższych partiach Tatr temperatury gruntu/powierzchni śniegu mogą wyraźnie odbiegać od wskazań na standardowej wysokości pomiarowej 2 m nad gruntem na Kasprowym Wierchu. Na północnych wystawach (zwłaszcza tam gdzie słońce niewiele działa lub nawet w ogóle nie zagląda) topnieniu śniegu bardziej sprzyja pochmurna pogoda (bo wtedy grunt/powierzchnia pokrywy śnieżnej się nie wychładza) i oczywiście halny.
O ile sprawdzą się optymistyczne prognozy co do długiego okresu suchej pogody, to w listopadzie w Tatrach Zachodnich bezśnieżne warunki mają szansę wrócić również na północnych wystawach, ale to topnienie jeszcze trochę może potrwać. Natomiast w mrocznych zakątkach Tatr Wysokich raczej nie ma co liczyć na całkowity zanik śniegu/oblodzeń.
mikul22 napisał(a):
myślałem, że zachodnie są jednak w "lepszym stanie"
Na południowych stokach sytuacja przyzwoita. Mamy ładny kontrast między miejscami nasłonecznionymi a zacienionymi.
Źródło zdjęcia:
Tatromaniak, autor: Przemysław Sobczyk
miler napisał(a):
A tak wysyłasz gościa do Białej Wody nie wiedząc w który dzień weekendu tam by się wybrał. I co ? ... w najlepszym przypadku grozi to pogryzieniem przez Martinowego burka, a w najgorszym .... przez samego Martina.
Jak menda grasuje, to cóż... można wystartować w nocy, kiedy będzie spać.
Jednak faktem jest, że od 1 listopada w Tatrach Słowackich lepiej omijać rejony leśniczówek (czyli np. Dolina Białki, Dolina Jaworowa, okolice Orawic), bo tam łatwiej o mandat związany z absurdalnym okresowym "zamknięciem szlaków" niż w innych częściach Tatr Słowackich.
Generalnie zamknięcie znacznej części słowackich szlaków od 1 listopada do 15 czerwca to chory absurd. Kult biurokracji & filozofia Tatr dla "równiejszych". Poza finansową kwestią, nie widzę żadnych logicznych przesłanek ku temu, aby respektować ten wymysł komunistycznej biurokracji. W TANAP-ie (podobnie jak w TPN) komunizm "wiecznie żywy".
Wolf_II napisał(a):
Właśnie, a czy dla myśliwych Słowacy też zamykają Tanap?
Myśliwi w TANAP-ie należą do grona wielce "równiejszych" osobników. Nie dość, że nie muszą się przejmować zamknięciem szlaków, to jeszcze mają do dyspozycji tereny pozaszlakowe (w tym rzekome "rezerwaty"), wraz z wybudowaną myśliwską infrastrukturą (liczne ambony w zestawie z paśnikami + domki myśliwskie). Zabijanie zwierząt jest spoko, zaś turystyka (z wyjątkiem tej masowej, która również jest spoko) to już zagłada przyrody. Ot, taka jest hipokryzja TANAP-u.
aitseb napisał(a):
Od kilku dni jest inwersja, to raczej normalne o tej porze roku
Zjawisko przyziemnej inwersji temperatury jest normalne o każdej porze roku (w lecie również często występuje, zwłaszcza w sierpniu). Przy czym im dłuższe noce, tym mocniejsze i bardziej wyraźne inwersje. Kluczem do przyziemnej inwersji jest pogodne (najlepiej bezchmurne) niebo w nocy/rano.