Stan napisał(a):
Gustaw napisał(a):
Ciekawi mnie ta sprawa niejakiego Janka z tamtego innego forum ...
http://tatry.inspiration.pl/viewtopic.p ... c&start=20
No już przestańcie, tekst naszego kolegi c. był tak podręcznikowy, że nie mogłem się oprzeć pokusie. Tak nawiasem - kilku głębokich znawców taternictwa zimowego od razu orzekło, że to jest kamuflaż, prowokacja i na pewno takiego jednego co ma niedaleko plaży, na którą powinien się udać w celu zapewne dotlenienia mózgu. Jeden z nich, zresztą cichy wielbiciel purysty, nadal jest przekonany, że c. to ja.
Cobbe, miło że odpuszczasz, być może w ten sposób unikniesz wpisania do złotej księgi najgłupszych pomysłów w Tatrach. Pociesz się, że ja w wieku 18 lat (Ty chyba jesteś starszy - 1982 - dobrze odczytuję?) miałem też głupawe pomysły i co gorsza nawet je zrealizowałem, ale to jednak było w lecie. Potem jeden mądry człowiek, który mnie wyratował z opresji, w którą sam wlazłem, wpierw mi zaproponował, że mi nakopie do d.upy ale przekupiony kawą, którą ja miałem (w schronisku nie było - takie to były czasy) przeprowadził mi w słotny dzień w Murowańcu coś w rodzaju kursu szkoleniowego, którego treść i słownictwo było takiego rodzaju, że posty kolegów, których nazwałeś ćwokami to była kaszka z mlekiem oraz niewinne zabawy w przedszkolu. Poskutkowało, tak nawiasem, zabrał mnie też na kilka ładnych choć zapewne nie prestiżowych dróg. Z jego nauk wynikało m.in. to, że w górach trzeba się bać bo jak dojdziesz do przekonania, że już się nie boisz to jakbyś w połowie już był na bambusie (takie coś w czym TOPR znosi zwłoki) oraz to, że trzeba się uczyć. Dziś pewnie by dodał, że nie przez internet ale w górach pod nadzorem kogoś kto to potrafi.
Ktoś Ci jeszcze dodał, że jesteś górskim przedszkolakiem (na podstawie podanego przez Ciebie wykazu osiągnięć). Miał rację, mój młodszy wnuk (aktualnie piąta klasa szkoły podstawowej) ma taki wykaz dróg w Tatrach, że przy Tobie to on jest nieomal Krzysztof Wielicki. No ale nie ma co się dziwić, on łącznie spędził w Tatrach około pół roku jak nie więcej.
Wg wszelkich znaków na niebie i ziemi w tym roku koniec kwietnia w Tatrach będzie cholernie zajebisty i najlepiej byś zrobił gdybyś w ogóle odpuścił Tatry Wysokie, których topografię nim się zacznie chodzić w zimie warto poznać dokładniej w lecie bo wtedy byś nie plótł takich andronów, że na podstawie mapy zimowa droga z Kasprowego do Pięciu Stawów wydała Ci się łatwa.
To by było na tyle, bez urazy!