Forum portalu turystyka-gorska.pl

Kurs od soboty, do Murowańca będę podchodził jutro przed południem. Cały czas obserwuję warunki, bo komunikat "Uwaga!!! Na najbliższą dobę prognozowane intensywne opady śniegu z bardzo silnym wiatrem" brzmi dość złowieszczo

Paranoicznei podchodząc - to tak jak piszą w niektórcyh poradnikach - przy 3 powinno się chodzić przez Halę. Pytanei ile do jutra śniegu dopada - to będzie można sprawdzić ale też, na ile dobrze trzyma wczesniejszy opad. Skoro na Hali snieg ma 1 m to podrodze pewnie też.

Nawigacji bym nie bagatelizował: jutro również ma padać, aczkolwiek na tpn.pl prognozują przejażneinia, to na http://new.meteo.pl/um/php/meteorogram_ ... =0u&id=661 już nie. Na odcinku przełęcz między Kopami - Hala też zdażały się pobładzenia w zimie.
Gdyby miało intesywnie padać w trakcie podejścia to bym szedł przez Brzeziny - tam na pewno nie pobłądzisz.


Przez Boczen szlak jest też groźny ze względu na nude i monotonię - człowiek normalnie traci tam koncetracje. Czasami wybieram Jaworzynkę gdy zaczyna się robić ciemno - bardziej skomplikowany, zaciemniony odcinek pokonuję wtedy wczesniej.

Również zastanawialem się na ile podejście Jaworzynką ze względu na lawinę jest bardziej ryzykowne. Czy tam najgorszego można się spodziewać tylko na ostatnim odcinku (powiedzmy ostatnie 10-15 min) przed dotarciem na Przełęcz między Kopami, czy tez wcześniej może być groźnie (np podejście tuż za ostrym zakrętem w prawo po minięciu ławeczki)?

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Coś w tym jest. Mnie najbardziej wkurzają kocie łby u dołu, kostkę można skręcić.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

W lecie to i owszem - kiedyś wracałem po ciemku bez własnego światła, dobrze że mnie miłe tubylczynie poratowały.

Jeżeli chodzi o drogę powrotną, to czy w zimie, przy betonach możliwe by było zjechanie na czterech literach bezpośrednio z przełęczy między kopami do Jaworzynki?. Pozwoliłby to na zaoszczędzenie kilkudziesięciu minut Czy ktoś próbował???

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Artur, też szedłem przy trójce w marcu na kurs zimowej turystyki wysokogórskiej na Halę. Szedłem przez Boczań i jakoś było lajtowo. Były tam jakieś lawinowe wypadki sto lat temu, ale to chyba na nartach zjeżdżali... coś takiego pisał Jagiełło. Inną sprawą są pobłądzenia. Jak nie będzie niemożebnego mleka to szedłbym śmiało przez Boczań. Ale nie namawiam bo dostanę po łbie jak grubyiłysy

_________________
I was blind but now I can see...

Dzięki za wszystkie podpowiedzi. Co do nawigacji - nie bagatelizuję jej, po prostu pod tym względem mam już pewne doświadczenie w poruszaniu się w zerowej widoczności, a w odwodzie ręczny GPS w plecaku. Wiem, że może być kłopot w określonych warunkach, ale na ten kłopot jestem przygotowany. W kwestii zagrożenia lawinami w tamtym rejonie jestem zielony.

Jeszcze jedno pytanie, skąd bierzecie dokładne dane o tym, ile napadało w ostatnim czasie itd? W komunikacie lawinowym TOPR jest bardzo lakoniczne info, że "będzie dużo padać" a na ich monitoringu pogody jest aktualna temperatura, wiatr i kamerki.

http://tpn.pl/zwiedzaj/pogoda

na dole tam od:
"Aktualne warunki pogodowe z posterunków meteorologicznych na terenie Tatr - dane są aktualizowane codziennie między 8.00 a 9.00.

Dane pogodowe z IMGW"

W tej chwili masz info z godziny 18. Do 18 często (niestety nie zawsze) jest tam jeszcze bardziej szczegółowe info z godziny 6:00 - w tym grubość pokrywy śnieznej i ile sniegu przybyło przez dobę.
Pewnie to kopia z IMGW - być może ktoś poda pierwotne źródło tych info.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Ja biorę stąd:
http://www.pogodynka.pl/gory/pogoda/tatry
te raczej na pewno są z IMGW.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Młody wyjeżdża w poniedziałek na "Zieloną Szkołę".
Bazują w Małym Cichym, we wtorek mają w planach Kościeliską do schronu Ornak, a w czwartek Murowaniec (z Rusinowej Polany???).
Oczywista, wszystko z przewodnikiem. Widzicie realne szanse, że gimbaza zrealizuje swój plan...?

Szansa zawsze jest Jak nie przyjdzie jakiś mega załamanie pogody.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Nie zauważyłam żeby deszcz był przeszkodą dla przewodników więc ś nieg i lód pewnie też nie będzie.

Pamiętajcie, że to zwykłe gimnazjum jest (określenia "normalne" bym nie ryzykował...), a nie zimowo-wysokogórskie. Pannom może się makijaż od wilgoci przesunąć...

Ja raczej zauważyłam że beznadziejna pogoda nie jest przeszkodą dla nauczycielek, które muszą zrealizować program.
Co najmniej kilka razy zdarzyło mi się, że proponowałam nauczycielkom zmianę planów wycieczki przy opadach śniegu na początku czerwca, ale się upierały, że program musi być zrealizowany i szliśmy w śniegu z deszczem do Morskiego Oka lub na Kalatówki (Nosal im wyperswadowałam, bo ślisko)
Dopóki trasa jest bezpieczna to ja tylko proponuję zmianę planów, na takie jakie uważam za rozsądniejsze w danych warunkach, ale się nie upieram.

Ale sama nie lubię łażenia w deszczu i mgle, kiedy można zwiedzić coś ciekawego pod Tatrami.

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/

No, nie wiem...
Kilka lat temu szliśmy z Młodym we dwóch na Tarnicę (wiem, że to nie Tatry... ) na początku kwietnia, kiedy "wróciła" zima.
To, że dojechałem do Wołosatego na letnich oponach, pominę. Na parkingu spotkaliśmy wycieczkę z gimbazy pod opieką ratownika GOPR, wyszli przed nami.
Zatrzymali się przed wyjściem zza ściany lasu (prawie pod szczytem), gdy ich zapytałem, czemu nie idą, wychowawca na mnie nakrzyczał: "Panie, ja mam młodzież pod opieką!" (tak, jakbym ja szedł z dmuchaną lalą).
Fakt, pogoda się zd*pczyła strasznie, my jednak poszliśmy dalej, ale jak przez zacinający marznący deszcz nie było widać słupków szlakowych, też odpuściliśmy... Młody miał naukę "nic na siłę". Tarnicę "zrobiliśmy" latem .

Spacer gimnazjalistów z przewodnikiem i ciałem - zwłaszcza, gdy transport Małe Ciche - Kiry - Małe Ciche nie stanowi większego problemu zapewne odbędzie się prawie bez względu na pogodę. Piszę prawie, bo nie mam pojęcia na ile "bezpieczeństwo zdrowotne młodzieży" będzie istotnym argumentem u Ciała odpowiedzialnego za realizację zamierzeń...
Jeśli na spotkaniach przed wyjazdem kładziono nacisk na "zabezpieczenia" w postaci odzieży odpornej na deszcz i w miarę ciepłej - to dadzą radę bez większych ofiar
Katary i inne takie i tak objawią się w pełni dopiero po powrocie...

Co do marszruty: Rusinowa Polana - Murowaniec - to mogę jedynie napisać więcej niż Ty znaków zapytania. Nie jestem w stanie pojąć idei takiej wycieczki - o tej porze roku - dla młodzieży w tym wieku... Ale - może to realizacja autorskiego planu edukacyjnego?
Czy masz informacje w jaki sposób (którędy) dzielni zdobywcy Tatr dostaną się na rzeczoną Polanę - oraz którędy i dokąd - będą wędrowali z Murowańca. Przy założeniu, że "baza" to Małe Ciche?

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Akurat też mam w planie, tyle że na lipiec wycieczkę dla "gimbazy" na trasie Zazadnia - Rusinowa Polana - Gęsia Szyja - Polana Waksmundzka - Dolina Pańszczycy - Murowaniec - Kuźnice.
Całkiem rozsądna całodzienna wycieczka dla młodzieży, z ładnymi widokami, pod warunkiem, że będzie dobra pogoda.
Podjazd do Zazadniej autokarem, który potem będzie czekał pod Krokwią. A jakby nastąpiły jakieś niespodziewane okoliczności to po drodze jest kilka szlaków, którymi można zejść wcześniej, a po autokar zadzwonić.

Więc nie bardzo rozumiem w czym problem ?

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/

Problemu żadnego
Po prostu:
Kol. Pancernik nie przedstawił - zwłaszcza tej dłuższej wycieczki w taki jak Ty sposób. Raczej wyglądało to na przekazanie informacji jaką mają rodzice pociech wyruszających na wycieczkę. Nie wiadomo, czy tylko tyle zapamiętali, czy tylko tyle im przekazano - ale znaki zapytania to On postawił...
Napisałaś - co zresztą w Twoim przypadku jest oczywistością - że zawsze dopuszczasz możliwość innego wariantu, co więcej jak Cię znam - taką wersję awaryjną przeprowadzisz bez żadnych wątpliwości - gdy uznasz, że jest to jedyne możliwe wyjście - nawet przy jakimś bezmyślnym oporze W tej chwili w Tatrach - na tym szlaku raczej jest jeszcze sporo śniegu topniejącego, zapewne błoto, etc...

serdecznie pozdrawiam i zazdraszczam wyjazdów, bo mnie - najbliższe tatrzańskie wypady - kroją się dopiero gdzieś koło czerwca...(odpukać: puk, puk, puk...)

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Ha, doświadczenie życiowe gb wygrywa. Właśnie taką informację (pisemną) dostali rodzice "w temacie" programu wyjazdu.
Próbowałem z dość "górsko-kumatym" wychowawcą podjąć ten temat, ale zeznał, że "sytuacja ma charakter dynamiczny" . Biorąc pod uwagę dodatkową "dynamikę pogodową", tego się właśnie obawiam...
Tak naprawdę obawiam się też "maczyzmu" mej osobistej, 14-letniej gimbazy męskiej, która będzie chciała się pokazać, wykazać i zabłysnąć "jakie to zęby on już na górskich szlakach pozjadał"...

A swoją drogą, zamierzamy z Młodym już we dwóch przejść sobie na początku wakacji z Palenicy do Murowańca, nie widzę przeszkód większych...

Przez Waksmundzką Rówień? Młody coś przeskrobał?

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Jak z trudnością w zimie trasy jaworzyna - lodowa przełęcz - lodowa kopa (powrót tą samą drogą) ?

No raczej nie po asfalcie do Kuźnic a potem przez Boczeń

No daj spokój. Na początek to fajna trasa. I ambitniejsza niż ŚnR. Gęsia Szyja, można odbić (to zaledwie 20-30 min) nad Czerwony Staw, można pójść innym wariantem.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Zależy od zawodnika, ja bym powiedział że trudności umiarkowane (chociaż zimą tam nie byłem )
EDIT: A nie lepiej Sobkowym na Lodowy?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Można choćby przez Krzyżne lub Zawrat.



Taaaaa. Trzy godziny w lesie z muchami i komarami. No ale co kto lubi.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

ale jak sie chce poznać wszystkie szlaki to przeciez raz mozna W sumie tez sie tam wybieram ze swoja 14 latką

Racja, tylko spacja ci się omskła — prze Zboczeń.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Świetny pomysł zabierać tam kogoś na początek, by zniechęcić do Gór . Chyba, że to nie są początki w Tatrach, to zwracam honor. Schodząc z Zawratu można się zdziwić. Lepiej gdzie indziej sprawdzać czy ma się lek wysokości.



Ponieważ nigdy tam wcześniej nie byłem a dodatkowo po Halnym 2013 szlak ten długo był zamknięty, specjalnie zrobiłem sobie tam spacer, tyle że w przeciwnym kierunku, w połowie czerwca ur. Być może to zasługa lekko wietrznej pogody i słońca, ale much/komarów nie doświadczyłem. W sumie to powinienem mieć uraz psychiczny bo połamałem tam kij...
Szlak mnie zaciekawił pewnie też dlatego, że przyłważyłem kolesi, którzy ze ścieżki odbijali żlebem w kierunku (Małej?) Koszystej.

Jak dla mnie - ciekawiej niz na Halę przez Psią Trawkę, a możesz trasę zmodyfikować przez odbicie (czarnym?) do Czerwoengo Stawu a potem na Halę (chyba żółtym).

Wg mnie to dobra trasa na rozruszanie się np pierwszego dnia pobytu w górach.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Eeee... czuję się wywołany do tablicy.
Już idę mówić: chcemy jakoś mało perwersyjnie dojść do Murowańca, gdzie nocujemy. To trasa "doobiednia", potem sobie po południu brykniemy na Czerwone Stawki i Karb i z powrotem do schronu.
Następnego dnia ruszamy przez Granaty i Kozi Wierch do Doliny Pięciu Stawów (na obiad ), a potem już na dół po maszynę na palenickim parkingu. Jeśli macie inne sugestie, co do "doobiedniego" dojścia do Murowańca, z przyjemnością poczytam i wezmę pod uwagę.
Z góry dzięki .

Oczywiście, że nie tak. Dlatego ja puszczam przed sobą dwóch grubasów, albo dwie parki. Wtedy jest większa pewność.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Z przewodników to nadal Tatry Polski i Tatry Słowackie Józefa Nyki są najlepsze czy w między czasie ktoś napisał coś lepszego?

Wszyscy czekamy niecierpliwie aż forumowicz Wolf2 wyda swój przewodnik ,w którym znajdą się poprawione błędy jakie popełnili Nyka,Paryski oraz Cywiński wcześniej możesz korzystać z jego wiedzy na forum.

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!