Musialinho napisał(a):
Witam.
W sierpniu jedziemy ze znajomymi na kilka dni w Tatry. Mamy zamiar chodzić od schroniska, do schroniska. Co myślicie o takim planie:
1. Morskie Oko - D5S - Przeł. Krzyżne - Murowaniec
2. Murowaniec - Przeł. Liliowe - Kasprowy - Przełęcz pod K.Kondracką - Schronisko na Kondratowej Hali
3. Giewont - Czerwone Wierchy - Dolina Tomanowa - Schronisko Ornak
4. Iwaniacka Przeł. - Ornak - Starobociański Wierch - Kończysty Wierch - Trzydniowiański Wierch - Schronisko na Chochołowskiej
5. Wyżnia Dolina Chochołowska - Wołowiec - Rakoń - Grześ - Schronisko na Chochołowskiej
6. Iwaniacka Przeł. - Dolina Kościeliska - Ścieżka nad Reglami - Kalatówki
Nie jesteśmy na tyle wprawieni, żeby szaleć. Chcemy się solidnie nachodzić i przeżyć świetna przygodę. ;D Pozdrawiam
Tak jak ktoś pisał wcześniej. Wg mnie pierwszy dzień jest mega hardkorowy. Ja miałem 5 dni po Tatrach miesiąc temu i też chodziłem od schroniska do schroniska. Pierwszy dzień Twojej wyprawy miałem rozbity na dwa i szczerze mówiąc był to bardzo dobry pomysł. Po pierwsze trasa przez Szpiglas w sumie jest łatwa, miła i przyjemna ale po całym dniu zmęczenie jest naprwade spore. Wiem, że gdyby kumple mieli jeszcze iść przez Krzyżne do Murowańca to pewnie byśmy nie doszli, zwłaszcza, że jest to kawał drogi. Proponuję w pierwszym dniu zejść do D5S i rano wyruszyć do Murowańca. Jak wam będzie mało to możecie jeszcze uderzyć na Czarny Staw Gasienicowy i ewentualnie na Zmarzły Staw i wrócić do Schroniska. Trasa przez Krzyżne (przynajmniej w maju jak leżał jeszcze śnieg) nie była wcale taka łatwa ani luźna. Nam przejście z D5S do Murowańca zajęło naprawdę długo a nie obijaliśmy się specjalnie.
Zimny Lech napisał(a):
Jeśli chodzi o wschód słońca to miałem okazję obserwować u podnóża pólnocnej ściany Mnicha w drodze na Cubrynę.Zaczęło sie rozjaśniać nieco przed 4. Widok ładny ale czy opłaca się wlec po nocy tylko po to?
Jeśli chodzi o temperaturę to rzeczywiście jak się stanęło na chwilę to się chłodno robiło więc nie ma co zbyt wcześnie iść.
Też nie przesadzajmy. Ja w maju wchodziłem z kumplem o 3 z Murowańca na Kasprowy na wschód. Widoczność praktycznie zerowa bo wszędzie mgła, do tego zimno, ale nie i tak przycisnęliśmy i postanowiliśmy wejść na szczyt. Na górze byliśmy około 4.30 i muszę powiedzieć, że bez rękawiczek było naprawdę zimno, ale było warto! Widok chmur czy pędzącej mgły w górę... do tego wschód słońca i świetne fotki przy tym to po prostu rewelacja! Gdybym mógł to zrobić raz jeszcze eto bym się nie wahał
Za tydzień wybieram się z kumplem do D5S z którego chcemy wyjść w nocy, żeby na Szpiglasowy Wierch iść na wschód słońca. Aparaty, rękawiczki + termos i nic nam nie straszne.