Muszę coś jeszcze napisać w tym temacie. Nie ukrywam że bardzo głęboko przemyślałem sprawę. Może wywołam potężną burzę - i dobrze. W pełni popieram post Tomka.I w tej materii. Nie komentuję zakazu chyba już 20 letniego wejść 1.11-15.06 ( wszyscy wiedzą o co chodzi) - temat ten zostawiam innym...
Moim zdaniem
nie sposób jest nam turystom godzić się na kolejne działania miejscowych ochroniarzy TPN-u i TANAP-u - gdy nic za nimi nie przemawia. Historia turystyki tatrzańskiej pokazuje, że coraz więcej szlaków zamykanych jest po obu stronach granicy. Jakie są tego konsekwencje- posłużmy się przykładem najnowszym - Bobrowiec i Tomanowa Przełęcz - "lament" turystów na innym forum górskim i uzasadnione "żale". Mało uczęszczane to były szlaki, nie wymagające nakładów finansowych na łańcuchy , klamry, znaki, a erozji turystycznej nie stwierdzono. Jakie konsekwencje - więcej, lub co najmniej tyle samo co poprzednio - turystów na szlakach niezamkniętych - i - tamże - większa erozja turystyczna ( zwyczajnie gdzie indziej chodzić nie wolno) - przykładem szlak Grześ-Wołowiec . Czy pozwolimy na to, by zamknęli kiedyś Wołowiec... mnie razi za to w pełni legalny asfalt w Dolinie Zuberskiej i wyrżnięty w lesie stok narciarski "Rohace"... widać to wszystko z daleka. Jestem w stanie zrozumieć zamknięcie Kominiarskiego z uwagi na orły przednie czy Wołoszyna jako matecznika dzikiej przyrody. Podkreślmy że w TPN-ie mimo niewielkiej powierzchni Tatr Polskich są ogromne mateczniki ( rezerwaty ścisłe) przyrody - np. górne piętro Doliny Kościeliskiej - Pyszna-Tomanowa; Koszysta-Wołoszyn, Żabie; Miedziane-Opalony Wiech. Mimo to w porozumieniu z TANAP-em albo w cichej zmowie milczenia TPN zamyka kolejne szlaki. Trzeba w takich przypadkach interweniować w TPN-ie i przedstawiać słuszne argumenty, choć turyści to i tak często słabsza strona w starciu z urzędowymi "ochroniarzami". Czy za zamknięciem Tomanowej i Bobrowca nie stoi fakt że to dość nisko położone rejony gdzie łatwiej jest "kasować" "lewych" turystów... Słowacy dobrze wiedzą że ruch w Cichej by nie wzrósł, ale może boją się komentarzy o metodach pozyskiwania drzewa w Cichej i chatkach myśliwskich, bo po polskiej stronie są to zjawiska nieznane... ( wyjątek: Wspólnota 8 " uprawnionych" wsi w Witowie ). Co tracimy na zamknięciu ostatnim:
-Tomanowa- wspaniały widok na Świnicę ( wspomniany przez jednego z turystów) i - możliwość kontemplacji przyrody na tej spokojnej, odludnej przełęczy
-Bobrowiec- wspaniałą i orginalną panoramę na otoczenie Doliny Chochołowskiej i Rohackiej, a nawet odległe szczyty Tatr Wysokich.
Na koniec dla świadomości mniej obytych z Tatrami turystów-
jakie szlaki kiedyś w Tatrach Polskich istniały:
1) szlak Żlebem Kirkora na Giewont - b. atrakcyjny dla wprawnych, trudności: aż I
2) szlak na Kominiarski ze Stołów - i tutaj duże trudności na skalnym odcinku
3) szlak na Kominiarski z Iwaniackiej Przełęczy - zamknięty pod koniec lat 80 XX w
4) szlak na Niżne Rysy... ( z Kotła pod Rysami)
5) szlak na Czarnego Mięgusza północną ścianą z Galeryjki...
6) szlak na Miedziane...
7) szlak granią Wołoszyna i ścieżka granią Koszystej,
8 ) szlak na Żółtą Turnię; nieistotny szlak Karb-Świnicka Przełęcz
9) szlaki z Pańszczycy do Buczynowej Dolinki przez Buczynową Grań
10) szlak dnem Doliny Waksmundzkiej na Krzyżne
11) szlak dnem Doliny Rybiego Potoku; szlak z 5 Stawów na Gładką Przeł.
12) szlak do słynnych Wantuli; na Małołącką i Pyszniańską Przeł; Kamienistą...
13) istniały projekty szlaków warte uwagi- północną ścianą MSW na szczyt Wielkiego Mięgusza z Morskiego Oka ( trudności są tam III ) i szlak granią Liptowskich Murów ze Szpiglasowego do Świnicy. Oba te projekty wydają mi się chybione pomijając ich aktualność.
Tatry Słowackie - najciekawsze:
1) szlak na Wysoką przez Ławicę...
2) szlak na Gerlach z Doliny Batyżowieckiej Batyżowieckim Żlebem...
3) szlak na Gerlach z Wielickiego Ogrodu, przy czym nie Wielicką Próbą, a Wielickim Żlebem - tam były łancuchy...obecnie - trudności I ; dalej żebrem skalnym
4) łańcuchy na grani Lodowa Kopa - Lodowy ( nie wiem czy był tam szlak na Lodowy, Łomnicę i przez Baranią Przełęcz ale łańcuchy są tam w 2 ostatnich miejscach do dzisiaj; był chyba szlak z Zamkowskiego na Łomnicką Przełęcz ; Jordanka - chyba nie znakowana
)
5) szlak na Płaczliwą Skałę żółty ( b. istotny bo widok z tamtąd nieziemski
6) szlak czerwony wschodnią granią Tatr Bielskich. Na Hawrań i Nowy nigdy szlaki nie prowadziły
7) szlak na Skalne Wrota ze schroniska pod Szarotką i do grani Bujaczego
8 ) szlak na wspaniałą Osobitą ...
9) szlak na Trzy Kopy z Rohackich Stawów...
10) szlak przez Niewcyrkę i inne warianty na Krywań; na Wrota, na Mięguszowiecką Przełęcz ; z Liliowego na Zawory - chyba nigdy ich nie otworzą ponownie
11) szlak przez Kaczą na Żelazne Wrota i Doliną Złomisk...
I na koniec - od samego początku nigdy nie było szlaków i zawsze był rezerwat ścisły jak chodzi o Kopy Liptowskie. Gdyby zrobili tam graniówkę to byłby to fantastyczny widokowo na Grupę Krywania szlak, ale nie doczekamy się tego pewnie.
Smutne wnioski nasuwają się same - czyżby pozostała nam już tylko alternatywa w postaci "legalnych" gór jak Alpy...tam chociaż legalnie można wejść bez obowiązkowego "vodcy" na te 3000 ...choć - to nie Tatry...