Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt mar 19, 2024 10:19 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pt paź 14, 2016 7:24 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5454
Lokalizacja: Białystok
Wcześniej o podobnej sytuacji nie słyszałem. Może ktoś potwierdzić czy to pierwszy tego rodzaju wypadek w naszym kraju?

Cytuj:
34-latek schodził ze ścianki wspinaczkowej. Doświadczony w tym sporcie. Gdy był 16 metrów nad ziemią, spadł. Zmarł na miejscu.


http://www.tvn24.pl/tarnowskie-gory-smi ... 025,s.html

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt paź 14, 2016 10:12 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 17, 2013 7:34 am
Posty: 782
Lokalizacja: Jaworzno
yyyy szok, chociaż czytałem, że w Europie były już wypadki śmiertelne, chyba sporo o tym pisał DAV.
Nie wiadomo czy solował, czy partner puścił linę czy może źle się przywiązał lub wypadł z uprzęży?

W sumie powinienem wrzucić to do filmików wspinaczkowych, ale...
AAC opracowało "uniwersalne" procedury przy asekuracji, uważam, że warto zerknąć:

Wędka:


Prowadzenie:


Często widać osoby asekurujące stojące 5m od ściany, albo trzymającą podniesioną rękę "równolegle" do liny wspinającego.

Pozdrawiam
Tomek

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So paź 15, 2016 9:48 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr paź 29, 2014 1:35 pm
Posty: 230
Major napisał(a):

Często widać osoby asekurujące stojące 5m od ściany, albo trzymającą podniesioną rękę "równolegle" do liny wspinającego.

Pozdrawiam
Tomek

Tomek a Ty nie asekurujesz z dala od ściany jeśli partner idzie na wędke?. Tak szczerze to co może się takiego stać. Między nami różnica wagi jest spora a poza jednym poderwaniem przy mocnym odpadnięciu nic nigdy się nie stało. Co innego przy prowadzeniu to jasna sprawa.
Troche te wszystkie dilmy i reguły przesadzone. Dla mnie sprawa jest prosta. Asekuruje osobe lzejsza lub rowna sobie to odchodze od sciany bo nie musze tak wysoko lba podnosic zeby widziec co partner robi. Jak bym motyla noga kogos kto wazy te 20-30kg wiecej to pewnie bym stal pod sciana. Chyba jedyna i najwazniejsza zasada to nie puszczac reki z pod kubka i sprawdzac sie przy przewiazywaniu.
Pozdri


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So paź 15, 2016 11:02 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 17, 2013 7:34 am
Posty: 782
Lokalizacja: Jaworzno
Damian, ale to się właśnie tyczy osób asekurujących na prowadzeniu. Inna sprawa, że nawyki wyrabiają się w każdej sytuacji, to trochę jest tak jak z węzłem na końcu liny - droga ma 12m, a lina 60m przecież starczy :P. A 2 miesiące temu spotkałem się z sytuacją w skałach gdzie gościu w ostatnim momencie złapał linę w przyrządzie i klął, że przecież widział węzeł w torbie... a wspinacz ok 3m wyżej przypomniał sobie, że zapomniał mu powiedzieć, że obciął kolejny raz linę, tylko nie wyrzucił z torby ikea tego fragmentu z węzłem....

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N paź 16, 2016 10:17 pm 
Nowy

Dołączył(a): Cz paź 06, 2016 11:06 pm
Posty: 14
Major - dobra historyjka! :D Kolejna do mojej kolekcji podobnych :)

Odpowiadając na pytanie autora wątku - jest to pierwszy śmiertelny wypadek tego typu w Polsce.
Pamiętam że kiedyś w Łodzi był wypadek śmiertelny przed zawodami, gdy zawaliła się konstrukcja ściany - ale to zupełnie inny typ zdarzenia.

Było już bardzo dużo wypadków nieśmiertelnych, przy kilku z nich byłem i zawsze miałem wrażenie, iż tylko jakiś cud sprawił, ze poszkodowany przeżył. Zawsze było "o włos". Kończyło się na złamaniach, wstrząsach lub wręcz tylko na dużych siniakach.
Tym razem widać tego cudu zabrakło. :(

_________________
Wspinacz Blog - od wspinacza dla wspinaczy :)
Zapraszam
https://wspinacz.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 17, 2016 7:39 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr paź 29, 2014 1:35 pm
Posty: 230
Tomek a gdzie widziałeś ludzi asekurujących kogoś na prowadzeniu w takiej odleglosci od sciany? Bywalem/bywam regularnie na 3 scianach i nigdzie nie spotkalem sie z tak dalekim odchodzeniem od sciany. Z dolem to raczej wspinaja sie osoby ktore wiedza o co chodzi. Inna sprawa ze to co ludzie wyprawiaja trzymajac kogos na wedce to tragedia ale tutaj winne jest szkolenie. Nikt w 5minut nie opanuje wszystkiego


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 17, 2016 8:03 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 17, 2013 7:34 am
Posty: 782
Lokalizacja: Jaworzno
Damian: skały, Poziom450, i w Jaw :) wiesz gdzie :P

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 17, 2016 10:30 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr paź 29, 2014 1:35 pm
Posty: 230
Na poziomie to szczerze bywalem co drugi tydzien przynajmniej 2x w tyg. nigdy czegoś takiego nie widzialem. O skalach sie nie wypowiadam bo moze i sa tacy ludzie to juz sprawa tych ktorzy pozwalaja sie tak asekurowac. W Jaworznie niestety nie widzialem chyba nikogo na prowadzeniu. To sciana niekomercyjna i jesli ktos tam mial problem z zza dluga koncowka liny wychodzaca z 8semki a nie pilnuje ludzi ktorzy stoja 5m od sciany to juz nic na to nie poradzimy. Sam nie widzialem wiec nie oceniam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 17, 2016 11:05 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 17, 2013 7:34 am
Posty: 782
Lokalizacja: Jaworzno
Ostatnio sporo osób prowadzi, wręcz powiedziałbym, że jest więcej prowadzeń, niż wędkowania - więc i różne osoby asekurują ;)
Żeby nie było, to każdemu mogą się zdarzyć błędy, sam nie jestem święty :P, ale gorzej jak ktoś nie wie, że są jakieś standardy/procedury.

A wracając to tematu - nie wiem czy to jest oficjalne stanowisko:
http://wspinanie.pl/forum/read.php?7,63 ... msg-630058

Pozdr
Tomek

P.S. http://tarnowskiegory.naszemiasto.pl/ar ... id,tm.html
P.S2 http://wspinanie.pl/2016/10/smiertelny- ... ch-gorach/

Zgodnie ze słowami podkomisarza Rafała Biczysko, rzecznika prasowego policji w Tarnowskich Górach, udało się ustalić, że ze strony asekurującego nie popełniono żadnego błędu.
Ciekaw jestem jak podejdą do zagadnienia sprawdzania partnera i współwiny?

Przy okazji przypomniano artykuł "Gdy sprawdzasz partnera, on nie umiera"

Cytuj:
Z badań wiemy, że każdemu z 6 śmiertelnych wypadków, które miały miejsce w ostatnich 15 latach na niemieckich ścianach można byłoby zapobiec dzięki wzajemnej kontroli partnerów.

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 17, 2016 10:42 pm 
Nowy

Dołączył(a): Cz paź 06, 2016 11:06 pm
Posty: 14
damian91 - widuję notorycznie ludzi asekurujących na prowadzeniu z odległości 5 metrów od ściany,
puszczających liny pod przyrządem gdy im się przyrząd zatnie, stojących tyłem do ściany i do wspinacza.
Widuje luz taki ze lina leży na ziemi gdy wspinacz walczy nad drugą wpinką.
Młodych ludzi którzy uwielbiają ćwiczyć latanie i skaczą po ominięciu 1-2 wpinek.
Instruktorów, którzy uczą asekurować super-dynamicznie ludzi z rocznym doświadczeniem wspinaczkowym.
Całe sekcje uczone przez 20-kilkuletnich instruktorów, iż latania nie wolno się bać i ze jest cool i fajne
To cud ze sie ktoś zabił dopiero teraz. Na moje oko to wypadki śmiertelne powinny się zdarzać co roku od kilku już lat - jednak, jako to się mówi, głupi mają szczęście i to nas ratuje przed Armagedonem :)

_________________
Wspinacz Blog - od wspinacza dla wspinaczy :)
Zapraszam
https://wspinacz.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt paź 18, 2016 8:17 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr paź 29, 2014 1:35 pm
Posty: 230
Tomek niee bywam tam teraz wiec nie chce sie odzywac. Po to jest opiekun scianki ktory sam byl wspinaczem zeby drzec ryja i kopac po tylkach takich ktorzy poza tym ze moga ubic partnera to i jemu narobic niezlego gnoju

Mihu dla mnie to cuda. Nie widuje tego. Na takim Svatarze na przyklad spotkalem sie z tym ze gdy ktos popelnial blad to instruktorzy/osoby prowaszace sekcje reagowaly natuchmiastowo. Ale raczej tyczylo sie postawy czy bardziej wygody asekuranta. Wysuniecie nogi odejscie w bok od wspinajacego sie i takie bzdety. Tyle ze tam ciezko odejsc 5m od sciany. Za to na Poziomie jest to mozliwe ale szczerze nie widzialem takich akcji.
Co zlego w uczeniu ze latanie to normalna czesc wspinania zwlaszcza na panelu? Gdyby nie takie moje czy wyzej wypowiadajacego sie Tomka to nasz kolega pewnie teraz robil by drogi w okolicach V zamiast zakonczyc pierwszy sezon z VI.1
Latanie z pominieciem przelotow to juz jakas bzdura. Po co to?
Za to pamietam ze sami co prawda na wedce ale probowalismy lotow/odpadniec wszelakich aby pocwiczyc asekuracje nabrac pewnie jeszcze wiekszego zaufania do partnera itd

Dla mnie zlota zasada jako dla wspinacza(to chyba za duzo powiedziane raczej lamagi lazacej po scianie dla zabawy) jest to bez wzgledu na to czy to pierwsza czy ostatnia czy IV czy VI.2 czy na wedke czy z dolem i czy to w skalach czy na scianie to wzajemna kontrola. Nie raz przewiazywalem sie raz jeszcze bo zamiast przez dwa to przez jedno to akurat moj blad ktory zdarza mi sie gdy sie z kims zafadam. Wydaje mi sie ze sciana jest o tyle mniej bezpieczna ze czlowiekowi wylacza sie tam troche myslenie. Myzyczka stala temperatura smiech gadki itd a dopier po tym gdzies tam samo wspinanie. Tak to wyglada w wielu przypadkach. Dla tego duzo blizszy byl mi klimat np Reni gdzie nie ukrywajmy byla nora magnezja i smrod butow ale malo tam bylo osob ktore przychodzilo po cos innego niz doladowac. Pozniej na Avatarze juz nie bylo tego samego jak to jedna osoba z grupy powiedziala "dzis to nawet wyczyscilem spodnie z magnezji a i tak wygladam tutaj jak ochlaptus nastepny trening koszula i modne neonowe spodnie". Komercjalizacja zawsze niesie za soba dawke ryzyka. Bo ktos przywiazuje dziecko na kluczke drugi zamiast trzymac reke pod kubkiem to sie odganua od komarow (Tomek to chyba Ty opowiadales?) A trzeci przyszedl z dupeczka z tipsami i pokazuje jaki jest macho nie zwracajac uwagi na to ze on jest schabem 120kg a jego dzoanna wazy 35 i jak odpadnie to pusty leb tazem z tlenionymi wlosami przebije dziure w suficie- co nie ukrywam jest tez wina instruktorow pozwalajacych na takie sytuacje i braku systemu obciazajacego asekurujacego

Pozdro


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt paź 18, 2016 8:42 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 17, 2013 7:34 am
Posty: 782
Lokalizacja: Jaworzno
Tak "zabijanie komara ręką pod przyrządem" to sytuacja która mi się przytrafiła, ale na szczęście nic się nie stało i z tą osobą więcej się nie wspinałem ;)
Takich ciekawych sytuacji ze skał i panelu mógłbym więcej przytoczyć, ale to nie temat o anegdotach. Chociaż jeden powinienem przytoczyć ku przestrodze i pokazaniu jak złe nawyki potrafią być powielane. Skały droga hard VI.1, asekuruje całkiem dobry wspinacz, instruktor sic! w pewnym momencie puszcza linę pod kubkiem i sięga sobie po coś do kieszeni. Niestety tak mnie wmurowało, że przez 1-2s nie potrafiłem z siebie nic wykrztusić, za to zdążyła zrobić to jego dziewczyna "trzymaj linę!" szybko złapał, zrobił się czerwony i powiedział jej... "ach to przyzwyczajenie z grigri". Jak widać są wspinacze/instruktorzy dla których puszczanie liny pod grigri jest czymś normalnym i co może być najgorsze... jest codziennością.

Niestety jest jeszcze jeden aspekt, o którym się nie mówi. Co jeżeli działanie asekurującego zaślepi obraz/wizualizacja? wtedy możesz popełnić błąd zupełnie nieświadomy. Jak to działa? Budując obrazy w myślach, próbując sobie coś przypomnieć lub wizualizować (np. dojazd w dane miejsce lub drogę wspinaczkową) jesteśmy w stanie praktycznie w 99% wyłączyć myślenie. Czy zdarzyło Ci się kiedyś jadąc autem myśleć jak gdzieś dojechać i w pewnym momencie wjechać na stop/ustąp? jest to spowodowane właśnie "próbą wizualizacji obrazu". Oczywiście są osoby, które mają do tego większe lub mniejsze predyspozycje. Więcej można poczytać szukając informacji o NLP lub np. w filmach z Derren Brown. Jakie może być zagrożenie dla wspinaczy? Robienie RP i patentowanie, gdy bardzo angażujemy asekurującego i zmuszamy go do wizualizacji drogi i przypomnienia sobie przechwytów. Tak miałem taka sytuację ostatnio w skałach :) kolega przyznał się na dole i przeprosił :). Warto o tym wiedzieć, aby nie zagadywać asekurującego, a asekurując być czujnym przy patentowaniu czy opisywaniu przechwytów.

Pozdr
Tomek

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt paź 18, 2016 1:02 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 25, 2013 5:08 pm
Posty: 661
Lokalizacja: Koluszki
Tak apropo asekuracji na prowadzeniu :wink:


_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt paź 18, 2016 5:00 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11081
Lokalizacja: Poznań
Widać wiedział, że prowadzący na starcie może odpaść dlatego asekurujący odsunął się na bezpieczną odległość.
Tę ścianę w czasie Światowych Dni Młodzieży nawiedziła jakaś grupa wspinaczy jurajskich. A prowadzący chyba nawet na tej samej drodze był trzymany przez kolegę, który asekurował leżąc. Więc widać, że można asekurować na wiele sposobów.

_________________
Tatrzańskie szlaki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt paź 18, 2016 11:04 pm 
Nowy

Dołączył(a): Cz paź 06, 2016 11:06 pm
Posty: 14
tomek.l napisał(a):
Widać wiedział, że prowadzący na starcie może odpaść dlatego asekurujący odsunął się na bezpieczną odległość.


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
eee. żartujesz, prawda?

Damian - nauka wyłapywania odpadnieć jest potrzebna. Trzeba też nauczyc sie odpaść od ściany. Gorzej jeśli wdaje sie do tego nonszalancja i brawura - to miałem na myśli

Pomijanie wpinek na prowadzeniach to dosyć poprawna taktyka na niektórych badrzo trudnych drogach - generalnei nie jest to błąd, jeśi ma uzasadnienie. Jeśli wynika z chęci popisania sie - to zawsze jest błędem :)

_________________
Wspinacz Blog - od wspinacza dla wspinaczy :)
Zapraszam
https://wspinacz.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt paź 18, 2016 11:25 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14864
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Na niektórych ściankach wpinki są co 1,5 m i jak jest wysoko a chce się polatać, to w zasadzie nie ma jak inaczej.

Major napisał(a):
aby nie zagadywać asekurującego

Prawdę mówiąc 3/4 z rozmaitych "błędów" które wytykacie powyżej pewnie sam robię (na leżąco na pewno już w życiu asekurowałem),
natomiast powszechne na naszych ściankach czy w skałach gadanie z asekurującymi wkurza mnie niemożebnie.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 19, 2016 8:26 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 27, 2009 5:04 pm
Posty: 111
Lokalizacja: Lubawa
Cóż, prawda jest taka, ze wchodząc na ścianę podpisujemy cyrograf dotyczący odpowiedzialności, jeśli informujemy, ze asekurujący się sami, zazwyczaj obsługa nie ingeruje. Widziałem już różne cuda na sztucznych ściankach. Ludzie potrafią wymyslic takie modyfikacje asekuracji za pomocą gri, ze nawet nie wiedziałbym jak to powtórzyć.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn wrz 25, 2017 3:23 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5454
Lokalizacja: Białystok
Cytuj:
43-letnia policjantka z Lublina zginęła na jednej ze ścianek wspinaczkowych w Gdańsku. Podczas treningu spadła z około 15 metrów. Poniosła śmierć na miejscu.


http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... &a=66&c=96

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 26, 2017 7:51 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
ciekawe co tym razem było przyczyną. Źle związana ósemka czy coś ze sprzętem.

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL