"Rysa Tota" - Wschodnia ściana Sokolika Małego
Wrażenia: ***
Asekuracja:
Dawno tam nie byłem, wtedy był jeden stary i bardzo niepewny (zdublować!) spit w kluczowym miejscu (wejście do "rysy")
i drugi nowy na końcu głównych trudności,
poza tym własna, miejscami,
zwłaszcza w rysie nieco wymagająca, pełny zestaw do granitu.
Droga piękna, w zasadzie nie wiadomo dlaczego
.
Może dlatego że groźnym otoczeniem i takim "zacienieniem"
przywodzi na myśl poważne wspinaczki na północnych ścianach prawdziwych gór.
Głazek wycenia Rysę na IV, Dozent na V.
Na moje oko prawda leży pośrodku.
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... 2&start=41
(Na tym zdjęciu zrobionym z platformy na Dużym Sokoliku widać wspinacza już powyżej samej "rysy" - znajdującej się pionowo pod nim)
link do Dozenta (nr 27 ):
http://wksg.internetdsl.pl/dozent/sokol ... odnia.html
Znalezienie drogi wysiłku nie wymaga trudno o bardziej charakterystyczną formację - zob zdjęcie i rysunek Dozenta.
Start - wejście na dużą półkę znajdująca się na lewo od rysy (można rysą a można też płytą z lewej) jakieś 4-5 metrów nad glebą.
Teraz czeka nas kluczowa decyzja - wejście do komina, który w tym miejscy zasługuje na miano "poderwanego".
Nie jest ono trywialne - nie wiem czy jest jeszcze ten stary ruszający się spit, może go wymieniono, jeśli nie - koniecznie założyć dobry przelot.
Ja wchodziłem dając najpierw szeroki rozkrok opierając nogę na drugiej stronie rysy, po czym czegoś tam się łapałem i windowałem drugą nogę na stopień już w rysie. Od tego momentu najłatwiejszy odwrót jest w zasadzie przez szczyt, bo zrobienie tego ruchu odwrotnie do trywialnych nie należy.
Czeka nas teraz jakieś 15 metrów w nieco ciasnawym kominie,
z zakładaniem własnych przelotów w ryskach na ogół w mocno niewygodnych pozycjach. Po wyjściu z rysy kiedyś był spit na założenie stanowiska pośredniego.
O dziwo wspinacz na zdjęciu Tomka stoi jakby na stanowisku,
ale na moje oko dwa metry wyżej od tegoż spita.
Możnaby też wyjść nieco wyżej na przełączkę i tam motać stan na blokach z ogromnych taśm lub z liny.
Można też iść do piku (przechodziłem rysę dwa razy i oba razy tak zrobiłem) ale trzeba pamiętać że droga ma jakies 55 metrów, (dlatego zakładałem stanowisko na 5 metrów pod szczytem), w dodatku będziemy się musieli trochę powydzierać żeby się usłyszeć z partnerem.
Dalsza droga od przełęczy widocznej na zdjęciu to mniej więcej trójkowy, ciekawy, dość szeroki kominek, o tyle ciekawy że to "kominek w grani" jakkolwiek dziwnie to brzmi (jest taka "rozdwojona").
Na półkę pod szczytem i stąd na szczyt.
Zjazd ok 20 metrów na przełączkę. Można też zejść klasyczną (właśnie zauważyłem że Dozent ochrzcił ją "Chałą", przyznając tytul "klasycznej" zupełnie innej drodze, widocznie jemu się "klasyczna" Głazka nie podoba
).
Droga - jak napisałem - wyjątkowo piękna. Można się nieźle spocić i z wysiłku, i na myśl o zjeździe w mocno postrzępionym kominku
,
i poczuć przez chwilę jak w prawdziwych w górach.
Poza tym to piękny, lity granit, a nie jakieś mydło
.
EDIT
Przydybałem szanowną koleżankę, że była.
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... start=3717