Forum portalu turystyka-gorska.pl

Trudność stricte techniczna jest porównywalna. Może jedynie psychologicznie być trudniej, ponieważ nie ma na Kościelcu sztucznych ułatwień i trzeba w paru miejscach samodzielnie kombinować.

A4x

Według mnie trudniej - od Zawratu porównywalnie.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

No.
Słynna ścianka pod szczytem i kominek bez stopni...
Na mnie zawsze największe wrażenie robił eksponowany trawers poniżej kominka.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Byłem na Kościelcu, żeby nie skłamać, gdzieś tak w 2005 latem i w 2008 (?) zimą (sam). I ni cholery nie mogę sobie przypomnieć żadnych trudności.
Była też tam moja żona z koleżanką (ja wtedy poszedłem przez Zawrat na Świnicę do Świnickiej Przełęczy i dziewczynom odradziłem tę trasę - głównie dlatego się rozłączyliśmy). I laski nie zgłaszały jakichkolwiek problemów, twierdząc że trasa jest łatwa.
No, ale każdy ma swoje subiektywne odczucia.
Znaczy muszę pójść jeszcze raz. Pewnie z młodym, za jakieś 4-5 lat.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Czy w tygodniu(październik) można się dalej spodziewać dużych kolejek na Giewont? Przyznam, że szerokim łukiem omijałem ten legendarny szczyt właśnie z powodu kolejek, ale czas najwyższy by wreszcie choć raz pojawić się na nim

Ja przyjdziesz na przełęcz skoro świt, np. 8 rano to kolejek nie będziesz miał. Ale mogą być przymrozki i ślisko na zachodniej stronie (na zejściu ze szczytu)

Kolejki na Giewont są przereklamowane - zwłaszcza poza sezonem

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Nie ma już kolejki na Giewont?
Zamknęli?

_________________
Wiem, że nic nie wiem

ehh myślałem, że jednak wyjadę

generalnie w Zakopanym byłbym w stanie być dopiero koło 8(autobus) więc godziny docelowe dojścia do celu to jednak 10-11. Może turyści będą spać jeszcze

Ja byłem na Giewoncie 2 tygodnie temu (19.09.2015) na szlaku od doliny Strążyckiej byłem o 7.00, z Giewontu zeszliśmy o 9.15. Na szczycie byliśmy jako pierwsi, po drodze minęliśmy tylko 2 pary.

Tak było wczoraj:





źródło: Tatromaniak.

Ze zdjęcia wynika, że ludzie generalnie przestrzegają zasady, że na jednym łańcuchu ma być jeden człowiek. Budujące, jak się turyści rozwijają

A4x

O ile się orientuję wczoraj była niedziela - nieprawdaż?
A - nie tylko według mnie - jesienne weekendy - i to w przypadku znośnej pogody, mniej więcej do przełomu października i listopada - można śmiało zaliczyć do "sezonu".
Dostępność Tatr - z Górnego Śląska (nawet z Dolnego), z Krakowa - a nawet z Warszawy - zmieniła się w przeciągu minionych 7-5 lat w sposób znaczący.
Widać to choćby po analizie bardziej "elitarnego" sposobu uprawiania turystyki górskiej - czyli wspinaczce Znaczna część wyjść - to wyjścia związane z weekendowymi wypadami. "Wyskoczenie" na dwa dni "w taterki" - to naprawdę nie jest problem...
Jeżeli zaprezentowałbyś takie zdjęcie (z tak długą kolejką) powiedzmy - z drugiej połowy listopada, z jakiejś środy lub czwartku...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Z Dolnego Śląska to można w taterki wyskoczyć nawet na jeden dzień , dwa lata temu tak zrobiłam.

_________________
Tam na dole zostało wszystko to, co cię męczy...
Moje zdjęcia: https://picasaweb.google.com/108001293735779794442

Witam wszystkich. Mam pytanie do osób które były albo maja dostateczna wiedzę którędy prowadzi ścieżka ze skalnych wrót do schroniska Pod Szarotką . Będę wdzieczny za wszelką pomoc w postaci rysunku, opisu, itp. Może ma ktoś dawną mapę z zaznaczonym szlakiem niebieskim.

Tam jest rezerwat i nie wolno tam się zapuszczać

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

WC - tom 5

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Dzięki, poszukam na necie Cywinskiego. Zejsci nie jest gdzieś koło przełęczy między schodkami?

Ja mam pytanie trochę z innej beczki. W związku z taką, a nie inną pracą u mnie i mojej drugiej połówki za planowanie przyszłorocznego urlopu muszę brać się już teraz.

Pytanie do w miarę wychodzonych i kondycyjnie przygotowanych - ile czasu zajmuje Wam zazwyczaj wejście na Przełęcz pod Chłopkiem i na Rysy licząc od Palenicy? Mam łącznie ze 2 mapy Tatr i Nykę, różnice między nimi są kosmiczne. Dla przykładu - z moka do palenicy idzie się wg. nich 1h45m-2h to doświadczam dysonansu poznawczego bo my z żoną robimy to w 1h5m.

W ostatnim NPMie jest relacja ludzi, którzy z moka na przełęcz weszli w 2,5h - mapy podają na ten odcinek 2h50m (Daunpol) lub 3h40m (Sygnatura), Nyka podaje 3h15m. Rozbieżności biorąc pod uwagę też powrót potrafią sięgać (mieszkając w moku) 2-3h, z wersją z Palenicy to już w ogóle jakiś kosmos. Dlatego bardzo będę wdzięczny za wszelką pomoc by jakoś to sobie czasowo poukładać.

EDIT: Pytam o okres wakacyjny, czyli bez śniegu/lodu/raków/czekana i tym podobnych.

Ja korzystam z mapy-turystycznej.pl. Bazując na niej Mok-Palenica to 7,8km, a czas 2h28min -> więc
Jednak to taki ewenement. Pozostałe czasy tras w Tatrach zgadzały się mniej więcej z tym co szedłem dodając przerwy 10-15min na szczytach.

Najlepiej jakbyś miał za sobą inną trasę, porównał ją z czasem z mapy i porównał. Jako takie rozeznanie będzie.

No właśnie wszędzie z definicji wchodziliśmy szybciej, ale to były głównie trasy bez biżuterii. A tutaj jednak trochę jej jest dlatego wolę spytać wprost.

Problemem w szlaku na Rysy nie są łańcuchy ale kolejki do łańcuchów.
Możesz być wychodzony a i tak będziesz musiał swoje odczekać.
No chyba, że wystartujecie wcześnie i wyprzedzicie tłumy - co polecam

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Nie no 6 na Palenicy to już będzie późno. Bardzo nie lubimy stać w kolejkach W zeszłym roku na Giewoncie wylądowaliśmy o 8 rano, 20 minut szczyt tylko dla nas

Na Chłopka jakieś 2,5 godzinki z odpoczynkami i podziwianiem widoków. Rysy to zależy jak tłum poniesie Ale nawet przy dużych kolejkach, w 4 godzinach z Czarnego Stawu się na pewno zmieścisz.

Moim zdaniem nie pomylisz się za dużo w żadną stronę, jeśli policzysz sobie około 4:30 h z Palenicy na Rysy (czas czystego marszu bez dłuższych postojów), a na MPpCh jakieś pół godzinki krócej. Przy założeniu, że wcześnie rano i bez większych przestojów w trudniejszych lub "trudniejszych" miejscach. Oczywiście w zależności od zwyczajowej ilości postojów (na zdjęcia, odpoczynek, przekąskę, przepitkę czy po prostu podziwianie widoków) dolicz sobie odpowiednią ilość czasu. Z powrotem kilkadziesiąt minut krócej.

Nie no, jeśli dobrze zrozumiałem, że Moko-Palenica to u Was 1:05 godz., to to jest prędkość ponad 7 km/h - a więc bardzo szybki chód. Jeśli macie takie tempo, to w ogóle bez sensu jest opieranie się na czasach mapowych i przewodnikowych, które są kierowane do ludzi chodzących z normalną prędkością, a więc 4 km/h plus 5-10 minut na każde 100 m różnicy wzniesień.

A4x

A jeśli idą w dół tj.
to 'minus' a nie 'plus'?
Jakbyś napisał czas jakiejś charakterystycznej trasy w górę a nie w dół to można by się jakoś konstruktywnie odnieść.
Generalnie - mapy podają różne czasy różnie trafiając w nasze tempo, ale proporcje między tymi trasami są raczej nieźle zachowane. Zobacz jaka jest u ciebie tendencja (o ile najcześciej redukujesz czas mapowy) i odnieś do tras, które Cię interesują. Wyjdzie w miarę ok, no chyba że np okaże się, że po płaskim jesteś zapier.dalaczem, a pod górę - miękką fają itp.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Tadeusz Zwoliński w przedrukowanym w 1948 roku przedwojennym przewodniku opisuje drogę od Czarnego Stawu nad Morskim Okiem na Rysy podając orientacyjny czas podejścia: ok. 4 godziny.
Na Mięguszowiecką Przełęcz "pod Chłopkiem" - podaje czas dojścia ok. 3 i 1/4 godziny. Także od Czarnego Stawu nad Morskim Okiem.

Z kolei Józef Nyka - w wydanym prawie ćwierć wieku później przewodniku (tzw. "duży Nyka", wyd. 1972) czas wejścia na przełęcz (znad Czarnego Stawu) ocenia na ok. 2 i 3/4 godziny w górę i 2 godziny (w dół). Na Rysy - również znad Czarnego Stawu wg Nyki wchodzi się ok. 3 godzin (w dół - 2 i 1/4 godziny).

"Czasów" pokonania odcinka Palenica (Łysa Polana) - schronisko przy Morskim Oku - nikt specjalnie nie szacował. Bo pokonanie tego odcinka nie było traktowane jako "górska wycieczka", a jedynie jako dotarcie do schroniska, do punktu startu . Zresztą zalecane było by korzystać ze środków komunikacji - by nie tracić sił...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

bo świat w tym czasie znacznie przyśpieszył .


W obecnych realiach przekłada to się na dojechanie fasiągiem .

Zagduje, że wtedy dwukonną, czteroosobową bryczką dojeżdzali do Moka szybciej niż obecnie fasiagi, a w dodatku nie było tego obrzydliwego asfaltu.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Asfalt faktycznie całkiem "nowy", bo już po II Wojnie położony. Przed Wojną "droga bita", generowała tumany kurzu, ale mimo to o wiele bardziej popularnym środkiem lokomocji - dostarczającym turystów do schroniska - od bryczek (w sumie tylko cztery osoby, koszt i kurz po drodze) były autobusy, taksówki wieloosobowe (najczęściej bez dachu) i prywatne samochody...
Bryczką, dorożką, fiakrem - to się jeździło po Krupówkach


pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/