Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Autoasekuracja na trudnych odcinkach
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=14&t=7043
Strona 1 z 4

Autor:  FELIX [ Śr lut 25, 2009 8:01 pm ]
Tytuł:  Autoasekuracja na trudnych odcinkach

Witam.
Powoli kompletuję sprzęt wspinaczkowy. W wakacje planuję się zapisać na kurs skałkowy a następnie czynnie wykorzystywać nabyte umiejętności. Moje doświadczenie nie jest wybitnie bogate, ale na pewno nie jestem niedzielnym turystą.
Chciałbym się dowiedzieć jak wygląda autoasekuracja przy trudnych technicznie i bardzo eksponowanych ścieżkach? Co do tego jest potrzebne?

Autor:  piomic [ Śr lut 25, 2009 8:16 pm ]
Tytuł: 

FELIX napisał(a):
Chciałbym się dowiedzieć jak wygląda autoasekuracja przy trudnych technicznie i bardzo eksponowanych ścieżkach? Co do tego jest potrzebne?

Pytaj na brytanie... :twisted: :alien:

Autor:  Mazio [ Śr lut 25, 2009 8:21 pm ]
Tytuł: 

Jestem w podobnej sytuacji więc chętnie poczytam merytoryczne odpowiedzi. :P
Sam zaś mogę tyle od siebie dodać - to zależy jakie to ścieżki - na tych tatrzańskich z żelastwem od biedy można używać zestawow via-ferrata - możesz być jednak pewien, że wspołużytkownicy szlaku nie zrozumieją tej potrzeby zabezpieczenia i będą utyskiwać jeśli ich spowolnisz. Z całą pewnością przydać się może kask bo kamienie potrafią fruwać.

Autor:  FELIX [ Śr lut 25, 2009 8:29 pm ]
Tytuł: 

Mysle raczej o spacerowaniu poza szlakami. Szlaki z zelaztwem już obszedlem. Została mi jedynie przełęcz pod chłopkiem.

Autor:  Mazio [ Śr lut 25, 2009 8:33 pm ]
Tytuł: 

No to czekamy na odpowiedzi, a ja robię popcorn. :)
Myślę sobie jednak, że to bardziej skomplikowane niż może wyglądać. Pływać też się nie nauczysz przez Internet.

Autor:  FELIX [ Śr lut 25, 2009 8:43 pm ]
Tytuł: 

Jasne, ale chce mieć ogólny pogląd

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 8:50 pm ]
Tytuł: 

FELIX napisał(a):
Chciałbym się dowiedzieć jak wygląda autoasekuracja przy trudnych technicznie i bardzo eksponowanych ścieżkach? Co do tego jest potrzebne?

Dobrze czytam ? autoasekuracja ? Chcesz iść i sam się asekurować ? no da się, tylko to jest że tak powiem "wyższa szkoła jazdy" ...

Może po prostu powiedz gdzie byś chciał pójść ...

Autor:  jck [ Śr lut 25, 2009 8:58 pm ]
Tytuł: 

Myślę, że najlepiej będzie tak jak pisze Golanmac.
Kompletując sprzęt wspinaczkowy, zacznij od tego co będzie Ci potrzebne na drogach wspinaczkowych o każdym charakterze: ekspresy, luźne karabinki, prusy, taśmy itp. Nie licząc rzecz jasna sprzętu osobistego: uprząż, HMS x2, jakiś przyrząd...
Własne punkty asekuracyjne to już kwestia zależna czysto od drogi na którą się wybierasz...
Zależnie od tego co dokładnie będzie Cię interesować będziesz też wybierał linę.

Autor:  FELIX [ Śr lut 25, 2009 9:01 pm ]
Tytuł: 

Chodzi mi o zabezpieczenie sie na trasach typu mięguszowiecki szczyt wielki.

Autor:  jck [ Śr lut 25, 2009 9:09 pm ]
Tytuł: 

Przy drogach typu 'Po głazach' czy 'Galeriach Cubryńskich' to nic nie trzeba, to za I raptem. Względnie, jak się ma problemy z ekspozycją to można zabrać kawałek sznurka, ze dwa luźne karabinki i jakieś dłuższe pętelki /na grań/. Ewentualna asekuracja byłaby lotna lub przez ciało...

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 9:09 pm ]
Tytuł: 

FELIX napisał(a):
mięguszowiecki szczyt wielki

Słuchaj, jest tylko kilka szczytów na które nie da się wejść drogą, łatwiejszą niż III, większość to I lub 0+ i tam zasadniczo nie jest potrzebna żadna forma asekuracji, choć obycie ze skałą, ekspozycją i brakiem szlaku jest niezbędne.

Autor:  3d [ Śr lut 25, 2009 9:19 pm ]
Tytuł: 

Szczerze mówiąc to mam podobny "problem". O+, I - ok, mozna wejść bez asekuracji, aczkolwiek przy I i sporej ekspozycji lepiej coś mieć niż nie mieć, przynajmniej "awaryjnie". Ale już przy II to ciężko sie nie asekurować.

Czy przy takiej lajtowej "turystyce", I, II można mieć jakąś krótszą niż 50 m linę, czy to zależy od drogi? Przykładowo przy asekuracji na grani z taśm, itp.?

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 9:24 pm ]
Tytuł: 

Michale, aby się prawidłowo asekurować, najpierw wypadało by spełnić co najmniej te dwa warunki:
1.-niezbędny jest partner/partnerka zaznajomiona z zasadami asekuracji.
2.-potrzebne jest miejsce w którym bez narażenia na drwiny można ów asekurację stosować..

Autor:  jck [ Śr lut 25, 2009 9:24 pm ]
Tytuł: 

Na tego typu drogi lina rzędu 30 metrów jest zupełnie wystarczająca. Trudności nie mają charakteru ciągłego więc to przeważnie tylko pojedyncze progi/ścianki/odcinki. Chyba, że wiesz /np w przypadku grani/, że będzie Ci potrzebne coś do zjazdu dłuższego. Jeśli nie to jak najbardziej krótka lina- nie ma potrzeby przygniatać się do ziemi ciężarem plecaka.

Autor:  3d [ Śr lut 25, 2009 9:27 pm ]
Tytuł: 

golanmac: dzięki za wyczerpującą odp., ale wolałbym usłyszeć inne rady.

jck: dzięki, czy coś takiego da radę: https://www.polarsport.pl/index.php/skl ... 4/root,48/

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 9:30 pm ]
Tytuł: 

3d napisał(a):
ale wolałbym usłyszeć inne rady

Wydaje mi się że odpowiedź której Ci udzieliłem, jest optymalnie dopasowana, do trudności z jakimi zwykłeś się w górach spotykać Kolego.

Autor:  3d [ Śr lut 25, 2009 9:32 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
3d napisał(a):
ale wolałbym usłyszeć inne rady

Wydaje mi się że odpowiedź której Ci udzieliłem, jest optymalnie dopasowana, do trudności z jakimi zwykłeś się w górach spotykać Kolego.

A skąd szanowny Kolega wie po jakich drogach i gdzie oraz z kim chodzę? Bo za bardzo nie rozumiem skąd te opinie??

Autor:  grubyilysy [ Śr lut 25, 2009 9:32 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
i tam zasadniczo nie jest potrzebna żadna forma asekuracji

To wszystko prawda dopóki się nie popierdzieli drogi albo trafi się (w tym nagle) na złe warunki, albo jedno i drugie razem.
Jeżeli nie wspinałeś się w skałach na własnej asekuracji z dołem, ani nie masz innego adekwatnego doświadczenia to niemal na pewno nie masz owego "obycia w skale" które jest niezbędne jeśli teren stanie się naprawdę trudny.
Jeśli chcesz się wybrać na Drogę Po Głazach bez doświadczenia wspinaczkowego będziesz musiał zastosować zasadę: "teren staje się trudny - najwyraźniej pochrzaniłem drogę - wycof tak jak przyszedłem". Techniki autoasekuracji sa bardzo skomplikowane i z dużą doza prawdopodobieństwa raczej zwiększą twoje ryzyko niż je zmniejszą, chcoiażby dlatego że będzie cię kusić odstąpienie od powyższej zasady.
Za dość naturalną i rzeczywiście poprawiającą bezpieczeństwo na takich drogach uważam asekurację w zespole dwójkowym - plus minus tak jak napisał jck dwa posty wyżej* - krótka lekka lina, parę taśm i karabinków, "stanowiska" z ciała lub bloku skalnego.
Tak w ogóle proponuję coś lżejszego na początek, np. Zadni Kościelec. Już samo zejście ze szlaku jest doświadczeniem którego lepiej nie nabywać na MSW. Pamiętaj o regulaminie parku.
---
* Jak zaczynałem pisac to było to dwa posty wyżej...:-)

Autor:  FELIX [ Śr lut 25, 2009 9:36 pm ]
Tytuł: 

Fajnie, większość jasna. Bardzo często w trudnych miejscach są przepiękne widoki, ale w związku z ekspozycja ciężko jest wyciągnąć z plecaka aparat i strzelić fotkę. Czy istnieje jakaś możliwość dowiazania sie do czegoś (czego?) i bezpieczne oderwanie rąk od skały? Z tego co wiem na przełęczy pod chłopkiem są klamry, da sie umocowac do nich i wisieć przez jakiś czas robiac zdjęcia?
Wiem, ze to naiwne co pisze...
Edit: czy są jakieś przewodniki mówiące o trasach których oficjalnie nie ma?

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 9:38 pm ]
Tytuł: 

3d napisał(a):
A skąd szanowny Kolega wie po jakich drogach i gdzie oraz z kim chodzę

Z doświadczenia wnioskuję, jeśli się mylę przepraszam i proszę o krótką informację na temat przebytych dróg, oraz planów.

grubyilysy napisał(a):
To wszystko prawda

Wiadomo, ze tematu asekuracji, choć by z racji mnogości nieprzewidzianych sytuacji nie da się opisać, ani tym bardziej nauczyć poprzez forum internetowe. Idealnym wydaje się być doświadczony kolega, a jeśli takowego nie ma, przynajmniej wzmożona ostrożność i zdrowy rozsądek.

Autor:  grubyilysy [ Śr lut 25, 2009 9:40 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Michale, aby się prawidłowo asekurować, najpierw wypadało by spełnić co najmniej te dwa warunki:
1.-niezbędny jest partner/partnerka zaznajomiona z zasadami asekuracji.
2.-potrzebne jest miejsce w którym bez narażenia na drwiny można ów asekurację stosować..

Golan, masz na myśli że MSW niejest takim miejscem? Pewnie wiesz że się z Tobą nie zgadzam. Drwiny mogłyby być groźniejsze od śmierci tylko wtedy, gdyby były uzasadnione lub były efektem głupoty.
Nie zabraniam nikomu chodzić bez asekuracji gdzie masz ochotę, ale propagowanie chodzenia bez asekuracji to osobna sprawa.

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 9:43 pm ]
Tytuł: 

FELIX napisał(a):
Czy istnieje jakaś możliwość dowiazania sie do czegoś (czego?)

Polecam użyć do tego celu zwyczajną, polską krowę, z racji masy wydaje się być idealna jako nie tylko stały, ale także ruchomy punkt asekuracyjny. Po za tym zapewnia wystarczającą ilość ciepła i pożywienia (wcześniej sprawdzić czy nie byk) na długie, skalne wędrówki.

Autor:  FELIX [ Śr lut 25, 2009 9:44 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
FELIX napisał(a):
Z tego co wiem na przełęczy pod chłopkiem są klamry, da sie umocowac do nich i wisieć przez jakiś czas robiac zdjęcia?

Całe dwie albo trzy. Da się, ale po co? Tam można normalnie stać.
EDIT: i nie na przełęczy, tylko na szlaku na przełęcz.


Tego nie wiedziałem :). W sumie ciekawym doświadczeniem byłoby używanie uprzezy w solowych wyprawach.

Autor:  Mazio [ Śr lut 25, 2009 9:45 pm ]
Tytuł: 

akurat PpCh nie wymaga niczego więcej jak dobrej pogody:
http://3000.blox.pl/2008/09/Przelecz-pod-Chlopkiem.html

Autor:  golanmac [ Śr lut 25, 2009 9:46 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Golan, masz na myśli że MSW niejest takim miejscem

nie, nie, nie, nie to miałem na myśli :D

Autor:  3d [ Śr lut 25, 2009 9:47 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
3d napisał(a):
A skąd szanowny Kolega wie po jakich drogach i gdzie oraz z kim chodzę

Z doświadczenia wnioskuję, jeśli się mylę przepraszam i proszę o krótką informację na temat przebytych dróg, oraz planów.

Przeprosiny przyjętę, ale nie widzę potrzeby żeby robić tutaj offtop i wypisywać wykaz "dróg", które zrobiłem. A w planach są głównie drogi o trudnościach 0+, I, jeśli o to chodzi.

Autor:  FELIX [ Śr lut 25, 2009 9:52 pm ]
Tytuł: 

Orla zrobiłem bez żadnej asekuracji, po ludzku i nie wydaje mi sie, żeby była tam niezbędna. Szkoda, ze u nas nie ma ferrat.
Ponawiam pytanie: czy są przewodniki opisujące drogi poza szlakami?

Autor:  jck [ Śr lut 25, 2009 9:54 pm ]
Tytuł: 

Do tzw normali na kilka poważniejszych szczytów wystarczy nawet Nyka.
Dużo znajdziesz na www.summitpost.org

Autor:  grubyilysy [ Śr lut 25, 2009 10:08 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
...Chmielowski, Świerz....

Z przecinkiem?

Autor:  FELIX [ Śr lut 25, 2009 10:11 pm ]
Tytuł: 

Whp ma naście tomow. Czy aktualnie w księgarniach da sie kupić dobry przewodnik czy jedynie z drugiego obiegu? Co z przewodnikiem Pascala?

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/